Temat zbiorczy o njusach ze świata dotyczących serialu GoT.. tak, serialu, więc prosiłbym bez spoilerów <można byłoby komentować wszelakie informacje jak wywiady, ciekawostki, o produkcji, itp.itd. w jednym temacie - nie wiem, może to tylko ja, ale czasami nawet i o takich nic-nie-znaczących rzeczach chciałoby się porozmawiać z innymi fanami, zamiast napisać tylko komentarz pod njusem na FuWU, w dodatku zazwyczaj opóźnionym niż zapodany na forum przez fana xP>. Co do trailerów/filmików zza kulis to raczej temat nie od tego, tutaj można byłoby porozmawiać o 'duperelach' ; ]
Np. można zapodać linka do strony, na której poczytamy o danym 'njusie' co by później móc go skomentować tutaj, podzielić się refleksjami, może pogadać, itp.itd.. a jeśli już ktoś przeczytał np. wywiad, mógłby napisać, czy wart czytania lub przytoczyć najważniejszą jego zdaniem informację, itp. itd.
---
- Wywiad z Emilia Clarke z marcowego wydania Wall Street Journal:
http://winteriscoming.net/2014/02/emilia-clarke-covers-the-wall-street-journal-m agazine-march-issue/#more-31529
Najbardziej spodobało mi się to zdanie:
“But the reality of taking a book and turning it into a television series is that you’re dealing with people’s imaginations. It’s impossible to please everyone.”
Całkiem trafne, imo : )
- MTV sprawdziło, jak się ma "nagość" w serialach, które znane są w z powszechnej opinii o 'rozsławionym' negliżu, do rzeczywistości:
http://www.mtv.com/crop-images/2014/01/29/Infographic-NudeScenesOnShows-v1-1000p ixelsWide.jpg
Haha, z GoT nie jest tak 'tragicznie', Masters of sex <a jakże xd> wygrywa, dalej na podium znajduje się True Blood i Girls <fakt, oceniane są ostatnie sezony bodajże, nie mniej nie jest tak źle.. xP>
I njus <stary, ale jary xd> który dopiero co przeczytałem i nie wiem, czy był wałkowany:
http://www.deadline.com/2013/06/emmy-q-a-with-game-of-thrones-david-benioff-and- d-b-weiss/
Nie musicie czytać całego wywiadu, jest taki sobie ALE najważniejszą informacją jest to:
"[...]if we’re lucky enough to get to the end, there will be 80 hours of screen time with a beginning, middle, and a real end. Not something that feels like 80 separate episodes"
Bardzo ciekawe, czyli jednak jest z góry założone 8 sezonów <wiadomo, może się to zmienić, ale mimo wszystko> : )
Te statystyki dotyczące nagości są nieprawdziwe. Podają, że dwa razy pokazano cycki, a cztery razy kompletnie nagie kobiety. Tymczasem mogliśmy zobaczyć cycki Mirelle, 2 dziwek Podricka, 2 dziwek Ramsaya, Ygritte, Melisandre i Daenerys. Nie policzono też kompletnie rozebranego Olyvara - w ostatniej rubryce wpisano zero.
Nawet specjalnie nie zagłębiałem się w ten obrazek i liczył się tylko wynik końcowy - wow, to mtv zrobiło w takim wypadku szit, pewnie w innych serialach mogło być podobnie : /
Pierwszy wywiad dla fanów Emilii raczej :) Co tłumaczy, czemu Ty go zapodałeś ;) Chciałabym obejrzeć filmik z tego castingu :D Co do ostatniego zdania to i owszem, ale w paru przypadkach mogli się bardziej postarać. No, ale biorąc pod uwagę jej postać to zdecydowanie nie ma takiej możliwości, zbyt wielu (psycho)fanom Dany się wbiła w jakiejś konkretnej wizji tej postaci i co by Emilia nie robiła, nic na to nie poradzi :)
Wyślij reklamację do MTV ;) W TB to się w ogóle nie przejmują nagością czy seksem, a jakoś się nie spotkałam z takimi zarzutami jak w przypadku GoT. No może poza puszczalską Sookie :D
Co do wywiadu z deadline to - (tak z grubsza)
"Weiss and Benioff also enjoy a fruitful open dialogue with the author" - taaa, zwłaszcza pewnie jak mieszają mu przy postaciach :D
Mi się podoba ten fragment: "going back to the very first meeting we had with George Martin, when we took him to lunch and he said upfront, “You know I wrote these books to be un-producable.” Now, George worked in television for a number of years and got sick of its limitations, sick that every time he wrote a script, the producers would say, “George, we love it, but we don’t have time to shoot it all.” And so he said: “F— it. I’ll write books that are way too big for anyone to make because it would cost too much.” And then we had this lunch with him, and when he said, “You know this is impossible to produce,” like idiots we said, “No, no, we got this one.” We didn’t know enough about television to know A) to be afraid and B) that the stuff we wanted to do wasn’t really feasible"
Co prawda to znana anegdota ale zawsze jak sobie wizualizuję to spotkanie to (cytując klasyka) mam bekę z tego :D
"Our inexperience showed when, in the first season, our shows came in really short. For HBO it’s supposed to be around 52 or 54 minutes, and we had a bunch of episodes clocking in at 40 minutes. It was a crisis because we had very little money left and had to somehow come up with an extra 90 minutes."
A o tym nie wiedziałam. Ciekawe :) Wyobrażam sobie tę panikę :D
"We had to create 100 pages in two weeks.
Because we had no money left, these had to be inexpensive scenes, like two actors in a room. We certainly could not add any battle stuff. So we ended up writing like 15 scenes or something over the course of the first season."
Ciekawe, które sceny to te dokrętki :D Oprócz tam wspomnianej.
"It was good we were forced into a place where we had to literally go off book and start making the show live and breathe on its own as a show inspired by the books but not fully informed by them. We were talking recently with Homeland’s Alex Gansa about his experience, who said after seeing the original Israeli form of Homeland and saying, “Oh great, I can just change the names and I got myself a television show.”
No i to mi się właśnie nie podoba, wolałabym, żeby Martin był bardziej jak Żydzi od Homeland.
"it usually comes down to us feeling like we have to limit the number of new faces we see on the screen and him talking about the “butterfly effect” that runs through the whole story."
Oj nie jestem przekonana panowie, czy kumacie ten efekt motyla.
"here are also some characters we have to kill who don’t die in the books, or who are going to die earlier in the series than the books."
Nie idźcie tą drogą :(
"W TB to się w ogóle nie przejmują nagością czy seksem, a jakoś się nie spotkałam z takimi zarzutami jak w przypadku GoT. No może poza puszczalską Sookie :D"
I chyba właśnie o to im chodziło - co by przyrównać, ze GoT nie jest takie 'straszne' jak je malują na tle innych seriali. Chyba xd
"Co prawda to znana anegdota ale zawsze jak sobie wizualizuję to spotkanie to (cytując klasyka) mam bekę z tego :D"
Tak, to już klasyka tego forum xP
"A o tym nie wiedziałam. Ciekawe :) Wyobrażam sobie tę panikę :D"
Prawda - i gdyby pod tym kątem spojrzeć na pierwszy sezon <chyba wg większej części fandomu uznany za najlepszy..> to wydaje się.. taki niedorobiony xP <dżołk>
"It was good we were forced into a place where we had to literally go off book and start making the show live and breathe on its own as a show inspired by the books but not fully informed by them."
To zdanie w ogóle mi się podoba z tego względu, że informuje potencjalnego widza, że D&D inspirują się sagą aniżeli robią pełnoprawną adaptację. Sądząc po wielu zmianach rzeczywiście tak jest.
"Nie idźcie tą drogą :("
Zdajesz sobie sprawę, że to przesądzone? xP
Co do TB to miałam na myśli, że nie chodzi o to, że pojawiają się sceny, ale o samą Sookie ;)
No właśnie jak kiedyś sobie powtórzę pierwszy sezon to spojrzę na niego pod kątem, że taki niedorobiony i dokręcany :D
Zdecydowanie tak jest, ku memu (i wierzę, że Martina poniekąd też) ubolewaniu.
Tak, wiem że już dawno poszli..... :( Tak tylko sobie westchnęłam.
Z ciekawości, fune, jaką ocenę w skali filmwebu dajesz temu serialowi? Wiem, że nie musisz tego ujawniać, więc jeśli nie chcesz odpowiedzieć, pytania nie było ;)
""here are also some characters we have to kill who don’t die in the books, or who are going to die earlier in the series than the books."
Nie idźcie tą drogą :("
Jako osoba oglądająca inną adaptację, czyli The Walking Dead, mogę was zapewnić drodzy widzowie GoT, że jeżeli oni pójdą tą drogą, czyli takie major ingerencje w historię, to skończy się to dla fabuły tylko ŹLE.
"Tak, wiem że już dawno poszli..... :(" czy w GoT była jakaś znacząca ingerencja w fabule, jakaś przedwczesna śmierć czy cuś?Wydawało mi się, że oprócz zlewania kilku postaci w jedno raczej nie robili maniany, czy się mylę :)
Widzę, że czytelniczka komiksu TWD : ) Racja, racja <tyle, że twórców D&D i w ogóle ekipę od scenariuszy w GoT uważam za ZDECYDOWANIE lepszą jakościowo więc u nich zmiany mogą wyjść na dobre; sądząc po opiniach na temat zmian użytkowników tego forum do tej pory w serialu GoT można pomyśleć, że skoro jest takie upodobanie i do lubienia, i do nie lubienia właśnie tych zmian, to jednak lepiej to robią - w TWD jak jest zmiana, to chyba przeważnie jest hejtowana, a w GoT: opinie są podzielone, imo xP>
""Tak, wiem że już dawno poszli..... :(" czy w GoT była jakaś znacząca ingerencja w fabule, jakaś przedwczesna śmierć czy cuś?Wydawało mi się, że oprócz zlewania kilku postaci w jedno raczej nie robili maniany, czy się mylę :)"
Przysiągłbym, że już coś takiego było, stąd moja odp. na post fune, ale w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć : ( Aha, ja bym nie powiedział, że "była jakaś znacząca ingerencja w fabule" jeśli chodzi o przedwczesną śmierć, co najwyżej że była śmierć jakiś 10-planowych postaci wcześniej aniżeli w książce, bardziej szczegóły aniżeli konkrety.
Jako osoba, która nie czytała The Walking Dead, a widziała serial, muszę powiedzieć, że produkcja AMC bardzo mi się podoba i generalnie nie rusza mnie to, że w komiksie było inaczej. Może gdybym przeczytał, to bym narzekał i hejtował, ale ponieważ nie przeczytałem, nie narzekam :) Powiem nawet więcej, serial wciągnął mnie na maxa, tak jak kiedyś GoT zanim sięgnąłem po sagę Martina. Wielkie było moje zdziwienie, gdy dowiedziałem się, że SPOILER córka Carol nie zginęła w komiksie w sposób zaprezentowany w serialu KONIEC SPOILERA. Mnie ta scena rozłożyła na łopatki, nie miałem pojęcia, czy była to zmiana względem komiksu czy nie, nie obchodziło mnie to, bo po prostu przeżywałem tę scenę. Więc to jest akurat przykład tego, że ingerencja w pierwowzór wyszła w tym wypadku The Walking Dead na dobre, skoro na takim "serialowcu" jak ja (to ostatnio nowy rodzaj obelgi na różnych forach) scena ta wywarła duże wrażenie.
Wiesz, przytoczona scena jest wg mnie również jedną z 'najmocniejszych' w obecnych sezonach, ale ze mną już jest tak, że ja bardziej chylę się ku serialowi aniżeli pierwowzorowi bo siłą rzeczy bardziej jest to związane z moim hobby xP Nie mnie serial TWD oceniłem na mocną 7-kę gdyż nawet oceniając jako TYLKO serial uważam, że jest strasznie nierówny - raz jest lepiej, a raz gorzej, heh : ) Żeby zobrazować, np. myślę, że sezon 1 i 3 to są najmocniejsze sezony do tej pory, 2 ślimaczył się niemiłosiernie i dopiero pod koniec było interesująco <4-tego nie oceniam do czasu końca sezonu>, a czytając forum choćby na FuWu odnoszę wrażenie, że 3-ci przez większość jest mieszany właśnie z błotem, haha xd
Swoją drogą na ile oceniasz ten serial w skali FuWu, bo nie widzę na Twoim profilu 'seriale'?
Mam w ocenionych. "The Walking Dead" daję 8/10. A sezon na farmie mi się podobał i nudy nie odczuwałem. Ale może to dlatego, że machnąłem wszystkie trzy serie za jednym razem, nie czekając co tydzień na kolejny odcinek. Podobnie zrobiłem z pierwszą połówką czwartego sezonu i chyba tak też zrobię z drugą :)
E nie, mati, z TWD mam tak samo jak z GoT - znam fabułę i spojlery bez czytania :DD W kwestii komiksów jestem albo oldskulowcem czyli Rorki i inne Thorgale, albo otaku mangi :P
Jak jojczę na forum TWD to bardzo często przywołuję przykład GoT w kwestii wiarygodnej, linearnej fabuły oraz logicznego portretowania oraz rozwoju bohaterów. Może się mylę, ale w GoT z głównych bohaterów kto ma żyć ten żyje i fabuła idzie w miarę równolegle do oryginału. Poza tym tu ludzie się czepiają o takie raczej kosmetyczne zmiany. TWD totalne jedzie po bandzie z "nikt nie jest bezpieczny" na ustach. Co ma jak rozumiem szokować widzów, a w rezultacie budzi wściekłość (i nie, nie chodzi o rodzaj wściekłości po Nedzie czy Red Wedding, to było czyste i piękne uczucie^^). Poza tym umarł Ned - niech żyje masa innych, ciekawych bohaterów, starych i nowych. W TWD umarł jeden, drugi, piąty i na ich miejsce nie ma nikogo porywającego.
Smuteczek.
AHaaaaaa, ok, rozumiem, emo_waitress trzeba kojarzyć jako osobę znającą fabuły i spoilery bez czytania czegokolwiek <oprócz wymienionych>, haha, dobra jesteś <znaczy, pewnie to wiesz, ale mniejsza z tym xd> xPXP
To prawda, zwłaszcza ostatnio, bez spoilerów, kipnęła taka fajna <wg mnie> postać z TWD <która zastąpiła mi inną postać z 2-óch pierwszych sezonów> - ale pocieszającym jest fakt, że w komiksach są później ciekawsze postacie.. problem w tym, jak przedstawią je w serialu, kto zagra, odwieczne tego typu pytania, ehh : ( A tak to jest tak jak piszesz.
Excuse me, czytam mnóstwokolwiek, ale akurat komiks TWD jakoś mnie nie ciągnie, a co do książek GoT to się zabieram :P
Wybacz, oczywiście że czytasz cokolwiek, ale czegokolwiek już nie - nie doprecyzowałem xP
A z GoT i zabieraniem - nie wmawiasz sobie tego przez mówienie/pisanie innym? haha xDXD
Za największą ingerencję uważam ten cały (beznadziejny jak dla mnie) wątek Talisy, razem z tą jej nedową ciążą i śmiercią. Poza tym nie podobały mi się zmiany w Quarthcie (włącznie ze śmiercią Dothraczki i Xaro), od razu odsłonięcie przed Dany Barristana z pominięciem Arstana Białego, manipulowanie przy postaci Shae. Plus te wszystkie zmiany, o których niedawno rozmawiałyśmy, jeżeli chodzi o wygląd postaci. To tak w skrócie. Tu są dwa przegadane zbiorcze tematy, jeżeli o odstępstwa serialowe chodzi - myślę, że interesujące dla kogoś, kto nie zna książek, a chce się więcej dowiedzieć o samym serialu i nie boi się spoilerów :)
10 najbardziej irytujących odstępstw względem książek - http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/Gra+o+tron%3A+10+ najbardziej+irytuj%C4%85cych+odst%C4%99pstw+wzgl%C4%99dem+ksi%C4%85%C5%BCek,2349 902
10 odstępstw od książek, które wyszły serialowi na dobre - http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/Gra+o+tron%3A+10+ odst%C4%99pstw+od+ksi%C4%85%C5%BCek%2C+kt%C3%B3re+wysz%C5%82y+serialowi+na+dobre ,2359736
Przyznaję ci rację w kwestii Talissy. Wszystkie oklepane schematy zostały zaprezentowane w tej postaci. Jak dla mnie jej wątek i sama panna były niewiarygodnie sztuczne i tym bardziej raziły na tle reszty historii.
A co do tego wątku w Quarth - wydaje mi się, że wszystko to zostało specjalnie tak zagrane, żeby pokazać wręcz łopatologicznie na koniec zwycięską Dankę i ukaranie jej przeciwników. Mi to nie przeszkadzało głównie ze względu na formę zemsty - owe zamkniecie w sejfie :)
Co do drugiego to i owszem, komponuje się i jak najbardziej da się kupić. Niemniej jednak trochę gryzie, kiedy się wie, że Doreah nigdy nie zdradziłaby Dany, już nie mówiąc o wybiciu Trzynastu. Ja odniosłam wrażenie, jakoby to pokazywało dobitnie, że gdziekolwiek Dany zawita to zostawia za sobą zgliszcza. Najpierw rozpadł się khalasar, a potem Qarth. Ja bym została przy oryginalnej wersji. Ale generalnie nie razi to tak jak ta cała nie wiadomo skąd Talisa ;)
Może jest też tak, że twórcy świadomie sięgają po proste środki nie wgłębiając się niuanse, podwójne dna, dwuznaczności itd, bo tworzą rozrywkę - chociaż wysokiej jakości - to jednak dla mas. A w masie są osobniki z różnym poziomem inteligenci i wrażliwości i nie każdy ogarnie o co kaman. Stąd pójście na łatwiznę w wielu przypadkach i odwołanie do zakorzenionych w świadomości społeczeństw stereotypów.
W końcu każdy z nas zna bajki, opowieści o miłości, śmierci, bohaterach, walce Dobra ze Złem.
Dlatego przeciwnicy Danki w Quarth to odrażający Czarnoksiężnik i dwulicowy sprzedawczyk. Jest też zdrada bliskiej osoby. Wszyscy zostają sprawiedliwie ukarani.
Stąd egzotyczna piękność, pracująca, silna i badassowa, opieprzająca króla, zdobywająca jego miłość, dla której jest on gotowy na wszystko, romantycznie zachodząca w ciążę i oddająca hołd Wielkiemu Ojcu ukochanego.
Archetyp na stereotypie schemat pogania :)
Ja to rozumiem, nie pochwalam, ale kapuję, że czasem trzeba tak robić. Osobną kwestią jest, jaki będzie końcowy efekt.
A efekt jest taki, że z Danki robią taką dziwaczną postać, która przez cały sezon dostaje po dupie, po to, by na koniec wyjść zwycięsko emocjonując upojonych epickimi scenami jej fanów - i tak do następnego sezonu, gdzie następuje powtórzenie cyklu. Dlatego ciągle czekam na zmianę w tej materii i przede wszystkim ,żeby wreszcie smoki nie podpierały jej autorytetu, tylko pokazały gadzią naturę.
Efekt jest też taki, że większość widzów albo ją uwielbia, albo nienawidzi, opinie nieskrajne należą do rzadkości.
Co do podchodzenia przez twórców do widzów czasami jak do debili, to odniosłam takie wrażenie, jak również sugerowanie, kogo mają lubić, a kogo nie.
Co do tego sugerowania to się zgadzam. Chociaż i tak cieszę się, że wciąż można dostrzec motywy tych "złych" i głupotę tych "dobrych". Nie ścierpiałabym, gdyby źli byli jak Gargamel i Księciunio, a dobrzy jako szlachetni ludzie, którzy nie mają w życiu szczęścia. A tak to fajnie się ogląda motory napędowe "złych" i jak głupota "dobrych" doprowadza ich do zguby.
A jeszcze fajniej się ogląda jak bohaterowi są niejednoznaczni, nieprzewidywalni i zaskakują widza :)
"Archetyp na stereotypie schemat pogania :)" - piękne zdanie, aż sobie je zapiszę do użytku w realu. Chyba, że masz copywrighta ;D
Oj tak, zapewniam, że nawet lepiej ;D. No i masz w absolutnie nieograniczonej liczbie, no bo w realu to jak wiadomo różnie z tym bywa :)
"A efekt jest taki, że z Danki robią taką dziwaczną postać, która przez cały sezon dostaje po dupie, po to, by na koniec wyjść zwycięsko emocjonując upojonych epickimi scenami jej fanów - i tak do następnego sezonu, gdzie następuje powtórzenie cyklu."
W 3-im sezonie już w 4-tym odcinku miała najbardziej epicką scenę w całym serialu na dzień dzisiejszy: zdobycie Nieskalanych - jednak wyrwali się ze schematu.
"Dlatego ciągle czekam na zmianę w tej materii i przede wszystkim ,żeby wreszcie smoki nie podpierały jej autorytetu, tylko pokazały gadzią naturę."
Tak, wątek z Meereen powinien to rozwiązać xd
Swoją drogą nawiązując do tego: po tej prezentacji odnoszę wrażenie, że Daenerys dalej będzie 'dobrze' prowadzona przez twórców serialu nawet "bez smoków" co by fani serialowi dalej widzieli w niej 'anioła' <jakiekolwiek zamiennik tu wpisać>. Więc nawet jeśli smoki pokażą "gadzią naturę" to wątpię, że ucierpi w serialu sam wizerunek postaci : )
inna sprawa że z pośród głównych rozgrywających to po Eddardzie Starku Danny jest najbardziej świętoszkowata według mnie
W książce, zwłaszcza w TzS, opacznie można jej postać postrzegać, a wg niektórych użytkowników tego forum nawet i we wcześniejszych tomach sagi nie jest 'świętoszkowata'. Problemem chyba jest serial, który wybiela wiele postaci, że jeśli w książce są niejednoznaczne, w serialu ta niejednoznaczność maleje. I właśnie z serialową Dany tak właśnie jest, i wydaje mi się <przez pryzmat trailerów/filmików> że dalej tak będzie, tj. będzie wybielana jej postać pod statystycznego widza.
ja przeczytałem GPT i tylko ona ( poza dziećmi) przejmuje się np śmiercią dziecka pożartego przez Drogona itp to moja subiektywna opinia według mnie z tych głównych politycznych figur to na jest najbardziej święta bo gdzie ja porównać do Stanisa Cersei czy np Littefingera
Szczerze powiedziawszy już nie pamiętam dokładnie, jak to było z dzieckiem pożartym przez Drogona w TzS ale wiem jedno: jeśli w książce się przejmowała to w serialu będzie to jeszcze bardziej uwypuklone. Co do przyrównywania z innymi graczami o tron to masz w zupełności rację <chociaż.. hmm.. fune byłaby w stanie ustawić Dany na równi z resztą, pół żartem pół serio xd>
O, to był ten moment zapłonowy że trzeba smoki zamknąć? Kurcze, a ja myślałem że chodzi o jakieś masakry <ściana> xd
Tak, śmierć Hazzei bardzo ją poruszyła, dosyć dobrze to pamiętam bo było takie pytanie w quizie. Ona miała coraz większy zgryz z bestiami a zwłaszcza Drogonem, bo pozostała dwójka zachowywała się względnie spokojnie. Ale nad Drogonem smoczyca kompletnie przestała panować.
Po tej prezentacji można wnioskować, że poruszą te kwestie z Drogonem chyba od samego początku <ta scena na jakiejś górce z Jorahem i Dany, gdzie ten pierwszy mówi do smoczycy o smokach pewnie będzie miała miejsce przed zdobyciem Meereen, imo>.
Oj tam oj tam. Stannis i Cersei w ogóle nie przejmowali się, jeżeli coś zagrażało drogę ich interesom, aczkolwiek oboje woleli posłużyć się - tam gdzie można - metodami perswazji zamiast od razu zabijać :) A Dany po prostu traktowała to wybiórczo :D Raz się przejmowała, raz nie. Raz mówiła, jeżeli się obejrzę, zginę, a raz płakała rzewnymi łzami nad niesprawiedliwością. Ale generalnie nad czynami osób trzecich nie płakała, no poza smoczkami, ale to były w końcu jej dzieci, wiec jako matka czuła się winna, że nie dopilnowała. Albo Daario wpłynął na jej uczuciowość w tamtym okresie i wrażliwość, za dużo orgazmów i jej padło na łeb. Albo po prostu miała okres.
""It was good we were forced into a place where we had to literally go off book and start making the show live and breathe on its own as a show inspired by the books but not fully informed by them. We were talking recently with Homeland’s Alex Gansa about his experience, who said after seeing the original Israeli form of Homeland and saying, “Oh great, I can just change the names and I got myself a television show.”
No i to mi się właśnie nie podoba, wolałabym, żeby Martin był bardziej jak Żydzi od Homeland."
Oglądając różne adaptacje jednoznacznie stwierdzam: trzymać się oryginału jak tylko jest to możliwe. Rozumiem, że trzeba dokonać koniecznych zmian, bo język filmowy jest inny od książkowego, ale jak rany julek, pacze i widzę trzymanie się oryginału, trzymanie się DUCHA POWIEŚCI, rozumienie idei autora - to wszystko wychodzi tylko na dobre.
Poprawianie, ulepszanie, babranie w oryginale kończy się często bublem. Naprawianie tego, co jest już dobre i działa kończy się tego psuciem :)
No i do ekranizacji najpierw zlatują się fani oryginału, potem reszta. Wygrywając fanów, jest się praktycznie ustawionym. Nikt nie chce zaczynać od fali hejtu oburzonych/ zawiedzionych fanów w internetach :D