To dlaczego jego dzieci był demonami ? Miały skrzydła, dzioby, kły - w ogóle nie przypominały Nameczaninów. Taki Piano wyglądał jak pterodaktyl, a Tambourine miał nawet skrzydła...
Dobre spostrzeżenie. Niby tłumaczyć to można tym, że Piccolo był złą częścią Wszechmogącego, ale moim zdaniem wynika to z czegoś innego - po prostu Toriyama wymyślił Nameczan później i w chwili walki z Piccolo nie przewidywał jeszcze dalszego rozwoju fabuły.
Jednakże warto wspomnieć, że po przegranej walce z Goku 'stworzył' jajo z którego 'wykluł' się Piccolo jr, więc potrafił 'tworzyć' małych nameczan. Może tworzył stwory nie przypominające jego samego dlatego, że te mogłyby się rozwijać i rosnąć w siłę. Pojawiłoby się wówczas ryzyko, że któreś z jego dzieci by go zdetronizowało.
PS: Nigdzie nie jest podane, że Piano został 'stworzony' przez Piccolo - to po prostu osobnik, który służył Piccolo Daimao z własnej woli (taki zły odpowiednik Mr Popo)
Pozdrawiam
Piano raczej był tworem Piccolo, za bardzo przypominał swoich braci "mutantów".
Z tym się nie zgodzę :]
Zwróć uwagę, że w DB występują tygrysy jako normalne zwierzęta oraz jako humanoidalne postacie (tak samo niedźwiedzie). Wśród zwierząt występują również pterodaktyle, a Piano jest takim humanoidalnym pterodaktylem. Natomiast słudzy Piccolo nie byli podobni do żadnego (z tego co pamiętam) stworzenia występującego w świecie DB (chyba, że do jakichś żab) - z wyjątkiem Cymbała, który wedle zamysłu Piccolo miał przypominać smoka.
Tak więc ja dalej uważam, że takich osobników jak Piano mogło być więcej a ten jeden postanowił służyć Piccolo.
Jednak argumentem za Twoją tezą jest fakt, że bardzo dobrze znał swojego pana - nawet jego możliwości po odzyskaniu młodości.
Pozdrawiam
Możliwe, że masz rację. Wcale nie chcę narzucać Ci swojego zdania:) Jakoś naszła mnie ochota, aby obejrzeć jeszcze raz DB. Mam sentyment do pierwszej serii, jest w niej więcej tego specyficznego humoru. Dodatkowo bardzo lubię sagę Piccolo(ta głowa przypominająca ul xD), ma taki ciężki klimat ;d
Pozdrawiam.
Tu się zgadzam :] Pierwsza seria posiada specyficzny humor do którego z chęcią się wraca, nawet w celu obejrzenia poszczególnych odcinków :]
Rasa Piccolo Daimao jest określana jako Namecznin/Demon. Jego dzieci były czymś w rodzaju mutantów, nie miały zdolności do regeneracji, takie robione masówki. Nie jest wyjaśnione, ale może Piccolo po odzieleniu się przeprowadził jakąś fuzję z demonem(Nameczanie mogli się pochłaniać nawzajem, więc może inne istoty również). Piano raczej był jego dzieckiem, jako że pierwszy to fizycznie nieudolny :D
W masowej produkcji nie mógł tworzyć Nameczan. Zauważcie, że dużo ich tak nie było na rodzinnej planecie. Mieli jakieś ograniczenia w rozmnażaniu się.
Dużo ich tam nie było, bo i planeta była mała, poza tym widocznie nie było zapotrzebowania na kolejnych Nameczaninów. Tworzyli małe wioski a nie metropolie:) Teoria, że Piccolo połączył się z demonem jest bardzo naciągana. Skłaniam się ku wersji Moandora. Tworzył "mutantów", bo te nie mogły się rozwijać i były dużo słabsze od swego pana, a tym samym nie mogły mu zagrozić. Zauważ, że drugi Piccolo znacznie przewyższał swojego ojca krótko po narodzinach.