Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 414 tys. ocen
8,7 10 1 414111
7,9 49 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Początkowa scena już zapowiada zajebisty sezon. Było warto czekać do tej 3ciej w nocy. Winter Is Here !!
Zapraszam do dyskusji na temat pierwszego odcinka nowego sezonu :D

ocenił(a) serial na 8
returner

Może się pochwaliła albo jej giermek o tym rozpowiadał.

ocenił(a) serial na 10
LuCKPB

Odcinek daje dokładnie to na co czekałem. Wszystko jest już niemal Epickie, od sceny zemsty, przez "pogrzeb" aż do Smoczej Skały. Wygląda to tak jak oczekiwała większość fanów , nie tacy z FW tylko bardziej randomowi, jest w tym coś bardzo satysfakcjonującego że północ pamięta, że Ed pięknie śpiewa a karuzela nabiera rozpędu.

użytkownik usunięty
LuCKPB

Dziwi mnie nieco powszechna aprobata wobec działań Aryi. Nie przepadam za konceptem mordu dla samej zemsty. O ile zabicie starego Freya było akceptowalne, to wyrżnięcie jego dziedziców wskazuje jak dla mnie na mocne tendencje socjopatyczne. Mam wrażenie, że większość widzów przejawia moralność "To odrażające, ale tylko wtedy, gdy nieszczęście spotyka bohaterów, których lubimy". Widać tu też mocny kontrast między Aryą a Jonem.

Chyba zapominasz, że Arya była świadkiem wyrżnięcia swojej rodziny, Jon co najwyżej o tym sobie przeczytał w liście...

użytkownik usunięty
kuki7

Prawda, ale i tak nie sądzę, że w pełni usprawiedliwia to jej działania. Red Wedding był w sporej mierze skutkiem niedotrzymania umowy przez Robba, a także jego naiwności. Poza tym młodzi Freyowie znajdowali się pod kontrolą Waldera, co zmuszało ich do wykonania jego rozkazów bez względu na to czy osobiście się z nimi zgadzali. Według mnie Arya wcale nie jest lepsza od pozostałych morderców, każdy ma w końcu jakiś motyw. Chociaż rozumiem, że tego typu sceny są najciekawsze dla publiczności.

KG były bezpośrednią konsekwencją zdrady Robba. I jakkolwiek Arya ma prawo do zemsty, to ona nie tyle się mści w sensie stricto co jest psychopatką, co zresztą udowodniła już wcześniej. Co najgorsze znajduje w tym przyjemność, co stawia ją na równi z Ramsayem.

fune

Zapominasz, że Robb jako władca jedynie nie dotrzymał słowa danego Freyom, w dodatku przez jego matkę - nie ma tu mowy o zdradzie. W realnym świecie feudalnym stałoby się to, co uzgodnił z Lotharem i Czarnym Walderem - dostaliby odszkodowanie. Frey był chorążym Tully'ch i pytanie, czy stawiając warunki Catelyn Stark już nie naruszył powinności lennej. Potem zmienił stronę dla korzyści materialnych i jakoś nie żądał skoligacenia z Lannisterami. Jak widać dla niego ujma na honorze (a mówił Jaime'mu, że opinie innych ma gdzieś) miała wymierną cenę.

bazant57

Lord Frey zawarł z królem Północy umowę, nie jakies tam słowo. W wyniku jej dał mu m.in. swych ludzi (w tym swych potomków), by ginęli w prywatnej wojnie tegoż króla. Został bezczelnie zdradzony, mało tego, zdrajca przywiódł mu przed oczy swą nową żonkę, co było już totalną oznaką lekceważenia. Poza tym Robb nie tylko zdradził swego najważniejszego sojusznika, ale też dawał ciała na innych polach, inne rody też od niego odeszły, a w wyniku lekceważenia lorda Dorzecza jego sytuacja strategiczna również się pogorszyła. Nic dziwnego, że w wyniku tego wszystkiego lordowie Frey i Bolton woleli sprzymierzyć się z lordem Lannisterem - poważnym partnerem, a nie myślacym tym co ma w spodniach gówniarzem.
I błagam, jakich korzyści materialnych? Freyowie są bogatym rodem, po prostu nie chcieli mieć nic wspólnego ze Starkami, na których nie można polegać. I po cóz miałby chcieć się skoligacać z Lannisterami, skoro to już miał? Jak i z każdym innym rodem poza wyniosłymi Starkami i Tullymi, i w końcu miało się stać to, o co zawsze zabiegał, ale Robb napluł mu w twarz, co było kroplą, która przelała czarę.

fune

"I błagam, jakich korzyści materialnych? " - Riverrun

bazant57

Pomijam fakt, że nie podoba mi się ta zmiana względem książek, ale tak czy owak to nie była korzyść materialna, a wizerunkowo-stanowiskowa, przecież nie dla kasy chcieli ten zamek, a dla prestiżu ;) No i zagrania Tullym na nosie, po latach zniewag i pogardy z ich strony.

fune

Zamek to też ziemia i wpływy z dzierżaw czy danin. Władza bez korzyści materialnych nie istnieje, nawet jako duchowa.

bazant57

Owszem, ale my tu o motywacjach chyba rozmawiamy? Bo twierdzisz, że lord Walder działał z pobudek materialnych, a prawda jest taka, że gdyby Robb wypełnił to, do czego się - jako król - zobowiązał, to nie byłoby czym skusić lorda, żadnym zamkiem czy ziemią. Tego wszystkiego miał pod dostatkiem, brakowało mu tylko prestiżu i znaczenia, czyli rzeczy niewymiernych materialnie.

fune

Byłoby to prawdą, dopóki Robb by zwyciężał. Frey był szczurem i po pierwszej znaczącej porażce swego lorda zmieniłby front. Znany był z kunktatorstwa (patrz bitwa nad Tridentem).

bazant57

Nie zmieniłby frontu, gdyby jego córka była Królową Północy. Byłaby to też wtedy jego wojna. A tak to nie miał powodu, żeby ginąć za chłopca, któremu zachciało się być królem i obalić Koronę. Zwłaszcza dla kogoś, kto tak chamsko postąpił.
Poza tym, gdyby Robb był dobrym dowódcą to by wciąż miał swoich sojuszników i nie byłby łatwy do pokonania, nawet dla lorda Tywina.
A dbanie o dobro swego rodu nie czyni nikogo szczurem. Taka rola głowy rodu. Roose też zmienił stronę po tym, jak wszystko zaczęło się sypać i to nie przez to, że to ryzyko zawodowe, gdy się bierze udział w wojnie, a przez głupoty Robba. Nie mógł mu dłużej powierzyć losu swego rodu, bo by przepadł. Tacy Tyrellowie też wybrali Koronę ze względu na profity, jakie to przyniesie ich rodowi, i można by też dalej wymieniać, toteż nie wiem, co się tak czepiasz Waldera.

fune

Tyrellowie przeszli na stronę Lannisterów z powodu zabójstwa Renly'ego, bo tylko w taki sposób mogli się zemścić na Stannisie. Roose złamał tylko jedno tabu, podniósł rękę na swojego władcę. Frey złamał również święte prawo gościnności, co w świecie Westeros było też zbrodnią przeciw bogom. Nie zmienił frontu na polu bitwy (jak lord Stanley pod Boswoth przeciw Ryszardowi III, ryzykując życie swoje i syna), ale wyrżnął bezbronnych gości i ich pijanych żołnierzy.

bazant57

Na Stannisie zemsty to chcieć mógł co najwyżej Loras, Tyrellów jako takich interesował przede wszystkim tron i przejęcie władzy.
Mało kto w Westeros nie złamał tabu, poza tym to nie ma nic do rzeczy. Rolą głowy rodu jest dbanie o dobro tego rodu, a umów trzeba dotrzymywać, jak chce się być traktowanym poważnie, Walder dotrzymał swojej części, a Robb nie i tyle w temacie.

fune

A Margery to nie mogła mieć Stannisowi za złe? Miała być królową, a została dziewiczą wdową.
Rozumiem, że możliwość wymordowania Straków była drobnym druczkiem w umowie, jak konsekwencja niedotrzymania umowy?

bazant57

Margeary to raczej kierowała się w zyciu zasadą - umarł król, niech żyje król :d Przed Renlym miano ją zresztą swatać z Robertem, ale cóż, zginął :d Ale jak się mówi, dla chcącego.....
Nie, po prostu dostał propozycję i skorzystał. Gdyby Robb był godny swego nazwiska, że już o pozycji nie wspomnę, to by nie skorzystał.

ocenił(a) serial na 8
bazant57

"Robb jako władca jedynie nie dotrzymał słowa" - LOL, zgodnie z tą logiką Walder też JEDYNIE złamał prawo gościnności.

Walder poparł Robba pod warunkiem, że Freyówna zostanie królową Północy i Trydentu, a tu Robb po prostu żeni się z jakąś przybłędą i "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?", jestę królę i wszystko mi wolno. Jak chciał ją puknąć to nie musiał się żenić, mógł wziąć sobie grubą Waldę, zamknąć ją w spiżarni i niech tam sobie siedzi. Ale arogancja to i tak rzecz drugorzędna, bo zerwanie sojuszu postawiło Freyów w bardzo nieciekawej sytuacji, bo ciągle byli w stanie wojny z Lannisterami, mając znacznie mniejszą i słabszą armię.

Kinokio

Niestety świat nie jest sprawiedliwy i władcom zawsze było więcej wolno (zmieniło się to dopiero wobec Karola I i Ludwika XVI). A złamanie prawa gościnności było zbrodnią również przeciw bogom.

użytkownik usunięty
bazant57

Ale tylko na Północy, przeciw starym bogom. Ród Freyów wyznaje wiarę w Siedmiu, i prawo gościnności to raczej zwyczaj. W dodatku ród został ułaskawiony przez króla.
Robb przekonał się czy wolno więcej, okazało się, że jednak nie.

ocenił(a) serial na 8
kuki7

Wyrżnięcia "swojej rodziny" czyli Robba I Catelyn (bezpośrednio widziała tylko sprofanowane zwłoki Robba), czyli 2 osób. Raczej równowagi tu nie widzę.

Kinokio

Już wiadomo dlaczego wycięto Lady Stoneheart.... żeby nie przeszkadzała stukniętej Aryi.

ocenił(a) serial na 9

W pełni się zgadzam, już sama zemsta na Walderze pokazała ją jako krwiożerczą, ale to co teraz zademonstrowała - to psychopatka. I nie ważne są jej motywy, wyrżnęła połowę rodu. Co prawda nie skrzywdziła kobiet i dzieci też tam nie było, ale to dlatego by widzowie nie stracili do niej resztek sympatii. Kiedy wypominała pod koniec krzywdy wyrządzone przez Freyów to sobie pomyślałam, że D&D ją tak usprawiedliwiają - żeby nie wyszła na zbyt szaloną to wymienimy wszystko co złego Freyowie zrobili do tej pory.

Wcześniej już pisałam - inne stanowisko widzowie mają wobec tych, którzy mordują bohaterów, a inne wobec tych, którzy mordują przysłowiowe mendy. Co z tego, że pewnie w spisek było zaangażowanych niewielu Freyów, a reszcie zostało się pogodzić z faktem dokonanym, Arya dokonała zemsty i mamy jej kibicować, bo Robb, Talisa, Catelyn, zapominając, że tamci też nie byll bez winy.

raschel97

Poza tym Arya to przecież jeszcze dziecko, ale gawiedzi w ogóle nie przeszkadza jej morderczy błysk w oczach, praktycznie same oklaski.

ocenił(a) serial na 4
fune

W końcu ktoś, kto ma takie samo zdanie co do Aryi jak ja.

użytkownik usunięty
LuCKPB

NA +

Armia Nocnego Krola i olbrzymy (Ciekawe kogo zobaczymy jeszcze ze starych znajomych w tej ekipie.Mam nadzieje,ze nie zapomna o Hodorze)

Dzon Snoł - W koncu jakis taki pewniejszy siebie

Brann i Meera dotarli do Czarnego Zamku

Jaimie - w kazdym sezonie trzyma wysoki poziom i nie inaczej jest teraz

Ogar z ekipa

Widoki Winterfell,Dragonstone i Cytadeli,ogolnie swietnie wygladaja tez inne lokacje

NA -

Na sam poczatek NAJWIEKSZY MINUS,czyli watek szermierza Sama zabojcy Innego...
Rzygal juz na statku a teraz tworcy zrobili nam maly mix z kolejnymi rzygowinami.
KOMPLETNA PORAZKA.

Arya "Niezniszczalna morderczyni Westeros" Stark
Zdzieranie cudzej twarzy zrobilo sie juz nudne.W sumie to jej watek ciagnie sie jak flaki z olejem od chwili,kiedy przychodzila na zalosne przedstawienia i biegala z dziurami w brzuchu szybciej od niejednego zwierzecia z rodziny kotowatych.
Mi osobiscie scena z wymordowaniem calego rodu Frey'ow sie nie podobala.

"SANZA",ktora ewidentnie ma chrapke na wydawanie rozkazow.

Góra - jakis taki pomniejszony czy mi sie wydaje?A moze przeszedl na diete?

Brienne,czyli kolejna z wielkich morderczyn w Westeros.
Zabila "kontuzjowanego" Stannisa,tak wiec szacun.
Do konca sezonu bedzie zapewne lazic kolo Sansy i cwiczyc dzikie sztuki walki (juz mnie na spanie bierze) z Podrickiem,ktory ewidentnie pokazuje,ze moze miec maly problem z nauka.
Dodatkowo Tormund zrobil sie na szelki ale wiadomo - zrobimy sceny,gdzie Brienne i Tormund beda sie do siebie usmiechac i robic glupie miny,tak wiec widzowie beda mieli kupe smiechu,tak wiec bedzie fajnie...
Fajnie to wygladalo z poczatku jak sie poznali,teraz juz nie.

Littlefinger i jego zaloty do Sansy juz dawno sie znudzily

Danuta panna z milionem tytulow ....... Jej denne aktorstwo az przeraza...Szkoda,bo postac,ktora gra jest ciekawa no ale niestety jak sie na nia patrzy to sie chce,zeby Targaryenowie jednak znikneli z tego swiata