Gotham (2014-2019)
Gotham: Sezon 2 Gotham sezon 2, odcinek 14
odcinek Gotham (2014-2019)

Gotham | Dzika dżungla

This Ball of Mud and Meanness 44m
7,9 695  ocen
7,9 10 1 695
Gotham
powrót do forum s2e14

Bardzo dobry odcinek. Wprawdzie nie podoba mi się, jak szybko Alfred wyczarował odpowiedzialnego za śmierć rodziców Bruce'a, tak z drugiej strony jestem zadowolony, że póki co temat zostanie olany (przynajmniej do momentu ponownego szukania tych prawdziwych winowajców) i można będzie śledzić coś innego w wątku Bruce'a aniżeli 'zemstę'. Świetna sprawa.
Gordona jakoś mniej, wydaje się, że był tłem dla historii Wayne'a + dorobił się nowego nemezisa (biedny Gordon :D). Nygma w roli złoczyńcy się spisuje ale jeśli tak się kończy odcinek to chyba 'przemiana' nastąpi na koniec obecnego sezonu? A może zostanie złapany i na tym się skończy?
Wątek Cobblepota DALEJ ciekawy. Nie wiem jak im się to udaje ale nawet w Arkham człowiek śledzi to z zainteresowaniem.
Hugo Strange, perełka obecnej połowy sezonu.

ocenił(a) serial na 9
matiiii

Fakt, trochę orzeźwił mnie ten odcinek. Ostatnie trzy odcinki (od momentu Freeze'a) przywróciły trochę życia bo wcześniej strasznie powiewało nudą.
Bardzo zaskoczony jestem na plus postacią Jerry. Myślałem, że to będzie jakaś marna kontynuacja ala Joker ale naprawdę spisała się świetnie. Mam nadzieję, ze jej wątek powróci. No i ma ładny głos :D
Natomiast wątek Bruce'a niestety mnie drażni... Drażni mnie jego albo sposób aktorstwa albo taki jest naprawdę, tj - strasznie sztywny a zarazem "madafaka". To bardzo złe połączenie.
Ciekawi mnie jednak kto faktycznie opłacił Malone'a?

mejki

Możliwe, że jestem w mniejszości ale mi się bardzo podoba s2 Gotham. Obecnie ze wszystkich telewizyjnych produkcji od WB/DC (niezależnie, jaka stacja emituje jaką produkcję) chyba najbardziej lubię ten. Fakt, ma swoje minusy (Bruce mnie drażnił w s1, w s2 widać, że scenarzyści próbują coś z nim zrobić i wolę oglądać to niż to, co miało miejsce w s1 z jego wątkiem), i.. wreszcie skończyli tę 'zemstę'. Przez 1,5 sezonu użeraliśmy się z tym wątkiem i myślałem sobie, że do końca całego serialu tak będzie, a tu miła niespodzianka. Mam nadzieję, że wątek opłacenia Malone'a powróci, ale już np. nie w tym sezonie, co za dużo to nie zdrowo (zresztą chyba nie bez powodu poruszyli kiedyś wątek korporacyjny Wayne'a, więc siłą rzeczy kiedyś powróci, heh). Koniec z Brucem i jego zemstą, końcówka daje nadzieję na coś nowego i innego w tym wątku.
Co do aktora od Bruce'a: chyba nie tylko Ciebie drażni ten aktor :p Na szczęście 2 pozostałe minusy z s1: Barbara i Fiszum zostały poprawione. Barbara stała się psycho i świetnie się to teraz prezentuje, a Fiszu póki co nie ma :D
Jerry faktycznie na plus. Jak najbardziej mogłaby się przewijać raz na jakiś czas.
Najbardziej jednak podobał mi się cliffhanger: do tej pory 'zły' Ed radził sobie z innymi, a teraz ubzdurał sobie, że Gordon jest nemezis - coś czuję, że będzie ciekawie zważywszy, że Gordon i tak uważa Nygme za dziwaka więc pewnie nie prędko zajarzy o co chodzi.

ocenił(a) serial na 10
matiiii

Świetny odcinek, jak najbardziej na plus.
Wątek z Jerry bardzo mnie zaskoczył. Przed odcinkiem miałam dziwne przeczucia, że to będzie zbyt naciągane, ale jednak
naprawdę miłe zaskoczenie. Nawet wyłapałam pewne podobieństwa do Jokera (Ledgera), "I don't care about the money" albo scena z Jimbo na posterunku "What time is it?" Fajnie zagrane, ale jako Klauniego Księcia Zbrodni jej nie widzę.
Biedny Oz wychodzi z Arkham. Nie wiem czemu ale słodko krzyknął "Kitties" :3
Nygma poznaje zastosowanie zielonej kredki.
Hugo wykorzystuje formułę Crane'a.
Jim trochę przynudzał.
Bruce na początku zgrywa typowego dresa gimbusa a na koniec wraca z podkulonym ogonem. Nie wiem czego innego tu oczekiwać, w końcu to Batman. Za to przyszły wątek z Brucem i Seliną z pewnością będzie ciekawy. Być może znowu wprowadzą Ivy.

The_Joker_Mr_J

Wprowadzą Ivy uśmiercą ją i trafi pod skrzydła Hugona Okrutnego w tym roku.

The_Joker_Mr_J

Rzeczywiście duża inspiracja, albo sama inspiracją postacią w ogóle samego Jokera. Nie/stety, następstwem po akcji z Jeromem było wszelakie naśladownictwo i twórcy serialu cały czas powtarzają, że bawią się konwencją i jak mógł powstać Joker. Wg mnie trochę przeszarżowali z tym wątkiem bo wychodzi na to, że za nim pojawił się Joker było wielu podobnych do niego. Nie wiem czy mi się to podoba, mam mieszane uczucia, a wszystko przez to, że wątek z Jeromem był boski, włącznie z jego historią z ojcem (zakończenie odcinka z 'przekleństwem' i uśmieszek na zwłokach Jerome'a, bezcenne). No ale niech im będzie, i tak traktuje bardzo luźno ten serial, bardziej zabawa konwencją i bohaterami z uniwersum Batmana aniżeli cokolwiek innego.
btw. aktor of Jerome'a bardzo sympatyczny, chyba czerpał inspirację od Heatha Ledgera ale naprawdę świetnie się spisał. Scena z rosyjską ruletką była arcydziełem (w ogóle jest/był świetnym dodatkiem do serialu).

"Hugo wykorzystuje formułę Crane'a. "
I jak elokwentnie o tym mówi do Pani Peabody :D

Z pewnością się przewinie Ivy. Bardziej jestem ciekaw, co mają zamiar zrobić z Alfredem. Bez Bruce'a, teoretycznie, nie trzeba go pokazywać.. ale znając serial: coś z nim 'zrobią'.

ocenił(a) serial na 6
matiiii

Odcinek mi się podobał, choć jak zobaczyłam że będzie głównie traktował o Bruce'ie, to myślałam że będzie gorzej. Dzieciak dalej mi działa na nerwy, popisał się głupotą u tego Cupcake'a (dobrze że Alfred go zjechał za to) i ta końcówka...dziwię się że jeszcze nie został Gackiem, heh. Dobrze że zazwyczaj mu towarzyszy Alfred, którego lubię i który ratuje ten duet, bo samego Bruce'a ciężko znieść.

Bardzo mi się podobał motyw z tym Malone'm, ten tekst "Człowiek robi się zmęczony czyniąc zło bez kary". Zacnisty motyw.

Gordon w tym odcinku pełnił drugą planową rolę i nad czym ubolewam Bullock też (zresztą w tym sezonie w ogóle jakoś go mniej :/).

Jerry wypadła całkiem fajnie. Jokerowata, ale bez zbytniego przerysowania. Poza tym ma fajny głos. Taki Harleyowaty.

Strange jak zawsze na plus. Jestem ciekawa co on kombinuje odnośnie Pingwina. No i sam Pingwin, cały czas się zastanawiałam czy on udaje czy serio został przeprogramowany na słodkiego, kochanego Pingwinka :D W każdym razie i tak pewnie za niedługo wróci do dawnej formy, czego mu życzę :D

Edzio zaczyna się rozkręcać, pewnie sam Gordonowi się sypnie i może jeszcze w tym sezonie dostaniemy Riddlera.

Tortuga033

"Gordon w tym odcinku pełnił drugą planową rolę i nad czym ubolewam Bullock też (zresztą w tym sezonie w ogóle jakoś go mniej :/)."
Widzę, że nie tylko ja zauważyłem, jak mało w tym sezonie Bullocka (wielka szkoda) :( W tym odcinku to już w ogóle go prawie nie było, a w momencie w którym Gordon dowiedział się od Jerry gdzie jest Bruce i wybiegał to myślałem, że rzuci hasełko "Bullock" czy coś i razem pobiegną ale nawet tego raczyli nam darować. A zawsze jedna puenta Bullocka więcej to plusik dla odcinka :D

Co do Cobblepota: świetnie to zaprezentowali, te różne fazy, że najpierw próbuje sobie radzić po swojemu, później najwidoczniej próbował udawać, że jest lepiej (i widz zadaje sobie pytanie, czy faktycznie udaje czy też pranie mózgu wywiera na niego nacisk) i wreszcie ostatnia rozmowa i wypuszczenie na wolność. Jestem niezmiernie ciekaw nie tego, co Hugo ma zamiar zrobić z Pingwinem a to, co teraz będzie z Pingwinem. Można się teraz wszystkiego spodziewać (a że raz pranie mózgu w serialu widzieliśmy nie zdziwiłbym się na kolejne i scenę z Butchem 'jak to jest').

ocenił(a) serial na 8
matiiii

myślę że Pingwin ściemnia, pomimo słabości do matki jest bardzo silnym charakternym osobnikiem. Nie raz udawał skruchę przed malone czy fish. jest przebiegły i sądzę że Strange tak "szybko" go wypuścił by realizować swoje cele o któych dowiemy się z czasem... Ponadto cała ta terapia traktowała raczej a temat wzbudzenia szacunku do Strange'a niż samej poprawy.
Wątek z Bruce'em tym razem mi się podobał. Zrozumiał na czym polega zemsta i jak ją egzekwować ( przecież Batman nigdy nie zabił człowieka). Pomysł na życie uliczne trochę dziwne ale taktuje o późniejszym postrzeganiu złoczyńców w roli Batmana. Nigma jak zawsze świetny. W tym odcinku na koniec jak zobaczyłem ten znak zapytania przy twarzy Gordona to aż ciarki mi przeszły. Dużo rozmyślacie na temat Jockera ale przecież wiemy że ta postać w Batmania pojawiła się znikąd, był to zwykły gangser, który w Batmanie ( z Keatonem) pojawił się nagle i zabił rodziców Bruce-a ( chyba nie pomyliłem faktów). W tej części sezony góruje Strange , tak jak w poprzednim zabójca matki Pingwina

citroen_filmweb

Przekonamy się już niebawem, czy Strange nie pozamieniał klepek u Pingwina. W obecnej sytuacji możemy jedynie zgadywać. Tak czy siak plus dla serialu za to, że - przynajmniej wg mnie - nie jest to takie jednoznaczne po obejrzeniu tego odcinka nawet, jeśli Cobblepot udawał.

I to jest właśnie problem tego serialu. Wątek Bruce'a mógł być tylko 'raz na jakiś czas' a nie jeden z wielu głównych wątków. Aktor pojawiał by się gościnnie i pewnie nie drażniłoby to tak, jak drażni teraz. Ale za pewne są 'nastolatkowie' w serialu aby i dzieci zwabiać przed ekrany telewizorów..

W "Batmanie" z Keatonem jest ten problem, że wiele faktów/nie faktów poprzeplatano i z Jokera zrobiono w zasadzie masło maślane (poza kreacją Nicholsona, rzecz jasna). Najlepiej to widać w tym, że dano origin tej postaci, ten jeden z wielu wybrano i wprowadzono w życie. Film jest świetny, żeby nie było, ale nie brałbym przykładu przedstawiania tam Jokera za przykład jeśli chodzi o człowieka 'znikąd' skoro wszystko podano nam na tacy :) Odwrotnie wykorzystał postać Jokera Nolan w "TDK", gdzie postać pojawia się od pierwszej sceny prologu i tutaj mamy człowieka 'znikąd', nic o nim nie wiadomo. Na przestrzeni filmu Joker rzuca też chyba 3 'originy' tego, jak mógł powstać (odniesienie do "The killing joke" poniekąd) aby nie było jasne co jak gdzie i kiedy. W "Gotham" jest wg mnie ten problem, że już tyle tego wprowadzili, że pojawienie się Jokera w takowym uniwersum wydaje się nieuniknione (a nawet Jokerów). Osobiście mi się to nie podoba ale jeśli traktujesz serial jako luźne bawienie się historią i bohaterami z uniwersum Batmana to mogę przymknąć oko.

ocenił(a) serial na 8
matiiii

Jestem tego samego zdania co Ty, chociaż boję się z odcinka na odcinek żeby nie schrzaniono całej tej historii, która jest kultowa a na potrzeby serialu wyciśnięta jak cytryna.
ale jak narazie mi sie podoba

citroen_filmweb

Która historia jest kultowa?

matiiii

W Gotham będzie dużo "jokerów", gdy nagle zjawi się wśród żywych Jerome i wyeliminuje wszystkich swoich naśladowców i będziemy mieli tego jedynego.
Taka moja koncepcja. I będzie Joker z bez jakiejkolwiek przeszłości bo oficjalnie Jerome nie żyje.

ocenił(a) serial na 7
matiiii

tez mi się podobal, poza scena jak Bruce przychodzi do Malone'a- caly ich dialog uwazam za zbyt naciagany, jakis kodeks zabójcy, co to ma byc? to sa po prostu socjopaci, dla kasy zrobia wszystko i tyle, nie kieruja sie zadnymi zasadami. i ta nagla skrucha Malone'a nie wiadomo skąd wzięta- cudowne nagłe nawrócenie. jak mial wszystkiego dosyć to czemu wczesniej nie popelnil samobojstwa. no sory dla mnie cala ta scena wionęla sztucznością. juz bym wolala zeby Bruce przyszedl do niego, on tylko udawal spokój a potem usiłował zabić Bruce'a i Bruce zabiłby go w samoobronie. albo zeby cala ta informacja o Malone byla sciemą Jerry, która lubi pogrywać z ludźmi. Jerry może być, ale wolałam 100 razy Jerome, lepiej by pasował do roli. poza tym reszta odcinka mi się podobała.