Kiedy pierwszy raz usłyszałem o tym serialu, wydawało mi się, że będzie rewelacyjny. I miałem rację. Wydawało mi się.
Wiem, że to niezbyt mądrze oceniać serial który nie jest budowany na zasadzie oddzielnych odcinków, nie oglądając go do końca, jednak gdy obejrzałem 4 już odcinek doszedłem (być może nie do właściwego wniosku ale na pewno subiektywnego), że równie dobrze serial ten nie musiałby być osadzony w świecie fantasy no bo co my widzimy w tym serialu czego nie moglibyśmy znaleźć w świecie średniowiecza? Mamy wojsko, wojny, różne narody i wreszcie zdrady, żądze i pragnienia. Nie ma smoków i innych fantastycznych fantastyczności występujących w produkcjach fantasy.
Prawie każdy pragnie władzy i osiąga ją przez zdrady, skrytobójstwo itp itd. Równie dobrze mogłaby to być historia jakiegoś średniowiecznego rodu który istniał na prawdę.
Przez te 4 odcinki nie działo się praktycznie nic co można by nazwać akcją (prócz pierwszego odcinka - początek poza murem). Postacie dużo się chwalą a niewiele się dzieje.
Niemniej jednak jak wspomniałem na początku, nie warto oceniać takiej serii nie czekając na koniec. Wiele może się jeszcze zmienić. Czekam z niecierpliwością na 5 odcinek.
Bardzo zabawna wypowiedź.. Aczkolwiek, jeśli planujesz napisać po raz kolejny dłuższy wywód to weź się naucz formułować składnie myśli. To co nam tu przedstawiłeś to bezmyślny słowotok i zbiór jakichś pozbawionych sensu wniosków. Poza tym to porównanie do ,, Mody na Sukces'' nie dość, że jest słabe to jeszcze mało oryginalne ( użył go jakiś miesiąc temu mierny krytyk z onet.pl) Podsumowując, nie wiadomo czemu służy twój post , przedstawiasz w nim zdania wewnętrznie sprzeczne, dodatkowo pisząc je jakbyś dopiero co 1 klasę podstawówki w bólach ukończył. Dodam, że ja sma serial uważam póki co za średni ( jednakże jestem wielkim fanem książki)
w średniowieczu też nie robili bitew co drugi dzień, ta saga toczy sie na przestrzeni kilku lat.widzimy historie oczyma kilku postaci, jedni biorą udział w jakiejś bitwie, inni nie, jeszcze inni tylko o niej rozmawiaja. Jest to tez w miare realistyczne i sie trzyma kupy, bardziej niż mieliby sie wszyscy ze wszystkimi naraz naparzać
Elementy f.:
1. Inni
2. Smocze jaja
3. Bran i wrona
4. Kiedyś będą jeszcze czary w wątku Kala Drogo (proszę żeby nikt kto czytał książkę tego nie rozwijał!)
Tak, o "innych" się tylko mówi, byli pokazani tylko przez parę chwil. jednak nic o nich nie wiadomo, może to tylko zwykli ludzie? Smocze jaja...fakt - skamieniałe i to wszystko co byłoby z fantasy bo kruki, wybacz, ale są równie mityczne i fantastyczne co gołębie. Oczywiście dalej podkreślam swoją nadzieję, że w końcu stanie się coś co zmieni dotychczasowy obraz, jak choćby czar o którym wspomniałaś.
Ach ta wrona...o ile sobie przypominam to był sen....rozumiem, że Tobie śnią się tylko normalne rzeczy?
Wiem, że nie czytałeś książek, a mimo to nieźle się wymądrzasz. Więc proszę: to nie był zwykły sen.
Może jeszcze zacznij pisać kto stoi za próbą morderstwa Brana, wiesz lepiej.
to tak jakby wejsć na forum filmu sensacyjnego i sie go czepiac dlaczego nie jest komedią
Gorzej jest wtedy gdy piszę że film jest komedią a nie ma się z czego śmiać. Film jest fantasy a NA RAZIE jest tyle fantasy co kot napłakał. Wiezimag, skoro mówisz że to nie był sen to OK, ale skąd ja miałem wiedzieć? Piszę o tym co zaobserwowałem a nie o tym co to może nie być.
Kolejny, który uważa, że jak jest napisane "fantasy" to muszą być elfy, smoki i magowie. Za dużo Tolkiena? A może TYLKO Tolkien. Fantasy oznacza tyle, że są elementy fantastyczne, nie określa ile ich ma być. Jeśli w danej książce pojawia się jeden jedyny magiczny artefakt - to jest fantasy. Pieśń lodu i ognia Martina należy do innego podgatunku niż taki LOTR albo Wiedźmin. Low fantasy charakteryzuje się niewielką ilością fantastyki, high fantasy - wręcz przeciwnie. Możesz lubić albo nie, ale widząc magiczne słowo "fantasy" nie oczekuj niczego konkretnego, bo dzieła tego gatunku diametralnie się między sobą różnią.
Zaufaj mi, że wszystkie elementy z czasem będą miały swoje magiczne kontynuacje ;) Niestety nie stanie się to szybko z tego co wiem z książki. Nie wiem natomiast kiedy pojawią się Inni bo musiałam przerwać czytanie ze względu na naukę.
Zwróć uwagę, że wrona ma 3 oko i już nie jest taka całkiem zwykła.
Choć naprawdę nie można się po Martinie spodziewać elfów, czarodziejów, i magicznych stworów, bo zdecydowanie bardziej skupia się na politycznej grze i intrygach.
Mimo że piszesz bzdury, należy Ci się za to wybaczenie bo nie znasz po prostu fabuły.
1) Inni to nie są zwykli ludzie, co prawda ich wątek na dobre rozwija się w 2-3 tomie. Choć i w 1 na podstawie którego jest serial też się zdarzy co nie co - cierpliwości outdorze, będzie "fantasy".
2). Smocze jaja, ich watek też pójdzie w stronę "fantasy", bez wodotrysków i innych ochów i achów, ale będzie to fantasy odpowiadające stylem i klimatem do całości.
3) Wątek Trójokiej Wrony - jak do tej pory traktowany po macoszemu, rzeczywiście nie sprawia wrażenia jakiegoś fantastycznego, ale zaręczam Cię, w książkach miał naprawdę wielkie znaczenie.... spoiler.... szepnę, że dotyczy "wargów". Jak znasz ogólnie konwencję fantasy to zrozumiesz....
4). Czary, i one będą, choć żadne spektakularności, ale bardziej stonowane, i to nie tak mało.
POZA TYM, w stu procentach podpisuje się pod postem Wiezimaga ciut powyżej. TAKA konwencja fantasy jaką prezentuje Martin jest dla mnie najlepszą możliwą.
Nie ma co chwilę smoka, trolla, orka, goblina, i innej szyszymory, nie ma co akapit ekspolozji wywołanej magią, magów czarodziejów, wróżek i innych przepowiedni przeznaczeń złych mocy itd. Takie przesycenie fabuły "magicznością" wychodzi czasami bokiem. Czysta przyjemnością jest obcować z czymś STONOWANYM, gdzie autor położył nacisk na wiele innych rzeczy, gdzie nie musiał zapychać faubły magicznością, bo hehe wyszło mu to i tak rewelacyjnie, i w tym tkwi magia Westeros... ono nie potrzebuje tego wszystkiego czego Ci brakuje outdorze, bo bez tego jest super!
Jeśli chodzi o tytuł - odniosłem takie wrażenie, więc tak go przedstawiłem - na pewno świadomie go nie skopiowałem. Bardzo mi przykro (bardzo bardzo), że nie uważasz go za oryginalny. Następnym razem oleję to tak samo jak teraz.
Jeśli chodzi o sam wywód - w takim razie sensu jest w nim tyle samo co w Twojej odpowiedzi na niego. Co Twoja odpowiedź wnosi do serialu? NIC. Czyli automatycznie jest bezsensowna? Wątpię.
Niesamowite jest też to, że osoba która używa sformułowań typu "weź się" uczy innych jak mają wyrażać to co myślą. Nie za bardzo rozumiem (możesz to sobie tłumaczyć wyśnionym pomysłem o pierwszej klasie) o co Ci chodzi z wewnętrzną sprzecznością tekstu powyżej. Możesz spróbować to wytłumaczyć? Ale proszę, postaraj się bo nie zamierzam zgadywać o co Ci chodzi.
A i jeszcze jedno - popraw sobie błąd w wyrazie "sma" śmiesznie to wygląda, skoro już taki mądry jesteś i zwracasz uwagę innym jak mają budować zdania by były poprawne.
Literówek się czepiasz;-) Już Ci wyjaśniam wewnętrzną sprzeczność twoich niejasnych i pokrętnych, dodatkowo mało oryginalnych przemyśleń. Piszesz oto: ,,Wiem, że to niezbyt mądrze oceniać serial który nie jest budowany na zasadzie oddzielnych odcinków, nie oglądając go do końca, jednak gdy obejrzałem 4 już odcinek doszedłem ... '' Jak widać wiesz, iż czynność, którą wykonujesz jest niemądra a jednak drążysz temat dalej ( logiczny wniosek, jesteś niezbyt mądry, bądź lubisz by inni tak o Tobie myśleli)Jakże to inaczej nazwać, jak nie zaprzeczaniem samemu sobie;-). Dodatkowo cały twój wywód to w większości stylistyczny bełkot, który trzeba kilka razy przejrzeć aby dojść do sedna Twoich przemyśleń. Ponadto nie mam pojęcia ( podejrzewam, że ty również nie masz) dlaczego określiłeś GoT jako ,,Modę na Sukces'' w średniowieczu nie podając na to choćby jednego argumentu. Jedyne co napisałeś to fakt, iż równie dobrze ten serial mógłby być osadzony w średniowieczu. Jest to parafrazując słowa JK oczywista oczywistość. Mógłbyś równie dobrze napisać, że twórcy mogli Martinowski świat osadzić na stacji kosmicznej( do tego stopnia jesteś oryginalny )
Brawo, prawie udało Ci się spełnić moją prośbę. Wszystko by się zgadzało gdybym faktycznie wydał jakąś ocenę - czyli serial jest głupi, fajny (dobrze że usunąłeś to słowo ze swojego pierwszego postu), nudny albo ciekawy. Moim zdaniem to jest właśnie ocena. Napisałem, że nie mądrze jest oceniać serial i nie oceniłem go. Napisałem za to co mnie boli albo czym się rozczarowałem i na co czekam. Przykro mi też, że musiałeś czytać mój post kilka razy, żeby go zrozumieć...następnym razem będę pisał...prościej, dobrze? "Moda na sukces"? Ech wszystko trzeba tłumaczyć. Faktem jest jednak, że skoro podałem taki tytuł to powinienem wytłumaczyć dlaczego. Otóż widzimy jak "każdy sypia z każdym", mam tłumaczyć dalej? Chyba nie ma takiej potrzeby, bo możesz sobie odnaleźć ten stary post z onetu o którym pisałeś. Chyba nie jest to tak bardzo chybione określenie skoro użyły go już 2 nieznające się osoby? A ten "stylistyczny bełkot"? Nie widzę w moim poście jakichś rażących błędów stylistycznych.
Kolego drogi, nie pogrążaj się dalej. Twojej wypowiedzi nie da się czytać, nie z powodu jej wyrafinowania ale grafomanii. Inni użytkownicy zresztą również zwrócili uwagę na twoją infantylność i wątpliwą wartość wywodów.
Czyli rozmowę z Tobą uważam za zakończoną. Udało Ci się, napisałeś co uważałeś za stosowne. Rzuciłeś kilka obraźliwych uwag, być może poczułeś się lepszy, Twoje wypociny być może przyniosą komuś korzyść. Bywaj.
Bywaj:) Ja tylko uczyniłem Cię lepszym człowiekiem. Następnym razem będziesz pisał z sensem a nie pogrążał się na forum z każdym postem. Omar polecił Ci przeczytanie Gry o Tron. To dobra rada. Opasłe, grube tomiska znakomitej książki. Na pewno wzbogacą Twoje słownictwo i w przyszłości nie będziesz nas ,,karmił'' takimi postami jak ten o ,,Modzie na Sukces''
Pozdrawiam,
Kto sypia z każdym? Daenerys i Drogo - małżeństwo. Cersei i Jaime - kazirodztwo. Tyrion i dziwki - trzeba to komentować? Viserys i niewolnica.
Tak więc... nie bardzo rozumiem porównanie tego do Mody na sukces.
Królowa z królem i swoim bratem, Eddard ze swoją żoną i jakąś panną (syn Jon), Król Robert z żoną i dziwkami, Tyrion...z kim popadnie w tym wypadku z kobietami lekkich obyczajów - tak właśnie o to mi chodziło.Określenie "każdy z każdym" to była hiperbola.
Królowa nie sypia z królem. Eddard i Catelyn to ciągle małżeństwo, rozumiem, że to dla ciebie dziwne? Króla i Cersei wymieniłeś po raz drugi, to taki celowy zabieg? Robert i Tyrion śpią z dziwkami, owszem.
Problem w tym, że porównując GoT do Mody na sukces, ludzie myślą raczej o tym, że bohaterowie się dosłownie puszczają i uprawiają seks między sobą, ciągle zmieniając partnerów. Ty za to uznałeś, że Gra jest podoba do tego tasiemca tylko dlatego, że dwa małżeństwa parają się seksem (skandal), dwóch bohaterów chodzi na dziwki (oho) i jedno rodzeństwo także uprawia seks (dobra, to już coś, ale nikt nie sypia z każdym).
Jeśli podjedziesz do samej góry tej strony, trafisz na mój post, mniej więcej w środku napisałem, że to moja subiektywna ocena. Czemu nie możesz zaaprobować tego, że ktoś inny myśli inaczej niż Ty. Wg mnie zdrad i zmian partnerów jest wiele ale nie zmuszam każdego, żeby tak myślał, tak jak Ty nie próbuj mnie przekonać, że jest inaczej. Ja odbieram to tak, Ty inaczej. A jeśli mówimy o Eddard i Catelyn to dziwne dla mnie jest to że prócz żony miał kogoś innego.
"Wg mnie zdrad i zmian partnerów jest wiele"
Przeczytaj książki i wtedy się wypowiadaj na ten temat. Tu nie chodzi o inne odbieranie, po prostu jesteś przekonany, że wszyscy się pieprzą przynajmniej z dwoma innymi osobami, nie licząc dziwek.
Eddard nie zdradził Catelyn, on spłodził Jona zanim wziął z nią ślub. Po prostu nie rozumiem dlaczego udzielasz się na ten temat, nawet nie próbując najpierw się czegoś dowiedzieć. Założyłeś, że sen Brana był rzeczywiście tylko snem, że Robert sypia z Cersei i że Eddard miał kogoś "oprócz" żony. Jesteś w błędzie, ale ciągle utrzymujesz, że masz prawo do swojej opinii i możesz pisać co chcesz. Jasne, że możesz, ale zwyczajnie nie masz racji i wykłócasz się o coś, o czym nic nie wiesz.
"Eddard nie zdradził Catelyn, on spłodził Jona zanim wziął z nią ślub"
(edit: mój błąd, Jon jest młodszy od Robba. JEDNAK ojcostwo Neda nie jest w ogóle pewne. Właściwie, połowa czytelników jest pewna, że to nie on jest ojcem Jona. Tak czy inaczej nie można pisać o zdradzie Neda, na jedno wychodzi)
"Wg mnie zdrad i zmian partnerów jest wiele" no cóż, najwidoczniej nie jest wiele skoro tak się uniosłeś.
Nie chodzi nawet o to. Oceniasz te związki czy sam seks jak człowiek współczesny, dla którego człowiek w związku nie powinien sypiać z kimś innym. Serial oparty jest na realiach średniowiecznych z drobnymi elementami fantastycznymi - małżeństwa były zwykle zawierane z obowiązku. Pisałam, że Cersei nie sypia z Robertem. Kiedyś sypiali, na początku małżeństwa, ale dla Cersei to nie było nic przyjemnego, a Robert miał swoje dziwki. I to jest normalne, po prostu nie można tego oceniać przez pryzmat współczesnej moralności. I tak jak król mógł sobie sypiać z kim chciał, tak Cersei nie ma do tego prawa, jak każda kobieta. A i burdele cieszą się wielką popularnością w tym świecie, więc to, że Tyrion sobie używa, nie jest niczym dziwnym. To ma duże znaczenie psychologiczne, bo choć Tyrion należy do potężnego rodu, to jest karłem i żadna kobieta go nie zechce, jeśli w grę nie wchodzą pieniądze. Porównanie do Mody na Sukces jest zwyczajnie obraźliwe dla Gry o tron.
Tak, oczywiście, Lord Stark śpi z królową Cersei, Littlefinger z Tyrionem, Robert po pijaku uwodzi ser Lorasa, a tak w ogóle to Catelyn ma romans z ser Barristanem Śmiałym, Viserys z khalasarem khala Drogo a Danaerys ze stadem jego koni. Ty wiesz, o czym piszesz???
Ten serial (jak i książka, na której kanwie powstał) jest dedykowany widzom dorosłym. Taki widz chce przede wszystkim, żeby postacie były autentyczne (w swoich zachowaniach, motywacjach itp), akcja logiczna, ciąg przyczynowo-skutkowy zachowany. Taki widz woli to wszystko od wyskakujących w każdym odcinku smoków, elfów,magów i wróżek. Taki widz potrafi docenić budowanie klimatu kosztem tandetnego efekciarstwa. Jeśli nie jesteś takim widzem, to może ten serial nie jest dla Ciebie? Ale uspokajam - trochę więcej akcji i elementów fantastycznych będzie w kolejnych odcinkach.
Żebyśmy dobrze się zrozumieli - Nie czytałem taj książki czy serii, nastawiałem się na coś innego. Po reklamach i opisach sądziłem, że serial będzie...ciut bardziej niesamowity. Akcja rzeczywiście rozkręca się powoli ale nie rezygnuję z niego mając nadzieję, że się rozkręci. Z doświadczenia wiem, że seriale HBO mają "to coś" a i Martin stworzył wiele dobrych dzieł, choć zawsze łączyłem go z fantastyką (rewelacyjne opowiadania) a nie fantasy.
Obejrzyj do końca - przekonasz się czy warto, ocenisz na spokojnie. A najlepiej przeczytaj książkę, raczej sie nie zawiedziesz.
No i to właśnie uważam za kulturalną wymianę myśli, Pan Omar nie oceniał ale sugerował, zachęcał a nie wyzywał. Dziękuję za odpowiedź, książkę na pewno przeczytam.
Rozumiem, że czekasz akcji i tzw. magii, gdyż jedynie takiego rodzaju przywary wymieniłeś. Wybacz, źle trafiłeś. Serial nie jest adresowany do wielbicieli wartkiej akcji, wielkich boom-boom i tajemniczej tajemnicy(magicznej nieoznaczoności okraszonej jeszcze nutką wymuszonej służalczej bojaźni przed niewiadomym). Nie jest to literatura wielkich lotów, a serial nie jest Czasem Apokalipsy Coppoli, lecz jest inteligentny, zaskakujący i nurtujący widza, tak jak pierwowzór czytelnika. Jest on w fantastyce baśniowej w tej garstce niewielu pozycji, które nie są sztampowe, schematyczne i przewidywalne aż do bólu. Ba! Cechy, które tak hołubisz - wartka akcja(gdzie alogicznie i nienaturalne elementy układa się, by dać więcej "rozrywki") oraz nieznane - są głównymi atrybutami wymuszonych tasiemców fantasy czy popularnych filmów akcji. Pozycji, które w fantastyce jak i w dziedzinie X Muzy stawiam na równi z Modą na Sukces.
Wybacz, ale twój post był infantylny lub jak to ładniej ująłeś - subiektywny.
Człowiek pisze że się rozczarował bo nie dostał tego na co czekał - nastawiałem się na coś innego, dostałem coś innego ale nigdzie nie napisałem, że jest to złe. Napisałem za to ,że czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek i wyraziłem nadzieję, że akcja będzie się rozkręcać. Ciekawe czy Ty hap5 nigdy się nie rozczarowałeś? Skoro to ma być TAKI serial to w porządku, zmienię nastawienie i będę czekał co się z tego wykluje. Szanuję tego pisarza i wiem, że skoro on coś takiego napisał a HBO wybrało tę książkę, to na pewno to będzie coś wielkiego ale innego niż sądziłem.
do kogo masz pretensje że sie rozczarowałeś, przecież nikt nie twierdził że ten serial jest dla każdego.Mi też sie nie wszystkie filmy i seriale podobają , i co mam wchodzić na każda z ich stron i sie wyżalać i szukać pocieszenia?
kozodoj - spójrz na to w ten sposób, dzięki mnie możesz sobie trochę popisać. Czy ktoś tu kogoś poprosił o komentarz? To ja już nie mogę napisać co myślę, nie mogę pisać o swoich uczuciach, czy przemyśleniach? Przecież nikt Cię nie zmusza do czytania tego wszystkiego.
ouydoor1-spójrz na to w ten sposób, dzięki mnie możesz sobie trochę popisać. Czy ktoś tu kogoś poprosił o komentarz? To ja już nie mogę napisać co myślę, nie mogę pisać o swoich uczuciach, czy przemyśleniach? Przecież nikt Cię nie zmusza do czytania tego wszystkiego.
A ja nie uważam, że jest dobre ani wielkie. To lekka lektura przed snem. Nie oczekuję zmiany twego nastawienia co do oceny serialu, gdyż może być po prostu przeciętny, ale dobrania innych kryteriów oceny. Gdyż te, które wcześniej przyjąłeś i przez które odczułeś rozczarowanie, nie mogą być wyznacznikiem ani dobrego serialu ani przyzwoitej prozy, a już szczególnie przyczynkiem do pochopnych porównań do MnS. Wiedz, że gdyby owo porównanie było dobrze uargumentowane może wszedłbym z tobą dyskusję, a może po prostu bym się z tobą zgodził, ponieważ lubię śmiałe hipotezy i autoironię. Ale lubię tylko te, za którymi stoją poprawne założenia i zaskakujące wnioski. A tak prowokujesz i stajesz się celem ripost; może nie świadom tego, że tak nie nawiążesz dyskusji, której rzekomo oczekujesz. Pokory. Nie do pisarza, serialu, ale do słowa, którym pochopnie władasz.
Rozczarowałem się nie raz i nie dwa, ale wtedy nie przenoszę swych żali na forum publiczne, bo i po co. Ryzykuję na własny rachunek sięgając po niewymagającą książkę, film, więc milknę i zapominam, że miałem wątpliwą przyjemność czytania albo oglądania. Może takich nawyków nabiera się z czasem. Mam nadzieję, że jest to wystarczająca rekomendacja PLiO oraz miejmy nadzieję całego serialu. Pozdrawiam i raz jeszcze polecam całe PLiO:)
Masz sporo racji. Zobaczymy co będzie dalej. Strasznie dużo natworzyli tych postaci, a że każda musi mieć swoje 5 min. To serial wygląda tak jak wygląda.
Zastanów się czy jest sens odpowiadać na posty fanatyków. Zrozum, że pisząc źle o serialu to jest tak jakbyś obrażał ich matkę. Szczerze mówiąc to twoje wypowiedzi są bardzo stonowane a i tak na ciebie naskoczyli.
wku****wia mnie gdy przy ocenianiu SERIALU, ktoś piszę "PRZECZYTAJ KSIĄŻKE" ocenia się to co jest na ekranie i za to wystawia się ocene a nie za to co w ksiażce...
póki co serial sredni, mało akcji, fantasy tyle co kot napłakał...
może sie jeszcze ten serial rozkręci bo ma potencjal
Pisałam mu, żeby przeczytał książkę tylko dlatego, że wykłócał się o fakty znane czytelnikom, choć sam obejrzał tylko serial. Ocenianie i 'przewidywanie' pewnych zdarzeń to jedno, ale utrzymywanie, że wrona to tylko sen, Robert i Cersei ze sobą sypiają czy że Ned zdradził Catelyn jest zwykłym pokazem ignorancji. Niech ogląda dalej serial i sprawdza fakty, a nie kłóci się z czytelnikami o to kto lepiej zna Westeros.
No dobra ale on tylko napisał co sądzi o serialu, nie czytał książki więc ma inne może nawet "świeższe" spojrzenie. Ja np. też myślałem, że motyw z 3-oką wroną to sen bo tak to zostało w serialu przedstawione. Nie można przy ocenianiu serialu kierować się sentymentem do książki i na jej podstawie wytykać błedy interpretacyjne komuś kto ogladał tylko serial jak w przypadku tego snu/nie snu o wronie, bo w serialu wyglądało to własnie na sen :]
"mało akcji"
Ja nie wiem, co jest tymi ludźmi. Biorą się za serial HBO, a potem marudzą. Przy innych serialach tej stacji, "Gra o tron" zapier*ala jak japońska lokomotywa. Już widzę, jakby taki jeden z drugim się za "OZ" albo "The Wire" wzięli...Szkoda gadać.
Wybacz, ale przy wyborze serialu nie kieruję się stacją na której dany serial leci