masz racje. cos mi sie jeszcze kojarzy ze Finn obiecal Burtowi ze kiedy on bedzie w Waszyngtonie to on poprowadzi za niego warsztat. moze dlatego nie pojedzie z Rachel do NY?

Odcinek spoko. Za Majkelem nie szaleję, więc muzycznie według mnie bez szało. Jedynie Smooth Criminal naprawdę na plus. Choć Sebastian jakoś sepleni. Ale Santana jest naprawdę genialna. Odkąd zaczęli jej dawać więcej solówek zakochałam się w jej głosie.
Majkel jest jakiś mało emocjonalny. Ta piosenka Rachel&Finn jakaś słaba, a mogli z tego zrobić kolejną bombę emocjonalną. Gdyby oczywiście nie musieli brać numeru Majkela. Za to Black or White już lepiej po tym względem.

Myślałam, że Rachel już nie dostanie tego listu, czym by mnie niezmiernie wkurzyli. Cały odcinek się zastanawiałam WTF. Choć w sumie była cały czas ta nadzieja, że list będzie. No bo jak by mogło go nie być. Jest genialna.
Santana też by mogła spróbować. W ogóle czemu nie ma nic o niej? Wydaje się równie inteligentna jak Quinn i też pewnie ma jakieś ambicje.

przejrzałam odcinek i szykuje się na jeden z moich ulubionych. też bym chciała, by Santana poszła gdzieś dalej, pokazała ambicję...
kocham wykonanie Black or White i taniec Artiego! :D

oglądałem, bardzo fajne, tylko że takie krótkie. spełniły się przypuszczenia o przycięciu odc. nie zmieściło się i want you back, które wykonywali warblers. na osłodę można posłuchać, bo w necie już szaleje.
rzeczywiście mało blaine'a, chociaż niby wszystko z jego powodu i dla niego. blaine rycerski nam się objawił. coć w sumie on zawsze taki gentelman-rycerz. podobały mi się stroje kurta. ten, w którym czytał list z nyady oraz ten na końcu, który jest niemal kopia jego ubioru z odc świątecznego.
scream. oryginał lepszy, jednak michael i janet wymiatają razem, ale artie wyglądał i tańczył niesamowicie

http://odsiebie.pl/cprvwevp3156/Glee.S03E11.HDTV.XviD-LOL.xbus.avi.html#

online :)

Co dobrego w odcinku? "Bad", "Black or White" i oczywiście najlepsze "Smooth Criminal".
Coraz bardziej lubię Santanę, świetnie wyglądała w pojedynku z Sebastianem.
A Sebastiana nie cierpię, jak można być takim wrednym, nawet reszta Warblersów chciała odpuścić, a on nie...
No i Kurt jakoś tak fajnie wyglądał, choć w sumie jak zawsze.
Fajnie, że on i Rachel się dostali. Jestem też ciekawa co dalej z Finnem i Rachel, fajnie, że powiedziała "tak".

Baaaaardzo podobał mi się ten odcinek :) Od rana zdążyłam go obejrzeć już dwa razy i jestem pod wrażeniem. Jestem fanką MJ, dlatego gdy po raz pierwszy usłyszałam, że będą wykonywać jego piosenki najpierw się ucieszyłam, ale potem stwierdziłam, że mogę się na ich wykonaniach mocno zawieść, bo trudno robić covery piosenek takiego artysty. Koniec końców, uważam, że wyszło naprawdę świetnie. Szczególnie "Smooth Criminal" - pomysł z wiolonczelami był genialny! Szkoda tylko, że Sebastian ma dosyć nijaką barwę głosu, ale Santana wypadła po prostu rewelacyjnie. Bardzo podobała mi się solówka Quinn, ponieważ czekałam na nią od początku 3 sezonu. Jej głos ma taką subtelną barwę, że mogłabym jej słuchać godzinami. I tak się cieszę, że dostała się do Yale! I ta scena, gdy dziękuję wszystkim z Glee - mega wzruszająca ;D "Human Nature" uwielbiam w oryginale, ale bardzo podobało mi się z damskim wokalem. "Black or white" było świetnie dopasowane pod względem kontekstu i ogólnie przekazu serialu, podobało mi się także te "zmienianie twarzy" na końcu tak jak w oryginalnym teledysku MJ, ale wokalnie mnie nie zachwyciło. Podobnie "Bad" jako scena taneczna i wgl - wspaniałe, ale chórki Warblersów doprowadzały mnie do szału. Ogólnie to, jak Blaine zasłonił Kurta było moim zdaniem po prostu cudowne. Sebastiana nigdy nie lubiłam, a teraz wydaje mi się jeszcze bardziej odpychający. Piosenka śpiewana przez Rach, Kurta i Finna była przeurocza. Swoją drogą głos Finna wydaje się w niej brzmieć dwa razy lepiej niż zwykle, ciekawe... Żałuję tylko, że nie było Klaine momentów, które miały się pojawić. Aha, i jeszcze duet Artie i Mike bardzo mi się podobał. I ta przemowa Artiego do Shuestera sprawiła, że uważam go za bohatera tego odcinka ;p Były niewielkie przebłyski Rory'ego, ale mam dosyć tego, że zawsze stawiają go gdzieś w tylnym rzędzie i prawie wcale go nie ma, bo po prostu go kocham. W 13 odcinku ma być go podobno trochę więcej i mam nadzieję, że okaże się to prawdą ;)

pod względem oglądalności, najpopularniejszy odc sezonu

Dlaczego kącik Sue zdjeli z lokalnych wiadomości? Brakuje mi go.

Gdzie oglądacie? bo większość odtwarzaczy jest popsutych, że o linkach nie wspomnę.

Jest na ii tv . info , niestety po angielsku :)

Wie ktoś kiedy będą napisy lub podeśle mi linka gdzie już są bo z angielskim to u mnie słabo :P

Napisy są od wczoraj http://www.mediafire.com/?apbmriz9gl8u5yy ;)

Ale nie ma napisów żeby ogladać online :) Ma ktoś może linki ?

Odcinek bardzo dobry pod względem muzycznym: Keny Keczułoki Anułoki wbija w fotel, reszta piosenek też na plus.

A fabularnie:
wybuch Artiego to jakaś porażka, strasznie słabo zagrany, w ogóle mnie nie przekonał.
Scena, jak Blejni zasłonił Kurta swoim ciałem maxx głupiutka, choć pewnie fanki (fani?) Klaine się teraz strasznie nad tym rozczulają.
Blaine spoko wygląda bez oka (rzekłbym nawet EPICKO); scenarzyści chyba podpatrzyli, że to teraz modne w mangach; tam co drugi bohater traci oko, a jak nie oko, to jaką kończynę (już widzę Quinn z mechaniczną protezą nogi, z wmontowaną w kolano armatką na konfetti).
A, właśnie, Quinn - baardzo mi się podobała w tym odcinku; fajnie, że dostała się do Yale.
Sebastian też na plus, mimo wszystko lubię jego postać. Jak śpiewał z Santaną, to myślałem, że pod koniec się przeliżą (swoją drogą, to byłby najbardziej patologiczny związek w całym Glee :P), aż iskry od nich leciały, świetne napięcie i chemia między aktorami.
Wątek z oświadczynami - dnoo, kto to w ogóle wymyślił.
No, tyle ode mnie. Pozdro!

Ja jeszcze nie oglądałam ;D
Quinn naprawdę dostała się do Yale? Jaka parodia. xd Dziewczyna niedawno zdecydowała po buncie że o, a może pójdę sobie tam i się dostała do takiej szkoły? Porównując ją i Blair to trochę nie fair.
Mimo wszystko bardzo lubię Quinn, ale akurat to jest trochę niedorzeczne ;o

Fajny odcinek...I znowu Britney powala na kolana....
Santana - Britney zamknij drzwi
Britney - Nie wiem jak ;D

Artie też mnie nie przekonał, co to w ogóle miało być... Glee jest znane z tego, że przełamują stereotypy i nie będą uciekać się do przemocy, jaka jest serwowana w ich stronę. Nie cierpię Artiego, choć ma fajny głos, ale jako postać jest nie do polubienia dla mnie.
Wątek z Kurtem i Blaine'm jak dla mnie kolejna porażka, czy scenarzyści naprawdę nie mają lepszych pomysłów?! No proszę, napój slushie z niebezpiecznym dodatkiem. Jak dla mnie Blaine w tej przepasce wyglądał komicznie, gdybym zobaczyła wcześniej screen z nim to bym pomyślała, że to jakaś parodia. A to wszystko na serio O_O
I te oświadczyny, jaaa, wszystko jest przesłodzone, nierzeczywiste i siarowate. Moje kochane Glee z odcinka na odcinek robi się coraz bardziej nudzące. Wszystko kręci się teraz tylko wokół Finna i Rachel oraz Kurta i Blaine'a. Krótki wątek z Quinn i jej Yale'm? No i co z tego, skoro to tylko ma oznaczać, że Quinn odejdzie. Reszta postaci jest brutalnie zepchnięta w kąt, co z Santaną i Britt, co z nową postacią, jaką jest Rory? No jaaa,nuda,nuda na maksa.

@Matt_19_ - to było dobre, brakowało mi tekstów Britt;)

Od tego odcinka cały czas słucham Smooth Criminal. 2Cellos + Santana&Sebastian + MJ = perfect song

Hahaha, ja też! :) Najlepszy cover w tym odcinku i zdecydowanie jeden z najlepszych w całym serialu.

Smooth Criminal i Scream - to były najlepsze wykonania moim zdaniem :)

Smooth Criminal świetne, a mi podobał się też pojedynek drużyn i wyjątkowo wspólna piosenka Finna i Rachel, bo ogólnie nie przepadam za romantycznymi piosnkami w ich wykonaniu. Blaine i Kurt-komiczne, nie lubię tego wątku i w tym odcinku też średnio. Za to z każdym odcinkiem coraz bardziej lubię Santanę, a uwielbiam ją już od dawna.
Co do Rachel to nie jest pewne, czy się dostała. Przecież jeszcze nie otworzyła koperty... może skończyć się nieciekawie.

W zasadzie Naya Rivera jest jedynym powodem, dla ktorego wciaz ogladam Glee..
Kurt-Blaine - calkowicie do mnie nie przemawia Rachel-Finn- stalo sie to nudne, itd, itd...

podobało m isie :) na razie trzymają fason, chociaż faktycznie mogłoiby byc dluzsze bo jakos tak za szybko..

Smooth Criminal to najlepszy występ pod względem wokalnym i wizualnym, uwielbiam to 'I don't knoooooooooooow!' Santany :D Scream świetnie tanecznie, uwielbiam ruchy Mike'a [jakie oczy <3] i Artiego, Bad też genialne jako scena, 'walka', refreny i slushee. osobiście uwielbiam też 'Black or white', genialnie, że zasugerowali się teledyskiem z tymi twarzami. ta piosenka jest bardzo w klimacie Glee :)

Jest pewne. Powiedziała do Kurta: "I'm on the final list". Czyli raczej musiała otworzyć ten list, żeby się o tym dowiedzieć.

Nie mówię, że nie ale, gdy Kurt się jej spytał czy otworzyła miała taką dziwną minę. Chodzi o ostatnie ujęcie.

Kurt spytal Rachel czy powiedziala juz o tym Finnowi. I wtedy mina jej zrzedla :P

nie, on zapytał, czy powiedziała już Finnowi. a miała dziwną minę, bo uświadomiła sobie, że powiedziała 'tak', gdy nie miała opcji, nie wierzyła, że dostanie się do NYADA, wyjedzie do NYC, a Finn na 99% zostanie w ich małym miasteczku :P

Dzięki, już ogarniam. Tak źle z angielskim u mnie nie jest, ale coś pomyliłem. Usłyszałem coś jak: "you haven't open yet?"

no jak... przecież się chyba umówili,że pojedzie z nią, tylko wtedy Burt nie będzie miał komu warsztatu zostawić :P

:)

niby tak, ale nie oszukujmy się, przyszłość Finna to bardziej praca w 'rodzinnym' warsztacie, rzeczy przyziemne, a Rachel - teatry, występy, pogoń za marzeniami. według mnie trudno byłoby im się odnaleźć i zarówno Rachel, jak i Finn i cała reszta o tym wiedzą. kiedyś sobie mogli rozmawiać i planować, teraz to wszystko się zbliża i podjęcie decyzji nie będzie takie proste. ;)

z jednej strony się zgadzam ,a z drugiej.... ja wiem,że występy z ND to nie to samo co Broadway, ale przecież to tez Finn lubi, moze nawet bardziej jesli uwierzy,ze moze? no zobaczymy ;)

niby tak, ale Finn nie jest na tyle dobry, by występować zawodowo, nawet nie mówiąc o Broadwayu... w tym związku jest jedna gwiazda i jeden realista :P chociaż bardzo chciałabym, by razem to pogodzili i zarówno Rachel, jak i Finn spełnili swoje marzenia, a na końcu wzięli cudowny ślub [coś jak w serialu The O.C., jeśli ktoś oglądał :)]. :D

:) An they live happily forever after :) ...

dokładnie, tego właśnie oczekuję po Glee :D

:P I Kurt z Blainem jak wisienka na torcie.. i jako dwoch smiesznych wujkow dzieci R i F hehehehe .. ;)

w sumie ja tez tego oczekuje,, przynajmniej na finał, ja nie lubię zlych zakonczen i sie do tego przyznaje lubie jak jest slodko i miłosc wokoł i w oogle ;]

ja w filmach wolę smutne, realistyczne zakończenia, ale seriale to coś innego, w nich bardziej się przywiązuję do bohaterów i nie chcę, by ich historia się źle skończyła :P zwłaszcza, że do Glee bardziej pasuje szczęśliwy koniec, pełen udanych związków, sukcesów itp., gdzie love is in the air :D

ech, wlasnie dlatego realia sa smutne bo ludzie juz nie wierza ze moze byc szczesliwie.. to jest smutne , ja w kazdym razie wierzę,a w filmach, serialach lubie tez szczesliwe zakonczenia, bo skoro swiat naokolo smutny to po co sie jeszcze "dosmucac" ;)

Santana zmiażdżyła w Smooth Criminal. Nie słucham MJ, kompletnie nie moje klimaty. Kiedy jeszcze przypomnę sobie jego parodię w South Parku... Ale ten kawałek.. Wow. Głos Santany to mój ulubiony w Glee. Chcę, żeby śpiewała więcej!
I muszę powiedzieć, że zaręczyny Rachel i Finna to jakaś kpina. Ile oni mają lat? Jakoś koło 18 chociaż?