Długo zwlekalem z tym serialem, a słyszałem coraz to więcej opinii że zajebisty i wgl, no i obejrzałem 1sezon jeden wieczór i noc. Jakież to było moje wkurzenie na drugi dzień że to jest sporo poniżej tego co wszyscy wychwalali pomieszanie m jak miłość z BIG brother. Laska urzedniczka będąca w ciąży zakochuje się w napastniku w dwa dni. Jeden z głównych inspektorów policji prowadzący śledztwo mający żonę a lata za swoją przełożona od 10lat nieszczęśliwie zakochany co w następstwie prowadzi do poważnego wypadeku po pijaku, normalnie stabilność emocjonalna 14 latka a nie kogoś takiego, czy w policji nie przechodzi się badań psychicznych? Co za bajeczki romantyczne no szlak mnie chciał trafić. Potencjał był ale właśnie przez takie '' trudne sprawy'' odechciało mi się oglądać.
Druga rzecz to jest przygotowanie i frywolnosc w działaniu ekipy. Czy planując największy napad w historii na pierwszy ogień laska nie umie liczyć już nie pamiętam ile sekund co prowadzi do pierwszej strzelaniny, wgl wszyscy sobie tam chodzą, robią co chcą zero profesjonalizmu i konsekwencji
I najlepsze na koniec profesor w zemście na Berlina w trakcie napadu podrzuca ślady jego obecności w aucie przez co policja prawie dochodzi ze był on powiązany z profesorem co prowadzi do tego że ten musi ratować swoją sytuację żeby nie rypnal się plan. W imię czego? Żeby go ukarać? No nie ja tego nie kupuje