Denerwuje mnie określenie serial. Najpoprawniejsze określenie to - SEZON. Określenie seria jest rzadko używane. Chyba w Polsce jest największa mania na to określenie. Ech... :/

Obawiam się, że jesteś w mylnym błędzie. I widzę, że uczyniłeś swoją misją wprowadzanie ludzi w błąd. Sugeroałbym zajrzeć do słownika i nie opowiadać bzdur na forum.

Angielskie słowo "sezon" znaczy co innego niż polskie słowo "sezon". Polskim odpowiednikiem angielskiego "sezon" jest "seria". Używanie polskiego "sezon" jako odpowiednika angielskiego "sezon" jest błędem. Błąd ten nazywa się nieuzasadnioną neosemantyzacją.

A w Polsce nie ma manii na używanie słowa "seria". Język polski jest po prostu jedynym, w którym to słowo występuje.

Ale to się tak tłumaczy.

Season - sezon.

Series - seria.

...

Poza tym popełniłem w moim pierwszym poście w tym temacie, małą literówkę xD

No właśnie rzecz w tym, że tak się nie tłumaczy. A to, że ludzie dokonują tego rodzaju błędu w tłumaczeniu, wynika z tego, że wydaje im się, że jak jakieś wyrazy mają podobną formę (brzmienie w tym wypadku), to muszę też mieć podobne znaczenie, co oczywiście nie jest prawdą, nie jest prawdą w tym wypadku. Angielskie "season" odpowiada polskiemu "sezon" tylko w znaczeniu: 'występujący regularnie okres czasu charakteryzujący się...'.

a co mnie obchodzi co cie denerwuje phi........

Tak na szybko. Właśnie skonczyłem pierwszy odcinek z 4 sezonu (mnie też denerwuje słowo seria).

Bez napisów, więc zrozumienie oceniam na 80%.

Ale powiem tak. Trzyma poziom. A nawet przewyższa drugą połowę trzeciego sezonu. Wiadomo, od 14 odcinka, bez Bree, już tak nie urzekał.

W trzech miejscach szczęka mi opadła. Ale spojlerów pisac nie będę :)
Może później. Napewno Każda bohaterka mnie zaskoczyła. Najbardziej chyba Lynette, no i pojawiają sie też nowi sąsiedzi...

Dość już. Więcej nie piszę. Fani napewno będą zadowoleni. Wyjaśni sie też sprawa Edie. :)

Też już widziałem bez napisów, odcinek rewelacja!!! Jak macie pytanka to chętnie odpowiem!!!
Pozdrawiam!!!

Co z Edie?


Ja niestety nigdzie nie mogę dorwać nowego odcinka..

Powiem tyle, że Edie przeżyła, a w tej całej próbie samobójczej przeszła samą siebie!!! To tyle!!!
Pozdrawiam!!!

odcinek boski, śmiałam sie na cały dom :D czyli trzyma poziom jak zawsze ;)
Eddie niestety przeżyje (wredna małpa znowu zaczyna kombinować :P)
no i nowa desperatka, którą nie jest jak wszędzie pisali siostrą Eddie ;)
oj będzie sie działo :D