PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 406 tys. ocen
8,7 10 1 406271
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Co o tym myślicie ?

ocenił(a) serial na 10

http://kwejk.pl/obrazek/2050421/kto-tu-jest-zly.html

Ja myśle , że jest w tym sporo racji ,Danka robi wiecej szkód niz Joff moze i on był jebniety ale mimo
wszytko ograniczał sie do złośliwości na nie wielką skale w przeciwieństwie do Danki która może i ma
dobre intencjie ale to tylko z jej punktu widzenia jak ona mysli ze cos jest złe to wszyscy muszą tak
myśleć

ocenił(a) serial na 10
Bogus Linda

A jak miała na nich wpłynąć i zmusić ich do przestania?
Grzechy przodków nie wpływają na potomstwo, no chyba, że w chrześcijaństwie. Nie będę się na tym rozpisywał.
To nie jej wina również.
Oczywiście krzyżowcy i muzułmanie to ekstremiści, tu się zgadzamy. Tylko, że gdyby nie ludzie, którzy się sprzeciwili sektom. Tobyśmy to dzisiaj mieli średniowiecze. Muszą być ludzie co chcą zmieniać świat na lepsze oświeceni ateiści i lewacy, którzy wprowadzili kartę praw człowieka, znieśli niewolnictwo, pokonali feudalizm itd. Obecnie żyjemy w świecie bez wojen, głodu, z opieką medyczną i edukacją itd. dzięki nim. A kto ma prawa do zmieniania? Jeśli go zmieni i zdobędzie to raczej będzie go rozumiała.

ocenił(a) serial na 10
jukatos

A kto mówi o wpływaniu i zmuszaniu do zaprzestania podbojów? Przecież dzięki temu, że Drogo przysiągł ofiarować Rhaego Żelazny Tron, tych podbojów, gwałtów, handlu brańcami i brankami miało być WIĘCEJ (przykład - lud Lhazaren)
Ciekawe, co będzie, kiedy wyląduje w Westeros? Czy się nauczy czegoś więcej niż "psy Uzurpatora"? Czy w końcu spyta o cokolwiek ser Barristana?
Dlaczego nie pomyślała nawet o tym, aby spróbować pomieszkać w Vaes Dothrak i nauczyć się czegoś od tych mądrych niewiast? Nie wiadomo.
Jakie miała właściwie prawo do tego, żeby podbijać te kolejne miasta, a następnie je opuszczać, zostawiając na pastwę losu? To tak, jakby nauczyć dziecko chodzić, a następnie wyjść z mieszkania, niczego nie zabezpieczając. a może nawet zostawiając obiad na gazie.
Szkoda, że koszty jej nauki ponoszą inni ludzie, a nie ona, Daenerys Targaryen, Matka Smoków, Zrodzona W Burzy etc. etc. etc.

ocenił(a) serial na 10
wierszyll68

Też nie miała wpływu na decyzje Rhaego.
Nie wiadomo co się stało z tymi miastami.
Każdego rządzącego za decyzje koszty ponoszą osoby postronne. Czy to honorowych starków czy innych,

ocenił(a) serial na 10
jukatos

Namawiała swojego męża, Drogo do podróży do Westeros i rozpoczęcia podboju aby ich syn, Rhaego mógł zasiąść na Żelaznym Tronie - jak to nie miała wpływu?
SPOJLER SPOJLER KSIĄŻKOWY W Astaporze, gdzie zginęło całkiem sporo trzynastoletnich chłopaków i dziewcząt, odzianych w tokary, zostawiła, opuszczając je, radę złożoną z byłych niewolników.
Po jakimś czasie królem Astaporu został rzeźnik. Założę się o monetę z korony Rhaenys, że nie stało się to w wyniku bezkrwawego przejęcia władzy, bez korupcji i podobnych rzeczy..
W Mereen niektórzy byli bogaci ludzie marzyli o tym, aby ktoś ich obrócił w niewolników, w takiej byli sytuacji.
SPOJLER SPOJLER KSIĄŻKOWY

ocenił(a) serial na 10
wierszyll68

Aha, na pewno by namawiała na w miarę humanitarny podbój.
Spoilerów nie czytam.

ocenił(a) serial na 10
jukatos

W serialu jest tak, jakby Astapor i Yunkai po opuszczeniu go przez Dany wyludniły się i wszyscy niewolnicy szli za nią. Zwłoki wszystkich astaporańczyków z batami, właścicieli niewolników oraz żołnierzy gniły sobie spokojnie na ulicach, a bogate dzieci i kobiety, które akurat nie karały krnąbrnych niewolnic rozważały śmierć z głodu, prostytucję albo wycieczkę na pierwszy lepszy targ niewolników - i to szybko - by zapewnić sobie pełny żołądek, miejsce do spania i ubranie.
W Yunkai sprawa jest trochę bardziej niejasna, ponieważ niewolnicy naprawdę wyszli i poszli za Dany. Sądzę, że koszty wyzwolenia niewolników mogli w Yunkai ponieść najbiedniejsi wolni w mieście.
Przepraszam wobec tego za spojler. Powyższe zdania są oparte tylko na serialu.
Jak mógł być humanitarny podbój jeźdźców? Co by robili podczas prób zdobywania kolejnych twierdz? Ile prostaczek by ucierpiało? Ilu prostaczków utraciłoby wszystko, co mają? Jakim cudem Drogo miałby utrzymać w ryzach cały khalasar i dlaczego miałby chcieć to zrobić, a Dany wiedzieć o każdym wyskoku każdego Dothraka?
To raczej niewykonalne. Dothrakowie są Dothrakami. Jakby Drogh nagle zaczął karać za gwałcenie branek, to... ekhem...

jukatos

W Astaporze, gdzie zginęło całkiem sporo trzynastoletnich chłopaków i dziewcząt, odzianych w tokary, zostawiła, opuszczając je, radę złożoną z byłych niewolników.
Po jakimś czasie królem Astaporu został rzeźnik. Założę się o monetę z korony Rhaenys, że nie stało się to w wyniku bezkrwawego przejęcia władzy, bez korupcji i podobnych rzeczy..
W Mereen niektórzy byli bogaci ludzie marzyli o tym, aby ktoś ich obrócił w niewolników, w takiej byli sytuacji.

Proszę bardzo, proszę Szanownego Pana. Służę pomocą.

jukatos

"jofrey chciał się na każdym przeważnie słabszym i bezbronnym wyżywać"
A na kim to on się wyżywal tylko dlatego, że był słabszy i bezbronny (pomijając już fakt, że każdy wobec króla jest "słabszy")?

skyline8

No oglądając serial można pomyśleć,że Joff nikogo nie zabijał był po prostu wredny,a Danka na odwrót:)

ocenił(a) serial na 9
skyline8

Przykład z rzyci wzięty. Niby ma udowodnić że Dany jest równie okrutna, lub mniej sprawiedliwa niż Joffrey? Też bym sobie mógł ułożyć podobną tabelkę i zamieścić czyny, których dokonał król potwór a których nie dokonała smocza królowa. Kiedy przyjmowała ślubne prezenty nie rozpieprzyła w drobny mak smoczych jaj ani innych podarunków, podczas gdy idiota Joff pociachał ja kawałki cenny podarunek od Tyriona, nie mówiąc już o złośliwościach jakie czynił swojemu gościowi, członkowi rodziny podczas własnego wesela. Dany nigdy nie upokarzała bogu ducha winnych ludzi podczas gdy Joff znęcał się psychicznie i fizycznie nad Sansą, w dodatku jak tchórz posługując się w tym celu swoją królewską gwardią. Można mieć pretensje do Deanerys i różnie oceniać jej władzę, ale bez przesady, Joffrey to zwyczajny debil który miał to szczęście, że urodził się jako książe a nie nędznik w Zapchlonym Tyłku. W Essos skończyłby zapewne tak samo jak brat Dany, Viserys, z garnkiem roztopionego złota na swoim durnym, próżnym łbie.

ocenił(a) serial na 10
killer83_2

Ty mówisz tylko o różnicy temperamentów i ilorazie inteligencji Danka wie że bycie "ch ujem" raczej nie pomoże jej w zdobyciu sławy to jedyna rzecz jaką nauczyła sie od brata którego zresztą zabiła (nie własnoręcznie ale i tak to nie zmienia faktu ze jest zabujcą krewnych ), Joff myślał wręcz przeciwnie ponieważ nikt go wcześniej nie temperował tak jak Viserys Danke , często sie znęcał nad nią jak popełniła bład wiec miała okazje jak sie nauczyć grać cnotkę niewydymke , Joff był ostrożny ulegał sugestią choć udawał ,że tego nie robi i wyręczał sie innymi mądrzejszymi od siebie nawet Tyrionem , Danka chce miec wszytko pod kontrola choć na niczym sie nie zna , a jedyne co potrafi to wyrecytować swoje tytuły , zostawia zgliszcza po sobie w miastach które opuściła z powrotem powstało niewolnictwo z tą różnicą ze to oni teraz byli panami a panowie niewolnikami czyli na jedno wychodzi nic nie zmieniła .

ocenił(a) serial na 9
skyline8

Tu oceniasz Dany przez pryzmat polityka, którym rzeczywiście, zgodzę się, jest fatalnym. Głupio mi występować w roli jej adwokata, jednak na porównywanie charakterów smoczej królowej z Joffreyem i próba udowodnienia, że jest równie próżna, głupia i okrutna jak młody Baraethon to nadinterpretacja. Nie muszę szukać wielu argumentów, wystarczy przeczytać rozdziały Deanrys z "Gry o tron", które pełni pokazują jej charakter. Na pewno, nie jest jaki piszesz wyrafinowanym graczem i nie udaje cnotki niewydymki, poznajemy ją właśnie jako niewinną dziewczynę żyjącą w cieniu okrutnego brata, która godzi się na złe traktowanie. Nie chce tronu dla siebie, wie, że zostaje sprzedana Khalowi by pomóc bratu zdobyć armię, nie knuje jak Littefinger dla własnych korzyści. Jest posłuszna Viserysowi, nawet kiedy jako khaleesi osiąga wyższy status społeczny niż starszy brat, świadomość swojej władzy zyskuje w międzyczasie kiedy Viserys swoich zachowaniem ostatecznie udowadnia, że byłby żałosnym królem i nikt go nigdy nie poprze.
Nie wiadomo kim była by Dany, gdyby wychowywała się na dworze królewskim, być może była by równie próżna i okrutna jak Joff, ale w książce mimo wszystko to altruistka, która udowadnia, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane - pod tymi zarzutami oczywiście się podpisuję obiema rękami. Walka z niewolnictwem mimo wszystko sama w sobie jest szlachetną ideą i nie sądzę by Dany robiła to dla lepszego PR lub by się komuś przypodobać. Z jej narracji jasno wynika, że wierzy w swoją sprawę i ma jakieś idee, czego o Joffrey powiedzieć nie można.

ocenił(a) serial na 10
killer83_2

Nie. Dany jest niebezpieczniejsza z uwagi na to, że ma te swoje asshaiańskie bomby atomowe - i to nawet niezupełnie - pod swoją kontrolą; że się nie chce uczyć, pytać, ma pod ręką źródło wiedzy o SWOIM dziedzictwie i nic z tym nie robi, do tej pory nie wie nawet, jaki był Aerys i jakie były powody rebelii "Uzurpatora" i jego "psów" poza porwaniem Lyanny; że podejmuje złe decyzje i ciągle sobie powtarza, że musi wciąż iść naprzód i nie oglądać za siebie; kiedy jej wygodnie, to jest konsekwentna, kiedy nie, to nie jest i nawet w tym wciąż popełnia błędy - areny gladaiatorskie, ślub, osierocony chłopak i tak dalej, i tym podobne.
Ma Nieskalanych. Ma smoki. Ma lojalność ser Barristana i Mormonta.
A prostaczkowie Siedmiu Królestw naprawdę marzą o tym, żeby ktoś się jeszcze dołączył do wojny i zaczął ich palić smoczym ogniem.

ocenił(a) serial na 9
wierszyll68

Hej, to że nie wie kim był naprawdę Aerys to nie jest jej wina. Nie oszukujmy się, każdy z nas idealizuje członków swojej rodziny, gdyby ktoś ci powiedział, że twój ojciec był złym, okrutnym człowiekiem, na pewno szukałbyś jakiegoś wytłumaczenia dla jego czynów a ludzi którzy wyrządzili mu krzywdę całym sercem nienawidził. Łatwo nam oceniać postać znając punkt widzenia z różnych stron opowieści, Dany nie ma takiej samej wiedzy jak czytelnik, każdy w książce ma swoją prawdę i swoje motywy, nie zapominajmy o tym.

ocenił(a) serial na 10
killer83_2

To, o czym mówisz, dotyczy, jak sądzę, Viserysa. Matka go ochraniała, był jeszcze mały, gdy wybuchła rebelia, ale z czegoś tam musiał sobie zdawać sprawę i na pewno idealizował ojca.
Dany go nie pamięta, nic o nim nie wie i wiedzieć nie chce.
"Jeśli się za siebie obejrzę, jestem zgubiona".
Czy ona sobie samej zabroniła zastanawiać się nad tym, czy coś zrobiła źle czy dobrze?

killer83_2

"każdy w książce ma swoją prawdę i swoje motywy, nie zapominajmy o tym."
Proszę proszę, doprawdy? 0_0

killer83_2

" Kiedy przyjmowała ślubne prezenty nie rozpieprzyła w drobny mak smoczych jaj ani innych podarunków"
Może dlatego, że dano jej prezenty zgodne z jej zainteresowaniami?
Czego Tyrion się spodziewał? Ten prezent był chamski i złośliwy. Popatrz sobie na prezenty, jakie mu zawali inni. Widzisz różnicę? Jak chciał kogoś ucieszyć takim prezentem to mógł go dać Samowi. I chyba zapomniałeś, że Tyrion upokarzał Joffa już od pierwszych rozdziałów Gry o Tron, więc dziwisz się, że ten nie pałał do niego miłością?

Potwór to z pewnością za dużo powiedziane dla rozpuszczonego bachora (bo jakim wtedy słowem nazwać Ramsaya czy Aerysa? i jak możesz go porównywać z Dany, która miała zupełnie inne doświadczenia życiowe? Nie wiadomo, jaka by była, gdyby została wychowana tak jak on. I tak zaczęła o sobie myśleć, jak o nie wiem kim, od kiedy została następczynią Viserysa (ach to uderzenie władzy), skąd wiesz, czy gdyby nie była od urodzenia przyszłym władcą, to nie byłaby równie rozpieszczona i jeszcze bardziej przekonana o swej wielkości niż jest?

"Jest posłuszna Viserysowi, nawet kiedy jako khaleesi osiąga wyższy status społeczny niż starszy brat, świadomość swojej władzy zyskuje w międzyczasie kiedy Viserys swoich zachowaniem ostatecznie udowadnia, że byłby żałosnym królem i nikt go nigdy nie poprze."

No chyba widzisz różnicę w tym, jak żyjesz jako najstarszy syn - dziedzic tronu, a jak kiedy nie Ty jesteś następcą i wiesz, że do brata musisz się zwracać per Wasza Miłość? CI wychowywani jako drudzy synowie (że już o córkach nie wspomnę) nie byli traktowani wyjątkowo, więc co się dziwisz, że Dany jest posłuszna Viserysowi? Każdy z młodszego rodzeństwa jest posłuszny, zwłaszcza, gdy ten jest królem.

Można sobie porównywać te dwie osoby z przymrużeniem oka, kwejkowo (a i tak wszystkie tam podane fakty dot. Dany są prawdziwe), ale tak naprawdę nie wiemy, co by było, gdyby to Joff razem ze starszym bratem ukrywał się, biedował, itd, a Dany byłaby cudowną księżniczką w pałacu.

ocenił(a) serial na 9
fune

Tyrion dając Joffowi prezent chyba nie miał na celu jego obrażenie, przynajmniej nie pamiętam w trakcie jego POVów by cieszył się, że zrobi z Joffa durnia przekazując mu książki o władcach Westeros. Mógł mu dać jeden z licznych egzemplarzy jakie pewnie można dostać w lombardach, a zamiast tego dał mu bezcenną, księgę, białego kruka, unikat z własnej kolekcji. Gdyby chciał wykręcić Joffowi złośliwy kawał z prezentem sugerujący jego głupotę to by z pewnością nie oddawał cennej książki, która w rękach siostrzeńca będzie się tylko kurzyć albo zostanie zniszczona. Tyrion ma po prostu świadomość, że dobry władca musi posiadać też wiedzę, więc liczył że prezent będzie dla Joffa symboliczny a ten przyjmnie go z dworską uprzejmością, nawet jeśli podarunek mu się nie spodoba. Mam też wrażenie że bronisz motywów Joffreya, w jego relacjach z wujem. Tyrion dostał od ojca jako namiestnik jedno zadanie, ukrócić wybryki Joffa, zanim znów wywoła jakieś nieszczęście, Tyrion nie dał sobie gówniarzowi wejść na głowę i za to ucierpiał, nie ma w tym wiele jego winy.

Ale nie można też powiedzieć, by darzył siostrzeńca sympatią, rzeczywiście miał go za bezdusznego próżniaka, więc kto wie czy nie masz racji i podświadomie Tyrion specjalnie dał mu tę księgę.

killer83_2

"Mógł mu dać jeden z licznych egzemplarzy jakie pewnie można dostać w lombardach, a zamiast tego dał mu bezcenną, księgę, białego kruka, unikat z własnej kolekcji. "
Ja znam Joffa krócej od niego, ale w życiu nie powierzyłabym mu żadnego białego kruka, tak samo jak nie dałabym takiego prezentu Jonowi, który może by podziękował kurtuazyjnie, jako że lepiej wychowany, i - jako wychowanek maestra Luwina może by nie pociął, pewnie dałby Samowi i zapomniał o mym super prezencie.
Naprawdę sugerujesz, że Tyrion był idiotą? Różne rzeczy mogę o nim powiedzieć (mówię zresztą), ale nie to, że był głupi. Prezent intelektualny dla Joffa? Na taki zresztą temat? Sugerujący, że jego miłość nie zna się na rzeczy? Chyba trochę za późno na naukę kogoś, o kim wiadomo było od urodzenia, że zostanie królem, nie sądzisz? Jasne, że Joff poczuł się urażony (zlekceważony), zresztą to jedynie doprowadzało go do przysłowiowej k#rwicy. A Tyrion nienawidził Joffa i nie udawał przed nim, że jest inaczej.

"Tyrion nie dał sobie gówniarzowi wejść na głowę i za to ucierpiał, nie ma w tym wiele jego winy."
No ja przepraszam, ale co to oznacza, że ktoś nie dał sobie królowi wejść na głowę? Jego obowiązkiem było się mu kłaniać i zwracać się do niego per Wasza Miłość, a nie nie dawać sobie wchodzić na głowę. Jedynie fakt, że był synem Tywina nie raz uratował go od dekapitacji. Z Viserysem nie miał by tak łatwo. A Stannis po prostu w najlepszym wypadku wysłałby go do lochu.

Ja nie bronię motywów Joffreya, z tą księgą to wyszło tak jak z tymi dziwkami w serialu. Totalnie nietrafiony prezent. Nie widziałam jeszcze tego odcinka z weselem, ale jeżeli motyw z dziwkami nic go nie nauczył i od dalej pcha w ręce Joffreya swoje dziwne prezenty no to gratuluję

ocenił(a) serial na 9
fune

Po prostu dawanie książek jako prezentów jest w stylu Tyriona, w końcu kto jak co ale to intelektualista więc prędzej da komuś ciekawą lekturę do poczytania niż miecz w prezencie. Po prostu karzeł nie spodziewał się, że Joffrey okaże się aż tak głupi i bezczelny by na własnym weselu upokorzyć wuja. Myślę, że ten prezent miał być mimo wszystko wyrazem szacunku dla majestatu urzędu a nie samego Joffa, przecież nie daje się komuś takiemu jak król, nieważne kto nim by nie był "pieniędzy w kopercie" ani "bombonierki" :-)

killer83_2

A możesz na chwilę wyjść poza swoje sympatie do Tyriona i antypatie do Joffa? :)
Chyba jednak nie dajesz wszystkim takich samych prezentów? Dostosowujesz je do siebie czy do preferencji obdarowywanego? Naprawdę dałbyś komuś, o kim wiedziałbyś, że delikatnie mówiąc nie przepada za czytelnictwem taki prezent? A dałbyś swojemu dyrektorowi w pracy podręcznik z pouczeniami na temat tego, czym się zajmuje (nawet jeżeli jest beznadziejny;)?
Jak najbardziej zdaję sobie sprawę z wartości takiego prezentu, ba, sama chętnie bym przyjęła pod moją pieczę, ale gdybym miała w posiadaniu coś tak rzadkiego i cennego, to chciałabym jednak dać to komuś, o kim będę wiedziała, że doceni, zrozumie wartość i co najważniejsze - będzie dbał. A naprawdę mało jest takich osób w sadze.
Moim zdaniem, albo miał głęboko gdzieś sprawę prezentu (po prostu wyjął coś ze swych zbiorów i tyle), albo specjalnie chciał go obrazić, a jeżeli miał takie intencje, o jakich mówisz, to by znaczyło, że w przypadku Joffa on nie umiał podjąć żadnej mądrej decyzji. Może zbyt osobiście do niego podchodził.

ocenił(a) serial na 9
fune

Nie wiem jak ci odpowiedzieć, bo wszystko napisałem powyżej, po prostu dawanie książek jest w stylu Tyriona, nie wiem jaki prezent mógłby wymyślić by nie obrazić Joffa/ Sądzę, że karzeł traktował wesele jako zawieszenie broni, nie należy się tam doszukiwać jakichś złośliwości czy ignorancji u w stylu "masz książkę i spadaj".

ocenił(a) serial na 9
skyline8

Joffrey był niezrównoważonym nastolatkiem który z biegiem lat byłby godny miana drugiego szalonego króla. Tak jak wiele osób tutaj pisało on przynajmniej polegał na radach innych i robił jedynie czasami po swojemu żeby mieć z tego ubaw. Wszystkie okrutne procesy, ścięcie eddarda, wybicie bękartów czy próba zabicia tyriona to jego zachcianki i choć w książkach żadnej dziwki nie zabił to nie znaczy że tego nie zrobił - bo nie mieliśmy rozdziałów z jego narracją. Margaery poznała się na tym co go kręci i gdyby nie zgon to owinęła by go sobie całkowicie w okół palca. Danny to głupiutka dziewczyna która myśli że odwrotnie. Bardzo istotne jest to że nie myśli w ogóle o konsekwencjach swoich akcji i wszystko robi tylko i wyłącznie ze swojego punktu widzenia. Została khalessi, więc od razu sądziła że jest władczynią której każdy ma słuchać a gdy drogo zmarł i wszyscy się rozeszli była wściekła - czemu to zrobili w końcu jestem ich panią. Nie rozumiała że dothrakowie wierzą w kult siły tak jak i niewolnictwa nie można znieść mieczem.

UWAGA MINI KSIĄŻKOWY SPOILER:
Siedząc w mereen w Tańcu ze Smokami dalej była wielce zaskoczona że ludzie wolą sprzedawać się w niewole niż żyć jako wolni ludzie, bo gdy mieli panów przynajmniej żyli stabilnie, mieli ciuchy i nie głodowali.

ocenił(a) serial na 9
lordtorus

# nie moge edytować postu\
Joffrey jest od początku przedstawiany tylko i wyłącznie jako brutal, sadysta i psyhopata. Danny jest przedstawiana wręcz odwrotnie dlatego ma się poczuje jej dobra, problem w tym że wszystko widzimi z jej punktu widzenia a nie ludzi pomordowanych przez jej interwencje. A to że nie wie zbyt wiele o westeros i chce tam rządzić świadczy o jej ignorancji, wciąż wierzy że ludzie jak ci niewolnicy rzucą się w jej objęcia i dadzą tron.

lordtorus

"Wszystkie okrutne procesy, ścięcie eddarda, wybicie bękartów czy próba zabicia tyriona to jego zachcianki"
Żadne zachcianki, to wszystko miało swój przebieg przyczyno-skutkowy.

ocenił(a) serial na 10
skyline8

Ok ale dlaczego nie dopisali, że Joffrey zabił Neda Starka, znęca się nad ludzmi, ucieka z pola walki. Jest tego więcej ale nie chce mi się pisać.

Gienek16

Kary za zdradę czy niemiły stosunek do osób, z którymi mają na pieńku już im się nie zmieściły. A jak mieli porównać pola walki, skoro Dany nie ma z czego uciekać nawet gdyby chciała?

ocenił(a) serial na 10
fune

No w sumie racja ona raczej podbija miasta i ratuje niewolników. Ale to nie zmienia faktu, że właśnie ona jest moim zdaniem jest lepsza.

Gienek16

Kwestia lepszości nie jest do ustalenia, bo nie mamy tej dwójki włożonej do tej samej rzeki, a u każdej są tak różne zmienne, że jak to w ogóle porównywać?

ocenił(a) serial na 8
skyline8

Porównywanie ich nie ma sensu, oboje mają swoje za uszami ale zupełnie inne charaktery.Joffrey jest po prostu źle wychowanym małym psychopatą i wszystkie jego decyzje to jego własne pobudki a Dany robi to co robi bo uważa to za słuszne choć wcale tak być nie musi,nie robi tego z swoich zachcianek.Oboje nie są pozytywnymi postaciami i moim zdaniem nie nadają się do rządzenia

gladun

To już bardziej od biedy można by porównywać Dany i Tommena, jako dwójkę nie wychowywaną do rządzenia, a która dostała tron niespodziewanie w spadku.