No tylko kto mógłby przewidzieć dziki ogień? Ja nawet nie winię Margaery, że zamiast wyrżnąć wróbli jak mieli okazję wolała coś sobie zaplanować, bo jak miała przewidzieć dziki ogień? W sepcie jak już wiedziała, że coś jest nie tak, zapewne spodziewała się rzezi w stylu Krwawych godów, myślała, że Cersei zainspiruje się metodami Tywina, nie Szalonego króla.

A wcześniej Margeary nie mogła przyjąć, że Cersei coś odwali ? Ja osobiście nie ignorowałbym osoby, która wpakowała mnie i rodzeństwo do celi. A ona się cieszyła, że Cersei zostanie ukarana i w ogóle ... Wg mnie totalnie ją zignorowała.
"Spodziewała się rzezi w stylu Krwawych Godów" - ale dopiero jak coś zaczęło dziać się nie tak. Oczywistym było, że zrobi ona wszystko aby wymigać się od kary. Można było przewidzieć, że Cersei coś zrobi jeszcze przed samym procesem i zabezpieczyć się w razie czego (oczywiście o dzikim ogniu mogła nie wiedzieć, jak napisałeś mogła spodziewać się czegokolwiek). Zabijanie w przypadku Cersei też nie jest żadną niespodziewaną metodą walki. Tylko jej styl.

Zignorowała ją, ale nie wiem, co mogłaby zrobić. Margaery miała po swojej stronie Tommena, a Cersei, wydawało jej się, nie zrobiłaby nic co mogłoby go skrzywdzić, bo niby kochała te swoje dzieci. A jednak Cersei doprowadziła Tommena do samobójstwa czyli wybrała władzę, nie swoje dziecko (z niego najwyraźniej zrezygnowała, po tym jak skazał ją na śmierć zakazując próby walki). Inaczej, skoro nikt jej nie pilnował, uciekłaby z Królewskiej przystani.

To nie była głupota. Wróbel ograł Cersei na wszystkich polach, a ona skorzystała tylko ze swojego szczęścia jakie miała, że był jeszcze Qyburn.

Raczej nikt nie spodziewał się, że Cersei będzie na tyle szalona by wysadzić Sept, nikt nie spodziewał się, że to w ogóle jest możliwe. I tak Wróbel się spodziewał, że ona podda się każe. Bo nie miała innego wyboru. Bo nie miała władzy (i dalej jej nie ma), bo straciła wszelkich przyjaciół i bo on rządził miastem. I nawet gdyby wiedział o Dzikim Ogniu nie spodziewałby się jej szaleństwa. Bo załatwiła sobie wojnę z Tyrellami i Martellami, już oni sami ją zgniotą. A nadchodzi jeszcze Danka.

Margeary mogła przewidzieć, że Cersei będzie chciała uniknąć kary. Będąc na straconej pozycji można się było spodziewać, że "wybierze przemoc" i zabijanie. Wysadzenie septu - OK, to była niespodzianka .. Ale jakaś rzeź ? Z Górą na czele ? Na coś takiego mogła się przygotować w razie czego.
Cersei jest w oczach bohaterów ją otaczających bezwzględną kobietą. Tylko głupi nie spodziewałby się żadnego oporu.
Swoją drogą Margeary lampka się zapaliła. Ale Wróbel ? Wiedział, że jedynymi nieobecnymi są Cersei i jej synalek i raczej wiedział, że nikogo więcej z jej bliskich nie ma w sepcie. Zarówno on jak i Cersei znał konsekwencje jej nie wstawienia się na procesie. Mimo to jej nieobecność przyjął ze spokojem, nie podejrzewał kompletnie niczego.

To jest właśnie najgłupsze Sparrow był przedstawiony jak sprytny ziom a na końcu zrobili z niego przygłupa no fajnie. I ten sparrow okazał sie tylko zwykłym fanatykiem myślałem że będzie jakiś plot twist. Wydaje mi sie że w książce Martin lepiej to wszystko poprowadzi.

Też mam nadzieję, że w książce Wróbel okaże się intrygantem. To jego oburzenie kiedy Margeary nazwała bogów głupcami i próbowała mu wszystko wyjaśnić było po prostu śmieszne.
Bo niby jakim cudem zwykły wierzący, nawet niechby był kapłanem, dałby rade udupić (to chyba najtrafniejsze słowo) obie królowe i grozić innym arystokratom. Przecież normalnie już by nie żył za takie coś. A tu nietykalny.

Poczucie siły i bezkarność jest typowa dla duchownych wyższej rangi, niezależnie od wyznania i epoki historycznej. Władza świecka musi liczyć się z oporem wiernych, często gotowych oddać życie w obronie "przewodnika duchowego" (a w demokracjach to dodatkowo wyborcy). Obalenie czy ukaranie, nawet zgodnie z prawem, Wielkiego Wróbla skończyłoby się wybuchem społecznym. Nad wielkim miastem nie da się zapanować przemocą bez rzezi. Przekonała się o tym Daenerys w Mereen. Najlepsi nawet żołnierze zginą w zasadzkach, a nikt nie ma ich tylu, by przy każdym poddanym postawić wartownika.

Ludzie prędzej pójdą na śmierć za przywódcą duchowym niż politycznym. Wróbel miał charyzmę i głosił rewolucyjne idee które padały na podatny grunt czyli lud KP. To już była jego przewaga a dodatkowo za przeciwnika miał znienawidzoną przez wszystkich Cersei. Dlatego Margaery się z nim 'sprzymierzyła' bo wiedziała, że w inny sposób z nim nie wygra. Biedaczka dobrze to rozgrywała do pewnego momentu. Jedynym atutem Cersei był Dziki Ogień o którym Wróbel i Margaery nie wiedzieli.

Cersei sama oddała władzę Wróblowi i to był jej największy błąd. Teraz jest skończona bo rządzi tylko strachem i to pewnie do czasu.

Jestem pewien, że jej rządy będą jeszcze krótsze niż jej synków. Po prostu teraz odwaliła już tyle, że wystarczy wymyślić epicki koniec dla tej postaci. Swoją drogą uważam, że Cersei to jedna z najlepszych postaci książkowych i serialowych. Mimo, że z natury jest zła, dzięki grze aktorskiej Leny odczuwam sympatię do tej postaci, choć zabiła Tyrellów, którym kibicowałem. Mam nadzieję, że w 7 sezonie jej odejście będzie widowiskowe, choć nie musi być wybuchowe i skończyć się olbrzymim stosem na całą stolicą. W 8 sezonie jej nie widzę. Tam pewnie będzie już nastawienie wyłącznie na Innych. Sądzę, że wszelkie spiski czy sojusze zakończą się w kolejnym sezonie. Tak jak Cersei w wojnie z umarłymi nie widzę także Littlefingera. I na jego epicką śmierć (najlepiej z rąk Sansy) także liczę. ;)

Kiedy czytam takie głupoty, to mam ochotę zrobić lot z parteru aka Tommen. Rozprawa nad Lorasem nie powinna się odbyć bez udziału KROLA, ktory poparł SEPT i Wróbla oficjalnie. Margery powinna o tym wiedzieć bo była przy tym i już na wstępie powinna dać przemowę, że nie ma Króla, który poparł opcję mówiąc ''iż Wiara i Rządy idą w parze i tworzą filary''. Tommen powinien być na rozsprawie Lorasa. A jeśli go nie było Wiara miała obowiązek czekać na niego. Ale nie-e. Idioci z fanclubu Got-a w tym tfurcy tego debilizmu będą se mamlać interpretacje do usr@nej śmierci, bo scena była zayebiście epicka.

To zrób. Wiesz jakoś mnie nie interesuje co masz ochotę zrobić ;)

Pewnie, że Tommen powinien tam być. I pewnie, że jest to nielogiczne, że nie ma tam Cersei i nawet nikt o tym nie wie. Ale ja się tego już nie czepiam, bo nie ma po co. Twoje wytykanie błędów NICZEGO nie zmieni. Dlatego sobie odpuściłem. Biorę co jest, a co jest ? Niesamowicie klimatyczna scena i dobra sekwencja. GoT dawno przestało być serialem do myślenia, to serial służący już tylko rozrywce. I mnie jako czysto rozrywkowy serial, wciąż się podoba.

A, że według ciebie wszyscy powinni na to patrzeć jakby ten serial nie łamał logiki w każdym odcinku, to już nie moja sprawa :P

Bierzesz sobie co jest, bo jest łepickie.
Nie mam pytań :)

Ciekawe tylko gdzie to powiedziałem :)

I nie tobie oceniać co mi się podoba, a co nie. GoT jako serial rozrywkowy jest rewelacyjna. Żałosna jeśli idzie o logikę, ale moje narzekanie na każdy element i tak niczego nie zmieni, więc tego nie robię, choć kiedyś to robiłem ;)

Teraz Tommen pokazał skąd nazwa "KIng's Landing"...

XD

Zaimponowała mi ta Cersei, wiedziałem że ma jaja, ale żeby tak tak ich roz**bać, to pierwsza klasa dziewczyna.

Wystarczy w stolicy zrobić allah akhbar i wszyscy z otwartymi ramionami witają nową królową. Nikt się nie buntuje wszyscy posłuszni jak stado owieczek.

No ja jednak nie widzę tam miłości do nowej królowej. Na koronacji jest straż która oddziela Cersei od ludzi i jakiegoś aplauzu strasznego tam nie ma. Zresztą skąd ci ludzie mogą wiedzieć, że to jej sprawka? Mogą tylko to podejrzewać? Zresztą pewnie dopiero się zacznie buntowanie, zaczną krążyć plotki, szepty, teorie spiskowe i wtedy pewnie ludzie w KL się wkurzą.

Pomijając fakt, że Cersei jest teraz jak USA pod koniec II WŚ gdy zrzucono na Japonię bombę atomową. Nikt nie wie czy tego nie powtórzy (nawet jeśli ktoś ją podejrzewa o zamach).

Zastraszeni są ale pewnie do czasu.

Cersei zostanie zabita przez Aryę, czy Jaimiego?
Jak myślicie?

Przez tyriona ale wcześniej mu sie odda

Racja, w sumie logiczne...

Tyrionowi i jego 30 Dobrym Dothrakom i każdy zostawi jej srebrnika.

Jaime ją pewnie zabije, z Aryą nie było by żadnej dramaturgii. Poza tym Arya nie musi wszystkich sama wybić ;)

Nie wiadomo czy twórcy nie mają dla Cersei innego planu, celowo pomięli część o młodszym bracie.