Czy tylko ja zawiodłam się na ostatnich odcinak, a szczególnie najnowszym?
Może zacznijmy od tego, że ''Team'' wymyślając wszystkie te super bronie w minutę na każdego nowego meta, a nawet broń i plan który pokona Zooma(mogli pomyśleć o tym jak Barry nie miał mocy albo był w speed force) to nie wymyślili czegoś co nie pozwoli wejść Zoomowi do lab? Przecież równie dobrze mogł sobie tam wejść i pozabijać każdego, jak mogli spać spokojnie? Jakby to był choć trochę realistyczne to Zoom wlazłby tam sobie, zabił wszystkich a i tak Barry by się z nim ścigał.
Kolejna rzecz - Porwał Joe a oni nawet nie myślą o tym żeby mu pomóc? Damn, jak Porwali Cat(swoją drogą bardzo irytująca postać) to nie było mowy o tym żeby jej nie pomóc, Harry zdradził Barrego żeby odzyskać Jess, a Barry oddał swoje mocy(i naraził całe miasto na szybszego Zooma, meta i brak Flasha) żeby uratować syna Joe. A reakcja Iris? ''no cóż, tak zadecydowaliśmy'' - więc dajmy zabić i torturować Joe? przecież Zoom i tak potrafi sobie łazić z jednej ziemi do drugiej. Tylko Wally(jedyny nie irytujący w tym odcinku) zachował normalną postawę, choć zna Joe krótko i wychowywał się bez niego. A co mieli zamiar zrobić z Barrym, nie zauważyłby, że Joe nie ma? chcieli go tam trzymać na zawsze? Bez sensu.
No i jeszcze końcówa gdzie Barry wraca uratować matkę - z jednej strony ciekawę, a z drugiej znowu ten wątek z matką.. cały serial płacze i narzeka, że jej nie ma, godzi się z tym, wygyrwają, ale jednak musi coś zepsuć.. nie moge.

Z góry przepraszam, że założyłam kolejny temat, ale pod poprzednim nie mogłam skomentować, a musiałam się wyżalić;__;