Pod względem realizacji La casa de papel przebija większość hollywoodkich seriali, a pod względem fabuły wręcz je miażdży. Zna ktoś inne podobne europejskie perełki?
Normalnie robią następny żeby kontynuować naciagana fabułe i wątki miłosne i to własnie oddziela najlepsze seriale od seriali akcji do luznego oglądania.
Miałem dokładnie tak samo podczas oglądania. W wielu filmach czy serialach drażnią mnie jakieś dziury fabularne, brak spójności, jakieś nieścisłości, a tutaj sam się na tym złapałem, że kompletnie mi to nie przeszkadzało - sam nie potrafię zrozumieć dlaczego?! :-)
To nie jest kwestia jednego pomarańczowego włosa i kondycji psychicznej pani inspektor. To sprawa intuicji (szczególnie rozwiniętego zmysłu u kobiet) i impulsu po powiązaniu przez umysł w całość szeregu różnych zarejestrowanych wcześniej informacji.
"idiotyzmy, dziury fabularne i nielogiczności. Ten serial właściwie na nich się opiera" - dobrze to ująłeś.
Sama chętnie przeskoczyłabym do ostatniego odcinka, gdyby nie mój mąż...
Ode mnie tylko 2/10.
Serial jest słaby skończyłem oglądać po dwóch odcinkach. Polecam za to bardzo The Dark, Babylon Berlin
Akcja rozkręca się dopiero w połowie sezonu.
Dark niezły ale nie dorównuje fabułą.
bo jest dobry ;) Niestety finał trochę popsuł bardzo dobry start, stąd też zabrałem jedną gwiazdkę :)
Obejrzałem Line Of Duty i na prawdę rewelacja, a jestem wybrednym widzem i lubię kino na poziomie. Sprawdzę reszte proponowanych przez Ciebie bo widzę masz dobry gust.
Dzięki. Lubię produkcję europejskie, zwłaszcza brytyjskie. Są bardziej kameralne i niskobudżetowe w porównaniu do amerykańskich hitów, ale za to mają często lepiej napisany i wiarygodny scenariusz i bardziej realnych bohaterów.
Secuestro - bodajże tego samego scenarzysty co Contratiempo - też warto, jest na Netflixie. Teraz mi się przypomniało.
Pod względem realizacji La casa de papel przebija większość hollywoodkich seriali absurdami i kiepską grą aktorską, a pod względem fabuły wręcz je miażdży dziurami logicznymi. Zna ktoś inne podobne, kiepskie i infantylne europejskie perełki? Po za tym zagęszczenie gigantycznych, garbatych kobiecych nosów na kilometr kwadratowych jest mocno przytłaczające ;).
Ostatnie odcinki - licząc od zdemaskowania Profesora zupełnie połozy ten serial- są ckliwe i nudne, tempo spada ze 100 do zera abosultnego, a ostatnia scena, gdzie Pani Komisarz rok po wydarzeniach jedzie na wyspę i spotyka przy barze Profesora po prostu MIAŻDŻY ;-) Chciałoby sie od-zobaczyć!!!
El mar de plastico, serial tej samej stacji z rok (czy dwu lat) wczesniej
Ale tez 1 sezon tylko, 2 mozna ogladac co 3 odcinek bo robi sie zbyt przewidywalny (oprocz finalu)
Bardzo polecam Contratiempo, hiszpańska produkcja, jednak jest to film nie serial, troszkę inny klimat, ale trzyma w napięciu :)
Oczywiście nie pod względem realizmu (bo braku logiki tu nie brakuje), a po prostu "czegoś nowego" ;)
Raczej realizacja dorownuje amerykanskim produkcjom. Fabuła nic nie miazdzy bo ma mase naciaganych rzeczy i mozna ją porownać do Prison Breaka ,ktory już ma 15 lat... Są daleko w tyle bo takie seriale akcji były robione własnie 15 -20 lat temu.Dzisiaj wymaga się inteligentnej realistycznej produkcji.
No dobra ja wymagam :) i mysle ,że fani porzadnych produkcji też. Absolutnie nie miałem na myśli papki dla mas do ogladania z popcornem a ten serial jest gdzieś pomiedzy tymi dwoma.
Czwarty sezon od 3 kwietnia!
https://www.youtube.com/watch?v=fQTnZCgnjs4
Więcej najnowszych zwiastunów: Facebook Trailery Srailery
Miażdży ale pod względem ilości bzdur, jeśli to dla ciebie perełka to nie wiem co ty za produkcje oglądasz