popieram

Męczę właśnie 8 odcinek drugiej serii. poziom absurdu sięgnął zenitu. Raqel domyśla się, że Salva to nie Salva, po czym transportuje go do opuszczonego centrum dowodzenia (mierząc podczas jazdy samochodem jedną ręką pistoletem w jego stronę, drugą kierując), najpierw kuje go do belki przy suficie, po czym jedzie (gdzie?) po wariograf żeby dowiedzieć się, czy on ją kocha , czy tylko ściemnia. W międzyczasie sytuacja się zmienia jak w kalejdoskopie, Salva ją obezwładnia i się jej poddaje, po czym ona znowu bierze go w kajdany. Następnie wpada w rozterki i daje mu uciec, wracamy do punktu wyjścia znów zaczyna go szukać. W międzyczasie Monica (porządna laska, pracownica mennicy) będąc w ciąży z dyrektorem zakochuje się (w ciągu bodaj 2 dni) w jednym z porywaczy a następnie przechodzi na ich stronę. Jej postrzelona noga zdrowieje w ciągu 24 godzin. Jak również zresztą rany postrzałowe Berlina z początku akcji. Policja jak rozumiem koczuje pod mennicą tyle dni nie mając żadnych planów szturmu. W międzyczasie cudownie uwolniona Tokio (wiadomo przecież było podczas planowania ataku gdzie, którędy, jakiego dnia i godziny będzie transportowana z aresztu) wraca w stylu Cobry na motocyklu do mennicy po to, żeby poużalać się nad zaistniałą sytuacją ze swoim młodszym kochankiem, zamiast pomóc przyjaciołom z zewnątrz. Policja, mając górę dowodów na współpracę Raqel z Salvą pozwala jej pójść wolno. Ta zaś urządza sobie sztab kryzysowy w domu matki przeglądając miejscki monitoring (jak?) i rysując mapki na ścianie. Właśnie pojawia się Salva, tym razem pod mennicą w roli górnika drążąc kilofem kilkusetmetrowy tunel. Serio, według Was to serial roku ??