albo Dex budzi sie w kontenerze pelnym krwi(powtórka z dziecinstwa)

ale po namysle mozna powiedziec ze Dex nie zasluguje na koniec .jego wyczyny mozna nazwac samosadem ale to sie dzieje gdy policja i sady nic nie robia wiec on tylko wypelnia ich obowiazki

KAŻDE zakończenie byłoby lepsze od takiego, w którym Dex się nawraca i przestaje zabijać. Jeśli coś takiego się stanie, serial w moich oczach wiele straci...

a takie zakonczenie: wszyscy dowiaduja sie prawdy o Dexie ale on juz dawno uciekl do brazylii

aktywnego morderce nie jest latwo zlapac ,poza tym zauwaz ze Dex sie maskuje nieskazitelna opinia ,wygladem ,ubiorem i zachowaniem przypomina typowego faceta . pozbywa sie cial w 100% , zabija takich kogo nikt nie szuka

Wydaje mi się, że tym większe prawdopodobieństwo "wpadki" mordercy. Trudno byłoby po tylu ofiarach pozostawać nieuchwytnym. Zawsze coś się przeoczy, a biorąc pod uwagę ile policji i fachowców tropiło Bay Harbor Butcher raczej wpadliby na jakiś ślad, który pogrążyłby głównego bohatera. Ale nie ma co roztrząsać realności serialu. Ja Dextera traktuję jako współczesnego Spidermana. Taki superbohater zabijający "złych ludzi". Dlatego Dex cieszy się taką sympatią wśród widzów- Superman przeniesiony do współczesnych realiów. Gdyby rozpoznali w nim mordercę, serial straciłby sens, tak jak działalność Batmana po rozpoznaniu w nim Bruca Wayna. Musieliby serial zakończyć po drugim sezonie a mimo, że jest ich już siedem, to widz nie ma wrażenia przesytu (przynajmniej ja), a często seriale po początkowych sezonach dużo tracą (np Lost, który mogli zakończyć, jak dla mnie, już po drugim). W Dexterze są lepsze i gorsze sezony, ale generalnie nadal wciąga. Ale wracając do tego czy aktywnego mordercę trudniej schwytać. Z drugiej strony, może trudniej bo ma wprawę. Poza tym Dex pracuje dla policji i to niewątpliwie mu pomaga. Jak to mówią, najciemniej pod latarnią. W ogóle ciężko dyskutować o tym, czy tak aktywny morderca, jak Dex może pozostać nieuchwytny, bo w rzeczywistości wszyscy zostają złapani przed zabiciem pewnej liczby. W polsce np. takie pojęcie jak "seryjny morderca" w ogóle nie funkcjonuje w prawie karnym.

o bo sady uniewinniaja morderce

Dexterowi latwiej byloby zabijac gdyby robil to na wiecej sposobów( pewien morderca byl nieuchwytny bo zmienial technike - raz zabijal prawa lub lewa reka , roznymi sposobami inaczej porzucal ciala ) a o tym ze Dex moze dlugo zabijac -moze pomysl historie zodiaka , alfabetycznego lub chociaz rozpruwacza . czy oni zostali ostatecznie schwytani - nie

Spodziewam się braku zakończenie podobne do Rodziny Soprano, tj coś w stylu Dexter prowadzony kierunku krzesła elektyrcznego czy Policji mającego go już tuż tuż zatrzymać czy coś w ten deseń i koniec serialu. Takie zakończenie byłoby najlepsze. A ogólnie to najbardziej przydałoby mi do gustu, gdyby Dexter musiałby się przyznać policji że jest rzeźnikiem aby uratować życie Deb czy kogoś innego.

Serial skończy się tak że Dexter zabije Debrę i poślizgnie się na jej krwi, wyrżnie głową o kant stolika i umrze.
Na koniec pojawi się Harry i powie "Karma to niezła dziw*a".

do**bales do pieca

Może być też tak: Jakieś CIA albo FBI będzie ''po cichu'' tropić Dexa, każdy jego krok i zaproszą go do pracy jako na przykład głównego śledczego seryjnych zabójców. Jakby nie patrzeć więszkość jego morderstw nikomu nie zaszkodziła, a wręcz pomogła.

Podobnie było z Frankiem Abignailem (tylko, że nie był mordercą).

Zastanawiam się dlaczego Dexter nie powiedział temu ruskiemu z Kociego Bractwa ile osób zabił ;) Mógłby od razu ''zejść'' z powodu szoku.

W podobnym temacie napisalem cos takiego:

Zakończenie, które mi przychodzi do głowy zaczyna się sceną, w której Deb znajduje się na krześle elektrycznym, potem mamy retrospekcje, w której okazuje się, że Dexter został zabity przez Douksa, który niespodziewanie pojawia się po 5 sezonach nieobecności. Gdy Deb dowiaduje się co zaszło, odnajduje Douksa i próbuje go zabić w celu pomszczenia brata. Jednak zostaje na tym przyłapana i trafia do więzienia. Zostaje skazana na kare śmierci. Znowu widzimy Deb na krześle elektrycznym, podchodzący do niej strażnik pyta o ostatnie życzenie, ta mówi, że chce zobaczyć brata, strażnik odpowiada "Nigdy nie miała pani brata, uroiła to sobie pani", Deb łączy fakty i uświadamia sobie, że Dexter nigdy nie istniał z trudem trafia do niej też, że to ona wszystkich zabiła i projekcja Dextera była Jej mrocznym pasażerem. Deb ginie na krześle elektrycznym i serial się kończy piosenką Billa Withersa - Ain't No Sunshine.


Chociaż teraz bardziej wyobrażam sobie scenę podobną do końcowej z "The Rum Dairy".

Mocne, ale jednocześnie naciągane. Za dużo wątków np. z Harrisonem, wcześniej z Ritą itp. trzeba by przez cały sezon tłumaczyć widzowi jak to naprawdę było. Poza tym spekulacje na forach o rzekomym przeżyciu Douksa jest niedorzeczne. Przeżył i przez tyle lat milczał i nagle się znowu pojawia. Bez sensu. Poza tym wyraźnie było pokazane jak pozostaje w chatce na chwilę przed wybuchem. Pozdrawiam

Moje wymarzone zakończenie: w tle leci piosenka 'hallelujah' , słyszymy też dialog Dextera, zupełnie jak w promo 6 sezonu ( /watch?v=ykXp1MhXVS8) , w 43 sekundzie( koniec monologu) słyszymy nie głos Masouki ale głoś Debry, tak jak w zakończeniu sezonu 7 gdy miała wybór kogo zastrzelić. Deexxxx, i tu Debra wbija nóż w serce Dextera, przez moment słyszymy cichy płacz a kamera jedzie ku światłu. KONIEC :)