Jestem fanką Batmana od dziecka.
Według mnie za mocno podkreślają postacie. W pierwszym odcinku, Enigma mówił tylko zagadkami, Poison Ivy, musi oczywiście latać koło roślin, kobieta-kot, strój strojem, ale wykłócanie się co chwilę, aby mówili na nią ,,Cat" (2 odc.)....
Postać Alfreda mnie zawiodła. Był przedstawiony zawsze jako miły staruszek, opiekujący się Bruce'm. A propos niego. Nie myślicie, że cięcie, przypalanie się nie jest trochę przesadzone?
Dziwne jest, że Barbara to dziewczyną Gordona. (?).
Zaskakuje mnie w tym serialu klimat i postać Harveya.
Jakie jest wasze zdanie na temat tego serialu?
Moje podobne. Banalne nawiązania do komiksów. Alfred, którego z miłego, ciepłego i mądrego służącego/opiekuna zrobili starego, drażliwego gbura. Przesada z samookaleczeniem (czyżby Bruce Wayne w dzieciństwie był emo?).
Co do Barbary. Tak nazywała się zarówno żona, jak i adoptowana córka Gordona.
Co masz na myśli "zaskakuje mnie w tym serialu klimat i postać Harveya"?
Mnie samo Gotham "zaskoczyło" pozytywnie- tak powinno miasto wyglądać w trylogii Nolana. Brudna, zepsuta metropolia z gotycką architekturą. Harvey jest ok, ale dziwi mnie trochę jego wiek. W komiksach i w serialu animowanym wyglądał na dużo młodszego od Gordona.
Ten serial ma troche dziwne nawiazania do czasow w ktorym sie dzieje.
Gordon i Harvey jezdza jakims starym kwadratowym amerykancem , miasto przez chwile wyglada jak z lat 80 a tu nagle grupka mlodych nastolatkow zaczepionych przez Pingwina woza sie jakims Suvem z 2000 ktoregos.
Ten element akurat mi się bardzo podoba. Kojarzy mi się z Batmanami Burtona w którym również mieliśmy pomieszanie technologii, architektury i mody z różnych okresów. Dzięki takiemu rozwiązaniu serial ma bardziej komiksowy klimat. Może to takie nawiązanie do komiksów z Batmanem, które ciągną się już od lat 30 (niedawno seria skończyła 75 lat)?
Trudno takie coś popełnić przez pomyłkę. Specjalnie trzeba było przygotować te pojazdy, kostiumy i wnętrza- na pewno takie artykuły retro są droższe i trudniejsze do zdobycia niż normalne, współczesne.
Klimat w takim sensie jak mówisz - ,,Brudna, zepsuta metropolia z gotycką architekturą.".
Można się wczuć, widać te prawdziwe miasto Gotham.
A co do Harveya. Zgadzam się z wiekiem. Według mnie trochę przesadzili z postarzeniem go.
Mam na myśli to, że bardzo dobrze jest ukazany charakter tej postaci. Trudny do kompromisów, ciężki w rozmowie itd. Według mnie aktor zagrał go świetnie.
Banalne i nachalne "charakteryzowanie/nawiązywanie" (?) do postaci, Cat jest prowadzona przez policjanta i szczeka na nią pies (bo wydziela jakiś inny zwierzęcy zapach, a może mieszka i śpi z 20 naraz, chyba nie bo w tym mieście nikt nie sypia tylko wszyscy wychodzą w nocy na miasto okradać i bić innych .. tragedia, szkoda ze jeszcze nie zaczęła na niego syczeć...
Nie wiem po co to oglądam, chyba tylko z uwagi na Pingwina..