Oglądnąłem cały serial i muszę przyznać że trochę mnie zawiódł. Twórcy na początku prezentują nam na prawdę dobrze zapowiadającą się historie niestety nie wykorzystali jej potencjału. Z kolejnymi odcinkami miałem wrażenie że głównym wątkiem przestał być skok lecz miłość ... I to jest jak dla mnie największa jego wada. Drugą sprawą jest masa absurdów jaka została nam podana a oto parę z nich:
-Bronie bez odrzutu nieskończona amunicja co prawda filmy przyzwyczaiły nas do takiego widoku ale niestety "odciągało" mnie to od fabuły na prawdę rażące było w oczy gdy berlin wyskoczył na policje z 2 karabinami czy też ciągłe strzelanie ... zdecydowanie poszli o krok za daleko
- Tokyo ja nie wiem co ona tam robiła ale powinna już na samym początku oberwać kulkę cały plan zaczyna się sypać przez jej humor (strzelanie do kamer granie w rosyjską ruletkę a do tego jej się "nudzi". Największa su.ka jaką widziałem sprowadza śmierć na Moskwe po czym idzie się kłócić z Berlinem żeby go odesłać do lekarza w tym momencie podaje najlepszy argument jaki słyszałem "Ja też miałam plan żeby cię zabić"
- Cały zespół w mennicy to jacyś debile oprócz Berlina który nie dość że perfekcyjnie jest zagrany to jedyny z obecnych w środku trzyma się planu.
- Arturito człowiek który od samego początku podburzał zakładników który spowodował ucieknięcie 16 zakładników i śmierć jednego z porywaczy zostaje oddzielony od grupy dopiero po tym jak próbuje uciec po raz 10 ...
- Baza policji tuż przed mennicą gdyby porywacze chcieli mogli by wszystkich pozabijać z okien
- Parę akcji takich jak z portretem pamięciowym złomowiskiem tego nie trzeba chyba komentować.
- Rio zostaje zakładnikiem więc teraz próbuje niszczyć swoją szanse i innych wyjścia z tego żywo buntownik z niego
- Kara dla Berlina ... Profesor latami organizuje swój plan po czym sprzedaje Berlina ryzykując całym planem ?
- załadowali miliard euro do auta i pojechali.