Jaka jest wasza piątka najlepszych, najciekawszych bohaterów? Książkowych? Nie tylko POV? Moim zdaniem:
1. Jon Snow
2. Tyrion Lannister
3. Arya Stark
4. Daenerys Targaryen
5. Jaime Lannister
Po trzech tomach:
-Dany (jakoś tak ją polubiłem że życzę jej żeby podbiła to całe Westeros)
-Jaimie (ponieważ nigdy ale to przenigdy nie nudzą mnie rozdziały z nim w roli głównej)
-Tyrion (ma łeb nie od parady)
-Vargo Hoat (bo bydle jest złe do szpiku kości ;p)
-Robb (młody rzucony w wir wielkich wydarzeń)
1 Ojciec Lanisterów(szkoda że go tak mało.Będzie go więcej ??)
2 Snow
3. Littlefinger
4.Tyrion
5. Ogar
Nie załapali się a mogli Eddard Stark bo w ostatnio okazał się frajerem. Cersei bo chociaż lubie takie zimne wyrachowane s.uki to nie podoba mi się że się puszcza z bratem.
Mi się mocno zmieniły sympatie w ciągu czytania książki. Na początku moja hierarchia bohaterów wyglądała mniej-więcej tak: Jon, Tyrion, Arya, Bran, Ogar. A teraz to: Jaime (jego zmiana charakteru to teraz jeden z najfajniejszych elementów serii, szkoda że będzie go mało w "A Dance with Dragons"), Sansa, Brienne, Davos, Bran. Na miejscu szóstym byłby Podrick Payne :)
1Arya
2.Jona Snow
3.Tyrion
4.Daenerys
5.Robb Stark
http://onaczylija139.blogspot.com/
Wybór trudny, a i pod wpływem książki czy serialu sympatie mi się zmieniały. Np. w książce (póki co, bo jeszcze nie przebrnęłam przez wszystkie tomy) nieszczególnie zwracałam uwagę na Robba, za to w serialu bardzo mi się podoba. Zarówno w książce, jak i w serialu bardzo lubię Jona i Ogara.
Jednak moim numerem jeden był i nadal pozostaje Khal Drogo.
1. Barristan Selmy
2. Littlefinger
3. Theon Greyjoy
4. Sansa Stark
5. Jamie Lannister
*Sandor Clegane - ten książkowy
http://fc00.deviantart.net/fs70/f/2011/134/3/6/sandor_clegane_by_vestergaard-d3g au67.png
*Arya - przecież ona się rozwija! Z dziewczynki bawiącej się w miecze dla zabawy, w wojownika.
*Jamie Lannister zwłaszcza po spotkaniu Brienne.
Po GoT i w trakcie Starcia Królów:
1. Tyrion
I miejsce pocieszenia ex aequo: Jamie, Varys, Sandor, Jorah.
To dla serialu i książek/samych książek. Gdyby chodziło o sam serial, miejsce Jamiego zająłby lord Tywin.
Trudny wybór, ale chyba najbardziej lubię Jona I Arye, takie prawdziwe z nich wilki :) Rozdziały z Tyrionem czyta się najlepiej, po za tym jest błyskotliwy i inteligentny. Ogara kocham na zabój :) Jamie i Brianna nie potrafię między nimi wybrać. Z książki na książkę co raz bardziej doceniam też Sanse. Spróbowałam wybrać tylko pięć, ale i tak się nie udało, a to nie wszyscy moi ulubieńcy hehe :)
Kto czytal ksiazke ten wie, ze dan jest najfajniejsza. Zaluje, ze w kolejnych tomach tak malo o nie jest. :/
Wolę prać tych, co chcą bić kobiety i wyzywają nieznajome od pip.
Jest naiwna, cały czas się uczy, ale według stanu na pierwsze rozdziały 5. części (tej, co ma wyjść w lipcu), Daenerys wciąż zielona jak szczypiorek i jeszcze żyje tylko na zasadzie "głupi ma zawsze szczęście".
Trzeba zaprzestac wchodzic na te forum bo psuja ludzie zabawe tymi spoilerami nie wiem specjalnie czy bezmyślnie.
Moja ulubiona 5 to:
1.Tyrion (kocham jego radzenie sobie w każdej sytuacji)
2. Daenerys
3.Arya
4.Khal Drogo
5.Syrio Forel
A pomimo to, w "Starciu..." dalej będzie naiwniarą. Ognioodporną i o żelażnych sutkach, ale jednak :-)
Taki już czar sagi Martina, że niektórzy mogą popierać idee Stannisa/Starków/Targaryenów czy Lannisterów a inni Varysa i Oshy. Lol, opinie :-).
Też czytałam i wcale nie uważam, że Danaerys jest najfajniejsza. Nastolatka z szalejącymi hormonami, zakochana, mająca w posiadaniu trzy żywe bomby.
Rozwijają się: Jaime Lannister; Sansa Stark; Arya Stark; Theon Greyjoy; hmm Danaerys T. (ostatnie miejsce)
Lubię Davosa Seawortha, Tyriona Lannistera, Bronna/Brienne z Tarthu, króla Stannisa oraz Sandora Clegane'a. Wiem, banał - ale karzeł jest chyba jedną z lepiej napisanych postaci w Sadze, jeśli nie najlepiej.
Nienawidzę: Ramsaya Snowa, Góry, która jeździ, Virgo Hoata, Cersei Lannister i Quyburna.
Nie da rady, nie potrafię ograniczyć się do pięciu, mimo to pierwsze kilka miejsc wygląda tak:
1. Jaimie - (mały spoiler?) Bo jego metamorfoza jest jednym z najlepszych wątków książki. Według mnie także jedna z najtragiczniejszych postaci w sadze
2. Littlefinger - Jeden z niewielu prawdziwych graczy na szachownicy Westeros, inteligentny, przewidujący, do tej pory nierozgryziony.
3. Tyrion - Chyba najciekawsze, a już na pewno najzabawniejsze rozdziały w książce, w serialu z kolei świetnie odgrywany przez Dinklage'a. Inteligentny, mądry, błyskotliwy, przy tym niepozbawiony wad. Świetna postać.
4. Euron Greyjoy i Oberyn Martell - Nie mogłem się zdecydować, którą z tych epizodycznych postaci lubię bardziej. Obie co najmniej intrygujące.
5. Ramsay Bolton - Boltonowie to dla mnie najciekawszy ród Północy, choć już sam herb mówi nam, że jego przedstawiciele nie należą do najprzyjemniejszych w obejściu. Ramsay może dużo namieszać i może nawet włączyć się do rozgrywki na stałe? Kto czytał udostępnione rozdziały z Tańca ze Smokami, ten wie.
Bonus:
Edd Cierpiętnik - Uwielbiam jego czarny humor, pokładam się ze śmiechu za każdym razem, gdy tylko przeczytam jego kwestie.
Jaqen H'ghar - Największa zagadka? Rozmowy o jego tożsamości są stałym punktem dyskusji na każdym forum poświęconym PLiO
A kogo najbardziej nie lubicie?
Ja nie lubię Cat nie wiem dlaczego, ale tak jakoś nie mogę jej strawić. Chociaż na pierwszym miejscu jest nie zastąpiona i chyba nie do przebicia królowa.
Davos, Brienne i Bran razem z Hodorem- najnudniejsze postacie, najmniej skomplikowane charaktery
Nie będę oryginalny:
1- Arya
2- Tyrion
Poza tym nikt mi jakoś wybitnie w pamięć się nie wrył
1. Robb Stark
2. Robb Stark
3. Robb Stark
4. Robb Stark
5. Robb Stark
Tylko DLACZEGO, ach DLACZEGO...
Zresztą nie będę spoilował...
SPOILER
I właśnie w tej serii SAGA OGNIA I LODU jest problem!
Twoje pytanie jakich bohateów lubisz?
A co to HURTOWNIA?
Niestety tak i to z towarami, jednego sezonu niestety!
Lord STARK - Zginie w Grze o Tron,
ROBB STARK - ZGINIE W STARCIU KRÓLÓW
MATKA ROOBA - ZGINIE W STARCIU KRÓLÓW
JAMIE LANISTER - STRACI JEDYNIE RĘKĘ W STARCIU KROLÓW
PÓŁCZŁOWIEK/KRASNAL - BĘDZIE ŻYŁ
i JAK TU LUBIĆ TĄ POWIEŚĆ/SERIAL, GDZIE AUTOR UŚMIERCA ULUBIONYCH BOHATERÓW, TWORZY MASĘ NOWYCH. STRATA CZASU.
I TYLE NA TEN TEMAT
Tyle tylko, że każda właściwie postać jest genialnie rozpisana i zaplanowana (nawet dość sztampowy i w gruncie rzeczy banalny Jon Snow). Nadaje to też nieprzewidywalność całej sadze, co może odczytać tylko jako plus. Przez całą Nawałnicę Mieczy i Ucztę dla Wron panikowałem, że zginie Jaime, choć w sumie nie było na to wyraźnych przesłanek. Teraz zapewne będzie tak samo przy Tańcu ze Smokami. A jeśli zginie? Trudno, przeżyję i będę czytał dalej, dla warsztatu Martina i fabuły warto się "męczyć"
MOŻLIWE SPOJLERY
Cóż jeżeli czytamy książkę o wojnie totalnej w której mamy opisany punkt widzenia praktycznie każdej liczącej się strony konfliktu nie można oczekiwać że nie będzie ofiar a na sam koniec książki wszyscy zasiądą do śniadania przy jednym stole.A że trafiło na twoich głównych bohaterów to już niestety pech :P.I jeżeli mógłbym prosić o zmniejszenie czcionki gdy wypisujesz trupy bo nawet zaznaczając spojler rzuca się okropnie w oczy.
Rutkovsky to strasznie emocjonalny człowiek, ciągle krzyczy wstrząśnięty, że autor śmiał uśmiercić jego ulubionych bohaterów, wali spoilerami na prawo i lewo w tym uczuciowym zamęcie, a z tego co pamiętam, książkę czytał na zasadzie wybierania sobie POVów, omijania innych (jak to określił, tych mniej ważnych;) i czytania streszczeń na Wiki (czy też chomiku). Przy czym kompletnie nie rozumie przesłania Martina, które nie jest jakoś specjalnie skomplikowane (w skrócie: historia to krwawa bestia;). Wielowątkowość i duża ilość bohaterów to cechy powieści, saga jeszcze je wyolbrzymia. Zresztą, czym były prawdziwe sagi? Opowieściami o rodach i też nie każdy przeżył, i też było pełno ludzi o dziwnych imionach;).
A jakby czytał "Sto lat samotności" albo Buddenbrooków to też by narzekał na dużą ilość postaci i śmierć bohaterów...drażnią mnie takie pretensje, wynikające z bardzo prostych oczekiwań czytelniczych (na poziomie odbioru baśni przez dziecko - musi się dobrze skończyć i muszę utożsamić się ze zwycięskim bohaterem, a bardzo źli bohaterowie muszą zostać ukarani) przy wyjątkowej niestaranności czytelniczej. I do tego te krzyki.
Poza tym mógł się utożsamić z Dany, jak już tego koniecznie potrzebuje, albo z Jonem;)
No cóż, to prawda
zwyczajnie jestem wkurzony na autora książki/reżysera serialu, że pozwolili mi polubić niektórych członków rodu STARKÓW, po czym zagrali w ten sposób.
Myslę, że nie jestem w tym osamotniony .
Większość czytelników/widzów było przekonanych, że to Starkowie obejmą rządy w Westeros, a tu taki pasztet. Ech...
Bo czy jest chociaż jedna osoba na tym forum, która od początku kibicowała innemu rodowi niż Starkom?
Lord STARK - Zginie w Grze o Tron,
ROBB STARK - ZGINIE W STARCIU KRÓLÓW
MATKA ROOBA - ZGINIE W STARCIU KRÓLÓW
JAMIE LANISTER - STRACI JEDYNIE RĘKĘ W STARCIU KROLÓW
PÓŁCZŁOWIEK/KRASNAL - BĘDZIE ŻYŁ
Coś chyba słabo czytałeś książkę ponieważ Robb Stark i Matka nie ginią w starciu królów, natomias Eddar już jutro, ależ byłem w szoku jak czytałem książkę że on zginął
1. Daenerys Targaryen
2. Arya Stark
3. Khal Drogo
4. Jon Snow
5. Tyrion Lannister
1. Arya
2. Sandor
3. Jon
4. Jamie
5. Tyrion
6. Bran
całej reszcie życzliwe życzę śmierci ;)
1. Jon Snow-kocham go ;d
2.Robb Stark
3.Daenerys Targaryen
4.Tyrion Lannister
5.Jorah Mormont
szkoda ze wiekszosc postow opisuje ksiazke, a nie serial... Opowiadacie mi tu cala historie, a ja czekam na 2-gi sezon serialu. Filmweb nie zajmuje sie ksiazkami, z calym szacunkiem dla osob czytajacych (tez jestem taka osoba, ale nie po to tu wchodze)... :-(
Przecież jak wół w 1-szym poście stoi, że wybieramy z bohaterów książkowych. Ale co do spoilerów to racja.
Wybieram spośród żyjących i tych (niestety) martwych.:)
1. Jon Snow
2. Robb Stark- cóż, przez kobiety upadały cesarstwa
3. Loras Tyrell- aura tajemniczości i niedomówień, tylko w serialu musieli wszystko przedstawić w sposób dosadny
4. Jaime Lannister- Gustaw/Konrad ma na noc
Jeżeli chodzi o kobiety, wybór jest ciężki... Najbardziej przemawia do mnie Brienne. Dany szczerze nie znoszę (przynajmniej tej książkowej).
Uwielbiam też Tyriona- za całokształt!:)