Teraz to chyba ty żyjesz w fantasy. To są bardzo dobrze sytuowane, bardzo bogate małżeństwa. Przeważnie kojarzone. Ale jak to wygląda od wewnątrz... to domowy bud**el.
Jak tam dojechałeś :D? Przez portal jakiś przeszłeś?Po nie wiem jak trafiłeś do Westeros ;P.
Bidulka, słodkie maleństwo... musisz jeszcze poćwiczyć słóweczka w elementarzu.
"SKĄD" - piszę się w ten sposób.
To teraz przez dwie linijeczki to ćwiczysz.
Powodzenia.
Nad losem filmowych bohaterów ryczy 40 minut, ale żeby potem sobie odreagować, pastwi się nad innymi internautami :P
PS. Nazwiesz go nieukiem, a może to futurysta? :P
PPS. Pewnie zaraz ktoś rzuci mi się do gardła, ale odcinek TWD ze śmiercią Lori był dla mnie bardziej wstrząsający. Chociaż tę ciążę w GoT mogli sobie darować. Krwawe Gody przejdą do historii jako jedna z najbardziej odrażających, szokujących scen serialowych ever.
Btw. fajny jest profil na twiterze @RedWeddingTears, skupia reakcje na Krwawe Gody. Nie wiem czemu większość zszokowanych "fanów" uparcie nazywa Roba, a właściwie Robba, Ronem albo Rodem. A jeden nazwał Tywina Taiwanem, lol. Rod Stark to chyba ślepy, czarnoskóry zaginiony brat Starków.
ja tego nie przezyje:( wlasnie obejrzalam i jestem w takim szoku, ze chyba nie zasne:( aswoja droga ten sezon po prostu wymiata
Ja rozumiem ze chcieli zrobic realistyczny ten serial ale to juz przesada !.
Szczerze to ten serial ogladalem dla Starkow i dla
Tyrion Lannister.Starkow juz w zasadzie nie ma wiec jesli usmierca Tyriona Lannistera to ja juz koncze ten serial !.To juz za wielel
od razu powiem, że nie czytałam książki dlatego, żeby nie psuć sobie serialu (i dlatego, że wczesniej o niej nie słyszałam - what a shame, ale w sumie to się cieszę). książka z tego co się tu dowiaduję różni się, ale główne wątki są raczej zachowane, więc pochłonę jak tylko skończą serial (jest na co czekać). pierwsza taka moja decyzja, zawsze książki były pierwsze bo tworzone na ich podstawie filmy były zwykle straszną chałą. przy GoT jestem mile zaskoczona i zdecydowałam się zaczekać z książką.
wczoraj jak skończył się odcinek siedziałam wbita w kanapę - nie wiedziałam czy śmiać się, czy płakać. twórcy (pisarz, scenarzyści) wycięli w pień prawie całą grupę "grającą o tron". już pal licho Robba, on nigdy nie był dla mnie wystarczająco silną postacią, ale że Catelyn się nie uchowała... jestem w szoku. jasnym było dla mnie od pierwszej serii, że Martin lubi zażynać nie patrząc czy swój, czy wróg ale kurczę, tego się nie spodziewałam. miałam jeszcze do ostatnich sekund nadzieję, że Catelyn jakoś zdoła się uratować (nie wiem jak, szanse były marniejsze niż te bondowskie) a tu taki rympał. szkoda, widziałam jak zamiera w niej życie gdy dobili Robba, ale pomyślałam sobie, że może odratuje się i stanie zimną królową zemsty siejącą postrach. no trudno:/
ale daenerys... matko, co za podfruwajkę z niej zrobili w tym odcinku. ja rozumiem, że potrzebuje faceta bo drogo już od dawna gryzie piach, ale kurczę, powinna zachować przy tym choć odrobinę godności. tymczasem widzę kobietę, zmieniającą się nagle w dziewuszkę, która zaczyna polegać na umięśnionym facecie. strach. jorah już dawno powinien się za nią wziąć:P
taaa i teraz widać, że to facet pisał....XDDD
Facetowi tylko zostaje zemsta - tak są zaprogramowani, ale gdy matce umierają dzieci z genetycznego punktu widzenia ta kobieta jest trupem i nie ma szans na zemstę tylko zostaje jej powolna śmierć w depresji.
Chyba, że dzieci nie kochała i była zimną s***ką a rzekoma śmierć dzieci... byłaby tylko cover-story.
Raczej pisała to osoba znająca książkę, no, chyba że kobiety nie czytają i dlatego facet to pisał :D.
Bystrzak, wiesz co..... XDDDDD
To było o autorze książki, że jest facetem.
Kurde jak to społeczenstwo zubozalo intelektualnie....
Ale żes zaliczył glebe XDDDD
"Kurde jak to społeczenstwo zubozalo intelektualnie.... "
Po pierwsze: To nie ja piszę po każdym zdaniu "XDDDDDD" cokolwiek to znaczy.
Po drugie: Założyłem, że odnosisz się do wypowiedzi wyżej (zwłaszcza, że na nią odpowiadasz) która mówi o zemście Catelyn, nie jestem jasnowidzem, żeby wiedzieć, że odnosisz się do Martina.
Po trzecie: polecam pisać precyzyjnie i mniej XDów a z większym sensem.
Droga Pani wybitna intelektualnie. XDDDDDDDDDDD
Jeśli jeszcze tego nie wiesz to z łaski swojej Cię oświecę.
XD - jest wyrazem emocji, które przez słowo pisane (praktycznie nie literackie) wyraza się graficznie.
Oznacza to, że zabiło mnie to a nawet się popłakałam nie mogąc się przestać z Ciebie śmiać.
Innymi słowy ....gdy szkoda słow są znaki graficzne.
PS. A to, że gre o tron facet pisał to chyba oczywista oczywistosc bo na niczym sie nie zna XDDDDD
Widzę, że nie zrozumiałaś. Założyłem, że jest to skierowane do Kubusia Burdy, bo tylko to wychwycił z całej wypowiedzi, do tego się odniósł i tylko o tej zemście napisał, a nie o innych aspektach. Zresztą, nie mam pojęcia po co się tu produkuję, cieszę się, że poprawiłem humor. :)
JakubBurda, jakthund ==> jakim cudem po takiej sieczce Catelyn może przeżyć? serio to napisaliście czy się zbijacie?:>
Moim zdaniem, lepiej przeczytaj książkę. Bo i ile pierwszy tom był wiernie oddany,tak następne to juz częściowa wizja scenarzystów. Krwawe Gody, to chyba jak dla mnie najlepszy finał (chodzi mi o zakończenie każdego tomu), jednak w serialu, pokazano to jak zwykłą mało ciekawa sieczkę. Pomijam, że żony Robba tam nie powinno być, a już na pewno nie Talisa, gdyż "oryginalna" książkowa żona żyje i nieświadomie była częścią spisku. Tak samo młoda Frey'ówna nie była taka szczęśliwa podczas uczty, jak pokazali i już samo prowadzenie ku pokładzinom powinno dać do zastanowienia, że coś jest nie tak. A tu pokazali szczęśliwego Edmuna i tyle.Wydaje mi się,że nikt nie miał pomysłu jak pokazać szaleństwo Cathlyn po zabiciu Robba, a na to czekałam. Jak miała sobie rozrywać twarz, by pokazać się swą mroczną, przepełnioną goryczą i żalem twarz. Mam nadzieję, że się twórcy zrehabilitują w późniejszych sezonach, chyba, że całkowicie wytną już ten wątek. Ale jedno trzeba przyznać, że oprawa muzyczna i sam Frey, był mistrzowski.
A co do Daenerys, to ona taka jest wykreowana w książce. Nikt z niej podfruwajki nie zrobił. Niestety ta postać taka jest. O ile było to fajne w pierwszym tomie, tak im dalej jest to nużące, bo okazuje się, że to osoba bez wyrazu, bez żadnych większych zdolności czy to przywódczych czy strategicznych, przeświadczona o słuszności swego postepowania a Darioo to tylko uwypukla. Gdyby nie smoki, to ta postać juz by nie żyła na poczatku drugiego tomu.
zaczekam, nie chcę sobie psuć zabawy, zanim ejdżbijoł skończy nadawać zapomnę połowę wątków a drugiej połowy i tak nie ma w serialu więc książki będą dla mnie znów prawie-nowością:)
co do daenerys to mi wychodzi na to, że w serialu jest trochę inna niż w książce: w serialu moim zdaniem powoli, bo powoli, ale jednak ewoluowała. ale z chwilą pojawienia się blond apolla w spódniczce teraz autentycznie oglądam cofanie się daenerys w rozwoju. przykre, gdy się miało nadzieję, że postać wreszcie ostatecznie dojrzeje.
Nareszcie ktoś, kto podziela moje zdanie co do Daenerys. Postać z dużym potencjałem, ale niestety niewykorzystanym, była ciekawa tylko w pierwszym tomie.
to wszystko klątwa Neda Starka ,gdyby Talisa nadała inne imię wtedy działa by sie co innego.
Ta uczta u Freyów była straszliwa, nawet w mojej wyobraźni tak to nie wyglądało. Zrobiło mi się żal Robba, będzie mi jednak brakowało jego postaci.
caly odcinek byl FENOMENALNY!
dostal nagrade za scenariusz do nagrody Emmy co juz bylo dobrym sygnalem, gdyz z calej masy seriali tylko 5 odcinkow dostaje nominacje. i faktycznie - pomimo ze wiedzialam co sie wydarzy bylam totalnie wbita w fotel tym jak bylo skonstruowane i w koncu finalowa scena.
plus motyw Aryi przeciez tez swietnie zagrany i dobijajacy....
perełka
tfu na ten odcinek po raz kolejny, nie długo wszyscy główni bohaterowie zginą przez jakieś ścierw@, które widzę pierwszy raz na oczy. autorzy przyzwyczajają nas do głównych bohaterów a później mordują przez jakiś łaków tylko po to by się coś działo, żeby wzbudzić jakieś emocje i nabijać oglądalność, tak już jest z wszystkim wiem :) tylko czekam teraz aż wszyscy, których polubiłem (tych dobrych tak mi się wydaje raczej. no i tych których lubić można ''LANISTER'' ten mały i ten bez dłoni już) tylko czekam aż z biegiem odcinków zginą przez hmmm np. 10 letniego blondasa czy ile on tam ma lat 9 i pół albo przez znowu jakieś osoby, które pojawią się znikąd.