Detektyw
powrót do forum 4 sezonu

Tak jak w tytule chciałabym pogadać z ludźmi, którym się serial raczej podobał. Bez suszenia tematu, że woke, że kobiety, że rdzenni i w ogóle co to kur@wa ma być. Jeśli chcesz na to narzekać to jest jeszcze z 90 tematów na ten temat.

No to tak. Po pierwsze powiem, że mi się ten sezon naprawdę podobał. Klimat był nieziemski, ten chłód wydawał się bardzo oczyszczający. To miejsce, gdzie natura wyznacza zasady funkcjonowania i ukrycie czegoś jest bardzo proste podczas długiej nocy. Zawsze wydawało mi się, że życie tak to musi być koszmar, ale tutaj przez ten klimat wreszcie zrozumiałam dlaczego można chcieć tam żyć, być częścią tego.

Scenariusz nierówny bardzo i dziwnie skonstruowany pod kątem suspensu. Strasznie dużo wątków i właściwie do końca nie wiadomo, który trop coś znaczy (to na plus), ale i tak serial za krótki albo za dużo wątków, bo wiele zostało otwartych spraw i niewiadomo po co. Trochę jakby z 10 odcinków musieli przerobić na 6. Aczkowiek sama historia całkiem spoko.

Aktorstwo. Poza Nevarro było bardzo dobre. Jodi to jest wiadomo nieziemski talent. Młody też się wyróżniał i dobrze napisana postać.

Postacie. No tak młody miał w miarę ciekawą postać i jego podróż, dramat był jakiś taki bardziej realny, głęboki, naprawdę smutny (może dlatego, że jego życie się pogorszyło). Jodie robiła co mogła, ale jej postać wydawała się trochę płytka, przerysowana i za mało było czasu na rozwój i przemianę. Tak myślę. Zbyt radykalne przejście między Jodie matką, zgorzkniałą praco/alkoholiczką i tą na samym końcu. Za mało odcinków na to.
Nevarro - właśnie nie potrafię określić co się z nią stało poza tym, że postanowiła przestać uciekać przed sobą i to było na jej korzyść ostatecznie, ale nie wiem gdzie ona i Danver są na końcu? Czy ona się ukrywa/dlaczego? Czemu o nią wypytują? Ogólnie tutaj muszę się przede wszystkim przyczepić do aktorstwa, bo bardzo ta aktorka moim zdaniem odstawała, nie jest problemem dla mnie, że nie lubię bohaterki, ale myśle, że nie lubię jej z innych powodów niż powinnam. aktorka sportretowała ją w taki sposób, że nie lubię jej, bo wydaje się niekonsekwentna i po prostu jakaś taka niemądra.

Chętnie podyskutuję, tylko błagam nie o tym co już było milion razy, że jak to baby.

Lisa__Rowe

Navarro popełniła samobójstwo, w podobny sposób jak wcześniej jej siostra i matka. Te głosy i wizje to rozwijająca się choroba psychiczna. Tak ja interpretuję zakończenie.