Swietny początek, znowu zobaczyc ich wszystkich razem, w pierwszym odcinku banan na twarzy gwarantowany, natomiast pozniej mam mieszane uczucia. Mam wrażenie ze ten sezon jest troche chaotyczny, troche brak tu spójności. Ale jestem dop na 5 odc. Moze pozniej sie to wyklaruje.
Jak dla mnie ostatnie odcinki to mistrzostwo- trzymają w napięciu! Bardzo podobają mi się nowi bohaterowie i jestem pozytywnie zaskoczona, że scen z Berlinem jest stosunkowo dużo (jak na retrospekcje). Jak dla mnie słaba jedynie ścieżka dźwiękowa. Miałam nadzieję, że Ciao Bella nadal będzie ich hymnem, a pojawiła się tylko raz w bardzo krótkiej scenie
Mnie się podobał. Zredukowałabym liczbę scen Tokio i Rio pt. "słodcy zakochani" i w ogóle najchętniej zabiła Tokio w pierwszym odcinku. Sztokholm daje radę, ale Denver! Jak ja polubiłam gościa w tym sezonie! Murillo dalej nie lubię, Palermo to taka mniej charyzmatyczna wersja Berlina, Bogota tez na duży plus!
SPOJLER
Jak Nairobi cudownie nie przeżyje (a głupia Tokio czy Raquel żyją...) to chyba się rozstaniemy z serialem...
Normalnie się zgadzam ze wszystkim! No prawie, bo Denvera nie znoszę dalej. Tokio zabić, Rio - też nie przepadam, Denver mnie wkurza. Nowi wszyscy spoko. Nairobi, Helsinki - najlepsi, nie licząc oczywiście Profesora, którego wielbię.
Ogólnie zastanawiam się tak przyszłościowo nad zakończeniem serialu... jak mogą to zakończyć? Nie biorę pod uwagę, że zabiją lub wyłapią wszystkich, bo chcę ich widzieć na wolności... ale nie znów rozproszonych gdzieś hen daleko :P mógłby się z nimi jakiś rząd dogadać czy służby, mogliby zawodowo się włamywać/odbijać zakładników/przetapiać złoto/drukować forsę xD
Kurde fajniutko się ten sezon oglądało. S03 na pewno lepszy niż S02, nie ma zapychaczy rodem z telenoweli no i od razu widać większy budżet. Pierwszy odcinek i zdjęcia w plenerze są po prostu przepiękne! Ogólnie niby ciągle to samo, a jednak dalej czas podczas oglądania szybko mija i mocno wciąga. Głupoty straszliwe też się zdarzają, ale takiego kiczu jak Tokio której cała armia nie może trafić na szczęście nie ma xD Ogólnie jestem w szoku, bo ostatnio nie potrafię obejrzeć niczego co wychodzi od netflixa (z reguły jest to straszna chałtura) a tutaj dali radę. Jestem zadowolony.
Obejrzałem całość w ramach binge-watching. Pomysł wyjściowy jest bardzo durny, ale już wcześniejsza seria przyzwyczaiła nas do zawieszania niewiary. Intryga wciąż wciąga, choć nie czuć w tym już takiej świeżości. Cieszy za to fakt, że Profesor już nie jest nieomylny, a policja to nie tylko marionetki na jego sznurkach.