PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=688850}

Fargo

44 539
chce zobaczyć
8,3 28
ocen krytyków
Fargo
powrót do forum serialu Fargo

Bo chyba nie zczaiłem :P Dla kogo w końcu robił Hanzee i o co chodzi z biurową robotą Milligana?

ocenił(a) serial na 9
voler1

Jedyne co wyciągnałem z wątku Milligana pod koniec, to to że jeszcze kilka scen przed nazwał siebie królem. A skończył jako szary robak, czy trybik w maszynie. Każdy niech sobie interpretuje inaczej, ale ogółem cały ostatni odcinek to zakończenie wszystkich wątków i pozostawienie widzom przemyśleń

voler1

indianin robił dla siebie

voler1

Indianin w koncu zaczal robic dla siebie dlatego porposil jakiegos goscia o ubezpieczenie i zalatwienie operacji plastycznej - chcial zaczac od nowa zycie.

MM - miac byc kims a zostal zwyklym szeregowym. koeldzy wyzej to opisali idealnie.

ocenił(a) serial na 8
Freddie

Ja do dziś nie wiem czy to był Indianin czy Metys. Todd nazywał go "mieszańcem", pozostali nazywali go Indianinem w ramach skrótu myślowego, tak jak Polacy nazywają Romów Rumunami, Ukraińców Ruskami, Szkotów Angolami a Słowaków Pepikami.

użytkownik usunięty
per333

A co za różnica? Nie był biały, to wszystko.

ocenił(a) serial na 8

Jeśli Metys to był w połowie biały ;) coś jak Barack Obama.

ocenił(a) serial na 8
per333

A czemu Lou nie został ranny w nogę?

użytkownik usunięty
Aragorn88

T była inna akcja, w Fargo 1 o tym mówił.

ocenił(a) serial na 8
Aragorn88

No właśnie. To może się okazać kluczowe dla wyjaśnienia kilku pozostałych niejasności.

użytkownik usunięty
per333

Nadal nie widzę sensu po co tego dociekasz. Przyjmij procent krwi aktora, McClarnon miał białego ojca, wychodzi, że Dodd nie kłamał. Mam nadzieje, że teraz zaśniesz :]

ocenił(a) serial na 8

No nie wiem. A ten biały ojciec to jakie ma korzenie etniczne?

użytkownik usunięty
per333

Irlandczyk. Nie mam pojęcia jaka to grupa etniczna. Katolik? :>

ocenił(a) serial na 9
per333

Jakie znaczenie ma czy był metysem czy nie? Jak dla mnie był Indianinem z krwi i kości co dobitnie pokazano jak wkurzył się przed barem, przy tablicy pamiątkowej (22 powieszonych 1892r.) zapewne kilka lat po Wounded Knee (masakra w 19 w.). Później jeszcze rozmowa z barmanem o Wounded Knee (wydarzenia z roku 1973). Dodatkowo wspominki Hanzee z Wietnamu o tym w jaki sposób był traktowany, i do jakiej roboty go tam przydzielano (walczył z Wietkongiem w tunelach).

ocenił(a) serial na 8
mitrus80

Kończąc już żarty mogę powiedzieć, że w Wietnamie w tunelach walczyli żołnierze niewysokiego wzrostu. Pochodzenie etniczne nie miało znaczenia. W Stanach jest nawet organizacja zrzeszająca tych ludzi, zapomniałem już jak się nazywa, ale zapewniam Cię, że są tam przedstawiciele różnych nacji. Może była tam nadreprezentacja żółtych, jako ludzi średnio nieco niższych od białych, ale generalnie kryterium był wzrost a nie kolor skóry.
Metys to Metys - mieszaniec.

ocenił(a) serial na 9
per333

No ale ja się tylko odnoszę do serialu, Hanzee opowiadał że mówili "poślemy Indianina on weźmie nóż i załatwi sprawę..." czy coś w ten deseń, on odbierał to rasowo, a czy ktoś go tam metysem nazywał to chyba mało istotne, ja tego nie wychwyciłem.

ocenił(a) serial na 8
mitrus80

Todd nazywał go mieszańcem.

użytkownik usunięty
per333

Kundlem też go nazywał. Czy od tego Hanzee zaczął szczekać i biegać na czworaka?

ocenił(a) serial na 8

Nie rozumiesz znaczenia słowa "kundel" w odniesieniu do człowieka i w tym konkretnym kontekście? Trochę szwankuje abstrakcyjne myślenie, nieprawdaż?

użytkownik usunięty
per333

Tutaj akurat mamy do czynienia z myśleniem konkretnym a nie abstrakcyjnym, ale jeśli coś ci szwankuje to moje kondolencje. Pokazuję ci tylko, że twoje wywody na tematy mieszańców, metysów czy kundli są kompletnie wyjęte z dupy i nie ma najmniejszego znaczenia dla fabuły tego serialu czy Hanzee był czystej krwi Indianinem czy trochę mu zapaskudził w genach jakiś biały.

ocenił(a) serial na 8

Nixx, ty wciąż nie zauważyłeś, że sobie żartuję. Poza tym twój sposób rozumowania jest dość specyficzny, nie da się ukryć, że znamionujący kogoś w pewnym sensie ograniczonego. Nie wiem jaki jesteś w realu, ale wydajesz się być człowiekiem dość - jakby to powiedzieć delikatnie - mało elastycznym ;)
Jestem pewien, że nawet gdybym próbował, nie znalazłbym z tobą wspólnego języka. Cóż, pozostaję mi tylko pozdrowić ciebie serdecznie.

użytkownik usunięty
per333

To nie zauważyłeś, że ja zauważyłam że twoje żarty są kompletnie nieśmieszne. A ogólnie rzecz biorąc, źle mnie oceniasz. Pozdrowienia.

ocenił(a) serial na 8

Poza tym nie mówi się "biały", tylko białasek, balasek, larwiak, glizdawiec (od ohydnego i odrażającego koloru skóry). Ustalmy to raz na zawsze w ramach politycznej poprawności.
Wesołych Świąt.

użytkownik usunięty
per333

Bleech, jak już. Wzajemnie.

użytkownik usunięty

sry, bleach

per333

Nazywali siebie sami z dumą Szczurami Tunelowymi. Jest o nich nawet książka i film, a w książce Forsytha "Mściciel" główny bohater też służył w takich oddziałach. Jak wspomniano, brano tam ludzi niskiego wzrostu i odpornych psychicznie, bez lęków klaustrofobicznych. Hanzee mógł sie czuć wykorzystany na wojnie tak samo jak tysiące białych i czarnych Amerykanów. Chyba, że nie zgłosił się na ochotnika, tylko zrobili z niego siłą Szczura Tunelowego. Ale z tego co pamiętam to tam trafiali wyłącznie ochotnicy.

ocenił(a) serial na 9
voler1

Indianin robił dla siebie (jak to ktoś świetnie podsumował) i podobno po przeistoczeniu się został szefem mafii w Fargo (grubas jedzący homary) a dzieciaki z boiska: głuchy i brodaty byli jego najlepszymi cynglami, których zapewne osobiście wyszkolił. Można powiedzieć że karma wróciła do niego po latach pośrednio, mianowicie: Hanzee zaciukał nożem w lesie jednego z braci kapeluszników od Milligana, drugiemu nie wiedząc czemu darował życie (pewnie żeby wziął głowę szefa dla Milligana). Malvo w 1 sezonie załatwił brodę ale głuchemu pozwolił żyć dając możliwość ewentualnej zemsty. Co do Milligana: cały sezon czarny się wymądrzał jak to idzie nieuchronnie cywilizacja i generalnie "nowe". Sam nie zauważył że bardziej pasował do "starego" świata gangsterki i porachunków, korporacja po prostu go wchłonęła i obudził się z ręką w nocniku, okazało się że to z czym walczył było sensem jego życia, wydawało mu się że zostanie kimś pokroju "króla na dzielni" co już wyszło z niego przy okazji pogawędki z rudym z Buffalo (ten przyboczny od Gerhardtów).

ocenił(a) serial na 8
mitrus80

już chciałem pytań kiedy to było ale znalazłem:
Hanzee’s new identity is Moses Tripoli, the fat, lobster-eating crime boss from Season 1. I can safely say this is a plot twist no one saw coming.
http://fargo.wikia.com/wiki/Moses_Tripoli
zapomniałem zupełnie o tym grubasku, fajne połączenie sezonów

ocenił(a) serial na 10
mitrus80

Dokładnie. Milligan, wizjoner choć jednocześnie człowiek starej ery (te ciągłe cytaty) mimo swych wysiłków i pracy na pierwszej linii został przemielony przez wielką korporację. To trochę taki symbol ówczesnego USA, które z kryzysu ale z wielkimi nadziejami wpadło w nowe sidła wielkich firm miażdżących wolnościowe ideały tego narodu - wszystko stało się prostym bilansem zysków i strat. Dziki zachód się skończył, a "pozer" został królem (Reagan i rozmowa w kiblu).

mitrus80

jak kolwiek scena wyrozniajaca sie jak pakuja MIligana do pakamerki z maszyna do pisania iii wogole fajny watek i twoje wytlumaczenie sytuacji tez bardzo fajne, to mimo fajnosci tej sceny jest w moim mniemaniu bezsensnu . Z duza doza przypadku Miligan rozwiazal problem na "dzielni" ! Aaaaaa co takie problemy przez tydzien zniknely ? Juz nie bedzie nieposlusznych rodzinek do przejecia ? .. skoro byl potrzebny tydzien wczesniej to bedzie potrzebny tydzien pozniej z inna rodzina, WIEKSZA , moze inteligetniejsza bardziej zorganizowana gdzie przyda sie ktos z doswiadczeniem .. Tak ze podobalo mi sie jak scnarzysci podcieli mu skrzydla, takie to UROCZE zaskakujace , ale to chyba tak nie dziala w korporacjach ze menadzer nizszego szczebla zalatwia kontrakt przejecia innej firmy a w nagrode dostaje robote w callcenter :)

ocenił(a) serial na 9
lbras76

Być może inaczej by to wyglądało gdyby jego szef w terenie nie stracił głowy po spotkaniu z Hanzee, może wtedy perspektywy byłyby inne. Nie ma co drążyć, czarny skończył tak a nie inaczej, każdy może sobie dopowiedzieć po swojemu dalszy ciąg.

ocenił(a) serial na 9
voler1

Wątek z Indianinem i jego zdrada jest trochę jak królik z kapelusza, to nie zostało sensownie uzasadnione w fabule poprzednich odcinków i jest to zgrzyt, facet ściga zbiegów, zadaje sobie nie mało trudu, żeby ich odnaleźć po czym zabija szefa i dalej ich ściga nie wiadomo do końca z jakiego powodu skoro zdradził rodzinę Gerhardtów ?

Na tym tle wątek Milligana jest fajny - gdzie zamiast królestwa dostaje mały gabinet i korporacyjną robotę.

ocenił(a) serial na 9
hagen_filmweb

Hanzee nigdy się nie określał że będzie po czyjejś stronie (kilka razy przytaknął Doddowi, albo potwierdził półgębkiem), robił to co było dla niego wygodne w danym momencie. Gerhardtowie byli ślepi jeżeli chodzi o jego osobę, (może poza Bearem, krótka rozmowa w temacie najmłodszego brata i jego śmierci), Dodd był za głupi na swojego pomagiera, zbyt zadufany w sobie. Z resztą rywalizacja Dodda o władzę i wieloletnia służba Indianina przyćmiły mu oczy. Ścigał małżeństwo rzeźników bo jak wspomniał bodajże Lou, byli jedynymi świadkami jego działań i chciał zakończyć sprawę żeby go z niczym nie połączyli. Ja jestem zadowolony z obrotu sytuacji, w pewnym momencie uznał że pora zacząć działać na własny rachunek i tyle, bo białasy go wykorzystywały (w barze coś wspomniał o służbie i medalach na co barman go praktycznie wyśmiał).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones