kogo najchętniej widzielibyście na stole Dextera z realnego świata z uzasadnieniami lub bez.
ja zaczynam
Peter Vogel (Piotr Filipczyński) najprawdopodobniej tylko jedno morderstwo- ale jak bezczelnie zadrwił sobie z prawa (on i ludzie którzy za nim stoją)
TAAAAAAAAAAAAAAAAAAK!!!
Donny Tuskacz ma naród za nic - za cimnotę i debili, myśli, że jak wystarczajao długo będą na nas pluć, to w końcu się przyzwyczaimy i uznamy ze w Polsce panuje pora deszczowa, kłamie na potęga, a jak czasem się pomyli to prawdę niechcący powie. Kradnie razem z POplecznikami swymi równo (chyba nikt tak od osiemdziesiatego dziewiatego się nie nachapał jak obecna elyta rzondzonca).
Co i raz ktoś się zabija z nędzy i biedy, za co DT jest pośrednio odpowiedzialny, więc tak!!!
OK, chyba napisałąm epopoeję, ale nie o to chodziło... ups XD
zamiast użalać się nad osobistościami z polityki lepiej wykorzystać okazję i posłać na stół Dexa osoby, które faktycznie na to zasługują (pamiętajcie o kodekscie Harry'ego - chuizm postaci nie wystarcza to tego, aby posłać ją na dexterowy owal. Breivik to doskonały kandydat.
Chodzi o realne istoty (zakładam ludzkie). Czy mamy rozumieć, że chcesz aby sam odtwórca Dexa M. C. Hall zszedł z tego świata?
On już wygrał z rakiem, więc i z Dextem mu się uda ;P
Rzeczywiście, mój błąd. Z realnego świata to np. Breivika, Josepha Kony i wielu innych sympatycznych typków.
chyba szwankuje znajomość historii rodzimego kraju, nadrób zaległości, się dowiesz :)
Ty mi powiedz. Dodaj przy okazji ile miałaś lat gdy miały miejsce wydarzenia w wyniku których dzisiaj życzysz śmierci temu człowiekowi.
Mój wiek chyba nie jest tu istotny, liczy się to, co ten pan uczynił.
Przepraszam, biorę udział w czymś w rodzaju ankiety, nie mówimy tu o czymś, co może zaistnieć w świecie rzeczywistym, wiec skąd ten poważny zarzut "życzenia śmierci", przecież nikt (przynajmniej tak sądze) nie zamierza nikogo tu zabijać.
Zastanawiam się, dlaczego akurat tego pana postawnosiłeś/postanowiłaś wziąć w obronę. Pomijajac fakt, że zawdzięczamy mu stan wojenny, to jeszcze pośrednio przyczynił się do śmierci górników z kopalni Wójek - czy to go nie predysponuje do roli ofiary serialowego Dextera? Myślę, że i owszem.
1 Twój wiek jest jak najbardziej istotny ponieważ najczęściej dużo do powiedzenia mają na ten temat dzieciaki, które wtedy miały po kilka lat albo i w ogóle nie było ich na świecie, a swój światopogląd tworzą na podstawie tego co ktoś wciska im do głów.
2 Jak na razie to jeszcze nikogo nie brałem w obronę, twoja wypowiedź każe mi jednak sądzisz że w tym czasie nie miałaś zbyt wielu lat.
3 Stan wojenny nie był czyimś kaprysem. Został wprowadzony nie bez powodu. Warto się nad tym zastanowić albo popytać starszych, niekoniecznie tych co zawsze.
4 Nie wiem jak Ty zachowywałabyś się będąc milicjantką w latach 60-80 widząc rozwścieczonych górników, którzy atakują Cię kamieniami, kilofami i wszystkim co mają pod ręką. Warto zastanowić się nad tym. Oczywiście dziś mamy inne czasy. Teraz mamy demokracje i tylko czasem zdarzy się że policjanci pomylą mieszkanie i złamią kręgosłup jakiemuś bogu ducha winnemu informatykowi albo ostrzelają samochód dwóch niewinnych chłopców bo wydali im się podejrzani. Może to pośrednia wina Tuska? A może warto poznać trochę bardziej realia tamtych czasów jak również tych obecnych?
Proponuję popatrzeć na tych, którzy każdego roku drą się pod domem Jaruzelskiego i "zastanowić czy ja rzeczywiście myślę tak jak oni". Ostatnia rada jest taka by zdobywać informacje z rożnych źródeł i porównywać. W dzisiejszych czasach bardzo trudno o obiektywnych dziennikarzy czy historyków.
Tytułem wstępu - uwierz mi nie, jestem dzieckiem.
"Jak na razie, to jeszcze nikogo nie brałem w obronę, twoja wypowiedź każe mi jednak sądzisz, że w tym czasie nie miałaś zbyt wielu lat." - czy wszystko co napisałeś teraz i wcześniej to nie obrona? jeśli nie - to powiedz, co nią jest.
Obcene realia nie zmieniaja tego, co było kiedyś, a Jaruzelski podjął pewne decyzje i niestety ponosi pośrednią winę za śmierć wielu ludzi - czy fakt, że ktoś "drze się" pod jego domem zmienia historię, wymazuje grzechy i odwraca czas? A co z braniem odpowiedzialności za swoje czyny? A co powiesz nt pacyfikacji wybrzeża jeszcze sprzed stanu wojennego, którą też zawdzięczamy temu panu? To, że ktoś mu krzyczy pod chatą, jedynie przypomina mu to tym,o co zrozbił , ale rozumiem, że według Ciebie powinno się mu dać święty spokój i jeszcze uważać, żeby nie urazić, bo jest teraz starszym panem i potrzebuje spokoju - Twoje prawo. Ja mam prawo myśleć inaczej. Mam prawo odczuwać wobec takich ludzi antypatię, zwłaszcza, że jest wielu zasłuzonych starych obywateli, którzy oddali ojczyźnie wszystko, a dostają groszowe emerytury i głodują, natomiast tacy jak Jaruzel maja się świetnie.
"W dzisiejszych czasach bardzo trudno o obiektywnych dziennikarzy czy historyków" - trudno się nie zgodzić, ale jeśli chodzi o wiedzę to na pewno nie nie biorę jej z telewizji; btw - nie wiem, czy zauważyłeś, ale w mediach coraz częściej pokazuje się tych socjologów i historyków, którzy starają się wybielać bohaterów PRL-u.
"Teraz mamy demokracje i tylko czasem zdarzy się że policjanci pomylą mieszkanie i złamią kręgosłup jakiemuś bogu ducha winnemu informatykowi albo ostrzelają samochód dwóch niewinnych chłopców bo wydali im się podejrzani. Może to pośrednia wina Tuska?" - osobiście nie widzę sensu porónywania pomyłki z działaniem celowym i zamierzonym. I po co ten Tusk do kompletu? Że niby się go w tym temacie czepiamy? Kolejna święta krowa , jak rozumiem.
POdsumowując - nadal uważam, że mr Jaruzelski zasłużył na nóż Dextera. Howk!
"Jaruzelski podjął pewne decyzje i niestety ponosi pośrednią winę za śmierć wielu ludzi" Hmm czyli to że strajkujący chcieli się bić z milicją jest winą Jaruzelskiego? Ciekawa logika. Zapewne według Ciebie powinien olać system i pozwolić by to Rosjanie interweniowali. Według Ciebie wtedy obyłoby się bez ofiar. Nawiasem mówiąc wciąż czekam na podanie wieku.
Widzę, że próbujesz mi udowodnić, że jestem naiwna i głupiutka, a do większości argumentów z mojego wpisu nie raczyłeś się odnieść - zaiste wielkie to kuriozum ;).
Akceptuję dakt, że pewnych rzeczy nie chcesz zrozumieć, bądź nie potrafisz (stawiam na to pierwsze) - Twoja wola, masz do tego pełne prawo. Ale nie próbuj wciskać mi kitu, że stan wojenny był absolutną koniecznością, ponieważ ja nie zamierzam osób za niego odpowiedzialnych rozgrzeszać i nie w smak mi także była gruba kreska Mazowieckiego i brak porządnego rozliczenia z komunizmem (teraz pewnie przeczytam, że zionę nienawiscią, jestem żądna krwi i małostkowa, albo cos równie głębokiego), bo teraz min. dzięki niej mamy taką sytuację polityczną jaką mamy, czyli coraz gorszą. Nie może być tak, że ktoś przyczynia się do tragedii, ale zmieniają się czasy, należy o tym zapomnieć i żyć sobie dalej, jakby [qurwa] nigdy nic. Uważam takie myślenie za obłudne i nie poradzę nic na to, że straszliwie mnie to irytuje. Powinno się ponosić konsekwencje swoich czynów i decyzji. Gdyby nie pozwolenie Jaruzelskiego na użycie broni, zajście w kopalni Wujek nie zakonczyłoby się tragedią i imho z tym argumentem nie da się dyskutować. To samo dotyczy decyzji, które doprowadziły do pacyfikacji, o której pisałam wcześniej; chyba, że ktos chce nazywać białe czarnym, a czarne białym, wtedy droga wolna, ma prawo tak myślec, niezależnie od tego, co jest przyczyną takiego myślenia; podobno mamy demorkacje, więc droga wolna. Masz swoje zdanie na ten temat, ja mam swoje. Uważam, że na tym dykusja powinna się zakończyc, chyba, że na siłę chcesz mnie przekonać do swojego poglądu i swoich racji, ale uprzedzam, że to Ci się nie uda.
Jeśli przeszkadza Ci, że żyją na świecie ludzie, którzy myślą inaczej niż Ty, to masz mały problem, ale to Twój problem nie mój. Jak dla mnie, możesz Jaruzelskiemu postawić nawet pomnik u siebie w ogródku, jeśli takowy psiadasz, ale mnie do tego nie mieszaj.
Twój wiek mało obchodzi, więc Ciebie nie powinien obchodzić mój - na pewno mam wiecej lat, niż Ci się wydaje, a gdybym nawet ich 18 lub mniej, czy to w jakikolwiek sposób dyskredytuowałoby moją opinię na ten temat? Proponuję się nad tym zastanowić.
Nie wybielając J i nie lubiąc gdybać - warto się zastanowić, jaka była alternatywa... Świat nie jest czarno-biały, stan wojenny był odcieniem szarości, trudno chyba stwierdzić, że ciemniejszym od interwencji ruskich...
czemu nie? ;) chociażby za to, że tak chętnie sobie całą solidarnściową chwałę przypisuje, a bez tych, którzy mu pomagali i stali za nim murem niewiele by przecież osiągnął
nie twierdzę, że nie był - twierdzę tylko, że sam motor daleko nie zajedzie ; )
to raczej kiepski motyw do zabijania, nie uważasz? ja też wielu osób nie lubię, ale po prostu ich unikam i nie myślę nawet o zabijaniu kogokolwiek z nich.
myślę, że ten temat służy nie tylko podaniu nazwiska, ale też jakiegoś uzasadnienia skąd ten pomysł. Bo zakładam, że normalny na umyśle człowiek, musi mieć jakikolwiek powód, aby chcieć czyjejś śmierci.
z tym sie zgodzić nie mogę, chociaż nie jestem fanką PIS - Jarek od lat u włądzy nie jest, a że chciałby wyjaśnić całą tą katastrofę, to chyba nie wypada się dziwić - każdy (normalny) na jego miejscu by chciał, osobiście bardzo nie podoba mi się takie płaszczenie sie przez mateczką Rassiją jakie uprawia narz nie-rząd, a tam cieszą się niezmiernie, że u nas ludzie biora się z tego powodu za łby; osobiście mam wrażenie, że nasz rząd boi się prawdy, albo też ma ją głęboko w D - w obu przypadkach oznacza to jego słabość i nieumiejętnośc podejmowania "męskich" decyzji, bo zawsze będzie patrzeć tylko na cudzy interes i na to by kogoś nie urazić (abo Rosji, albo Brukseli, albo Niemiec, itd..), ... przepraszam za off-top :)
mój POlityczny typ to nadal Donek
aj tam, imo oszołom mega, od smoleńska go tylko bardziej po*ebało, serio się zastanawiam czy nie potrzebuje pychiatry. Donek wiadomo, w dupce się przewróciło mocno, ale Jarek to inna sprawa, jak patrze co on wyprawia i wygaduje to nie wiem czy się śmiać czy płakać
dość długo po smoleńsku zaiste miał ostre jazdy, ale to przez szok po tragedii, przecież nawet był na lekach (ale szczerze mnie to nie dziwi); natomiast ostatnio mam wrażenie, że już doszedł do siebie i spokojnie z coraz większym wywazeniem się wypowiada, zobaczymy co będzie dalej, ale Donek... oj, coraz gorzej z chłopakiem - sodówka uderza w sufit : )
jeszcze nie tak dawno dopisałabym tu swój głos, ostatnio jednam mam nieodparte wrażenie, że ta kobieta się czegoś boi i jest niesamowicie spięta, zupełnie jakby była zastraszona; jeszcze może się okazać, że na nóż Dextera bardziej zasługuje jej gładki mężuś...
oczywiście zakładając, że sprawa będzie z należytą starannością wyjaśniana
no ciekawe czego może się tak bać, cała polska na nią krzywo patrzy, zakatrupiła swoje dziecko, czy przypadkiem czy nie to nie ma znaczenia, wiszą na niej dwa zarzuty, próbowała strzelić sobie samobója, no nic tylko się czilałtować :P