Ja po ostatnim nudnym sezonie i głupiej śmierci mojego ulubionego bohatera Petyra miałam nie oglądać, przekonana że scenarzyści z Hollywood jednak nie są w stanie tworzyć wielowątkowych intryg na miarę Martina tylko przewidywalną papkę komercyjną. Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że od kiedy skończył im się materiał książkowy "jadą" na przewidywalnych zagraniach rodem z ogranych hollywoodzkich produkcji i zamiast na ciekawych i inteligentnych bohaterów stawiają na "ładnych" którzy pasują do typowo hollywoodzkiego zakończenia z zakochaną parą odjeżdżającą w stronę zachodzącego słońca. Ale jednak chyba obejrzę by zamknąć serial. Cho niczego dobrego się nie spodziewam. Ciekawe jak inni. Po stracie Petyra kibicuję Varysowi i Tyrionowi i może Cersei, która zaczęła być sensowna w ostatniej serii. Po cichu pokładam nadzieję w Nocnym Królu może namiesza:)
Bez przesady. Ja czytałem tyko raz sagę ponad 2 lata temu.
I troszeczkę niektóre fragmenty mi uciekają.
Na FSGK są dwie osoby, które znają bardzo dobrze to uniwersum, bo czytali kilka razy wszystkie książki i piszą szalone teorie - Dael i Lai.