PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=792826}

Dom z papieru

La casa de papel
8,1 214 311
ocen
8,1 10 1 214311
4,8 6
ocen krytyków
Dom z papieru
powrót do forum serialu Dom z papieru

Jak dla mnie najbardziej irytujący to Tokyo(szczegolnie w pierwszym sezonie) i Arturito(dlaczego go nie zabili?

ocenił(a) serial na 6
agnesxo

Nikt nie wie, czemu postacie za posiadanie komórki w kieszeni jednego zakładnika wykonali na nim wyrok śmierci, a za pyskowanie, przodowanie w 3-4 kolejnych buntach i próbę morderstwa porywacza Arturito był tylko głaskany po pleckach. Heh, te filmy...

ocenił(a) serial na 10
nano50

Prosta sprawa, sytuacja 1 czasy chwilowego przyplywu checi wladzy Berlina, sytuacja 2 juz bo grzecznym upomnieniu profesora, zeby wzial sie w garsc i przypomnieniu ze to jedyna zasada ktorej NIGDY nie wolno zlamac. Czasem zaskakuje mnie brak fantazji u czepialskich

ocenił(a) serial na 6
Zuzanna_Plucinska

No tej fantazji to chyba w tym przypadku masz troszkę za dużo. :p Jak dla mnie spore niedopatrzenie w scenariuszu. Rozumiem, że miłość z zakładniczką była im potrzebna, ale mogli coś lepszego wymyślić, aniżeli posiadanie komórki jako powód do egzekucji.

ocenił(a) serial na 10
agnesxo

Najbardziej lubię Profesora, za jego geniusz, spryt, wspaniały plan, oraz to, jak zawsze wychodzi cało z każdej opresji.

Natomiast najbardziej nienawidzę tego sku*wysyna Alberto, byłego męża Raquel. Dziwię się, że nikt go tu nie wymienił. Bił żonę, potem związał się z jej siostrą i chciał odebrać jej córkę. Zaatakował Profesora, a gdy przegrał walkę, to oskarżył go o atak, mimo że było na odwrót.

No i Arturo też nie lubię. Taki pajac, który cały czas cwaniakował, narażał życie ludzi i miał w dupie to, czy coś im się stanie.

ocenił(a) serial na 10
agnesxo

Najbardziej Nairobi i Moskwa :D najmniej Arturo

agnesxo

Uwielbiam Tokyo, Nairobi, Profesora, Moskwę i Arturo. Za to nie cierpię Berlina (drań jakich mało, tak bardzo żal mi było Ariadny :(), Oslo i Helisnek (dwa tępaki-mieśniaki, które potrafią tylko bezmyślnie wykonywać rozkazy innych), Denvera (nigdy w życiu nie poznałam głupszej fikcyjnej postaci, i na dodatek ten jego wkurzający śmiech) i Moniki (taka nudna, bezbarwna ciapa)

ocenił(a) serial na 10
Annkus

Jak mozna bylo lubic arturo ktorego nie obchodzili w inni tylko patrzyl pod siebie. A Berlin to byl kozak podejmowal dobre decyzje i nie byl mieka piz.da jak rio ktorego malo co zakladniczka nie zabila

Dejan_Tv

Hur dur, jak można mieć własne zdanie odmienne od zdania większości xd

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
kryszti

Ale z Ciebie bystrzak, skoro potrafisz ocenić czyjąś osobowość po tym czy lubi jakąś postać fikcyjną czy nie xd

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
kryszti

Daję xd bo mnie rozbawiłeś. Filmweb zawsze mnie zadziwia. Naprawdę są na świecie ludzie, którzy czepiają się innych ludzi o taką błahostkę, że ktoś ma inne zdanie na temat jakiejś tam fikcyjnej postaci niż oni? Sama nie wiem czy to bardziej zabawne czy smutne. A idąc twoim własnym tokiem rozumowania, można by równie dobrze powiedzieć, że skoro lubisz Berlina to jesteś takim samym draniem i psychopatą jak on.

ocenił(a) serial na 9
Annkus

Ja najbardziej lubię Nairobi i Berlina, a denerwuje mnie Tokyo tą niedojrzałością

agnesxo

Najlepsze - Berlin i Nairobi, najgorszy - Arturo, nie mogłam go znieść już po czasie.

ocenił(a) serial na 7
agnesxo

Najfajniejszy był pracownik mennicy odpowiedzialny za drukowanie pieniędzy, ten który powiedział, że pani Nairobi jest jego najlepszą szefową. Jednoznacznie złym charakterem był tylko Arturito.

karolina_n123

moje ulubione to Profesor, Lizbona, Marsylia, Alicia Sierra
nienawidzę: TOKIO!

Profesor - jak tu można go nie lubić. Dla mnie postać jest świetnie wykreowana, podoba mi się cała przemiana jaką przeszedł od pierwszego sezonu. Od zwykłego "dziwaka", którego wydaje się jedynym celem w życiu było spełnić marzenie ojca i przeprowadzić napad stulecia, stał się bardziej ludzki, pokazał też, że jest osobą, która ma słabości i tą słabością okazała się oczywiście Raquel. Mnie bardzo podoba się to, że wprowadzili wątek miłosny między tą dwójką bohaterów, nie wydaje mi się, żeby to było niepotrzebne, a wręcz przeciwne. Dzięki temu zobaczyliśmy Profesora, który jak każdy zwykły człowiek może cieszyć się z drobnych rzeczy, który potrafi się troszczyć o kobietę, którą kocha, który cierpi( jak rozpaczał po rzekomej śmierci Raquel). Jest to zwykły człowiek, który ma swoje słabości, nie jest idealny. Zmienił się dzięki Raquel, odkrył jakiś sens życia i dla mnie to jest bardzo na plus. Podoba mi się ta jego bardziej ludzka strona.

Raquel - od początku ją lubiłam, podoba mi się jako Lizbona tylko żałuję, że w trzecim i czwartym sezonie trochę spłycili jej postać do roli "ukochanej Profesora". Bardzo liczę na to, że teraz jak weszła do Banku będzie mogła się czymś wykazać i obejmie dowodzenie, bo ani Tokio ani Palermo się do tego nie nadają. Kibicuje jej i Profesorowi na koniec.

Maryslia - jest specyficzny, taki trochę dziwak, ale właśnie to mnie w nim urzeka :P

Alicia Sierra- wiem, że bardzo skrzywdziła naszych bohaterów, ale nie mogę jej nie lubić, bo jest na swój sposób komiczna. Taka niby wredna s*** ale z charakterem, a jej teksty wymiatają.

Tokio - dla mnie najgorsza postać, niezrównoważona psychicznie, awanturuje się, impulsywna, przez nią zginął Moskwa, upija się w środku napadu, łazi za Rio jak jakaś idiotka, generalnie najgorsza postać żeńska w tym serialu.

ocenił(a) serial na 7
agnesxo

+ Nairobi (jaka ta dziewczyna jest naturalna), Berlin, Tokio, Helsinki

- Rio, Allison Parker, Rio, Arturo, Rio i jeszcze Rio.

ocenił(a) serial na 10
agnesxo

Dla mnie najbardziej irytujące postacie to: Alison Paker i Arturito
Mam nadzieję, że w 2 sezonie ich nie będzie :D
Najbardziej lubię Berlina, Denvera i Profesora :)

ocenił(a) serial na 8
agnesxo

Lubię: Berlina, Nairobi, Moskwę, Profesora, Denvera i Monicę i mamę Raquel
Ble, nie lubię: Tokyo i Rio. Sto razy bardziej wolę sceny z Arturo, który jest denerwujący ale taka rola i to zagrana bardzo dobrze.

agnesxo

Najlepsze Berlin, Nairobi, Denver, Helsinki
Najgorsze Tokio i Rio.

ocenił(a) serial na 8
agnesxo

Najgorsza Raquel - ta jej naiwność, romantyczne zrywy i ciągłe zagubienie w ogóle mi nie pasują do doświadczonej inspektor policji; od początku dla mnie jest całkiem niewiarygodne, że ktoś jej pozwolił tą akcją dowodzić. Poza tym Tokio i Rio, oczywiście Arturito.

Najlepsze Berlin, Profesor, Nairobi, Helsinki.

ocenił(a) serial na 9
agnesxo

Najlepsze: Berlin, Moscow, Denver, Nairobi, Raquel, Monica

Najgorsze: w zasadzie tylko Tokyo, czasem drażniła mnie postać Profesora

ocenił(a) serial na 8
agnesxo

Nie ma lepszej postaci niż Berlin, genialnie odwzorowana postać przez Pedro Alonso, jako jedyny działał zgodnie z planem.

KrytyKrytyk_filmaniak

Tak, szczególnie gdy kazał zabić jedną z zakładniczek, podczas gdy podstawowym punktem planu było, by żadnemu z zakładników nie spadł nawet włos z głowy

ocenił(a) serial na 10
agnesxo

w kolejnosci ;)
najlepszy : Berlin ( czasem z zachowania i spojrzenia przypominal mi Damona z TVD xD ), Profesor, Denver ( ta jego blondi też jest spoko ;) no i Raquel.. czasem irytowała ale w gruncie rzeczy nie jest taka zła :>
a najgorsze.. no niestety Tokyo i Rio... niesamowicie drażniące postacie od samego początku.. brrr...

ocenił(a) serial na 9
agnesxo

Tokio - najgorsza.
Nairobi - najlepsza.

Moja lista: Nairobi > Profesor > Berlin > Moskwa > Helsinki > Denver (wg. mnie nie jest aż taki świetny jak go malują) > Oslo (pomimo niewielu scen) > Rio > Tokio (chociaż Rio to taki dzieciak, że chyba jednak wole Tokio). Monike wcisnełabym przed Denverem, a Palermo po Moskwie, bo pomimo, że jest to dość negatywna postać to ma w sobie coś co polubiłam, lubie jego specyficzne poczucie humoru, które brakowało reszcie ekipy. Nairobi jest po prostu zajebista, kobieta z jajami, nieidealna matka (lubie wątki nieidealnych rodziców) i kobieta złodziejka, która potrafi walczyć o swoje. Lubie też jej relacje z Berlinem jak i Profesorem. Sposób, w jaki próbuje uwieźć profesora jak uczennica swojego nauczyciela jest zabawny, że aż żałuje, że do niczego nie doszło miedzy nimi. Aczkolwiek jako pare wole ją z Berlinem.

ocenił(a) serial na 7
agnesxo

Ulubione: Moskwa, Nairobi (kocham ją), Profesor, Berlin, Denver i Helsinki
Wku*wiały: Tokio, Arturito, Raquel, Allison Parker, Alicia Sierra
Rio i Monica są nijacy. Są momenty gdy wydają się miękkimi pipkami, kiedy indziej zachowują się super, więc ciężko ich jednoznacznie ocenić.
Palermo i Bogotá są specyficzni, ale raczej na plus, szczególnie ten drugi.

ocenił(a) serial na 3
agnesxo

Dla mnie, Moskwa, Nairobi, Oslo i Helsinki to postacie neutralne. Natomiast wszystkie inne co najmniej irytujące. Najgorzej odebrałem Profesora, Tokio czy Arturito. Niestety ale przez większość bohaterów ledwo przebrnąłem przez serial

agnesxo

Irytujące: Berlin, Arturo
MEGA irytujące! Raquel i Profesorek ;p NAJGORSI ! a szczególnie ta nasza durna pani zakochana detektyw ;p Ani jednego dnia by u mnie nie pracowała :P

Neutralne: Moskwa, Helsinki, Nairobi, Ariadna, Prieto, Palermo

W kierunku sympatycznych: Denver, Monika, Rio
Fajne :) Tokio <3 ;p , Alison :)

agnesxo

Najbardziej irytujący dla mnie jest Arturito - naraża innych próbując na siłę zrobić z siebie bohatera (ciężarną posłał po telefon, itd.) oraz Rio - po prostu bezmyślny dzieciak.
Ulubione osoby to Berlin - jedyny inteligentny facet w całym serialu, potrafiący myśleć logicznie oraz trochę "pani negocjator" - za to że ma jakieś tło w odróżnieniu od pozostałych, płytkich postaci.

alien66

Aha, no i Nairobi do tych lubianych, chociaż początkowo jest skrupulatnie zasłaniana przez wszechobecną Tokio, która cały czas tylko wszystko psuje.

agnesxo

Zdecydowanie Berlin i Profesior - najlepsze kreacje aktorskie
Dzięki Berlinowi ten plan w ogóle się udał, mimo że był takim podskórnym sk....nem, ale w chwilach trudnnych potrafił trzymać ten plan w ryzach, daleko mu było do panikowania i podejmowania pochopnych decyzji. Jemu najbardziej chyba zależało na tym, stąd poświęcił swoje życie. Jego uśmiech i do tego śpiew podczas Ciao Bella...Cudo :D Pomijam kwestię że aktor grajacy Berlina mi się podoba jako facet. Chyba specjalnie tak został dobrany aby podobał się kobietom

Denerwujący Arturo oraz Tokio. Arturo za kozaczenie a Tokio za to że jej seksapil nie pasował do roli opryskliwej i wiecznie wszystko psującej laluni. Nie grało to ze sobą za bardzo i było irytujące.

ocenił(a) serial na 7
agnesxo

Znienawidzone postacie: Monica, Raquel, Rio, Profesor.

Pierwsze miejsce zajmuje Monica! Nie mogę znieść tej myśli, że została dołączona tylko przez romans i plącze się przez dalsze sezony. Profesor, który tak skrupulatnie dbał o dobór ekipy i o plan, wręcz wyrywał sobie włosy aby plan szedł po jego myśli i bezbłędnie nagle wita Monice po wejściu z tunelu, jakby nigdy nic się nie stało "siema chodź do nas". Skoro nagle mu to nie robiło, że tak powiem wziął babe z ulicy, to po co brał wcześniej tamtą ekipę? I tylko dlatego, że Monica dała dupę Denverowi? No absurd jak ja pier****. W dodatku leci hipokryzją, bo miała pretensje do Arturo, a sama po jednej rozmowie poleciała do innego i dała dupy, gdzie w ten sposób nie zachowała się kompletnie lepiej. Plus tak naprawdę o durnote zakazuje poznania dziecku swojego własnego ojca, a sama przecież chciała z nim tego romansu, więc musiała liczyć się z konsekwencjami, ale wolała się puścić z kolejnym... To chyba najbardziej płytkie zachowanie w tym serialu. Wygrała wszystko czymś takim.

Drugie miejsce oczywiście zajmuje Raquel! Czy ktoś mi wytłumaczy dlaczego ona musiała stać się kochanką Profesora? To najgłupsza decyzja jaka mogła się zdarzyć! Osobiście uważam, ze jej rola była ciekawsza i bardziej pasowała do niej, gdy należała do policji. Jej gniew za szantaż z ich strony skierowałabym na profesora, w końcu gdyby się nie pojawił w jej życiu nikt by jej nie groził, a musiałaby tylko dalej użerać się ze swoim ex. Tak w ogóle, to bym usunęła fakt, że posiada dziecko, ale to tam już nieważne :) Natomiast idzie w parze z Profesorem, gdzie jeszcze bardziej jej to grozi, kolejny absurd... Ja wyobrażam sobie ją w dalszych sezonach na miejscu Alicia Sierra.. Ale coś zje*** i dali tą rudowłosą ekscentryczkę. W 3 sezonie nie zrobiła nic szczególnego w dodatku dała się tylko złapać... Jej rola nagle stała się tak mało znacząca, gdzie wcześniej była tak ważną osobą. Też jest absurdalne, że mimo skupienia uwagi na dziecku (jak to było wcześniej) i karierze, nagle to wszystko wali bo dała dupę Profesorowi. Ponadto bardzo kijowo z jej strony, że przyjaciel, który prawie zginął przez jej durny romans, zginął prawie na marne, bo ona i tak to miała w dupie i była za profesorem, gdzie uważam, że po tej sytuacji powinna spaść na ziemię, ale spadła na głowę i coś jej się uszkodziło chyba z mózgiem... Za to dostała konkretnego minusa.

Trzecie miejsce Rio.
Wkurza mnie, że zrobili z niego taką ciotę, która wiecznie biega za Tokio. Był też skłonny do zdrady ekipy, też to kilka razy pokazano... Mimo torturowania, dalej zrobiono z niego miękka cipkę, zamiast ukazać niezniszczalnego Terminatora po przejściach, wyszedł z łap władzy chłopaczek bez siniakow blizn itp tylko z piękną buźką. Nie powiem, że liczyłam na całkowitą odwrotność jego charakteru, a to był dalej uśmiechający się chłopaczek do Tokio, po czym nagle ją rzuca. Absurd następny...

Czwarte niestety Profesor.
Ta postać poszła do śmieci w momencie romansu z Raquel. Ten facet, który był perfekcjonistą, a jednocześnie był nieśmiały, skrupulatny, idealistyczny, realistyczny itd nagle staje się człowiekiem, który złamał te zasady dla baby, która była jego wrogiem... To było w nim najlepsze. Tak jak w anime Notatnik Śmierci, walka między Kirą, a L, to ja widziałam Profesora i Raquel, wyszła żenada. (mówię o w pewnym stopniu przesłaniu, bez przesady oczywiście) Jednak jak zwykle trzeba było wcisnąć romansidła. Ja w nim kochałam, to że był taki specyficzny i inny od reszty, byłoby świetnie gdyby taki został do końca... Lepiej było biegać z baba u boku, która nic nie wnosi do serialu i przez którą mają kłopoty. Totalnie jego charakter został zmiazdzony.

Lubiane postacie: Tokyo, Moscow, Berlin, Nairobi.

Ja tam lubię Tokyo, ona przynajmniej jest sobą, jaką była taka dalej jest, ale jednak chwilami myśli o zmianie, gdzieś do niej dociera powoli, że popełnia błędy. Jej rola jest jak najbardziej realistyczna. Raz robi dobrze, raz źle, ale wszystko wokół niej ma sens. Jak spieprzy to spieprzy jak coś naprawi to naprawi. Jak dla mnie to się trzyma kupy, bo jej charakter jest wybuchowy i taki miał być. Cenie sobie ją za szczerość i realistyczność, plus widać jej umiejętności i charakter typowy do zlodziejki. Moim zdaniem jej charakter jest jak najbardziej świetnie oddany do osoby, która jest w gangu.
W końcu to miał być gang nie przedszkole.

Moscow, typowy tatuś dla syna, również mądry, zrówna z ziemią Tokyo kiedy trzeba. Koleś po przejściach z pewną liczba na karku, robi swoje, trzyma się planu, nie jest go za dużo ani za mało, taki trochę kryminalista na emeryturze, który jednak chce dalszy skok. Uważam, że ta rola pasowała i do serialu i do niego samego.


Berlin, dla mnie super postać. Trochę niezrównoważny, czasami bardzo poważny, trochę szalony. Zaskakiwał mnie na każdym kroku, tym bardziej jak poświęcił się dla całej ekipy. Idealna postac jak na kryminalistę.

Nairobi, czasami dobra ciotka, a czasami koci pazur, szanowała profesora i plan, potrafiła pełnić funkcję lidera, a jednocześnie matka, która zrozumiała swój błąd w przeszłości. W dodatku nie odsunęła się od Tokyo, mimo że ona potraktowała ja jak śmiecia. Szanuję.

Jedyna postać, którą nie wiem gdzie przypisać to Arturo. Raz mnie niesamowicie denerwował, a raz rozumiałam, jego rolę, która robiła za serialowego błazna i była potrzebna jako ochotniczy bohater zakładników. Co też nieraz chyba było jednak potrzebne temu serialowi i w jakiś sposób jego rola była znaczącą. Dla mnie może istnieć jak i nie istnieć. Ciężko wybrać. Jednak, chyba troszkę go przekoloryzowali.

ocenił(a) serial na 7
agnesxo

Najlepsze : Profesor, Nairobi
Beznadziejne: Tokyo, Rio, Artorito

agnesxo

Ja lubię Tokio, Profesora, a nie lubię Arturo. :D

ocenił(a) serial na 7
Torres1993

Sierra wymiata. Najlepsza postać serialu.

Maradona85111

O tak, Sierra jest świetna

agnesxo

Moje ulubione postacie to Lizbona, Profesor, Nairobi, Marsylia, Berlin i Helsinki. Natomiast nie znoszę Tokio, Gandii, Arturo i Sierry. Rio w sumie tez mnie denerwuje, taki niestabilny chlopaczek i - jak go wczesniej nazwano - najslabsze ogniwo.

agnesxo

Nie cierpię, nie znoszę tokyo. Jestem na początku 2 sezonu, może coś się znieni. Ale aktualnie moim marzeniem jest aby Nairobi przy.....ła tokyo

agnesxo

moje ulubione to Profesor, Lizbona, Marsylia, Alicia Sierra
nienawidzę: TOKIO!

Profesor - jak tu można go nie lubić. Dla mnie postać jest świetnie wykreowana, podoba mi się cała przemiana jaką przeszedł od pierwszego sezonu. Od zwykłego "dziwaka", którego wydaje się jedynym celem w życiu było spełnić marzenie ojca i przeprowadzić napad stulecia, stał się bardziej ludzki, pokazał też, że jest osobą, która ma słabości i tą słabością okazała się oczywiście Raquel. Mnie bardzo podoba się to, że wprowadzili wątek miłosny między tą dwójką bohaterów, nie wydaje mi się, żeby to było niepotrzebne, a wręcz przeciwne. Dzięki temu zobaczyliśmy Profesora, który jak każdy zwykły człowiek może cieszyć się z drobnych rzeczy, który potrafi się troszczyć o kobietę, którą kocha, który cierpi( jak rozpaczał po rzekomej śmierci Raquel). Jest to zwykły człowiek, który ma swoje słabości, nie jest idealny. Zmienił się dzięki Raquel, odkrył jakiś sens życia i dla mnie to jest bardzo na plus. Podoba mi się ta jego bardziej ludzka strona.

Raquel - od początku ją lubiłam, podoba mi się jako Lizbona tylko żałuję, że w trzecim i czwartym sezonie trochę spłycili jej postać do roli "ukochanej Profesora". Bardzo liczę na to, że teraz jak weszła do Banku będzie mogła się czymś wykazać i obejmie dowodzenie, bo ani Tokio ani Palermo się do tego nie nadają. Kibicuje jej i Profesorowi na koniec.

Maryslia - jest specyficzny, taki trochę dziwak, ale właśnie to mnie w nim urzeka :P

Alicia Sierra- wiem, że bardzo skrzywdziła naszych bohaterów, ale nie mogę jej nie lubić, bo jest na swój sposób komiczna. Taka niby wredna s*** ale z charakterem, a jej teksty wymiatają.

Tokio - dla mnie najgorsza postać, niezrównoważona psychicznie, awanturuje się, impulsywna, przez nią zginął Moskwa, upija się w środku napadu, łazi za Rio jak jakaś idiotka, generalnie najgorsza postać żeńska w tym serialu.

Adri90r

Dla mnie najlepsza byla Nairobi- taka ostra ale dosc normalna, pokazalac pazur i przeciwstawic sie Berlinowi gdy cos sie jej nie podobalo, opanowana ale tez " ludzka" pomogla Alison, chciala wezwac lekarzy do umierajacego Oslo( Berlin sie nie zgodzil) gdy sie dowiedziala ze ta jedna zakladniczka zyje pomogla Denverowi w opiece nad nia. Fajna postacia byl tez Moskwa, profesor. Berlin byl ciekawa postacia takim facetem z mania wielkosci, przywodca, ale tez pewne rzeczy mi sie nie podobaly dlatego z nim jest tak pol na pol. Tak samo jak i z Denverem.
Irytujace to Rio- taki nieogarniety dzieciak i Tokio- nie wiem jak ja nazwac? Niezrownowazona? Dzialala pod wplywem chwili i emocji..

alunia_kiss

Dla mnie najlepsza postać tego serialu to bez wątpienia Arturo "Arturito" Romano. Cenię go ze względu na jego wzruszająca miłość do Moniki (dla niej ponownie stał się zakładnikiem ekipy Profesora, chciał naprawić swoje błędy z przeszłości i spotkać się ze swoim synem), jak i również jego miłość do kobiet w ogóle (zaopiekował się Amandą, dał jej środki na uspokojenie bo nie chciał widzieć jak cierpi). Również jest bohaterem, bo tylko on miał odwagę przeciwstawić się bandzie Profesora - dzięki niemu uciekło kilkadziesiąt zakładników. W prawdziwym życiu taki człowiek byłby moim przyjacielem.

Kolejna świetna postać to Berlin - również człowiek, który kochał kobiety - dowodem na to jest jego miłość do Adriadny. Niestety nieodwzajemniona, bo pomimo obietnicy przekazania jej swojej części łupu, oszukała go i zdradziła.

ocenił(a) serial na 6
agnesxo

Niestety co do Tokyo nie mogę podzielić twojej opini gdyż jest ona jedną z moich ulubionych postaci, jednak co do Arturo nie mogę się nie zgodzić denerwował mnie przez wszystkie sezony. Tak na marginesie dodam Nairobi była świetna 

ocenił(a) serial na 6
agnesxo

Najbardziej spośród napastników lubiłam Nairobi.
Berlin, da się lubić w miarę upływu serialu, choć na początku sprawia wrażenie psychopaty.
Arturito jest zabawny.
Monika drętwa.
Tokio czasem drażni, ale jako narratorka świetna.
Denver wzbudza sympatię.
Moskwa poczciwiec.
Profesor sympatyczny noob.
Raquel w pierwszych dwóch sezonach jest w porządku, błyskotliwa i inteligentna, w następnych doznaje otępienia.
Reszta jest mi kompletnie obojętna.

ocenił(a) serial na 4
agnesxo

Ja ich wszystkich nie lubilem od poczatku i czekalem az wpadnie batman albo bruce wills i zrobi porzadek jak z bandą jokera

agnesxo

Też jestem tego samego zdania a co do najfajniejszych postaci to moim zdaniem były Berlin i Palermo

agnesxo

Ulubione: Alicia, Profesor i Nairobi. Znienawidzone: - Berlin i Palermo

ocenił(a) serial na 10
agnesxo

Moją ulubioną postacią jest bez wątpienia Nairobi. Prawie wszyscy mnie potrafili zainteresować ale i zirytować. Nairobi nigdy nie sprawiła, że czułem do niej niechęć. Zaraz za nią jest Moskwa, konkretny, mądry człowiek. Te postacie wbrew pozorom są bardzo do siebie podobne. Wiedzą po co poszli na robotę. Zaraz za nimi jest Helsinki. Wysoko na liście też jest Berlin, Alicia Sierra, Bogota i Denver. A tak to lubię i rozumiem prawie wszystkich. I z porywaczy i z zakładników i z tych którzy ich ścigają. A kogo nie lubię? Nie będę oryginalny. Arturo Roman, Gandia, ex-mąż Lizbony czyli Alberto oraz ex-żona Berlina, Tatiana. Niemniej Nairobi nr.1. (SPOJLER) Było mi bardzo żal gdy ją zabili. Tak naprawdę to ona zasłużyła by wyjść z tego napadu żywa. Jej śmierć była mocna aczkolwiek lepsze odejście mieli Moskwa, Berlin i Tokio. Wszyscy oni dokonali swoistej spowiedzi, rachunku sumienia, zmarli jak bohaterowie. Na Nairobi dokonano zaś egzekucji. Były też dwie postacie którym nie umiałem przypisać czy lubię czy nie. To Profesor i Tokio. Profesor był idealistą, mózgiem operacji, człowiekiem-robotem. Lubiłem go ale z drugiej strony uważałem go za człowieka który tak naprawdę w głębi ducha chciał walki z systemem i omamił tych ludzi napadami. Chciał spełnienia swojej wizji. Rozgryzły go w sumie trzy osoby - Tokio (jego ulubienica), Sierra i Lizbona (której zresztą oświadczył się chwilę po tym gdy mu wygarnęła to w oczy gdy byli skuci). Drugą osobą była właśnie Tokio. Były momenty, że jej nie trawiłem. Irytowała mnie ale te retrospekcje z jej udziałem, jej odejście przy dźwiękach "Grandola, vila morena"... Nie dziwię się, że Profesor ją tak lubił. Była chodzącym buntem. Kimś o kim się mówi, że nie dożyje starości. Chaosem. Wojownikiem. Tym kimś kim był dla Profesora jego ojciec i jego starszy brat. Tym kimś kim on chciałby być ale nie potrafił bo nie miał takiej natury. Bardzo ciekawa postać. Profesor pewnie widział w niej to coś czego reszta nie mogła dostrzec. I dlatego jej śmierć nim tak wstrząsnęła. Wybieram jednak Nairobi. Najlepszą szefową. Empatyczną krzykaczkę. Za Nairobi!

ocenił(a) serial na 6
agnesxo

Ale Tokyo to ona...

ocenił(a) serial na 10
agnesxo

Zdecydowanie najmniej lubię Tokio , arturito i monike . A najbardziej lubię Berlina a na drugim miejscu Nairobi lub Moskwę

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones