Piszę ten komentarz przed obejrzeniem ostatniego odcinka sezonu 4.

Serial jest naprawdę dobry, w porywach bardzo, ale oczywiście ma też swoje wady. Dramaturgicznie jest inteligentny, ale nie zawsze mądry - wątki są podrasowywane sprytnie, by cały czas budować napięcie, ale nie zawsze towarzyszy temu odpowiednia logika i podkład naukowy.
Widać też, że z czasem serial łapie tego samego wirusa co inne seriale wielosezonowe - zaczyna zjadać własny ogon, zaczyna stawać się coraz bardziej schematyczny i wewnętrznie wtórny. Generalnie tasiemce serialowe chyba nie są w stanie tego uniknąć.
Charakteryzacja starzejących się postaci jest różna, czasem lepsza, a czasem ograniczająca się do przyprószenia siwizną włosów. Scenografia nie dowodzi, że serial miał bardzo wysoki budżet - miasteczko marsjańskie wygląda dość ubogo. Opis już jest lepszy - miasteczko to buduje się w dół, co w warunkach marsjańskich jak najbardziej ma sens.

Alternatywna historia w większości dość prawdopodobna, w większości, choć nie zawsze, przekonująca. Prędzej czy później ludzie będą budować osiedla na Marsie, prędzej czy później stworzona tam zostanie kolonia, a kolonia, jak to kolonia, prędzej czy później uniezależni się od macierzy, w taki czy inny sposób. Z historii naszego świata wiemy, że kolonie w końcu ogłaszają swoją niezależność.
Na Marsie też powstaną organizmy państwowe, to kwestia czasu. Nie wiem czy Mars będzie konkurował z Ziemią (jak w serialu Expanse) czy może stworzona zostanie jakaś symbioza pomiędzy różnymi ludzkimi ośrodkami w naszym Układzie Słonecznym. Być może do tego czasu powstaną jakieś nowe modele polityczne.

Rewolucją stanie się odkrycie mikrobów na Marsie czyli życia pozaziemskiego. W wersji minimalistycznej wystarczą skamieliny, pozostałości dawnego życia. I to może zostać pokazane w sezonie 5 albo w ostatnim odcinku obecnego sezonu.

Nie wiem czy twórcy w ostatnim sezonie (sezon 5 powinien być ostatnim, jeśli twórcy trochę szanują samych siebie i dzieło, które stworzyli) pójdą dalej i postawią ludzkość w obliczu odkrycia artefaktów stworzonych przez obce cywilizacje. Sama konfrontacja z Kosmitami to zbyt naiwna fantastyka, biorąc pod uwagę formułę tego serialu. Ale odnalezienie jakichś artefaktów liczących sobie setki tysięcy lat albo nawet więcej, to byłoby dobrym punktem wyjścia do rozkmin na temat dalszego rozwoju ludzkości i eksploracji kosmosu.