Masz zasadę, że w twojej ekipie włamywaczy wszyscy mają być dla siebie obcy aby nikomu na siebie nie zależało.
Kogo werbujesz? Ojca z synem i dwóch braci xD
Już pomijam, że genialnym pomysłem było kilkumiesięczne szkolenie na odludziu, nikt nie nawiąże romansu czy chociaż przyjaźni podczas okresu izolacji xD
Irytuje mnie taki brak logiki już na samym początku