Co tu tak cicho? Ja domagam się spoilerów! Jak tam wrażenia świeżo po obejrzeniu?
no zaczyna sie interesująco .... :)
doctor who ... you never stop questioning - ulubione
chociaż nie mogę sie już doczekać następnego odcinka ten sie zapowiada genialnie
Na pewno ktoś robi. W zeszłym roku pojawiały się po jakichś czterech dniach. ;) Nie pospieszajmy, byłoby w końcu dobrze żeby napisy miały sens...
Jak ktoś chce linka to proszę: http://movreel.com/bcj2dx70k47v
Całkiem niezły, nawet Amy i Rory'ego dało się przeżyć, plus
SPOILER SPOILER SPOILER
czy ta laska nie miała być towarzyszką Doktora? Ciekawe jak teraz to rozwiążą.
Miała być i będzie, w końcu mamy na dowód zdjęcia z planu. Najpopularniejszą teorią jest chyba, że będzie jakąś krewną Oswina, czy coś w ten deseń. Nie wiem, o co dokładnie chodzi, bo nie oglądałam jeszcze, ale ludzie gadają. :p
http://www.vidxden.com/s4j6khs2rp7g
https://allmyvideos.net/eqp89i8k7kyr
Tu są odcinki, jeśli ktoś jest zainteresowany. Ja jeszcze oglądam, bo co kilka minut muszę robić przerwy, by ochłonąć. Jestem w połowie, ale bardzo mi się podoba. Clara zapowiada się fantastycznie, już ją lubię.
chyba przełamię trend - ten odcinek średnio mi się podobał.
UWAGA, SPOILERS
Strasznie rzucili się na dramat w związku Amy i Rory'ego oraz zrobili powtórkę z Płaczących Aniołów z poprzedniej serii - Amy ZNÓW zamienia się powoli w jednego z wrogów Doctora. Oba pomysły takie jakieś nieciekawe. Ciekawe za to było, co zrobili z Oswin - a ja się cały odcinek zastanawiałam, czemu myślę o GLaDOS gdy ją słyszę (bardzo przypomina Caroline).
Kilka chwytliwych tekstów się pojawiło - "W skali od 1 do 10 - 11" i tym podobne, ale poza tym, cały odcinek to nic wielkiego. Mam nadzieję, że następne będą lepsze.
Nie ma jednak co narzekać. Z tym, zmienianiem Amy w Daleka, to popieram, choć za pierwszym razem (Anioły) to było OK, ale niepotrzebnie to powtarzali... I dlaczego, Doctor, skoro pozbył się tej opaski, nie zaczął mieć jakiś objawów jak Amy. Rozumiem, że to Time Lord etc., ale mógł się chociaż zachwiać, czy coś, dać jakiś powód do niepokoju... Tak, czy siak, mi się całkiem podobał. Nie najgorszy to ważne ^^
Amy była (jak dla mnie) na maksa wkurzająca, ale cały wątek dramatu u Pondów został przeprowadzony dość zgrabnie. A jednak Doktor wszystko może naprawić :)
Mam nadzieję, że naprawi Oswin - strasznie fajna postać.
SPOILERY
Muszę przyznać, że Oswin jako Dalek nieźle mnie zdziwiła. W ogóle zdziwiłam się, że Jenna Louise-Coleman była w tym odcinku - nie wiem jak utrzymali oni to w sekrecie ^^
A sam odcinek świetny :) Jestem ciekawa co zrobią z fantem, iż Dalekowie nie pamiętają już Doktora xD Pewnie nie zobaczymy ich przez dłuuugi czas. Sam odcinek jakoś klimatycznie przypominał mi stare serie, i to jest na plus :)
Ha, a jednak miałam rację, że jednak zrobili coś Amy na Demon's Run! ^^
Następny odcinek zapowiada się baaardzo ekscytująco, nie mogę się doczekać! :)
Też się nie spodziewałam, że Oswin naprawdę będzie Dalekiem. Co prawda takie dzikie teorie były, ale nie można mnie winić za to, że nie dawałam im wiary, a tu BUM!
No i faktycznie to, że Dalekowie nie pamiętają teraz Doktora, wydaje się być trochę problematyczne. No bo. Jak to tak?
Problematyczne dla Daleków. Teraz snując swoje mroczne plany nie będą brać pod uwagę żadnego timelorda, który mógłby je pokrzyżować.
Ja również już widziałam i muszę przyznać, że jestem miło zaskoczona :) Nie byłam optymistycznie nastawiona do 7 sezonu, ale ten 1 odcinek nawet przypadł mi do gustu :) (MOŻLIWE SPOILERY!)
Spodobała mi się postać Oswin i teraz nie mogę się doczekać, żeby się dowiedzieć kim okaże się być nowa towarzyszka :D Amy znowu zamieniała się w jakiegoś potwora (nie, przecież nie zrobiła tego już 2 razy -,-') , aczkolwiek ku mojemu zaskoczeniu Rory nie umarł ;) Generalnie odcinek oglądało mi się bardzo fajnie i szczerze mówiąc nie mogę się doczekać następnego :)
P.S. Mimo wszystko chyba wolę starą czołówkę Doctora :<
Ja pokochałam Oswin i byłabym szczęśliwa gdyby to ona powróciła jako towarzyszka. Choć są teorie, ze Oswin to właśnie Clara (a nie jej rodzina). Postać towarzyszki Doctora nazywa się Clara Oswin, co może oznaczać, że Oswin (w tym wypadku imię) z tego odcinka zmyśliła swoje nazwisko Oswald by mówiono do niej właśnie Oswin. Ehh, skomplikowana teoria jak w ogóle wszystko u Moffata (i to uwielbiam xD). Nie mogę doczekać się miny Doctora, gdy znów spotka się z Clarą (jeśli to ta sama postać) ^^ W każdym razie charakter tej postaci całkowicie mnie zauroczył i chcę tego więcej! :D Padłam ze śmiechu, gdy zaczęła nazywać Rory'ego per "Nina" XD Brakuje mi właśnie takiej energicznej towarzyszki, bo Amy stałą się zbyt flegmatyczna i zmienia się w męczennicę. Miło zobaczyć Doctora, który jest w czymś od kogoś gorszy :)
I czy tylko ja zauważyłam cudowną (choć smutną) analogię do słowa "eggs"? Najpierw Rory myślał, że Dalek chce "eggs" (Rory, biedaku, od kiedy Dalekowie chcą jajek? XD), które okazało się słowem "exterminate". Na końcu Doctor wspomniał Oswin o "eggs", jajkach, i Oswin przekształciła to w "exterminate". Świetna, choć smutna gra słów.
Chcę jeszcze wspomnieć o jednej teorii, która krąży teraz w internecie. Niektórzy twierdzą, że Oswin jest Jenny, córką Doctora z 4 sezonu. Mają jakieś tam swoje "dowody" takie jak: krzesło, na którym siedzi Oswin jest takie samo jak te z "Doctor's Daughter".
Osobiście uważam, że jej ostanie słowa - "Remember me" - są kluczem do jej tajemnicy :)
W tej chwili już nic mnie nie zdziwi, więc jeśli się okaże, że ludzie zwracający uwagę na takie rzeczy jak krzesła mają rację, cóż. Ale trzeba przyznać, że coś w tym jest, że mogłaby być córką Doktora. To właściwie nawet nie byłoby takie głupie. Chociaż muszę powiedzieć, że będę trochę zawiedziona jeśli się okaże, że to ta Oswin będzie towarzyszką Doktora, bo ten odcinek podał mi się właśnie z takim zakończeniem.
Zawsze istnieje możliwość, że Doctor spotka wcześniejszą wersję Oswin. Będzie już wtedy wiedział jak potoczą się jej losy, więc mógłby zrobić trochę timey wimey i i w jakiś sposób ją uratować z bycia Dalekiem. To w końcu Doctor, a Doctor wielokrotnie ratował w podobny sposób czyjeś życie (np River w 4 sezonie).
Właśnie o to mi chodzi. Jeśli zrobi jakieś timey-wimey z Oswin to to zakończenie przestanie istnieć. Nawet zakładając wersję, że po prostu Oswin będzie towarzyszką Doktora zanim rozbije się w Asylum, to wciąż zmieni to wiele w odbiorze AotD. :(
PS Właśnie zauważyłam, że napisałam "podał". xD Spell check! Dlaczego nie sprawdzasz też *sensu*?
Uważam, że Moffat znajdzie jakieś szalone, niespodziewane zakończenie historii Oswin :) Dlatego ja wolę poczekać na to, a nie z góry oceniać. Szkoda tylko, że tak długo będziemy na to czekać :(
Niby fakt. Jedyne co wiem na pewno to, że AotD podobał mi się jako one-off. Moffat może mnie jeszcze zaskoczyć. Oby pozytywnie.
To właściwie mogłaby być główna intryga siódmego sezonu: jak uratować Oswin, nie zmieniając linii czasowej na tyle, by ona wciąż mogła uratować Doktora i Pondów. Co do Amy męczennicy - co się dziwisz? W końcu jest teściową Doktora! A skoro jesteśmy już przy sprawach rodzinnych, odświeżam sobie sezon 4 na AXN Sci-Fi i właśnie ostatnio zastanawiałem się, dlaczego twórcy nie wykorzystali dotąd postaci z tak wielkim potencjałem jak córka Doktora. Wątpię jednak by była to Oswin. Teoria z fotelem zdaje się raczej wskazywać na ograniczony zestaw rekwizytów ekipy realizującej serial :)
To byłaby kiepawa intryga, bo jeśli Oswin się nie rozbije, to nie trzeba będzie nikogo ratować. The end.
Czekałam na powrót córki Doktora, bo odcinek "Doctor's Daughter" zakończył się dwuznacznie. Tutaj rzeczywiście prawie wszystko pasuje, ale tekst Oswin o urodzinach jej mamy wszystko przekreśla.
Właśnie. Chyba, że znalazła sobie jakąś opiekunkę, którą nazywała mamą. Wiem, że to naciągane, ale cholernie chcę powrotu Jenny. A chyba nie tylko ja zauważyłam, że Oswin ma sposób bycia, mówienia itp bardzo do niej podobny.
Z resztą, jeśli Doktor nie będzie z nią jakoś spokrewniony, to jeszcze jest gotów się w niej zakochać, co dałoby nam kolejny dramatyczny zapewne romans. Zieew.
Eggs...niesamowicie się ubawiłam przy tej scenie, tylko czekając, aż Rory w końcu się skapnie i z przerażeniem je odrzuci, dobra gra słów :)
E tam, Rory przecież z Dalekami nie miał do czynienia. (Nie licząc grupowego spieprzania przed jedną sztuką w finale piątej serii) Nie mógł wiedzieć, o co chodziło :)
Początek jakiś kiepściejszy, niedoctorowy, później się rozkręciło, posypało parę świetnych tekstów, więc ogólnie dobrze i do tego to chyba najlepsze otwarcie sezonu w XXI wiekowym Doctorze. Ale następny odcinek zapowiada się na niewiele mniejszą głupotkę niż osa w The Unicorn and the Wasp.
Chyba nie ma takiego wątku, w którym nie wyrażasz swojego - negatywnego - zdania o obecnych odcinkach DW. Nie bój się, wszyscy już zauważyli, że ci się nie podoba, możesz przestać. Może poszukaj innego serialu, jeśli ten ci już nie odpowiada.
Wyraziłem negatywne zdanie w dokładnie 2 tematach. To daje 329 tematów, w których nie przedstawiałem swojej opinii o obecnych odcinkach "DW". Więc, kochanie, myślę, że nie wszyscy zdążyli to zauważyć. :*
Och, wybacz to wyolbrzymienie, jeśli chodzi o tematy. W takim razie, nie przeszkadzaj sobie, kochanie, miłego hejtowania. :*
Mi się straaasznie podobało :) Dosłownie wszystko: od postaci (Oswin chociażby!) po teksty. Jedenasty Doktor też wymiata.
Clara to przodek Oswin. Taka jest moja teoria, wiecie, przecież Clara ma podobno pochodzić z wiktoriańskiej Anglii. :D Co do klimatów ze starymi seriami, ja również to czułem :D Genialny, naprawdę genialny odcinek.
A według mnie Oswin i Clara to jedna i ta sama postać.
Spoiler
To że azylum zostało zniszczone nic nie znaczy bo przecież Oswin to dalek i poprostu przeniosła się w losowe miejsce, mamy kazus Dalek Caana w "Evolution of the Daleks" który dokonuje przesyłu, nic nie stoi na przeszkodzie żeby nasza nowa towarzyszka dysponowała taką technologią. Dodatkowo to nasuwa mi pomysł że Oswin była prototypem/prekursorem Kultu Skaro, ale to oftopic:D.
Następna rzecz to pochodzenie, piszesz że Clara ma pochodzić z wiktoriańskiej Anglii, zapewne wynika to ze zdjęć umieszczonych w internecie. Według mnie te zdjęcia pokazuję tylko że akcja odcinku świątecznego będzie miała miejsce w tej erze, a trzeba założyć że jest szczypta prawdy w pogłoskach jako by Clara miały być z USA. Zakładając to co napisałem zastanówmy się gdzie się Oswin znajdowała zanim została zamieniona w daleka? Odpowiedz, na statku Alaska a wiadomo że tą nazwę nosi również jeden ze stanów USA.
Oczywiście to są tylko moje przemyślenia i mogą być w 100% nie trafione jednak ciekawe by było zobaczyć Doktora podróżującego z przedstawicielem największego wroga.
PS. przepraszam jeżeli coś co napisałem jest pokręcone mój mózg pracuje teraz na "moffatowych" obrotach, jakby co dajcie znać może uda mi się to spójnej przedstawić.
Te plotki na temat Clary pochodzącej z ery wiktoriańskiej były tylko dlatego, że odcinek świąteczny ma miejsce właśnie w tym okresie, dlatego mnóstwo osób sądziło, że Doktor po raz pierwszy tam ją spotka. Ale jak już wiemy, Doktor spotkał już ją w 1 odcinku (co było świetną niespodzianką i szokiem), więc to zmienia całkowicie tamtą teorię. Doktor już ją zna, dlatego ja spodziewam się po prostu mnóstwo timey-wimey przy wyjaśnianiu tego ;)
http://steven-moffat.tumblr.com/post/30687029945 ta scena... Tak jakby Oswin miała wrażenie (utracona pamięć po przemienieniu jej w Daleka?), że Doktor już kiedyś ją zostawił. Co o tym myślicie?
Może właśnie zobaczyliśmy ostatnie spotkanie Oswin z Doctorem, a jego pierwsze z nią. Coś jak było z River...
To by była przesada. ¬_¬ Nie podejrzewam Moffata o aż taki brak kreatywności. Z jednej strony bardzo nie chcę aby AotD było tym pierwszym i ostatnim spotkaniem (ile razy można?), a z drugiej, zakładając oczywiście, że inne nazwisko i brak pamięci o Doktorze są efektem utraty pamięci po przemianie w Daleka, muszę przyznać, że ma to jakiś sens. Ale szczerze mówiąc, ciężko mi uwierzyć, że jeśli Doktor spotka Oswin w jej przeszłości, to nie spróbuje jej uratować. Zresztą, dlaczego nie miałby? Wiemy, że Doktor miesza w czasoprzestrzeni regularnie, ale to zepsułoby naprawdę dobry odcinek. Jestem rozdarta. Polubiłam Oswin, ale nie chcę żeby ta postać została jakoś magicznie wskrzeszona. Dlatego będę kibicować opcji z krewną.
A mnie właśnie Oswin irytowała z tym całym jej hakerskim megageniuszem. Nie mówię, że rozgarnięta towarzyszka nie byłaby super, ale nie przesadzajmy, bycie w stanie zrobić dosłownie wszystko, na przykład usunąć Doktora z pamięci wszystkich Daleków w ciągu jakichś pięciu sekund?
Poza tym śmierć w momencie kiedy Doktor ją poznaje, a później wspólne podróżowanie w jej przeszłości byłoby River 2.0, więc mam nadzieję, że Moffat nas jednak zaskoczy
Myślę, że na przykład to wymazywanie Doktora z pamięci Daleków było możliwe tylko dlatego, że ona *była* Dalekiem i nie dałaby rady tego zrobić siedząc sobie w rozbitym statku kosmicznym. Nie twierdzę, że nie była geniuszem, ale trzeba pamiętać o tym, że ona przez cały ten odcinek była już Dalekiem, a dziewczyna siedząca przed ekranem komputera była tylko snem. Oczywiste jest, że łatwiej jest złamać system, którego jesteśmy częścią. Wydaje mi się, że ta łatwość z jaką przychodziło jej łamanie zabezpieczeń Daleków miała być podejrzana, tak jak suflety.
Dokładnie. Ona była w stanie złamać wszelkie zabezpieczenia Daleków tylko dlatego, że sama była Dalekiem i była podłączona do ich sieci. Owszem, była geniuszem (dlatego właśnie ją do tego wybrali), dlatego z taką łatwością jako Dalek manipulowała ich systemem.
Może być też tak, że Doktor spotka ją w jej przeszłości, ale nie będzie wiedział, że to ona. Przecież nie wie, jak wygląda naprawdę, widział ją jako Daleka. To by dodało dramatyzmu, widz wiedziałby co się z nią stanie, a Doktor nie.