Gdybym oceniał ten serial tylko na podstawie pierwszych odcinków, oraz ostatnich 15 minutach ostatniego odcinka oceniłbym go jako arcydzieło. Niestety pomiędzy nimi wdarło się bardzo dużo absurdu, o którym można by pisać bardzo długo. Tyle dobrze, że ostatnie minuty finałowego odcinka pozwoliły mi wrócić do tych pozytywnych emocji z pierwszych epizodów.
Wydaję mi się, że mogli zamknąć ten serial w 12 odcinkach.