Na wstępie powiem, że pierwszego sezonu raczej żaden następny nie przebije aczkolwiek i ten ma parę plusów jak i minusów . Na pewno Na plus Jodie Foster , o którą raczej się w tym sezonie nie będę obawiał , fajny jest też klimat i scenografia która pasuje do serialów detektywistycznych : małe zamknięte miejsce , brak pomocy z zewnątrz , do tego jeszcze ta aura , która również nie pomaga. Z minusów to na pewno : mocny nacisk na seksuologię i rasę , teraz chyba jest taki wymóg powstawania nowych produkcji , bo wątpię żeby każdy z autorów robił to z wyboru , no ale cóż takie mamy czasy. Co do fabuły , zapowiada się dosyć ciekawie , momentami są ukazywane są zjawiska paranormalne - mam nadzieję, że twórcy wyjaśnią o co z nimi chodzi i to będzie tylko coś na zasadzie urojeń bohaterów , być może związanych z ich przyszłością . Uwaga spoiler !. Mam pewną teorię odnośnie rozwiązania zagadki ale mam nadzieję , że się mylę - będę niepocieszony jeśli zgadłem po pierwszym odcinku. Myślę , że za zniknięciem tych naukowców odpowiedzialna jest czarnoskóra policjantka. Wyraźnie widać , że nie jest obojętna na krzywdę kobiet , widać to już w pierwszej scenie w serialu z nią. Uważam , że Ci naukowcy zabili tą dziewczynę z przed paru lat , ewidentnie jej obrażenia wskazują na to , że to była grupka ludzi a nie jedna osoba. Być może przeszkadzała w dalszym rozwoju ich badań/projektu lub dowiedziała się , że jak ich badania się powiadą to będzie to źle oznaczało dla lokalnej społeczności . Myślę, że czarnoskóra policjantka to odkryła ale być może nie miała wystarczających dowodów więc wzięła sprawy w swoje ręce , myślę też , że to ona podrzuciła ten język dla wznowienia tamtej sprawy aby wydało się, że to oni właśnie stali za jej śmiercią. Co do lokalnej kobiety , która poprzez zmarłego tańczącego pana wskazała miejsce ciał, to po prostu chyba nie związane ze sobą tematy . Tzn jest to jakaś miejscowa kobieta , która być może przeżyła traumę i mogła widzieć jak ktoś tam wyrzuca ciała , a w jej głowie działo się coś kompletnie innego .