Co tu tak cicho? Ja domagam się spoilerów! Jak tam wrażenia świeżo po obejrzeniu?
1 - była genialna, 2 - miała rok na rozpracowanie technologii Daleków, może już wcześniej robiła im takie rzeczy, albo odkryła taką możliwość i czekała na pretekst, żeby ją przetestować.
I ewentualne 3 - Doktor spotka(ł) ją i nauczy(ł) wszystkiego xD
Arcydobry odcinek, chyba najlepsze otwarcie sezonu. Tym jednym odcinkiem sprawili, że Oswin już mi się bardzo spodobała, oby tylko tego nie zepsuli. Widzę, że zmienili opening do odcinka ;). Oceniam ten odcinkek na 9 i mam nadzieję,że sezon utrzyma taki poziom. No, ale niestety next time trailer do 7x02 mnie nie porwał...
Mieszane odczucia. Ci "szaleni" Dalekowie - za bardzo od "normalnych" nie odstają. Pondowie - argh, kiedy się ich wreszcie NA DOBRE pozbędziemy? Motyw z kasowaniem pamięci - może nie będzie działał na wszystkich Daleków, ewentualnie jakoś inaczej to wyjaśnią, bo szczerze póki co wydaje mi się on trochę... słaby. Powrót Skaro wielce nielogiczny, ale przynajmniej fajnie sobie było na planetę popatrzeć. Pierwsze wejście Doktora świetne, ale zepsute przez... no właśnie, zgadnijcie. Konwersja uprawiana przez Daleków - dziwne, ale od biedy da się wyjaśnić. Uwielbienia dla nienawiści już nie - niedawno jeszcze nie mieliście pojęcia o elegancji. No i "Doctor... who?" - naprawdę chcą, żeby tak spowszedniało?
Z pozytywów - Oswin i zwrot akcji z nią związany, "Eggs-ter-mi-na-te!", "Przeżyli... mnie", Smith, Smith, Smith!
Poprzedni sezon miał lepsze otwarcie, ale mam nadzieję, że w kolejnych epizodach będzie lepiej.
Mi się podobało, choć to nie jest tak, że odcinek nie miał wad. W skrócie - na plus: Doktor, motyw z Dalekami, wątek Oswin i ogólnie przedstawienie jej postaci. Na minus: Pondy (mam wrażenie, że ich wątek jest na siłę), "Doctor Who?" (już dałby Moffat spokój), sam początek (miałam wrażenie, że akcja toczy się za szybko, tu Pondy, tu Daleki, tu jakieś porwanie). Generalnie odcinek dobry, ale mam nadzieję, że będą lepsze. Bardzo bym chciała, żeby siódma seria była udana, w przeciwieństwie do piątej i szóstej.
Nie wydaje mi się, żeby Oswin miała być jakąś krewną/rodziną Clary - używanie tej samej aktorki do odegrania dwóch różnych ról nie ma sensu - nawet w rodzinie nie zdarzają się aż tak podobni ludzie, no chyba że mowa o bliźniętach. Obstaję więc przy tym, że Oswin TO Clara, a czy to, czy to było jej ostatnie spotkanie z Doktorem czy może pierwsze to już zostawiam sobie na zagadkę aż do grudnia - Moffat na pewno czymś mnie zaskoczy.
Jedno mi się tylko kupy nie trzymało. Skoro okazało się, że Oswin tak naprawdę jest Dalekiem to dlaczego, kiedy kontaktowała się z Doktorem i Pondami dając im wskazówki, słyszeli jej normalny, ludzki głos? Natomiast kiedy Doktor dostał się do jej "celi" mówiła głosem Daleków a tylko w swojej "wyobraźni" miała głos ludzki?
Niedopatrzenie czy celowy zabieg???
Może chodziło o to że przez ten czas używała komunikatora i podświadomie modulowała głos na ten z wyobraźni?
Równie dobrze można zadać pytanie co robiła opera "Carmen" w azylum daleków:D
Oswin była ciągle w sieci Daleków oraz śniła - dzięki temu podświadomie zmieniała swój głos na ludzki poprzez urządzenia Daleków (to nimi kontaktował się z Doktorem, więc mogła robić co tylko chciała).
Zauważyliście, że statek, któy wyśniła sobie Oswin wyglądał trochę jak Dalek od środka? Ekran był w kształcie oka Daleka ;)
Już raz użyli tej samej aktorki do odegrania dwóch różnych ról, tak było z Freemą, która wcześniej miała jeden epizod jako inna postać.
Karen też pojawiła się już wcześniej. I Eve Myles (Gwen). Ale nie było to robione z premedytacją. A w każdym razie nie w tym samym sezonie.
Prequel! http://www.youtube.com/watch?v=Q1r2dQkB1fY
Pomysły? Teorie?
Mam nadzieję, że AotD nie było snem.
Nie, sama informacja była snem.
Ale prequel jest świetny, szkoda, że nie było tego jednak w odcinku. Mogli chociaż puścić to przed premierą ^^
I:
-There's a woman who wants to meet you.
-That's nice, but I'm married.
xD
Ale teoretycznie sam odcinek też mógłby być snem (w końcu nie można być pewnym, że tym razem obudził sie naprawdę ). Czytałam takie teorie, że to wyjasniałoby to, że Oswin będzie żyła.
To tylko moje przemyślenia po pierwszym odcinku siódmego sezonu ,ale mogą to być spojlery więc sami decydujecie
czy chcecie to czytać czy nie:
1. Wspominacie o Oswin ,a co jeśli miała córeczkę i nazwała ją Clara?(Pojawiły się powyżej wątki o powrocie Jenny. Myślę ,że chcą użyć
ją w przyszłości. Ponieważ potrafiła się odrodzić ,ale nie zmieniała się jak Time Lord).
2.Odejście Pond'ów z serialu.Teraz kiedy znam powód ich rozstania myślę ,że Amy zajdzie w końcu w ciąże ,ale nie będzie chciała ryzykować ,że skończy się tak samo jak z jej córką i dlatego odejdzie z Rorym.
Mam dziwne wrażenie że ktoś za dużo Star Treka oglądał ;/ wymieniono planety i był Vulcan. Dziewczyna która okazała się Dalekiem dziwnie przypomina Siedem z Dziewięciu też zasymilowaną jako człowiek przez Borga i odbitą przez kapitan Janeway w Star Trek Voyager. Nowa towarzyszka Doktora będzie byłym zasymilowanym Dalekiem O_o
DOKŁADNIE, sam vulcan mnie uderzył, potem pojawiła się jeszcze kwestia 'the daleks, they have a hive mind'. hive mind to określenie, które bardzo często pojawiało się przy borgu. o seven nie pomyślałam, ale to dlatego iż nie wiemy jakie jest powiązanie między oswin a clarą. jednak jeśli okaże się, że clara to były dalek, będzie to już lekka przesada...
Już o umyślę kolektywnym jak u borga nie wspomniałem bo można by było pominąć gdyby nie Oswin dawny człowiek zasymilowany przez daleków co jest chorym zerznięciem ze Star Treka zastanawiam się czy ktoś z BBC nie zagalopował się za bardzo kradnąc rzeczy z własności intelektualnej CBS'u tak huczeli na temat serialu Sherlocka w amerykańskiej wersji a sami co robią. Oby w następnych odcinkach nie było nic zerzniętego bezczelnie ze Star Treka bo stracę szacunek to BBC i tego serialu.
Jakby tak zacząć analizować każdy pomysł, to by się okazało że wszystkie seriale kradną pomysły od wszystkich innych seriali :).
Z Sherlockiem było jednak inaczej niż mówisz, bo przecież chyba nikt nie ma wątpliwości, że serial CBS w zamierzeniu miał popłynąć na popularności serialu BBC. Inna sprawa, że wskrzeszenie postaci Holmesa w ostatnich latach w telewizji, to prawdopodobnie sprawka House'a :).
Co do Vulcana - http://tardis.wikia.com/wiki/Vulcan_%28The_Power_of_the_Daleks%29
"As noted above, the Star Trek character Spock came from the fictional planet Vulcan. Star Trek only just beat Doctor Who in introducing the concept of an alien world called Vulcan by a few weeks, as it debuted not quite two months before Power of the Daleks aired. The two shows seem to have selected the name independently. "
I wszystko jasne ;) Nie ma żadnej zrzynki ze Star Treka. Zbieg okoliczności :)
Odcinek moim zdaniem średni...
Doctor spotyka Delaków od miej więcej 700 lat (+ - 100 chyba =P ), a tu nagle bah nie pamiętają go.
Świrnięci Dalekowie - no cóż zdarza się.
Premier Daleków - WTF ?
Postać Oswin bardzo "Ciekawa" ^^
Cybermani też przechowywali dane o świecie w "cyfrowej" formie. Nie wiadomo, że w umyśle Daleka było miejsce na cokolwiek poza gniewem. Zobaczymy jak to się rozwinie dalej, nie ma co oceniać po jednym odcinki, ten serial działa pełnymi sezonami.
Czy tylko mi Oswin-Dalek skojarzył mi się z robotem z Let's kill Hitler? Wyjaśniałoby to "oko", urządzenia w środku i fakt, że miała jedzenie (w Let's kill Hitler mieli kawę w środku) oraz to, że widzieliśmy Oswin jako człowieka nawet po tym, kiedy okazało się że "jest" Dalekiem. Prawdziwi Dalekowie też są organizmami zamkniętymi w wielkiej pieprzniczce, więc kto wie?
Ha, ciekawa teoria! Że niby Oswin jest zamknięta w Tesalekcie? To mogłoby zmylić każdego, nawet Doktora! I to by znaczyło, że Oswin była zminiaturyzowanym człowiekiem, żyjącym w Tesalekcie-Daleku. Dobre! :)
W pierwszym odcinku Doktor z oburzeniem pyta Daleka, o nienawiść. Okazuje się, że Dalekowie uważają nienawiść na piękną. Ten sam Dalek stwierdza, że być może dlatego nigdy nie byli w stanie zabić Doktora.
Teraz jednak, gdy Dalekowie o nim zapomnieli... czy to znaczy, że mogą okazać się groźniejsi niż kiedyś?
Z jednej strony tak, ale z drugiej dzięki temu Doktor ma przewagę, bo Dalekowie nie doceniają go jako przeciwnika, nie wiedzą, jak groźny był dla nich w przeszłości. Jego postać była dla Daleków legendą. Teraz nie wiedzą, do czego jest zdolny w walce z nimi.
Gdy doktor rozmawiał z Oswin mówił , że Dalekowie stali się silniejsi dzięki strachu przed nim. Więc ja mam teorie odwrotną do twojej, ze teraz dalekowie staną się słabsi. A nienawiść żądziła nimi zawsze i to się nie zmieni.
Być może tego nie wyłapałem z waszej fascynującej dyskusji (:D), ale mnie na przykład ten odcinek bardzo podobał się ze względu na nawiązania do starych serii - i nie mam tu na myśli tylko Daleków, ale i nanogeny, które były odpowiedzialne za proces "dalekowania" intruzów na Azylu ;) Gdyby nie ten mały fakt, pomysł zmiany ludzi w kukiełki Daleków nie przekonałby mnie (szczególnie przez lekko przesadzoną scenę na początku, gdy kobiecie wysuwają się teleskopowe oczy nie tylko z czoła ale i z ręki (sic!)), a tak nawet miło mi się skojarzył z pierwszym dwupartowcem Moffata :D