Odcinek uratował Ricky Martin. Jak dla mnie było za dużo Samcedes (jak ona mogła nie wybrać Sama, wtf Mercedes...?), za dużo Wemmy i Sue... W ogóle Sue jest już dla mnie przegraną postacią i nie ma dla niej ratunku, tylko zabiera czas innym postaciom... Jak już przy tym jestem, to gdzie, do cholery, podziewa się Tina? W ostatnich odcinkach wgl jej nie widać, co to ma być??;/
A teraz plusy :
- RICKY MARTIN!
- LA ISLA BONITA <3
- Bamboleo/Hero - uwielbiam, jak wszyscy chłopcy razem śpiewają :)
- Roz ! Z początku myślałam, że będzie tylko nudnym zapychaczem, a tu proszę - babka wymiata.
- Kurt i jego gadka do Finna
- nocowanie u Rachel, lubię takie sceny <3
- Sugar - co prawda robi tylko za tło, ale za to jak<33
- promo (wow, widać Tinę... i tatusiów Rachel)