Po obejrzeniu tegoż tekstu kultury zdecydowałem się podzielić moją skromną listą minusów i minusów 3 sezonu "Domu z papieru".
- Bohaterowie bez problemu przekraczają granice państw
- Była policjantka/mediator w krótkim okresie czasu staje się jedną z głównych wykonawczyni napadu
- Monica, była sekretarka, wystraszona owieczka staje się zaciętą złodziejką, za nic mając sobie życie synka z radością naraża siebie i pozwala na to samo ojcowi dziecka, Denverowi
- Profesor bez trudu wyświetla na tabloidach w centrum miasta swoje video
- Retrospekcje z Berlinem, nuda
- Denver z Monicą mają przecież tyle pieniędzy, a jeżdżą na jakimś skuterze w dzielnicy totalnej nędzy
- Tłumaczenie planu przez Berlina, ten jego zachwyt był po prostu żałosny
- Raquel uciekająca przed wojskiem w lesie dosłownie przed ich nosem, oczywiście żaden jej nie zauważył, aha
- Profesor chowający się na drzewie w sztucznym bluszczu który pojawił się znikąd w ogromnej ilości, boże
- Nie do końca rozumiem akcję z misiem, dlaczego wszyscy tak się przerazili na widok misia, nawet gdyby była tam bomba - co z tego? Przecież znajdowała się ona na zewnątrz, po co w ogóle po niego wychodzili
+ Fajnie, że początkowo akcja dzieje się a Karaibach, ładne widoczki
+ Groteskowa, acz ciekawa postać nowej mediator
Jaki to był paździerz, masakra. Ten sezon to odgrzewany kotlet, wykorzystano nawet te same zabiegi fabularne. To był ostatni sezon tego serialu który zdecydowałem się zobaczyć, 4 nie obejrzę.
- Przecież to jest najmniejszy problem jaki istnieje w tym serialu - nie dość, że mają do dyspozycji pieniądze, którymi można załatwić wszystko to podróżowali do takich państw gdzie granice państw nie są pilnowane jakoś najlepiej na świecie, zresztą to problem przekroczyć granice państwa i dotrzeć do innego kontynentu? Prosty przykład imigrantów z Afryki, którzy nielegalnie przedostają się do Europy na prostych pontonach...
- Główną wykonawczynią? Przecież w serialu została ukazana jako słaby punkt całego przedsięwzięcia a to, że siedzi razem z Profesorem i nasłuchuje zmieniając częstotliwości radia czy wtrącając się do rozmowy (zresztą zostało to ukazane w serialu - niepotrzebnego wtrącania się będąc prowokowaną) nie robi z niej żadnej głównej wykonawczyni, coś musieli z nią zrobić w tym serialu, żeby jej wątek dalej był kontynuowany
- Monica, była sekretarka, wystraszona owieczka staje się zaciętą złodziejką, za nic mając sobie życie synka z radością naraża siebie i pozwala na to samo ojcowi dziecka, Denverowi
- Mając do dyspozycji miliard euro i zaplecze Pakistańskich geniuszy możesz zhakować wszystko co jest możliwe a wyświetlenie w centrum miasta na kilku telebimach własnego obrazu to żaden problem
- Berlin to jedna z wyróżniających się postaci z poprzednich sezonów - jego postać nie jest nudna i jest głównym wątkiem, żeby zrozumieć napad na mennice (a raczej przebieg tego napadu), jeśli oczekiwałeś samej strzelaniny to polecam zasiąść do filmu Rambo
- Czegoś tutaj nie rozumiesz chyba, nie rozumiesz chyba samego faktu, że mieli się ukrywać nie zwracając na siebie uwagi. Mieli kupić willę, jeździć luksusowymi samochodami? Tak samo reszta - mieli wydawać fortunę na to, żeby ich namierzono, bo kupili sobie luksusowe wille, jachty czy samochody w państwach, które nie należą do najbogatszych? Poza tym dalej się ukrywali
- Żałosne było to, że Berlin został przedstawiony w retrospekcjach jako wielbiciel sztuki? Pewnie lepiej według Ciebie byłoby przedstawić Berlina jako zwykłego bandziora, który co najwyżej mógłby wymachiwać bronią
- Nie wiem czy kiedyś byłeś w lesie, ale nie jest tak łatwo dostrzec kogoś kto ma jakikolwiek kamuflaż bądź wtapia się w tło - poza tym odległość też robi swoje, nie są od niej 5 metrów tylko dużo dalej
- Weź zwykłą firankę i przyczep do niej kilka liści, sam sobie zrobisz domowej roboty kamuflaż, który schowasz do pierwszej lepszej kieszeni
- To akurat też ciężko mi zrozumieć, główny zamysłem było pewnie sprowokowanie ich do jakichś błędów, żeby wywołać zamęt, uśmiercić Nairobi i podjąć akcję zaatakowania mennicy (Alicia Sierra wiedziała, że to sprowokuje Nairobi "Trzeba uderzyć w serce" więc był to zabieg, który miał ich sprowokować do błędu. PROWOKACJA > POSTRZELENIE NAIROBI > WYWOŁANIE ZAMĘTU > PRÓBA ZNISZCZENIA DRZWI MENNICY KIEDY GRUPA BAWI SIĘ W LEKARZY > ZNISZCZENIE OPANCERZONEGO WOZU
Mam wrażenie, że szukasz dziury w całym. Na siłę próbujesz znaleźć błędy tam gdzie ich tak na prawdę nie ma i ciężko Ci zrozumieć podstawowe informacje albo wolniej to jakoś wszystko przetwarzasz i łączysz wątki. Jeśli jedynymi twoimi plusami są fajne widoki i groteskowa postać mediator to nie spodziewałbym się dużo od Ciebie jeśli chodzi o jakąkolwiek dyskusję nt. filmów czy serialu.
A mi się wydaje, że Ty na siłę szukasz plusów. Od dobrego serialu oczekuję logiki, sensu i oczywiście rozrywki ale niesztampowej, a w "Domie z papieru" jest tylko rozrywka, więc ok, jeśli lubisz seriale nastawione tylko na fun. Dla mnie taki serial jest słaby.
Mówiąc o Raquel miałem na myśli raczej nie sam fakt bycia tą główno dowodzącą czy nie, ale o to jak szybko zmieniła stronę z zaciętej mediator na członkinię gangu, przez co musi się ukrywać przez resztę życia. To jest tak strasznie głupie, że Twoje próby wytłumaczenia tego są bez sensu.
Masz problem z tym, że wymieniłem za mało plusów. Powiem Ci że i tak są to naciągane plusy, bo przy tak idiotycznym serialu ciężko coś znaleźć.
Serial nastawiony jest na fun. Gdyby plan z serialu był idealny to przecież każda grupa przestępcza chciałaby go przeprowadzić ;)
Zgodzę się, że serial pełen jest absurdów fabularnych, ale mi oglądało się go całkiem przyjemnie. Na plus ode mnie za zakończenie bo teraz akcja na prawdę się zagęściła.
Co do Berlina to z najlepszej postaci zrobili trochę taką wydmuszkę wrzuconą na siłę do tego sezonu ze względu właśnie na popularność. Mam wrażenie, że zabrakło pomysłu na konkretne przedstawienie, wątki z nim pędziły jak opętane w wyniku małej liczby odcinków. Szkoda.
Fargum już Cię dobrze skomentował, więc tylko zapytam jak można być tak ślepym i głupim człowiekiem, żeby zadawać takie pytania jak Ty xD Cały sezon do dupy ale 5 minut widoków z karaibów to największy plus i praktycznie jedyny <śmiechłem>
Mówisz odgrzewany kotlet? Plan na napad, żeby odbić Rio był bardzo dobry. W końcu zrobili to co umieją najlepiej i dlatego wygląda to podobnie do pierwszego sezonu, a po końcówce widać że w kontynuacji dużo się zmieni. Idź tam pooglądaj avengersów bo przynajmniej nie ma tam nudów