Od razu zaznaczam że nie będzie spoilerów o głównej fabule sagi.

Chciałbym podyskutować o bocznych liniach rodziny królewskiej. Otóż zauważyłem że podczas
rebelii Roberta, Targaryeni padli jak muchy. Dynastia która panowała nad Westeros od ponad
czterech wieków. W ciągu trwania tej jednej rebelii, całkowicie wyginęła. Przeglądając drzewo
genealogiczne smoków, zwróciłem uwagę na to, że Martin pominął czy też całkowicie usunął
boczne linie (zresztą nie tylko u nich a tak samo u Starków). W końcu w czasie trwania samej
rebelii ilu było Targaryenów? Aerys, Rhaela, Rhaegar, Viserys i Danerys (plus dwójka dzieci
Rhaegara). To malutko, co nie? W końcu Ojciec szalonego króla, miał dwóch braci. Jego
dziadek był jednym z piątki i wtym przypadku wiemy że jego bracia także mieli potomstwo. Idąc
w górę, mieliśmy czwórkę braci, w której tylko jeden nie miał dzieci.

Na wstępie wystarczy tylko tyle. Idąc cały czas w górę, natrafimy to na kolejne rozgałęzienia w
rodzinie królewskiej.

W takim wypadku, stąd moje pytanie - co się właściwie stało z całą rodziną? W końcu rodu nie
tworzy tylko główna gałąź, ale także i te poboczne. Na dodatek zwrócię uwagę na to, że wygląda
to strasznie nie naturalnie, a także dzięki tym ludziom, losy królestwa z całą pewnością
potoczyły by się inaczej.

Chyba że w twórczości Martina, tylko główna gałąź mogła się rozmnażać, w innym wypadku
wpadała w czarną dziurę. :)

Pozdrawiam
Igor