Pierwszy i drugi sezon porywają - ciekawe postacie, zaskakująca fabuła, dużo świetnych dialogów, 300IQ plany profesora, symbolika. Serial zyskuje na popularności, zwiększa się budżet.
I co się dzieje?
Każdy następny sezon coraz bardziej badziewny. Mamy więcej kasy to dawać więcej wybuchów, strzelanin, miotacze ognia, czołgi, helikoptery - jak najwięcej akcji, jak najmniej dialogów. Postacie coraz bardziej tekturowe, w cudowny sposób uchodzą z życiem. Serial staje się typową bezmyślną sieczka dla fanów prostych emocji. Jeślil wcześniej trzeba było się trochę skupić żeby zrozumieć niektóre elementy fabuły, tak teraz - możesz usiąść z piwskiem w łapie, wyłączyć mózg i oglądać. Prostacka tandeta dla fanów transformers czy szybkich i wściekłych.