Początkowa scena już zapowiada zajebisty sezon. Było warto czekać do tej 3ciej w nocy. Winter Is Here !!
Zapraszam do dyskusji na temat pierwszego odcinka nowego sezonu :D
Od razu zaczęli z grubej rury. Frejom się należało. Świetny początek. Biedny Sam, nie tak sobie chyba wyobrażał naukę na
maestera ;-). Urzekła mnie najbardziej ostatnia scena na Smoczej Skale. Tyle czekania i wreszcie jest !!!!
Freyom sie nalezy za co? za to ze robb ich zdradzil? a oni co mieli zrobic? cieszyc sie i bic mu brawo?
Kiepska była ta kompilacja codziennych obowiązków Sama, nie w stylu GoT. Na pewno nie było to zabawne, a chyba taki był plan...
Do reszty nie mogę się dowalić, odcinek spoko :).
Arya Team!
LuCKPB to to był Ser Jorah Mormont :O ja to skojarzyłam, że wprowadzają jakiegoś Targaryena, smocze łuski te klimaty
masz rację z tym, że nie jest to w stylu serialu. komercja wkrada się do GOT; nowatorski montaż, scena z Edem Sheeranem...
co ma komercja do tego montażu? ten, który został użyty jest bardzo fajną formą przekazu, widac jak ta wymarzona "droga do zostania maestrem" nie jest usłana różami, takie zderzenie rzeczywistości z marzeniami. mnie sie to podobało, może minimalnie bym skrócił ale generalnie dobrze wyszło.
a tak się zastanawiałam skąd ja znam tego fajnego rudego :D a to Ed Sheeran... xD
No pierwsza scena zapowiadała fajny odcinek potem pogadanka z Jonem a później było już tylko gorzej, dwie sceny z Samem plus lekcja czyszczenia latryny, Ogar-wróżbita i pochówek kości...a na sam koniec Dany i zwiedzanie rodzinnego zamku. A jeszcze prawie bym zapomniał Cersei i jej nowa rola gangsta pewną gębą "roz**bie ich wszystkich" Odcinek średni biorąc pod uwagę że jeszcze tylko 6 zostało.
Odcinek mocno średni. Niestety nic poza pierwszą sceną nie było warte czekania do 3 w nocy. Podeswa wedlug mnie nie podołał zadaniu. Miejmy nadzieje, że Miguel Sapochnik, który przez ostatnie dwa sezony ratował kamerą słaby scenariusz, wróci na sezon 8.
za całokształt odpowiada reżyser. to on decyduje o wszystkim, więc jest jedyną osobą, do której można wnosić skargi. aktorzy grają tak jak on im każde, kamerzyści kamerują według jego wizji, montażyści także... a chujowe części scenariusza może modyfikować tak, aby chujowe nie były
Może ten odcinek nie był jakoś szczególnie wybitny, ale przyjemnie się oglądało . Owszem akcja rozkręca się dość powoli, natomiast kadry , ujęcia, dialogi zostały bardzo dobrze wyreżyserowane , bardzo podobały mi się umarłe trole ;)
Początkowa scena sztosik ;) Czekam na więcej !
dobrze powiedziane, ja też liczyłam na wbicie w fotel aleeeeeeeeeee... może nie wbiło... ale sceny z Arią są świetne, sojusz Lannisterowie - Greyjoyowie też ciekawy wątek, zabrakło mi jedynie wątku Tyriona, alee pewnie nadrobią w kolejnych odcinkach nooo i maja składzik smoczego szkła, ciekawe jak to na północ dostarczą skoro dopiero ledwo to Sam odkrył, fajnie jest :) zobaczymy co dalej
1 scena była nawet dobra reszta to już nUUda ale w sumie to dopiero 1 odcinek może sie rozkręci
Nuda... nie było flaków ( w zasadzie trochę flaków było ) i gołych cycków... Oczywiście to tyczy się malkontentów... Serial się dopiero zaczyna... ja się właśnie czegoś takiego spodziewałem. W 55 minutach ukazane w zasadzie wszystkie wątki. Pierwsza scena to prawdziwa petarda... Następne odcinki to będzie pewnie rollercoaster...
dokładnie, niektórzy liczą, że co ujęcie to bedzie ginący głowny bohater, zaskoczenie i totalny zwrot akcji. tlyko ciekawe gdzie byłoby wciśnięte budowanie postaci, fabuły itp. Odcinek jak najbardziej udany.
Mam nadzieję, że ten odcinek miał po prostu służyć wprowadzeniu wątków i teraz się zacznie jazda bez trzymanki. Musieli zrobić taki odcinek, bo przecież od czegoś fabuła nowego sezonu musi się zacząć, skoro wątki na koniec 6 sezonu zostały na swój sposób po części zakończone. Btw po obejrzeniu trailerów myślałem, że Arya będzie podążać na północ, a ta leci do Królewskiej Przystani. Scena z wytępieniem Frayów (w sumie bardziej "Frayerów") była godnym pomszczeniem wesela Roba #Aryateam
I jeszcze wszystko dokładnie sie pokryło z tymi wyciekami, miałem nadzieje że to będzie fejk bo głupi przeczytałem całą fabułe 7 sezonu a tu lipa :P
W gruncie rzeczy fabuła niczym nas nie zaskoczy w tym sezonie. Wszystko już dawno przewidziano zatem chyba jedynie to może być większy szok dla widza.
Traktuję ten odcinek jako rozstawienie pionków na szachownicy. Czyli standardowy otwieracz , pomijając zemstę Aryi oczywiście.
Do scen niepotrzebnych zaliczam Eda Sheerenana z kompanią (po co qrwa?). Co do reszty...zygałam razem z Samem nad tymi nocnikami, Euron - co za kpina, ani kszty uroku mroku Ramseya :P taki burak z niego że więcej się uśmiechałam niż bałam czy czułam obrzydzenie. Bractwo bez chorągwi - rozumiem że będą mieli ogromne znaczenie w walce w Innymi, ale prawda taka że ilość poświęconego im czasu w poprzednich sezonach tej wielkości i ważności nie tłumaczy teraz- niestety , i dlatego sceny z nimi i Ogarem trąciły nudą. Cersei po staremu - będzie rulez the world z klapkami na oczach , i nieważne że może nie być czym rządzić;P
Dany w domu:) No miło, wreszcie, ładna ta smocza skala , pomijając że było widać "tekturę" miejscami. Jeśli pójdzie to na smoki, i epickie bitwy to wybaczę. :) Entre 7/10
Dobry odcinek, bez większych niespodzianek. Jako wprowadzenie do nowego sezonu imho spełnia rolę idealnie.
Sama scena początkowa - może trochę przekozaczona ale i tak - podobało mi się.
Winterfell - Jon wchodzi w tryb "full Ned", a sansa dalej wku*wia. Mam nadzieję, że konflikt między nimi będzie jednak prowadzony nieco subtelniej
Przystań - Asbaek jako Euron wciąż mnie do siebie nie przekonuje, ale przynajmniej nie wygląda już jak czeski menel.
Ogar i spółka - zdecydowanie najjaśniejszy punkt odcinka, szczególnie świetna scena pogrzebu
Shitadela
rola Danki to tradycyjnie kilka epickich ujęć, plus że nie gadała za dużo : )
A jeszcze cameo Sheerana to prawdziwy cringefest.
"I haven't heard that song."
"That's a new one"
Brrrr
Najlepszy tekst :)
- Co powoduje, że jesteś stale w tak fatalnym nastroju?
- Doświadczenie.
Nie przesadzajcie, zawsze odcinki otwierające sezon, nie były jakoś wybitnie ciekawe, zazwyczaj było to dokończenie historii z ostatniego odcinka poprzedniego sezonu. Mam nadzieje, że od 2 odcinka sezon ruszy pełną parą, w końcu tym razem mamy tylko 7 odcinków.
Niepotrzebny był tu ten Edek. Czyżby twórcy chcieli się przypodobać nastolatkom? Mnie jego scena rozśmieszyła, choć nie wiem czemu.
Pierwsza scena WTF
Co oznacza "every Frey who means a damn thing"? Nie ma w rodzie czegoś takiego, następna osoba w kolejce zostaje głową rodu, kimkolwiek jest, nawet taka tępa Sansa. Walder miał mnóstwo synów i wnuków, dorosłe córki, a Arya przecież nie zabiła żadnej kobiety, tylko samych dorosłych mężczyzn, więc nie rozumiem dlaczego ród Freyów miałby być uważany za pokonany? Arya nawet nie zabrała ze sobą niczego, więc cały majątek jest nadal w Bliźniakach, ród jest nadal potężny. Tylko zamiast jakiegoś syna zarządzać będzie córka, co powinno wyjść nawet na korzyść, skoro kobiety w tym serialu są takie "mondre".
Tam byli sami dorośli, a przecież wśród Freyów wiele dzieci i ciągle się rodzą jakieś nowe, więc na pewno chłopcy się ostali.
NA PLUS:
+ Adios Freyowie, genialne posunięcie młodej Starkówny, choć chyba nie powinna oszczędzać też i kobiet... kobieta chyba też może zostać głową rodu, czyż nie?
+ Lady Lyanna Mormont - mała jest genialna!
+ Jon - Król Północy!
+ Bran na Murze, może niedługo spotkają się z Jonem
+ Sam - uważam, że koniec końców odegra dość kluczową rolę. Już w zasadzie to widać. Niech studiuje księgi i jak najwięcej wynosi z tej wiedzy. Jak to mawiał Littlefinger "Wiedza to Władza"
+ Jorah Mormont - przynajmniej wiemy co się z nim dzieje, dobrze, że nie dotknął Sama, widać jego szara łuszczyca postępuje
+ jak zawsze Birenne + Tormund :)
+ i finalnie plus za "słowiczy" śpiew Eda Sheerana haha :)
NA MINUS
- Sansa - coś czuje, że będzie mnie wyjątkowo irytować w tym sezonie, a razem z nią Lord Baelish
- Danka na końcu - denerwuje mnie ten zabieg stosowany od jakiegoś czasu, gdzie często sceny z Danką dają na koniec albo z Innymi. Nie czepiając się już zbytnio Witaj Smocza Królowo na Smoczej Skale!
- Euron - nie przeboleje tego aktora, w ogóle mi on jakoś nie podchodzi, a fakt, że Mads Mikkelsen był brany pod uwagę w roli Euron dodatkowo mnie zniechęca. Oby poniósł porażkę, może i ma potężną flotę, ale jak dotąd w serialu nie było wzmianki o Smoczym Rogu, więc chyba go nie posiada, chyba, że będzie wielkie WOW kiedy jego flota zmierzy się z armią Danki.
to by było na tyle tego krótkiego podsumowania :)
Pal licho zakończenia odcinków, Danka najczęściej kończy sezony - sezon 1, sezon 3, sezon 6 - jakbyśmy to na kontynuację jej wątku mieli najbardziej czekać :D
dokładnie, Mnie najbardziej interesują Inni, ale pewnie do akcji "na bogato" z Nocnym Królem na czele będę musiała poczekać do 2019 roku, porażka
Ja kocham Północ i to w sumie tyle. Inne wątki, zwłaszcza Dany i Aryi mnie nudzą.
Odcinek nie porywał, ale i nie nudził, nawet wątek Sama. Najlepsze były początkowe sceny: Freyowie, umarlaki, Bran. Do tego teksty Cersei i Eurona, bardzo wyszukane słowa. Podobało mi się, że Sansa stwierdziła, że wiele się od Cersei nauczyła. I być może dzięki temu przeżyje, a Cersei umrze. To byłaby ironia losu. Wątek Paluszka nic nie wniósł. Co do humoru: Sam i Brienne . To było nawet śmieszne. Arya jak zwykle rządzi. Co do końcówki. Cała ekipa Dany i nikt nic nie mówi. Swoją drogą zdziwiło mnie, że na Smoczej Skale nie ma żadnej żywej duszy. Ja rozumiem, że Stannis ją opuścił i potrzebował ludzi, ale że nikt nie zajął tej twierdzy przez tyle czasu? Troszkę to dziwne. Cersei mogłaby podłożyć tam dziki ogień skoro dobrze wiedzieli, gdzie Dany wyląduje. Liczę, że akcja się rozkręci. Widać to już po zwiastunie 2 odcinka. Drugie odcinki od 4 sezonu wymiatają: Joffrey, bunt w Mereen, Roose Bolton, Walda, Balon Greyjoy - ogólnie zawsze coś się działo. I liczę, że teraz też tak będzie.
Już teraz mogę zgadywać, że tym podarkiem Eurona będzie głowa Tyriona. Żegnaj karzełku.
Pomyślałam o tym samym. Obstawiam jednak, że za bardzo by to rozsierdziło fanów.
Mając żywą Olennę, Lannisterowie mogliby wymusić na Reach dostawy żywności, o których wspominał Jamie.
Z kolei usunięcie reszty pretendentów do władzy w Dorne, poza ewentualnym rozpętaniem walki o władzę, mogłoby spowodować neutralizację części sił smoczej koalicji.
Jakkolwiek Twa uwaga słuszna. to jednak Olenna pała żądzą zemsty (totalnie zapominając, że wcześniej sama ukatrupiła Cersei syna) i nie ma już nic do stracenia, tak że jest nieobliczalna, a takich wrogów lepiej jednak pozbywac sie jak najszybciej, zwłaszcza kobiet. No i zawsze pozostałaby możliwość jakiejś odsieczy ze strony Reach, które przecież nie samymi Tyrellami stoi, stać ich nawet na Człowieka Bez Twarzy.
Tak czy owak jestem zdania, że najbardziej by się zasłuzył, gdyby rzucił jej pod nogi głowę Elarii.
No cóż, łatwość dostania się przez Jaime'go i Bronna do ogrodów Martellów była niepokojąca. A Dorne z potęgi floty nie słynęło. Chyba, że wytoczą tą samą broń, która ich obroniła przed Targaryenami...