Dramatyczna ocena. Zero głębi! Myśleli że montaż załatwi sprawę...
Tak- dwa, na trzecim zasnąłem. Proza Marka Krajewskiego charakteryzuje się tym, że ukrytym acz bardzo istotnym bohaterem jest miasto: w przypadku Nocka - Breslau, w przypadku Popielskiego - Lwów. Czy widać to w serialu "Erynie"? Czy bohaterowie używają lwowskiej gwary? I ta plastikowa sceneria przedwojennego Lwowa... Tragedia. Reżyser skupił się na mrocznej, psychodelicznej atmosferze powieści ale to tylko 1 z wielu elementów. Może moja wina że chciałem nowy "Vabank" czy "Karierę Nikodema...". Oczywiście Marcin Dotociński b. dobry.