Może wyprzedzam trochę fakty tworząc ten wątek, ale pojawiła się recenzja jutrzejszego
odcinka (autorstwa Paula Levinsona, więc jak najbardziej wiarygodna). Nie chciałem psuć
sobie zabawy, więc przeczytałem tylko sam początek, który wygląda następująco:
"In fact, I thought 6.6 was one of the best episodes ever of Dexter. It contains a decisive
move - to the dark side - in the fight for Dexter's soul."
Myślę, że to wystarczająca rekomendacja; pozostaje tylko czekać do poniedziałkowego
poranka ;)
http://paullevinson.blogspot.com/2011/11/dexter-65-and-66-decisive-sam.html
Wchodzisz na własną odpowiedzialność ;)
Ten odcinek jest świetny, ale jak zobaczyłem promo do następnego odcinka ? Hello, Dexter Morgan. No nie mogę :D
Super odcinek. Kolejny tez zapowiada sie swietnie:) Mam nadzieje, ze jeszcze Quinn sie w to wszystko wmiesza:)
Prawda bardzo fajny,
[SPOILER]
Choć nie rozumiem powrotu Briana, kiedy Dexter wciąż o nim myślał na poczatku 2 sezonu, wyrzucił do oceanu łeb lalki i Brian zniknął, a teraz ot tak sie pojawia? Nic na to nie wskazywało nawet.
Dark Passanger to nie Brian tylko mroczna strona Dextera... tez nie rozumiem po co wrocil!
Wrócił, bo zabicie Nicka (zwłaszcza w taki "dziki" i nierytualny sposób) było kompletnym odwróceniem się od tego, co próbował przekazać Dexterowi Sam i Harry. Zwróć uwagę, że jedynym co odróżnia Dexa od Briana jest kodeks Harrego, a więc poprzez nieprzestrzeganie go Dexter staje się taki sam, jak jego brat.
Troche racji w tym jest, choc w pierwszym odcinku 5 sezonu tez zabil kolesia w "dziki" sposob, nie zwazajac na kodeks i wtedy Brian sie nie pojawil:) Mam tylko nadzieje, ze wizje Harrego i Briana to juz wszystko, bo jak jeszcze zacznie rozmawiac z np. Rita to juz odjade...:)
Lubię postać Briana więc żałuję ,że serial nie skończył się tak jak książka. W ogóle książka to inny świat. Brian zabija LaGuertę która jest dużo większą s*ką niż w serialu ,Dexter pomaga uciec Brianowi i ten sobie gdzieś tam grasuje i zabija ,a Debra wie o tym ,że Dexter jest mordercą. Nieźle porąbana sprawa. Ale książki są nieporównywalnie w ogólnym rozrachunku gorsze od serialu.
PS. filmweb cenzuruje słowo su&a? to jak mam napisać o samicy psa? To żałosne.
Znam ksiazki. Najbardziej podoba mi sie watek z Doaksem:) W serialu woleli go usmiercic. Choc z drugiej strony jak by to rozwiazali tak jak w ksiazce to wyszla by tragikomedia:)
Owszem książka jest dużo mniej realistyczna i ma być raczej książką humorystyczną ,choć raczej na dosyć niskim poziomie. Zmiany imion i pisowni nazwisk też na plus bo specjalnie przystosowane do łatwiejszego i szybszego mówienia.
Chodzi o to, że i Sam i Harry uwierzyli w Dextera, że się odczaruje z mroku. "Dostrzegali w nim światło". Niestety nie potoczyło się to po myśli Dexa. Facet co strzelał do sama okazał się kretynem i sprowokował Dextera. Harry odszedł tracąc wszelkie nadzieje w odmianę Dextera, a zjawił się Brian dodatkowo nakręcając go, pochwalając takie chore czyny. Tak ja to widzę.
Najkrócej mówiąc : Dexter miał szansę przezwyciężyć mrok, ale ostatecznie obrócił tę szansę w coś o wiele gorszego...
Przypuszczając po trailerze, od następnego odcinka nie obejrzymy już tego rozsądnego, precyzyjnego, dokładnego Dextera, tylko szaleńczego, agresywnego badass'a rozwalając wszystkich nie patrząc na konsekwencje.
Jedyne pytanie : co z Harrisonem ?
Cos czuje, ze ta "przemiana" bedzie tylko jednoodcinkowa a pozniej wszystko wroci do normy i Dexter znow bedzie "rozsadny, precyzyjny i dokladny" . Choc mam nadzieje, ze sie myle, bo zly Dex to ciekawszy Dex:p
Odcinek bardzo mi się podobał, najlepszy w tym sezonie. Miał w sobie to "coś", tak jakby duszę, której brakowało mi w tym sezonie (którymi mimo to trzymał poziom). Nie będę wymieniał zalet, bo te są dość oczywiste, tylko skupię się na tym, co mnie rozczarowało, a mianowicie na postaci Sama. Miałem spore nadzieje związane z jego osobą i liczyłem, że okaże się on w jakiś sposób powiązany z głównym wątkiem (chociaż czy motyw Travisa i Gellare wciąż jest jeszcze można takowym nazwać...?), ale jak się okazało była to postać, która miała wyłącznie jedno zadanie do wykonania, po czym została od razy wywalona z serialu. "Powiedziałeś, co miałeś do powiedzenia i pokazałeś Dexterowi, że można się nawrócić? Ok, to by było na tyle, już więcej cię nie potrzebujemy. Teraz możesz umrzeć." To samo nie pasowało mi 4 lata temu w przypadku Lili i w zeszłym roku przy Lumen. Poza tym po cichu liczyłem na to, że ciemność Sama do końca nie zniknęła, że jego osobowość skrywa jeszcze jakieś tajemnice, a zamiast tego dostałem przerysowaną postać niemalże współczesnego Jezusa wybaczającego zdrajcy i mordercy na łożu śmierci i starającego się swym ostatnim tchnieniem nawrócić kolesia, któremu rychło dwa razy naprawiał auto i raz umówił się na piwo. Generalnie postać potraktowana skrajnie jednotorowo, co bardzo mnie drażni.
Bardzo podobało mi się uwolnienie przez Travisa swojej ofiary. Od początku sezonu często mówiono, że duet Travis-Gellar jest mrocznym odpowiednikiem Dextera i Harry'ego, a tu okazuje się, że to Travis zwraca się w stronę "światła", podczas gdy Dexter podąża zgoła odmienną drogą.
A jeśli idzie o promo kolejnego odcinka.... Jonah mordercą...? Zabijający swoją rodzinę, którą próbował bronić przed Arthurem? Przejmujący metody działania swojego ojca, którego nienawidził i przez którego był terroryzowany przez lata? Przecież to się kupy nie trzyma... Wiem, że Arthur też w dzieciństwie doświadczał okrucieństwa ze strony ojca i miało to wpław na to, co później robił, ale mimo wszystko wygląda mi to na niesamowicie tandetną zagrywkę. Zresztą zapowiedzi kolejnych odcinków nieraz bywały mylącę, więc mam nadzieję, że będzie to miało ręce i nogi. Zresztą tym zajmować się będziemy za tydzień.
Zagadzam sie co do postaci Sama. Tez liczylem na wiecej i ze cos wniesie do serialu... poza proba nawrocenia Dexa.
Co do Jonah to nie wiemy na 100% czy to on jest morderca (ale w sumie kto inny). Pozatym Artur tak sie nad nim psychicznie znecal, ze kolesiowi naprawde moglo odwalic. Tym bardziej jak sie dowiedzial co porabial w wolnym czasie jego ojczulek. Choc z drugiej strony zabic wlasna rodzine?! Mogl sie skupic na kims innym. Ale coz zobaczymy za tydzien.
Licze, ze Miami Metro uprzedzi Dexa ze zlapaniem Jonah. Wtedy mogloby dojsc do konfrontacji Jonah-Quinn i ciekawe rzeczy mogly by z tego wyniknac:)
Generalnie robi sie coraz ciekawiej... jak za najlepszych lat:p
Jak dobrze przestudiujesz trailer zauważysz że Dexter zrzuca ciało Jonah to szybu (?). Wątek z Trójkowym zamknie się zapewne ostatecznie i nie będzie miał rozwinięcia, jak sądzę. Ale bynajmniej scenarzyści naprawili syf jaki pozostawili nie poruszając tak ważnego wątku w piątym sezonie.
Lepiej tak to zalatwic niz olac watek... choc z drugiej strony niedosyt pozostanie:)
Macie rację. Ciągle mam nadzieję, że jednak jego nauki będą przebrzmiewać w głowie Dexa, lecz nie spodziewałam się jego śmierci. Tak bardzo liczyłam na odkrycie jego mrocznej strony, na coś co zmieni nasze postrzeganie. Z drugiej zaś strony - był prawdziwym przyjacielem, kimś kto chciał pozytywnie zmienić Dexa do końca swojego życia. Nie był "skażony" brudami jego życia, przynajmniej nie w tym stopniu, że widział Dark Passengera w akcji - może to dlatego wciąż w niego wierzył? Jest to na pewno inny pomysł, jeśli chodzi o poprowadzenie wątku, bo powiedzmy sobie szczerze - twórcy nie mają wielkiego wyboru: śmierć była, opuszczenie Morgana też. Zresztą, to i tak postać wyjątkowa: czy widzieliście kiedyś tak ogromne wątpliwości w Dexterze? Bez Sama w życiu by tego nie osiągnął. A poza tym, patrzmy pozytywnie: skoro w połowie sezonu zabito jedną z głównych postaci, to znaczy że kolejne 6 odcinków obfituje w inne, zapewne ważniejsze wydarzenia.
Travis wreszcie niesamowicie intryguje i liczę na pewien rozłam z Gellarem.
Szczerze mówiąc to spodziewałam się, że Dexter oszczędzi Nicka, ale wątek skończył się moim zdaniem idealnie. Rodzi to mnóstwo pytań: czy Dex stanie się jeszcze większym psychopatą, czy Harry go opuści, czy Rudy będzie stałym elementem. Niesamowicie mnie to intryguje, a co najważniejsze - emocje są jak przy 9 odcinku :) Jak myślicie, co z ciałem Nicka? W końcu zostawił go w wodzie - raczej ta sprawa (nomen omen) wypłynie.
Na dodatek niesamowicie podobała mi się gra wszystkich: począwszy na Hallu, a na Quinnie czy Debrze kończąc. Oby do końca wszystko stało na tak wysokim poziomie - wtedy wysyp nagród gwarantowany :)
Oczywiście edycja jak zwykle szwankuje, więc sama się poprawiam: po obejrzeniu promo nowego odcinka już wiem co zrobił z ciałem i czy Rudy będzie stałym elementem :)
Uwielbiam czytać Twoje posty :) w sumie mam podobne zdanie co do odc. ale z taką różnicą że wolałbym aby brat Dexa szybko przeminął bo wydaje mi się że Dex... wtedy dostanie głupawki i będzie nie uważny a tym bardziej oddali się od Debry która już zaczyna powoli czuć się opuszczona zaczyna zwierzać się z problemów psycholożce a wcześniej tylko swojemu bratu przez co między nimi będzie przepaść....
Oj, to bardzo miłe, dzięki :)
Zobacz, to może być fascynujące. Dexter oddala się od Debry w ciężkim dla niej czasie. Może to zmusi ją do przemyśleń na temat tego co robi jej brat? Może zacznie powoli odkrywać czemu nie ma go w pracy, nie zajmuje się Harrisonem i nie odbiera telefonu? Albo pogada z Jamie (bo mają "nowy start") i powie ona Debrze o nocnych wypadach Dexa? Będzie między nimi przepaść, ale osobiście na to czekam - Debra ewoluuje, chyba po raz pierwszy w serialu jest odmieniona, dojrzalsza. Podoba mi się to, że zaczynają żyć własnym życiem, bez tego konsultowania ze sobą każdej pierdółki ;)
Patrząc po promo nowego odcinka - chciałabym zobaczyć naprawdę ześwirowanego Dextera, dokładnie takiego pod wpływem Briana. Zawsze "robił swoje" i tyle, a jeśli teraz dojdzie do tego jeszcze ta głupawka to będziemy mogli powiedzieć, że widzieliśmy Dextera w pełni jego zachowań. Po prostu myślę, że nie moglibyśmy nazwać serialu "pełnym", gdyby ani razu nie wyrwał się z kodeksu w tak radykalny, niebezpieczny czy wręcz szalony sposób.
Jednak wcale nie musi się tak stać - fajnie byłoby znów zobaczyć między nimi fajne, w miarę normalne stosunki. Uważam jednak, że na tym etapie, gdzie wszystko zmierza raczej do zakończenia serialu troszkę nie ma czasu na takie zwykłe perypetie. Zresztą, gdyby było normalnie to zaraz zaczęli by jęczeć, że to nudne - po prostu nigdy nie dogodzisz :)
Bo gdyby nie kodeks Dex na bank by ześwirował :) a skoro Brian powrócił Dex będzie świrować ;))) ale dzisiaj jeszcze raz obejrzałem zapowiedź i był pokazany brat Sam w białej koszuli i możliwe że on też może się pojawić jak Brian i starać nakierować Dexa na dobrą drogę i to mnie wyglądało by tak jak często widziało się gdzie główny bohater na ramieniu miał anioła i diabła chyba wiesz co mam na myśli ? :)
Ja w ogóle jestem zdania, że zestawienie postaci Dexa i Briana w 1. sezonie ma służyć pokazaniu różnicy między byciem "okiełznanym" / byciem bez zahamowań i właśnie kodeksu. Także jestem zdania, że Dex bez kodeksu byłby młodszą, bardziej przypakowaną i opaloną wersją Briana :) Bardzo lubiłam Biney'a i naprawdę cieszy mnie jego powrót, doczekać się wręcz nie mogę!
Też myślałam, że będzie odbywać się walka o Dexa (jakkolwiek głupio by to nie brzmiało), tylko obstawiałam raczej na Harry'ego vs. Rudy. Jest to całkiem prawdopodobne, zważywszy na to że Sam nie żyje. Co w takim razie z Harrym? Idzie w odstawkę? A może będzie siedział gdzieś z tyłu jego głowy i na końcu wygra? Ciężka sprawa :)
Można jeszcze w nowym odcinku popatrzeć na to jak są przestawiane te postaci. Oprócz banalnego zestawienia biały - czarny może będą jakieś inne różnice, np. po której stronie Dextera stoją (lewa/prawa), jakich gestów używają, czy jest jakaś prawidłowość w ich pojawieniach się. No nic, chyba musimy poczekać, bo promo może nas skutecznie zwodzić :)
Ja tam najbardziej chcę aby Dex zabił Gellara bo ten gość ma w sobie coś takiego że chętnie sam bym takiego idiotę owinął folią a potem DŹG :D
Flantrenite ale ja uważam że Sam vs Rudy dlatego że są typowymi przeciwieństwami
A nie uważacie, że sam fakt, że Dex widzi Harrego czy Brian świadczy o tym, że jest już trochę, jak nie bardzo świrnięty?
I nie sądzę, aby to było zagranie pod widza, aby łatwiej było poznać "mówienie do siebie" Dexa, czy "jego" wewnętrzne dialogi. Dex patrząc na Harrego w 5 sezonie powoduje wypadek tym kradzionym wozem.
Odcinek świetny oceniam odcinek 9/10 akcja goni akcje jakby się tak było . Sezon 6 daje radę zobaczymy co bedzie dalej doczekać się nie mogę :)
Tak dobry odcinek.
Spoiler
Najbardziej podobało mi się to, że Travis nie do końca wierzy w tą apokaliptyczną wizję Profesora. Zdaje się że nie chce też dać złapać się policji i planuje sfingować własną śmierć. Trzyma w lodówce 6 słoików swojej własnej krwi (każdy przynajmniej 0,5L) > 3L. Taka ilość krwi wystarczy żeby go uznać za zmarłego bez odnalezienia ciała.
Sadze, ze ta krew ma zdecydowanie inne i ciekawsze przeznaczenie. Zreszta Travis nigdy nie byl karany ani notowany wiec nie zidentyfikowali by go po analizie krwi!
To się okaże pewnie w ostatnim odcinku tego sezonu :) Może to być jakieś pokręcony 'mistycyzm' ale ja uważam, że to jego wyjście awaryjne :) Może np zgłosić odgłosy walki we własnym mieszkaniu (zadzwonić na policję), rozlać krew a oni już sobie historię dopasują. DNA do porównania mogą wziąć np ze szczoteczki :P
wszystko jest mozliwe ale ja licze na jakies spektakularne uzycie tej krwi:) Cos ala pokoj hotelowy z pierwszego sezonu:p
A jednak nie . Przepraszam za wprowadzenie w błąd . Ucieszyłem się że są i źle spojrzałem
co tu sie odpierdala w tym sezonie to ja nawet. brat dextera wraca, syn arthura zabija, na dodatek jeszcze sprawa z gajosem. (profesorem) WTF ?
W sumie nie chciałbym być na miejscu Deb. Wszyscy zaczęli traktować ją inaczej, narastająca presja w sprawie Doomsday Killer'a, szalejący Quinn, urażony Batista, dobrze że ma przynajmniej Dex'a :)
Przyznam, że co do tej powracającej postaci, to byłem pewien, że jednak będzie to ktoś żyjący. Trochę się zawiodłem, ale z drugiej strony jak teraz na to patrze, to powrót Briana wprowadza do serialu równie wiele i będzie się działo, chyba nie ma wątpliwości. Ciekawe jak to wszystko sie potoczy, niemniej uwielbiam kiedy Dexter z tego miłego gościa jednak czasami zamienia się w psychola pełną gębą. Kiedy widać to po jego twarzy, zdarzały się takie sytuacje rzadko, a są dla mnie esencją tej postaci. Nie zgodzę się z niejakim Levinsonem, że był to jeden z najlepszych odcinków w serii. Jedyne co było w nim rzeczywiście wybitnie dobre, to ostatnie 20 sekund i zapowiedz odcinka kolejnego. Ten może być naprawdę nie niesamowity - Dexter, za którego sznurki tym razem nie ciągnie tata, a brat no i motyw z Jonahem, o ile to prawda i trailer nie wprowadza w błąd tak jak to już miało czasem miejsce. I zgadzam się z jednym z przedmówców, że trochę motyw naciągany, niemniej naciągane w tym serialu już niestety jest prawie wszystko, więc pozostaje przymknąć oko. ;) Ciekawe co z Travisem, czy rzeczywiście da spokój z projektem. Nie chce mi się w to wierzyć, nadal przekonuje mnie teza, że Geller to wytwór jego wyobraźni (cały czas nie ma chyba ani jednej sceny, która by temu zaprzeczyła, za to scena przy straganie z tego odcinka po raz kolejny przekonuje nas do niej). Pozostaje czekać, jakże miło, że po tak słabym 5 sezonie dostajemy coś tak zajebistego. Pozdro Dexteromaniaki ;)
No tak, wiem, wiem, tak jak później napisałem, powrót Jonaha zapowiada się bardzo interesująco. Ciekawe czy będzie to tylko kolejna ofiara Dextera, czy umknie, przewinie się przez kolejne odcinki i narobi Dexterowi problemów. Takich zwrotów akcji jak pojawienie się tych dwóch panów zdecydowanie brakowało od pewnego czasu wg. mnie.
Najlepszy odcinek w tym sezonie. Nie było na pewno jakiejś akcji, ale cały odcinek oglądałem w napięciu i wcale mnie nie nudził. Nie podobało mi się jedynie zakończenie wątku Brata Sama. Myślałem, że jego postać dużo więcej wniesie do serialu i miałem jednak nadzieję, że przeżyje. Po za tym świetna końcowa scena na plaży. Wiedziałem, że po tym, jak Nick odetchnął z ulgą, że morderstwo ujdzie mu płazem, Dexter nie zakończy tego puszczając go. Podobała mi się ta jego furia. Myślałem, że zakończy jego żywot tradycyjnie, ale zaskoczyła mnie trochę jego spontaniczność, jak w 1 odcinku 5 sezonu. Wątek z Travisem i Gellarem także ładnie się rozwija. Ogólnie mówiąc, podejrzewałem, że Travis wypuści jednak tą dziewczynę. Co do zakończenia to nie myślałem, że tym wielkim twistem będzie pojawienie się Briana. Obstawiałem jednak kogoś innego. Podsumowując był to bardzo solidny odcinek na 9/10. A trailer kolejnego także zapowiada się bardzo obiecująco.
Mnie ten odcinek nie porwał, był dość przeciętny, taki ... zwyczajny.
Obejrzałam ostatnio wszystkie sezony dzień po dniu. Będąc świeżo po przypomnieniu sobie poszczególnych odcinków- 6 seria nie wywołuje takich emocji, jak poprzednie, które potrafiłam obejrzeć w jeden dzień (no, może za wyjątkiem 3), z zapartym tchem.
Ale tak, jak napisałeś - również uwielbiam tę mroczną stronę Dexa, najbardziej mroczną, kiedy jego zachowanie, wyraz twarzy pokazują prawdziwego potwora tkwiącego w nim, bez jakiejkolwiek dozy litości .
Choć trochę drażni mnie fakt, że w Dexie może toczyć się teraz walka pomiędzy dwiema postaciami, głosem Harry'ego i Rudy'ego (od razu kojarzy mi się to z aniołem i diabłem, podpowiadającymi jak postępować).
Może ma to na celu pokazać podobieństwo między Travisem i Dexem? Tym razem to Travis okazał litość, Dex- wręcz przeciwnie.
promo wydaje się fajne. A sezon ogólnie trzyma poziom i chyba jest lepszy od tego z lumen :)