no cóż za złośliwość kończyć tak odcinek... i że niby jak mam przetrwać kolejny tydzień? pocieszając się "Desperate Houswives"?
A tak na serio, odcinek, nie licząc końcówki nie rzucił mnie na kolana, raczej schematyczny i poukładany tak jakby się konstruował wg. wszelkich przewidywań. Fajnie było ponownie zobaczyć Dexter'a w swoim żywiole:) Wierzę głęboko w to że 12 odcinek będzie miał więcej polotu. Na razie z mojej strony tyle, nie chcę spoilerować. Miłego oglądania ;)
Odcinki online bedą dziś wieczorem albo jutro popołudniu zależy od napisów. Dziś bym na nie nie liczyła. Zostało tylko ściągnąć. Lub na youtubie obejrzeć. " Dexter 4x11 - Hello Dexter Morgan Part 1/5"
tutaj,
online
http://quicksilverscreen.com/videos?c=98
http://www.surfthechannel.com/
http://tvshack.net/
download
http://iwillsearch4u.com/dexter-s04e11-hdtv-xvid-sys/3
lub tu
http://www.onelinkmoviez.com/
ale lepiej poczekac i obejrzec 2 ostatnie odc. naraz za tydzień /ja sie wstrzymuje :D
Z bólem serca, aczkolwiek muszę przyznać, że większość scen z tego odcinka nie była zbyt zaskakująca ani emocjonująca. Niedopracowane dialogi. Jak na przedostatni odcinek sezonu spore rozczarowanie, szczgólnie po świetnym 10 odcinku.
Te sceny, gdy Dexter zabijał Beaudry'ego oraz, gdy Christine popełniła samobójstwo... Co to miało być? To w końcu jest serial nie dla dzieci, po co ta pożal się boże autocenzura i uciekanie kamery w bok. Kamerzysta boi się sztucznej krwi? A może charakteryzator miał kaca i musieli nakręcić takie słabe sceny?
Scena zawarcia małżeństwa pomiędzy LaGuertą i Batistą żenująca. Sytuację uratowały sceny z Kapitanem Matthewsem, dobrze im dogadał.
Scena rozmowy Deb z Christine, w mieszkaniu dziennikarki bardzo dobra.
Świetna scena rozmowy telefonicznej pomiędzy Arthurem i Christine.
Za to końcówka odcinka wyśmienita, gdyby nie dobrze obmyślone zakończenie dałabym 7, ale jest 8/10. I tak wysoko, uwielbiam ten serial, nie potrafię być obiektywna :)
--
http://www.Dexter-Morgan.pl
Hmmm, spodziewalem sie wiecej po tym odcinku. Scena w ktorej Dexter uderzyl Eliota ehhhh ;/ Myslalem ze bedzie lepiej zrobiona i ze Dexter nieco sie na nim wyzyje tak ze Rita znowu zacznie swoje gadki typu "nie wiem kim jestes" itp. :P Zreszta ona mnie caly sezon denerwuje :P
Slub na posterunku ehhh kolejna glupota troche :P dobrze ze to dlugo nie trwalo.
Zastanawia mnie tylko czy odcinek 12 tez bedzie taki standardowy w sensie Dexter zabije Artura, cos tam cos tam, znana muzyczka i przemyslenia dextera i koniec :P Wolal bym zeby artur przezyl i wniosl co nieco jeszcze do kolejnego sezonu, a nie ze kazdy sezon = nowy seryjny morderca ;/
Tylko przecież o to chodziło, Dexter wiedział, że Rita na niego patrzy i uznał, że dobrze byłoby pokazać jej, że się wkurzył i jest zazdrosny o nią, by się uspokoiła. Zrobił to dla niej. Widać, jak Dex udawał zaskoczenie gdy zapytał Rite "Widziałaś to?". Więc nie wiem po co miałby się na nim bardziej wyżywać, przecież chciał ją uspokoić a nie dać jej do myślenia, że coś z nim nie tak, tylko wręcz przeciwnie.
wydaję mi się, że on jej jednak nie widział; jak tylko zobaczył sąsiada, to się z lekka wkurzył i nie umiał przejść obojętnie;
myślę, że Dex by na to nie wpadł, że w ten sposób może uspokoić Ritę i serio myślał, że ona się zdenerwuje
Dexter rzadko postępuje emocjonalnie. To wyrachowana, pozbawiona uczuć bestia. Nie umiałby przejść obojętnie obok Elliota? On miał głęboko gdzieś ten fakt, jak długo nie komplikuje mu to małżeństwa, jak i jego kamuflażu. A że Rita akurat patrzyła... cóż, zawsze warto utrzymywać pewne pozory, a bycie 'zazdrosnym', wpisuje się w to idealnie.
Owszem, rozwija, ale raczej nie emocjonalnie. Jest po prostu coraz bardziej wyrachowany, coraz lepiej potrafi wykalkulować jakie zachowanie będzie właściwsze, ludzkie.
Acha no to już mam jasność, a jak rozumiesz teksty o tym że nie chciałby się przekonać (do siebie) jak to jest gdy twojemu dziecku dzieje się krzywda? Proszę wyjaśnij mi to w "wyrachowany sposób".
Zmieniasz temat. Ja skomentowałam tylko fakt, że walnięcie Elliota nie było podyktowane uczuciami a ty mi tu wyskakujesz z czym innym. To nie fair.
A reakcja Dextera, gdy tamten facet zapytał "Wyobraża pan sobie wejście do pustej sypialni swojego dziecka, nie wiedząc, gdzie ono jest?"
W kwestii dzieci u Dex'a nie ma żadnego rozwoju, zawsze było tak samo, przez wszystkie cztery sezony był tak samo uwrażliwiony na krzywdę dzieci. Już w 6 odcinku 1 sezonu była taka scena "Z trudem uniknąłem tym razem wykrycia. Rozumiem teraz, że moje dni są policzone. Więc niech wykorzystam je w pełni" -- i tutaj Dex podbiega do Cody'ego i bawi się z nim.
Tematem są dla mnie uczucia Dextera. Moim zdaniem nie zmieniam niczego. Naturalnie to że jest z Debrą zawsze gdy go potrzebuje to też jest wyrachowanie? Bardzo dużo tego wyrachowania. Nie będę się sprzeczał. Popatrzymy dalej, może czas pokaże, który z nas ma rację.
Czy ja gdzieś napisałam, że w relacjach z Debrą jest wyrachowany? Ja o jednym a ty o drugim. Znowu odwracasz kota ogonem. Co jest z tobą człowieku? Ja tylko napisałam, że w niektórych sytuacjach jest wyrachowany, a nie że zawsze. Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Poza tym zbyt emocjonalnie podchodzisz do dyskusji na temat serialu i niepotrzebnie własne opinie uznajesz za jedynie słuszne. Z tobą nie da się rozmawiać. Zawsze coś przekręcisz.
P.S. "który z nas ma rację" Tak można pisać, gdy rozmawia dwóch chłopaków/mężczyzn.
Widzę że nie zrozumiałeś pierwszego postu. "Zmienia się" dotyczyło uczuć jakie w sobie odkrywa. Uczucia są antonimem wyrachowania. Rozumiesz już o czym mówię?
Mój przedmówca (powyżej mojego 1 posta) pisał o tym że Dexter nie ma uczuć. Nadal widzisz jakieś sprzeczności w moich wypowiedziach?
Pewne uczucia Dexter posiada, rzekłbym szczątkowe. Miłość jednak, i zazdrość, bo o to chodziło w tym wątku początkowo, z pewnością nie należą do tych, które mu towarzyszą. W równie wyrachowany sposób jak pozbył się Paula Bennetta w pierwszym sezonie, wrabiając go w ponowne branie, czy sprowokował Doakes'a na komisariacie w drugim, tak też i zagrał tą scenę zazdrości przed Ritą, zdzielając sąsiada po twarzy.
Gówno prawda. Dex nie ma uczuć jako takich w stosunku do ludzi. Spójrz jak patrzy na Deb, ojca, dzieci, Ritę. Ewidentnie czuje coś do nich. To, że nie zareagował wcześniej na to co mówiła Rita wynikało z o wiele poważniejszych problemów - zostawił go na później. Sam mówił "Powinienem wejść do środka, obejrzeć tv (...)" itp. mimo to podszedł i mu zajeb*ł. Nie widział Rity, proste.
ja to odebrałam w ten sposób:
Dex miał coś do Elliota, bo już jak podjechał i go zobaczył (a wtedy na pewno nie widział Rity) powiedział "Kochaj bliźniego swego - gówno prawda" (z angielska "love thy neighbor" - może gra słów);
moim zdaniem jej nie zauważył, i to, że mówił "powienienem wejść.." świadczy o tym, że uważał, że takie właśnie zachowanie byłoby odpowiednie dla tego spokojnego Dexa
nie uważam, i nigdy tego nie napisałam, że Dexem kierowała na pewno ludzka zazdrość o Ritę, może uznał, że koleś psuje mu idealne życie rodzinne i tym go wkurzał;
i właśnie dlatego, że jest "pozbawiony uczuć" i nie końca je rozumie nie domyslił się, że to może ucieszyć Ritę;
a co do przemiany, myślę, że coś tam się jednak w nim zmieniło, racja, że od samego początku miał słabość do dzieci, ale jego stosunek do Harrisona jest szczególny (np. ostatnia scena 10 odc, kiedy całuje małego w nóżkę ;P)
pewnie jak to zwiastun, nawet nie klikam ;] i proszę nie opisujcie tutaj co będzie w nastepnym
Według mnie ten zwiastun ujawnia zbyt wiele, chodzi mi przede wszystkim o 29 sekundę. Nie polecam oglądania.
obejrzyjcie sobie zwiastun dzisiejszego odcinka i sami sobie odpowiedzcie ile jest w nim spoilerów. Wg mnie niewiele... zwiastun nie strzeszcza odcinka tylko jeszcze bardziej podkręca atmosfere :P
pomijajac fakt, ze do siedzimy fbi mozna sie wbic jak do byle urzedu miejskiego ( wejsciowka na imie kobiety i wchodzi koles... lol / zwlaszcza po 9/11 gdy wszelkie srodki bezpieczenstwa zaostrzyli). pomimo tych niedociagniec i dosc schematycznego odciunku jak to wszyscy zauwazyli wg mnie ostatnie sekundy tego odcinka nosia najwieksza dawke emocji ze wszystkich odcinkow. scena koncowa wysmienita... szkoda, ze mamy jej spojler w samym tytule ;)
hehe, dobre porównanie, chociaż to nie FBI :)
jest to dziwne, że sobie ot tak wszedł (jakby każdy tak mógł wchodzić i węszyć - masakra), ale myślę, że to można wytłumaczyć; podejrzewam, że na wejściówce mogło nie być nazwiska, tylko VISITOR i to by tłumaczyło tego kolesia co go wpuścił,
a dalej to Trinity mógł zostać niezauważony, bo wszedł jak do siebie, jak ktoś tak się czai, nie wie gdzie iść, to się rzuca w oczy, a Trinity - pełen luz; może to lekko naciągane, ale możliwe
mnie jeszcze zrozwaliło wrzucanie worka ze zwłokami do bagażnika w biały dzień;
a co do końcówki - rewelacyjna!!! brak słów, Dextera też zatkało ;)
Nie miał czasu na przygotowania więc działał w biały dzień. Tak jakby 2 minuty z workami musiały być od razu zauważone przez wszystkich.
Poza tym w normalnym świecie, gdy widzi się czarne worki nie każdy myśli, że w środku są rozkawałkowane zwłoki. To nam, oglądającym Dextera wydaje się, że każdy kto widzi kogoś pakującego worki do bagażnika powinien dzwonić na policję. Wielu moich sąsiadów wynosi śmieci w czarnych workach, co nie koniecznie oznacza, że mam w okolicy jakiś klub seryjnych morderców.
Szczerze mówiąc mi bardziej podejrzane by się wydało, gdybym właśnie w środku nocy zobaczyła kogoś pakującego worki do bagażnika. Ale to dlatego, że mieszkam w bloku. Nie wiem jak to jest w waszych miastach, ale u nas mieszkańcy domków jednorodzinnych strasznie oszczędzają na płatnościach za wywóz śmieci. Płacą przecież od ilości opróżnianych przez śmieciarzy pojemników, więc na osiedlach domków jednorodzinnych widok człowieka pakującego worki ze śmieciami do bagażnika do standard. Chociaż prędzej sadzają śmieci na siedzenie pasażera, potem zatrzymują się przy drodze i wrzucają do rowu. A ci nieco bardziej kulturalni chociaż potrudzą się podrzucić śmieci do jakiegoś nie zamkniętego śmietnika na osiedlu z blokami.
Czyli stac takiego na domek jednorodzinny i auto ale nie ma kasy na wywóz śmieci...?
Uważasz, że jeśli ktoś +/- 25 lat temu kupił dom jednorodzinny, a 10 lat temu samochód, to dostał jakąś gwarancję na to, że zawsze będzie mu się dobrze powodziło?
To nie usprawiedliwa ludzi od wyrzucania smieci do rowu czy lasu imbecyle i tyle ... a co do Odcinka swietny! Dexter musi szybko zabić Arthura bo jak tak dalej pójdzie to przyćmi go do końca i trzeba będzie zmienić nazwę serialu ;)
Oczywiście, że nie usprawiedliwia. W dodatku duża część Polaków ma taką mentalność, że nawet gdy ich stać to i tak będą wyrzucać śmieci gdzie popadnie, żeby zaoszczędzić, i tak będą kraść papier toaletowy z publicznych toalet itp. itd. Po prostu taka jest mentalność niektórych ludzi, niestety większość z nich, to ci którzy przenieśli się z małych miejscowości do miasta, a słoma nadal im z butów wychodzi. Przypomina mi się jak matka mi opowiadała, że gdy nasz sąsiad wziął za żonę kobietę ze wsi, to przywiozła kurę i przywiązała ją do krzaka na podwórku, a z kolei ludzie z sąsiedniego bloku trzymali świnię w wannie. Autentyczna historia. Współczesną wersją takich zachowań jest wywożenie śmieci do lasu.
Wiesz jak patrzę na okolice domków jednorodzinnych to ciężko znaleźć tam tak stare auta. Nas nie stać ani na własny dom ani na samochód, a mimo to opłacamy wywóz śmieci. Dziwne co?
"Dziwne co?" -- dziwne to są twoje reakcje. Ja ci tylko opisuję jak zachowują się ludzie, których widzę, a których nawet nie znam, a ty na mnie naskakujesz. Opanuj się.
Zanim zaczniesz używać zwrotów typu "skarbie" podaj proszę fragment mojej wypowiedzi który odebrałeś jako "naskakiwanie na twoją osobę". Jak masz zamiar udowadniać wszystkim jakim jesteś internetowym mędrcem to spróbuj z kimś innym, tak będzie łatwiej. Poza tym nudzi mnie już taka postawa.
Poza tym skarbie, zupełnie mnie nie zrozumiałeś. Są różne osiedla domków jednorodzinnych. Są te nowe i te stare. Chyba, że u ciebie są wyłącznie te nowe. Nie wnikam. Nie chodzi mi o te, które zostały wybudowane kilka lat temu. Chodzi o te zwykłe, niestrzeżone, gdzie mieszkają bardzo różni ludzie. Chodzi mi o te, gdzie kilkadziesiąt lat temu ludzie sami budowali domy, bo kiedyś taka budowa była bardzo opłacalna. I zrozum, że to czy ktoś płaci za wywóz śmieci zależy często bardziej od mentalności, niż od stanu portfela.
Skoro uważasz że wywóz śmieci zależy bardziej od mentalności niż od stanu portfela to dlaczego wymyślasz historie o biednych posiadaczach domków jednorodzinnych w starych gruchotach? Nawiasem mówiąc ja również mówię o tych zwykłych, niestrzeżonych wybudowanych kilkanaście bądź kilkadziesiąt lat temu. Czyżbyśmy mieszkali w innych krajach?
Generalnie rzecz biorąc możesz też doszukiwać się wyjątków w postaci biednych, spłukanych bankierów (co nie zmieni faktu że to będą wyjątki) oraz kwestii mentalności, którą sam poruszyłeś. Zastanawiam się więc dlaczego piszesz takie głupoty, dla zabawy?
W ostatnim zdaniu nie wyraziłem się dość jasno. Skoro uważasz że uiszczanie opłaty za wywóz śmieci to kwestia mentalności, a nie portfela to dlaczego wymyślasz historie o biednych właścicielach domków jednorodzinnych? Już czas na dobranockę?
@maly_glod: Co do tej wejściówki na pewno masz rację. Trudno sobie wyobrazić sytuację, że każdego dnia, dla każdego gościa oddzielnie wyrabiają imienną, laminowaną wejściówkę.
A skoro już mówimy o tym kto wchodzi do siedziby Miami Metro Homicide Division. Pod tym względem genialny był ubóstwiany, idealizowany, niedościgniony pierwszy sezon. Bez żadnej plakietki "visitor" jak do siebie wchodzi prostytutka i sadza tyłek na biurku Debry:
http://dexter.sosugary.com/displayimage.php?album=43&pos=60
http://dexter.sosugary.com/displayimage.php?album=43&pos=63
To prawda, ostatnie minuty trzymały w napięciu aczkolwiek.. były do przewidzenia, sam tytuł sugerował, że Trinity Killer rozszyfruje prawdziwą tożsamość Kyle'a Butlera ;-) To nie pierwszy raz w Dexterze, kiedy można domyśleć się paru faktów z pomocą tytułu :-)
Owszem, odcinek odrobinę przewidywalny... Ale mimo wszystko parę momentów jak zawsze na wysokim poziomie. Ten motyw gdy Harry mu wypomina kim Dexte właściwie jest i twarz Dexa w paru lustrach... świetna scena. Do tego wyrzeczenie się córki przez Arthura, te napięcie gdy wchodzi do tego drugiego Butlera i nagle wychodzi... No i genialna końcówka! Serce mi waliło jak szalone... AAAAaaaaa!! Za tydzień koniec... zesikam sie xD ale nie zobacze trailera, nie psuje sobie zabawy :)
obejrzałem trailer, właśniwie to niewiele zdradza, ale na pewno gmatwa, z 50 sekund połowa to stare sceny, reszte mogli dowolnie pomontowac i właśniwie to niewiele wiadomo, te karty które odkryli były do przewidzenia
Kaczu, odpiszę Ci w temacie "FINAŁ, FINAŁ, FINAŁ!!", bo tutaj nie chcę walić spoilerów.
wiatm mam wilka prośbę poszukuje tytułu muzyki która ostro przeplata sie przez czwarty sezon w pobliżu Trójkowego dla przykładu finałowa scena 11 odcinka i muzyka w tle http://hotfile.com/dl/19830646/422925e/gnw.S06E10.HDTV.XviD.part1.rar.html
PLS jak ktos zna tytul to niech da bo w soundtracku jest tylko muza z sezonu pierwszego
http://www.youtube.com/watch?v=O8-6024Klfw&feature=related
Uwaga Spoiler !!! Tylko dla niecierpliwych!! Ale ogólnie było to do przewidzenia ;)