Wiecie? Bo ja wiem ;p;p ale nie powiem, bo tak xd okej, wybaczcie już się ogarniam. To tylko
zapach choinki xd
Wichry zimy po angielsku już są w zasadzie wydane. Polska wersja zostanie wydana za rok, w
grudniu. W sylwestra
http://solarisnet.pl/sf-i-fantasy/90705-wichry-zimy.html#
Ucztę pisał chyba 5 lat. Nie dziwię się, że ma dużo pracy, w końcu oprócz pisania książki zajmuje się też pisaniem scenariusza do jednego z odcinków. Może lepiej by było gdyby odpuścił sobie to pisanie scenariusza i skupił się tylko na książce. Co za dużo to nie zdrowo. :P
Pisze scenariusz? Już dawno napisał.
Martin zajmuje się teraz mnóstwem innych projektów - "Wichry Zimy", czwarte opowiadanie z cyklu "Opowieści z Siedmiu Królestw", "Świat lodu i ognia", czyli książka opowiadająca o historii Westeros, redaguje jeszcze jakieś antologie, pisze opowiadanie itd.
Oszalał czy co? Jak można pisać tak wiele opowiadań. Niech skończy to co najważniejsze, czyli serię "Pieśń Lodu i Ognia" a dopiero potem powróci do swoich opowiadań. On chyba zdaje sobie sprawę, że nie jest nieśmiertelny, swoje lata już ma i być może nie uda mu się napisać wszystkiego, więc niech skupi się na tym, na co fani czekają najbardziej.
Może on chce nas sprowokować... Na internecie jest coraz więcej obrazków z cyklu "Martin -Trollface".
JA PIERDZIELE. I BĄDŹ TU FANEM.
Ja miałam tyle farta, że zaczełam czytac Pieśń tuż przed wydaniem tańca. I w sumie, chociaż zupelnie przydadkiem, HBO było bardzo miłosierne zaczynając kręcić serial dopiero teraz- bo mnóstwo osób zaczeło kojarzyć dopiero po serialu, a potem czytać, i przynajmniej nie musieli czekać tych dziesięcioleci. Dlatego miałam nadzieję, że to 1 część pisał 6 lat- bo najtrudniej zacząć, dalej jest widocznie szybciej. Bd dobrze, jak dożyję do oczekiwania wiosny
a ja naiwna wierzyłam, że Wichry będą już w tym roku ;( Tęsknie za Westeros bardziej niż za małolata za Hogwartem, a wierzcie mi na słowo tęsknota dwunastolatki potrafi być bardzo płomienna. SPOILER SPOILER SPOILER Poza tym jeśli dojdzie do śmierci jeszcze jednej z moich ukochanych postaci, a konkretnie mówię o Victarionie/Aryi/Arianne i oczywiście najmniejszym z Lwów, R.R Martin nie dożyje żadnej wiosny. Ja już przeżyłam żałobę po Drogo, po Eddardzie, po Tywinie i po Jonie(chociaż tu wciąż wierzę...). Więcej nie zniosę
dla Jona jest jeszcze nadzieja, w końcu ma przy sobie Melisandre - kapłankę czerwonego boga. Chociaż znając Martina może chłopina nie przeżyć.
Akurat Jon będzie żył na 99% - Melisandre odprawi jakieś czary, albo "przeskoczy" chwilowo w ciało Ducha.
Przeżyje, bo prawie na pewno jest odrodzonym Azorem Ahai z przepowiedni, który ma pokonać Innych.
Do bycia AA było kilkoro kandydatów, ale Jon przebija resztę właśnie śmiercią, bo - "(...) pośród dymu i soli Azor Ahai narodzi się na nowo..." - rana Jona dymiła, a sól=łzy Bowena Marsha.
No i był jeszcze cytat Mel, która modliła się o to, żeby ujrzeć AA, a ogień wciąż pokazywał jej Jona:)
Powiem szczerze, że wolałabym, żeby chodziło o kogoś innego, bo Jon jest mi od kilku tomów mocno obojętny i mam już trochę dość tych cudownych zmartwychwstań w serii, a zaskoczenie byłoby większe, ale wątpię.
Ja myślę, że obie kwestie mogą odegrać rolę przy hipotetycznym zmartwychwstaniu Jona. Nie bez powodu wiemy, że jest wargiem, a ten wątek jeszcze nie został rozwinięty i nie bez powodu Melisandre pojawiła się na murze. Pozostaje czekać, aż Martim się ulituje i wyda Wichry. Mam nadzieję tylko, że gra jest warta świeczki, bo jeżeli kolejny tom będzie tak rozciągnięty jak Uczta i Taniec, to automatycznie bardzo prawdopodobne jest, że końcówka ( o ile dożyjemy) będzie bardzo słaba, bo nie sposób zamknąć tak rozległą, wielowątkową hisotrie nawet w 2000 stron, a ostatnią rzeczą, którą bym chciał widzieć w Pieśni to banalne zakończenie, ot tak aby odwalić.
Myślę, że akurat zakończenie Martin ma zaplanowane od początku, biorąc pod uwagę to, jak panuje nad szczegółami w fabule - raczej wie dokładnie, do czego zmierza. Kolejne tomy na pewno będą tak samo rozciągnięte, możliwe, że nawet bardziej, biorąc pod uwagę, że wątków jest mnóstwo, a w żadnym z nich nie widać końca. Pewnie w "Wichrach..." Martin pozbędzie się też paru bohaterów, bo POV-ów namnożyło się tyle, że ciężko nad nimi wszystkimi panować.
Prawie wszystkie postaci w końcówce 4/5 tomu znalazły się w naprawdę ciekawym punkcie wyjściowym i następny tom może być jednym z lepszych w serii, a przynajmniej mam taką nadzieję.
A ja mam nadzieje ze 'white walkers' rozwala ten caly westeros. Dzieki temu po przeczytaniu ostatniej powiesci nie bede mial zalu, ze nie wyjdzie nastepna ksiazka.
Może mi ktoś przypomnieć co się stało z Rickonem podczas wyprawy za mur drużyny Brana w poszukiwaniu trójokiej wrony?
Stwierdzili że będzie bezpieczniej, jeśli się rozdzielą i Osha zabrała Rickona ze sobą - z rozdziałów Davosa w 5 tomie wynika, że są na Skagos (wyspa kanibali i jednorożców;) ).
Davos wyruszył, żeby sprowadzić Rickona z powrotem na Północ, więc ciąg dalszy w 6 tomie.
Drużyna musiała się rozłączyć i Rickon udał się razem z Oshą. Gdzie są obecnie? Z ostatniego rozdziału Davosa wynika, że wie to Manderly. Lord Białego Portu właśnie Cebulowego wysyła po młodego Starka do ponoć bardzo, bardzo nieprzyjemnego miejsca...
Ale Manderly wie to od giermka Theona który widział w którą stronę się udali. Skąd wiedział że konkretnie na Skagos? Mam jeszcze jedno pytanie - kiedy się rozdzielili?
Podróż Brana według mnie była jedną z najnudniejszych historii w całej sadze, więc nie mogę sobie przypomnieć wielu szczegółów.
Ja tam twierdze że valar morgulius , a Jon jest kolejnym z nich . Choc mam nadzieję że się jeszcze pojawi.
Ja chwilami żałuję, że nie trafiłam na te książki kilka lat później, bo niesamowicie się wciągnęłam i naprawdę ciężko się doczekać na ciąg dalszy, szczególnie przez to, że wiemy, że jeszcze baardzo długo nie poznamy końca tej historii.
Naprawdę mam nadzieję na "Wichry..." w 2014 - sam Martin gdzieś podawał ten termin jako optymistyczną prognozę - ale wolę się nastawiać za bardzo, bo wcześniej już zdarzało mu się podawać jakąś datę, która później przesuwała się o kilka lat:(
stawiam, że polska wersja wyjdzie nie wcześniej jak w połowie 2015 i to tylko jeśli Martin się pospieszy. Nie pamiętam gdzie ale czytałem, że kilka osób z ekipy serialu zna z grubsza dalsze losy wszystkich głównych postaci, na wypadek gdyby Martin zmarł przed dokończeniem sagi.
Ja stawiam tak:
"The Winds of Winter" - wiosna 2015
"Wichry Zimy" część 1 - październik 2015
"Wichry Zimy" część 2 - styczeń 2016
a ja sadze ze ostatnia czesc nie bedzie pisana jakos wybitnie dlugo, Martin zna juz zakonczenie, przekazal je juz nawet swojemu przyjacielowi pisarzowi (wraz z kopiami notatek) oraz scenarzystom serialu, coby mogli ewentualnie skonczyc gdyby on nie doczekal zakonczenia. Wiec duzo latwiej bedzie mu pisac cos na co juz ma koncepcje
Martin oficjalnie zapowiedział, że sagi nikomu nie pozwoli dokończyć. Jeśli umrze przed napisaniem, nie poznamy zakończenia.
w takim razie co z serialem? gdyby Martin odpukać umarł, to oni przestaną go kręcić, mimo że będą znać zakończenie?
Ktoś pisał na tym forum, że Martin zdradził zakończenie twórcom serialu i będą go kręcić dalej bez względu na wszystko.
Na Facebooku znalazłem coś takiego:
"Plotki, ploteczki- GRRM przyznał ponoć, że ma już 1000 stron manuskryptu szóstego tomu Pieśni Lodu i Ognia, a fani wyliczyli, że w ostatnim roku napisał jakieś 600 stron. "Taniec ze smokami" liczył ok. 1500 stron manuskryptu i jeśli TWOW objętościowo będą zbliżone do tomu piątego to półmetek za nami. Zważywszy, iż serialowa akcja gna do przodu, może pod koniec 2014 roku Martin oznajmi "done"?
(źródło: nasze forum, newsa wrzucił Zygfryd89, dzięki!)"
Czy Zygfryd89 to Ty?
Tak. to ja. Wyczytałem to na reddit. Autor opierał się na dwóch artykułach:
http://www.kpopstarz.com/articles/72813/20140109/winds-of-winter-release-date-un certain-game-of-thrones.htm
http://www.idigitaltimes.com/articles/21406/20140108/winds-winter-release-date-u pdate-george-martin.htm
To świetna wiadomość. :) On powiedział, że ma ponad tysiąc stron, czyli może być ich jeszcze więcej. Czuję, że WoW wyjdzie w grudniu tego roku. :)
Chyba będe bardzo, bardzo okrutny, ale wygląda na to, że Martin nigdy nie powiedzial, że ma napisane ponad 1000 stron WoW.
http://grrm.livejournal.com/352905.html?thread=18603401#t18603401
No nie. :( Napiszą coś takiego, szmaciarze, nakręcają ludzi, robią nadzieję, a tu George wszystkiemu zaprzecza. #"!;:#'?_!/'-!
Istnieje jeszcze inne wyjaśnienie. Może Martin się upił i powiedział to komuś będąc pijanym i teraz nic nie pamięta. :D
Z resztą nieważne. Martin powiedział, że planuje wydać książkę w tym roku, a skoro tak powiedział to znaczy, że wie mniej więcej ile mu jeszcze czasu zajmie dokończenie tomu. Jeśli to co jest napisane w artykułach podanych przez Zygfryda jest prawdą to i tak oznacza, że książka wyszłaby za pewne w grudniu 2014. Na jedno wychodzi.
"Z resztą nieważne. Martin powiedział, że planuje wydać książkę w tym roku,"
Szczerze powiedziawszy paradoksem jest, że Martin to najmniej wiarygodne źródło.. xP <pół żartem pół serio>
Racja, ale on powiedział to od razu po premierze więc nawet pewnie nie rozpoczął pisania następnej części (albo miał kilkadziesiąt stron) dlatego nie mógł się nawet domyślać kiedy ją wyda. Tym razem powiedział to dwa lata po premierze, więc miał już napisane kilkaset stron, wiedział ile napisał i ile czasu mu to zajęło dlatego na tej podstawie mógł policzyć ile mu w przybliżeniu jeszcze zejdzie z pisaniem. Po za tym napisanie książki liczącej około 1500 stron w jeden rok jest nie realne, jednak cztery lata to co innego. :)
Ponadto wcześniej nie było serialu i Martin mógł sobie pisać powieść jak długo chciał. Teraz jest inaczej ponieważ serial go goni i musi się spieszyć z pisaniem, dlatego ten tom powinien wyjść szybciej niż dwa poprzednie.
Oczywiście masz rację <swoją drogą dziwię się, że chciałeś kontynuować tę dyskusję gdyż na końcu umieściłem 'pół żartem pół serio' co by za bardzo nie brać poważnie tej wypowiedzi <ale ziarenko prawdy zawsze pozostaje> xP
Gdy Martin wydał UdW (1063 strony manuskryptu) w 2005 roku miał już gotowe 542 strony TzS, myślał więc, że w rok się uwinie. W październiku 2007, dwa lata później miał... 472 strony. Przez dwa lata nie napisał prawie nic, tylko przepisywał, poprawiał i wyrzucał. Dopiero w pierwszej połowie 2008 roku, oraz w latach 2009-2010 poczynił spore postępy. Ostatecznie końcowy manuskrypt liczył 1510 stron, nie 1000 jak planował w 2005.
W roku 2011 i wcześniej napisał też w sumie prawie 200 stron WZ. Ile ma teraz, nie wiadomo.
O tym jak powstawał TzS można poczytać http://grrm.livejournal.com/217066.html
"Przez dwa lata nie napisał prawie nic, tylko
przepisywał, poprawiał i wyrzucał."
Teraz już nie może sobie na coś takiego pozwolić. Serial leci, czasu coraz mniej, dlatego książka po prostu musi wyjść w tym roku. Ciekawe czy zdecydowaliby się na zrobienie przerwy w emisji w razie gdyby prześcignęli Martina.
Nie ma takiej opcji. Serial to machina, na której zatrzymanie nie mogą sobie pozwolić.
a kto powiedział, że nie znam angielskiego : ) mimo wszystko na pierwsze czytanie wolę książki w polskiej wersji, oryginały traktuję jako ciekawostkę na kolejne czytanie
To raczej polskie tlumaczenie powinno byc ciekawostka. Nigdy nie czytalem tej samej ksiazki w dwoch wersjach jezykowych, ale na podstawie doswiadczen z filmami i serialami moge smialo powiedziec ze tlumaczenia splycaja orginal.
Śniło mi się wczoraj, że w marcu 2014 roku Martin napisał na swoim blogu, że właśnie skończył "Wichry Zimy" i powieść już idzie do druku. Może to jakiś znak? :)
Martin powiedział, że zamierza wydać książkę w 2014 roku.
Na forum "Ogień i lód" pojawiły się ciekawe i optymistyczne wieści dotyczące Winds of Winter:
http://www.ogienilod.in-mist.net/viewtopic.php?t=1877&start=250
No rzeczywiście optymistyczne to XD poza tym to równie dobrze może być 31 grudnia 2014r. Dzięki za info ;dd Ej wiesz może, jak się nazywała ta warszawska knajpka dla czytelników, gdzie raz był Martin?