Kto by się spodziewał, że dostaniemy taki miły prezent mikołajkowy! Odcinki 11 i 12 (jak pewnie już wielu z was wie) można już obejrzeć. Są spoilery, żeby potem fochów nie było, choć to chyba oczywiste.
Świetne odcinki i świetne zakończenie sezonu! Odcinek 12 był trochę przewidywalny nie ma czemu zaprzeczać, ale za to bardzo satysfakcjonujący. Tak jak myślałem - z gry odpadli i Lila i Doakes. I tak samo jak myślałem to Lily, a nie Dexter, zabiła Doakesa! Twórcy fantastycznie to wykombinowali, rozwaliła mnie w ogóle jej reakcja, jak usłyszała, że Dex jest Butcherem ;) Ciekawa jest też scena, kiedy Dexter oszukuje Lily i wmawia jej, że po tym jak się dowiedziała, będą razem. Wiedziałem, że to blef, ale miło było pomyśleć "co by było gdyby" ;)
Nie ukrywam, że było jednak parę naciąganych rzeczy, jak ta ucieczka z pożaru i ratunek przez Debrę, albo to, jak zaatakował Debrę, a ona to olała - to chyba dziwne, że Dex chciał się tak rzucić na Lilę. A już nie wspominam w ogóle tego, że Dexter był w Londynie przed Lily, bo to już jest w ogóle fascynujące, jak on wyszedł ze szpitala, zdążył wszystko przygotować, jeszcze nikt go o nic nie pytał.
A największym przebojem to jest i tak scena/sceny, w której Dexter mówi Debrze, że jest Butcherem :D Dobre też było nawiązanie do czołówki.
On był w Paryzu( w tle wieza Eiffela) i według mnie to był długi odstep czasowy miedzy pozarem a tym zabiciem Lili.No ale scena jak mówi debrze ze jest rzeznikiem rzeczywiscie wymiotła wszystko.Rozesmialam sie na cały głos jak mu wgłowe kulkę posłała<lol>!!!
Lol, oczywiście sorry za błąd, jasne, że chodziło mi o Paryż ;P
No, ale może rzeczywiście. Nie pomyślałem o tym - może minęło całkiem sporo czasu, może szukał jej. Wycofuję ;P
Mi się najbardziej podobało, jak się darła "ręce na głowę matkojebco" ;P Czy coś takiego ;P Miałem narzekać na brak humorystycznych scen ostatnio, ale to było prawie (niestety prawie) tak dobre jak patelnia i końcowa scena pierwszego sezonu :P Jak dla mnie trzecia najśmieszniejsza scena w historii serialu ;P
scena w której Dexter wyobraża sobie przyznanie się Deb kim jest powala :D, już ją widziałam z 10 razy a dalej się śmieję, ale najbardziej rozśmiesza mnie jak Deb zalewa się łzami ;), tak to fajnie nagrane ;]
DExter to i tak arcydzielo - tylko kiedy mozemy sie spodziewac kolejnego sezonu ?;(
-"can't believe it...3.49 for regular?!"
-"...I guess it could be that Doakes didn't realise that fire and gas are a bad combo..."
And last but not least:
-"Mmmmmmm....donuts! :) "
...mowi samo za siebie :D Pozdrawiam!
a wrzesien to tak troche nie zapozno?xD grudzien sie zaczal dopiero ;pp co to ma byc ;(
A trzeci sezon został oficjalnie zapowiedziany? Co do dwóch ostatnich odcinków to po prostu rozwaliły mnie, zwłaszcza akcja w Paryżu i wizja Dextera gdy wyjawia siostrze prawdę :)
Ano szkoda, ale nikt nie jest niezastąpiony. Oczywiście nie licząc Dextera ;) No i może bez Debry temu serialowi czegoś by brakowało ;) Szczerze mówiąc to jak się teraz zastanawiam, to Rita w drugim sezonie jest dużo mniej interesująca niż w pierwszym. Przy okazji poprzedniego sezonu Benz była świetna, a teraz to zrobili z niej takiego zapychacza (zwłaszcza pod koniec), szkoda trochę.
co bylo swietne to jak w 12 odcinku pojawila sie muzyczka z pokazowki i Dex wykonywal te same czynnosci :D i tez rozlozyla mnie ta scena z wyobrazaniem sobie tego jaky tu sie przyznac siostrze ez jest sie seryjym morderca :)bardzo dobry byl scenariusz 2 sezonu ale nie moge przebolec straty Doakes'a, gosc swietnie gral, druga najlepsza postac po Hallu jak dla mnie. myslalem osobicie ze w 3 sezonie Dex bedzie tropil Lile, ale rozwiazali to tutaj i tym samym finalowy odcinek byl podzielony na 2 glowne watki z nia i Doakesem. zgrabnie zakonczyli ten sezon zreszta jak poprzedni i nie bedze trzeba czekac na jakies rozwiazanie niedokonczonych watkow jak w przypadku seriali puszczanych w publicznych stacjach kablowych.
"If you believe that god makes miracles you have to wonder if satan has a few up to his sleeve." - To jest zdecydowanie mój ulubiony cytat z ostatniego odcinka + oczywiście Masuka i jego "can't believe it...3.49 for regular?!" ROTFL dosłownie! :D
Odcinki oglądnęłam z przyjemnością, chociaż biegłam po nie na drugi koniec miasta, żeby pożyczyć od koleżanki, bo net mi padł. Niby nic ale powrót z krakowskiej Huty o 1 w nocy to wyczyn, jak na strachliwą studentkę :)
Trzymając się meritum bardzo podobały mi się rozmowy Dexa z Doaksem. Poruszyły one wiele tematów, które i mnie dręczyły w związku z sumieniem i takimi tam ;) Dlaego, kiedy w 12 odcinku wszystkie wahania Dextera zostały wytłumaczone, posegregowane i upchnięte w odległej szufladzie umysłu okazało się, że potwora można ujarzmić, tylko trzeba to zrobić w odpowiedni sposób. A sposób Dextera bardzo mi odpowiada. No może nie do końca, w końcu łamie on prawo, że nie wspomnę, o mordowaniu ludzi. Ale jakby się to nie kłóciło z etyką czy to chrześcijańską, czy jakąkolwiek inną trudno mi nie kibicować Dexowi. Jeśli policja wpadłaby na jego trop byłabym za tym, żeby go zamknęli - jeśli prawo włącza swoje tryby trzeba się mu podporządkować. Ale póki Dexter jest bezpieczny pod skrzydłami kodu Harry'ego i co najważniejsze będzie działał w jego ramach to ja będę chętnie go oglądać.
Co natomiast mi się nie podobało, to fakt, jak wszystko pięknie się złożyło. Jeszcze zrozumiem, że Lila okazała się wybawcą Dexa, ale że Doakes usmażył się dokładnie w momencie po wyjściu z klatki, żeby nie było żadnych wątpliwości w dalszym postępowaniu w sprawie odnalezienia rzeźnika z zatoki (gdyby spalił się zamknięty w klatce nikt nie twierdziłby już, że jest rzeźnikiem), to już jest naciągane. Pogniewałabym się bez reszty, gdyby Dexterowi łatwo przyszło pozbyć się Lily. Na szczęście tu pojawiły się komplikacje - pięknie ją zabił... Jakkolwiek to brzmi ;) Z drugiej strony cieszę się, że tym sezonem zakończono wszystkie wątki. Nienawidzę tasiemcowatych cliff-hangerów które ciągną się miesiącami. Poza tym to pozwala twórcom porządnie zastanowić się nad scenariuszem do kolejnego sezonu bez zbędnego martwienia się, gdzie wcisnąć wątek, o którym wspomnieli na samym końcu, mimo że podczas toku pracy wpadli na lepsze pomysły. Brawa dla twórców serialu!
Podpisuję się pod zawodami w stosunku do roli Rity. Mętna była ta dziewczyna niemiłosiernie w tym sezonie. Podobnie, jak bezbarwny Doakes w pierwszym. Jakby wymienili się kolorytem cechującym ich postaci.
Zabawne sceny... Oczywiście rozmyślania Dextera nad wyjawieniem Debrze prawdy. Potok łez powalił mnie na łopatki! :D Wesoło było, kiedy w 11 odcinku Dexter rozprawił się z handlarzami narkotyków. Kiedy Doakes stwierdził, że cieszy się z jego pomocy bo tamci by go zabili zobaczył wycelowany w siebie pistolet i usłyszał "This is awkard". Rozbroiło mnie to :D Do listy śmiało mogę dopisać mikrofalówkę Batisty.
A na mojej ścianie na pewno zawiśnie portret Dextera autorstwa Rity. Przyznaję bez bicia, mam obsesję na jego punkcie ;) Photoshopie do dzieła!
podziwiam determinacje :D
coz ja tez mialam problemy z netem.. widocznie krakow tego dnia nie sprzyjal fanom Dextera... mimo ze dopadlam odcinki o 14 az do 21 nie moglam ich obejzec :<
Na szczescie nadrobilam to i musze powiedziec ze naprawde milo sie je ogladalo :D
kocham scene z Debra i wyjawianiem prawdy :D dawno nic mnie tak nie rozbawilo XD Masuka w tych odcinkach tez byl cudny i ogromnie podobal mi sie fragmenty intra w drugim. I tylul :D "british invasion" hahaha :D
Fabula bez wiekszych zaskoczen... szczerze mowiac czulam mala powtorke z rozrywki kiedy dex zabijal lile wyznajac ze byla jedyna osoba ktora go akcptowala. Mialam przed oczami Rudy'ego.. Ale ogolnie bardzo pozytywnie. Czekam na nowy sezon :D oby wymyslili cos rownie dobrego :D
No, no, Olka gratuluję :P Z Huty wyjść cało to sukces ;P
Tak w ogóle to też zwróciłem uwagę na ten happy end, nie wiem czemu o tym wyżej nie napisałem :P Pierwszy sezon się zakończył raczej pesymistycznie (choć ostatnia scena była zabawna;), a tutaj właściwie wszystko ułożyło się najlepiej jak tylko mogło :P
Drugi sezon jest dobry oczywiście, nawet bardzo dobry, ale nie oszukujmy się - to nie jest takie cudo jak sezon pierwszy :) W ogóle pierwsza seria była troszkę mroczniejsza, tutaj było czasem za dużo takich 'ciepłych' rzeczy :P Albo dam sobie spokój, w święta będzie czas to obejrzę oba sezony jeszcze raz (wariat) to może założę nowy temacik, w którym będziemy je porównywać :)
Ciekawe o czym będzie trzeci sezon :P Muszę dorwać książkę nr.3 Lindsaya, bo ma być całkiem niedługo u nas, a twórcy pewnie z niej coś pożyczą ;)
To jest własnie Dexter jakiego lubię.
"ale że Doakes usmażył się dokładnie w momencie po wyjściu z klatki, żeby nie było żadnych wątpliwości w dalszym postępowaniu w sprawie odnalezienia rzeźnika z zatoki (gdyby spalił się zamknięty w klatce nikt nie twierdziłby już, że jest rzeźnikiem), to już jest naciągane"
Z tego co widziałem część tej klatki była na drzewie ,więc niekoniecznie chodziło o "brak pomysłu na" Doaksa. Myślę, że w tej scenie scenarzyści chcieli pobudzić widza, pobawić się losem Doaksa. Gdyby siedział w klatce i krzyczał "nieeeee!", scena byłaby uboższa.
IMO.
Rita grała fantastycznie, nie zgadzam się zupełnie z Tobą, że była zapychaczem.
To najlepsza aktorka serialu zaraz po Hall`u , jej mimika i sposób odgrywania bólu , radości , załamania i innych nie ma sobie równych.
Poza tym jest ... cudna :)
"Rita grała fantastycznie, nie zgadzam się zupełnie z Tobą, że była zapychaczem.
To najlepsza aktorka serialu zaraz po Hall`u , jej mimika i sposób odgrywania bólu , radości , załamania i innych nie ma sobie równych.
Poza tym jest ... cudna :)"
Też tak uważałem zawsze. Poczytaj starsze trmaty. W pierwszym sezonie i z początkiem drugiego była naprawdę świetna, ale później jakby scenarzyści o niej zapomnieli i nie miała za wiele do roboty. A scene, w której Dexter mówi jej, że dzieciaki zniknęły zagrała jawnie kiepsko.
Też muszę koniecznie obejrzeć te dwa ostatnie odcinki :). Z waszych wypowiedzi wynika, że Dex zabije Lilie, hurra, ale się cieszę, wyjątkowo tej kobiety nie lubiłam,strasznie była drażniąca. Na trzeci sezon trzeba nam trochę poczekać :(
fantastyczny prezent na Mikołajki :]
dwa ostatnie odcinki rewelacyjne imo
zgadzam się że pięknie zabił Lilę (będzie mi jej brak mimo wszystko)
a przy scenie wybuchu mogłam tylko wzdychać z zachwytu
pogrzeb Doaksa bardzo smutny (to mnie uwiera - że z taką "łatką" zginął)
niesamowici są Ci scenarzyści że tyle potrafią zmieścić w odcinku!
pzdr
summa sumarum 2 sezon trochę słabszy od pierwszego, tak jak albertino wspomniał za dużo kluchowatych scen, poza tym nie tak ciekawe monologi Dextera. zakończenie by mnie satysfakcjonowało gdyby przy tym wszystkim zginęła Rita z dziećmi, a debra pojechała "w pizdu" za lundym. A tak już można przewidzieć, że w 3 sezonie będzie kontynuacja najmniej ciekawej części serialu czyli wątków miłosnych debry, tym razem zapewne z batistą. Ale ogółem 2 ostatnie odcinki lepsze od przeciętnej 2 sezonu. może szkoda, że ten sezon nie był trochę lepszy (czyt. mroczniejszy) i że nie ma jakiegoś ostatecznego zakończenia, bo coś wątpię żeby 3 sezon przeciwstawił się prawom fizyki i nie był kontynuacją tendencji spadkowej.
W sumie, jakby Rita zginęła z dzieciakami, to by było mocne zakończenie, ale te dzieciaki... Myślę, że Dexter by się załamał :P Poza tym jakby się stało, to o czym piszesz, to by nie było połowy bohaterów z drugiego sezonu :P Poza tym ja ciągle przeiwduję taki zabawne epizodziki typu "Dexterowi rodzi się syn", "Dexter się żeni", więc Rita musi zostać :P
W każdym razie za bardzo pozytywnie się to skończyło.
mnie w ogóle dziwi, że ktoś o takim charakterze jak Dexter lubi dzieci.
A że nie byłoby połowy bohaterów drugiego sezonu to dobrze, otworzyłoby się pole do wprowadzenia nowych, ciekawszych.
no nic, niedługo paplanina na tym forum powoli zamrze, aż nastąpi kolejny sezon i znowu zacznie się szum jak w chmarze owadów korzystających z lata :]
Ja myślę, że to forum się jeszcze rozkręci w styczniu i to bardziej niż kiedykolwiek. Prawdopodobnie wtedy emisję serialu rozpocznie TVN i o ile zrobi mu jakąś minimalną reklamę i puści o normalnej porze, to będziemy mieli hit, co akurat nie cieszy mnie tak bardzo, ale cóż począć ;P
Właśnie obejrzałem jeszcze raz odcinki 11 i 12 z napisami i wycofuję moję wcześniejsze wycofanie :P Po tym jak Lily jest na lotnisku chcąc jechać do Paryża widzimy ją w Paryżu tak samo ubraną, więc czasu wcale dużo nie minęło. W takim razie jednak NIEMOŻLIWE jest by Dexter trafił tam przed nią i zdążył wszystko przygotować, to jest bez sensu.
Poza tym przyszedł mi do głowy pomysł na trzeci sezon. W trzecim sezonie (tradycyjnie) musi pokazać się jakiś nowy killer, prawda? W 12 odcinku powiedziane jest, że pojawił się nowy zabójca i Lundy musi się nim zająć. Wydaje mi się, że Lundy serialu nie opuści. Akcja z Miami też raczej się nigdzie indziej nie przeniesie. Więc może będzie tak, że ten killer, po tym, jak Lundy będzie go szukał, a potem (może?) zrezygnuje z pracy przy tym śledztwie na rzecz Debry, będzie prześladowany przez tego zabójcę i on przybędzie do Miami :P
Wow, rzeczywiście jej ubranie wiele dowodzi, lol. To, że była w tych samych ciuchach o niczym nie świadczy, podobnie jak to, że biegła sobie do mieszkanka. Mogło tak na dobrą sprawę minąć kilka tygodni, albo nawet miesięcy, widać że już się zadomowiła tam, zameldowała, itp. itd. bo dostawała pocztę.
A dobra, dam sobie spokój :P
Może i jej ubiór niczego nie dowodzi, ale to, że odbiera pocztę też niczego nie dowodzi.
Jak to niczego nie dowodzi ? Mówisz więc, że przyjechała do Paryża, znalazła mieszkanie, zameldowała się itp. w jeden dzień ? Przecież nie miała czasu na przygotowania, gdyby miała plan awaryjny nawet to jeden dzień max.
Może już miała tam mieszkanie? A co powiesz na to, że po tym jak Dexter zabija Lily mamy sceny z pogrzebu? Odbył się on zapewne max parę dni od śmierci Doakesa. Czyli tak dużo czasu nie minęło na pewno, tak więc raczej to jej 'przygotowanie' odpada.
Taaa... Ciekawe skąd kasę by miała na dodatkowe mieszkanie, takie w zapasie gdyby jakiś psychopata w Miami chciał ją zabić i musiałaby się ewakuować. Co do scen z pogrzebu po zabiciu Lily. Taka kolejność miała większy sens po prostu, Lila próbuje zabić Dextera, Lila zostaje zabita przez Dextera, a pomyślmy: Lila próbuje zabić Dextera, pogrzeb Doakes'a, Lila zostaje zabita przez Dextera jednak pierwsza kolejność bardziej mi pasuje. Zresztą kto powiedział, ze sceny musiały być ułożone chronologicznie ?
Na moje oko bylo po prostu tak:
Lila zniknela, Dexter zczaił po paru dniach gdzie sie podziala, wyslal do niej z Miami pocztowke i tym czasie rowniez tam polecial. Wlamal sie do mieszkania czekajac na nia i ja zabil. Wrocil samolotem z powrotem do USA a po jakims czasie odbyl sie pogrzeb Doakes'a. Calosc odbyla sie w okolo tydzien.
"Zresztą kto powiedział, ze sceny musiały być ułożone chronologicznie?"
No bez jaj :P
Ale niech już będzie, powiedzmy, że to wszystko odbyło się w tydzień i koniec tematu, nie ma co dociekać.
Zauważ, że zaraz po zabiciu Lily była seria różnych scen, które zamykały sezon i które pasowały właśnie w ten sposób, ONE nie musiały być ułożone chronologicznie. Uczczenie pamięci Doakesa i pojawienie się Dextera (ma sumienie) itd. Przeplatanie tego ze śmiercią Lily było nie na miejscu.
Jeśli chodzi zaś o to co napisał Keremere, Dexter nie wysyłałby wcześniej pocztówki by jej nie spłoszyć i znowu szukać to raz, a dwa pocztówka nie byłą wysłana tylko włożona do skrzynki.
"wyslal do niej z Miami pocztowke i tym czasie rowniez tam polecial".
To Twoje oko musi być mocno kaprawe.
Co do Doaksa: nauczeni serią SFU, wiemy że ciało może trochę poleżeć zanim trafi na pogrzeb. Poza tym jeśli nie było kasy na pochowanie Doaksa (zbiórka pieniędzy) mogło się to odbyć nawet po miesiącu.
Ostatnie 2 odcinki miażdżą i nie zgodzę się tu z większością, że sezon drugi jest gorszy, po prostu inny. Co z tego, że mniej mroczny (waszym zdaniem tylko) ? Poprzedni sezon bardzo mi się podobał, ale dopiero 2-gi rozbudził we mnie uwielbienie do tego serialu. Owszem trochę denerwujące było czasem, że nie chciał zabijać, targały nim wątpliwości, coś tam mu nie wychodziło (np. jak tego świniaka musiał za którymś tam razem dopiero na stole rozkrawać), ale to byłą miła odmiana po sezonie pierwszym (zresztą wiadomo było, że nie zrezygnuje z zabijania bo nie mogliby ciągnąć dalej serialu). Gdyby co odcinek rozkrawał swoją ofiarę stałoby się to nudne w końcu, a tak byłą okazja by poznać go z innej strony. Poza tym aktorem sezonu był jednak Doakes, IMO of course. Genialnie grał i choć wszystko wskazywało na jego śmierć miałem cichą nadzieję, że jednak jakoś z tego wybrnie (choć to oczywiście było niemożliwe). Gdy Lila go rozwaliła do końca powtarzałem, "wypatrosz ją". Wręcz nie podobało mi się, że tak łagodnie ją potraktował, no ale cóż.
Co do Rity, nie mogłoby mi mniej zależeć, choć nie zgodzę się że była bezbarwna, po prostu się przejadła i na pierwszy plan wśród kobiet wysunęła się Lila.
W odcinku nie podobało mi się jedynie to, że Dexter dał się tak łatwo tej zombie, bez kitu mógł puścić jej oczko, albo po prostu udać się za nią, nawet uśpić siostrę i potem jakoś to wytłumaczyć, przecież Deborah to półgłówek. Cudowne ocalenie z pożaru również nie było szczególnie przekonujące, ale przecież Dexter to twardziel, chodził na jiu-jitsu więc nie takie mury rozwalał ;). Jeśli chodzi zaś o to, że Doakes nie był w klatce, nie widzę tu problemu, nawet gdyby policja wykryła, że w niej siedział (chociaż tam przecież wszystko rozwaliło) to i tak mieli na niego takie dowody, że nie było szans na jego uniewinnienie.
Fakt, odcinki cudne (szczerze 10/10) :) Nawet nie będę wymieniał co mi się podobało, bo w co drugim poście można to znaleźć, ale szczerze mówiąc PIERWSZY raz nie za bardzo mam ochotę, żeby kręcili kolejny sezon...
Kontrowersyjna teza, lecz ta końcówka to było mistrzostwo OTWARTYCH zakończeń, bo zakończyło się niemal pełnym happy endem (a nie pomylę się chyba, jeśli powiem, że nie tylko mi przypadła na tyle do gustu ta postać, że tego jej można było życzyć), a i wspominało o jakimś rozwoju postaci :)
Czyli podsumowując - według mnie każdy powinien być zadowolony z takiego, a nie innego obrotu spraw, a z drugiej strony zostawiono pole do popisu dla naszych wyobraźni - choćby, jak się dalej potoczą losy poniekąd nowego/lepszego Dextera?
Znów mi podskoczyło ciśnienie , w chwili gdy oglądalismy ostatnie 2 odcinki.
Strasznie żałuję , że zginął James ... będzie mi go osobiście brakować, szkoda że scenariusz potoczył się w ten sposób, mogli tylko poświęcić Lilę, która zasługiwała na odejście.
Swoją drogą uważam , że Dexter pożegnał się z nią w pięknym stylu.
Znów Debra przeżyła zawód miłosny, ale tym razem wydaje mi sie, że pozytywny.
Druga seria przerosła moje oczekiwania.
Ma nadzieję, że trzecia dorówna obu poprzednim, czego twórcom dla naszego wspólnego dobra gorąco życzę. :)
Krótko i na temat. Doskonałe zwieńczenie doskonałego sezonu, choć...
Szkoda mi Jamesa, najlepszej drugoplanowej postaci. Na pewno jego brak będzie odczuwalny w trzecim sezonie, (Dexter bez Doakesa to jak Zdrapek bez Pocharatki :)) O dziwo szkoda mi również Lily - można by jeszcze było sporo wykrzesać z tej postaci.
Same odcinki, do czego zdążył już nas przygotować 2 sezon, znakomite. Może jest parę niedociągnięć o których pisał Albertino ale kto by tam się przejmował, wszak to tylko serial :) Na uwagę zasługują dwie wspomniane już chyba przez wszystkich sceny. Pierwsza a'la Six Feet Under gdy Dexter przyznaje się Debrze, że jest rzeźnikiem i druga a'la czołówka Dextera - uczta dla oczu. Masuka też dawał radę :)
Teraz tylko egzekwować czas i przymierzać się do maratonu drugiego sezonu Dextera który pewnie będzie miał miejsce w najbliższych dniach.
powiem tak...jeden z najlepszych(jeśli nie najlepszy) sezon w historii seriali :) Było w nim wszystko czego trzeba :] Mam nadzieję, że season 3 będzie równie miażdżący :)
Fakt faktem, końcówka sezonu mistrzowska.
Ale, o ile też spodziewałem się, że Doakes nie przetrwa do końca, to jednak śmierć Lili, i to na parę minut przed końcem odcinka, trochę mnie zaskoczyła. Ale, przynajmniej w tej krótkiej scence widać starego dobrego Dextera :D Bo przez większość drugiego sezonu był jakiś taki nieswój (problemy potrafią przytłoczyć ;)). A tak to mam nadzieję, że w 3 sezonie serial powróci nieco do źródeł. No, w końcu musi, bo całe nowiutkie pudełeczko na próbki czeka na zapełnienie :D
No i w pełni się zgadzam, że scena jak Dexter wyobraża sobie wyznanie Deb, że jest zabójcą, zamiata wszystko co było do tej pory :D Już któryś z raz z kolei sobie ją oglądam i cały czas mnie rozbraja :D
Przed chwilą obejrzałem season finale i mimo, że kilka wątków było dosyć przewidywalnych to i tak ten serial to arcydzieło. Sceny Dexa i Doakes'a w chatce i ich rozmowy były rewelacyjne :)
Dla mnie Sierżant to na równi z Dexterem postać numer jeden tego sezonu, szkoda tej postaci, ale w książce również Doakes został w pewnym sensie "wyeliminowany" :)
a propo 3 sezonu to nie obrazibym się gdyby scenarzyści zaczerpnęli z 2 części książki i zrobili kogoś na wzór książkowego bud guya, na pewno byłoby mrocznie :)
Niczego nie czytałem, bo jeszcze nie oglądałem ,ale chciałem tylko podziękować Ci Albertinio za tak wspaniałą wiadomość ^^ Gdybyś nie założył tematu to bym czekał jak osioł do poniedziałku tym bardziej ,że nie mam dzisiaj nic do roboty! thx ^^
pozdro, relacja po odcinkach ;]
"chciałem tylko podziękować Ci Albertinio za tak wspaniałą wiadomość ^^ Gdybyś nie założył tematu to bym czekał jak osioł do poniedziałku"
Przyłączam się do podziękowań... byśmy byli jak te dwa osły... iha ;) Dzięki Albertino.