Po co budować mur pod niebo, jeśli można przez niego przejść cienką, drewnianą bramą :D? W
książce też tak było?
Ta brama nie była cienka i drewniana bo tylko olbrzym mógł ją z wielkim wysiłkiem pokonać i to po wcześniejszym podniszczeniu jej. Ponadto NS musiała przecież jakoś wychodzić na zewnątrz.
Jak dla kogo. W pierwszym ruchu powiedzmy transportujesz 10 ludzi z końmi, w drugim kolejnych 10. Na górze czeka 80 ludzi z ekwipunkiem. I nagle z lasu wypadają dzicy. 20 braci z nocnej straży nie ma żadnych szans na ucieczkę.
Można zrobić wiele wind :) A tak na serio - to Mance był durniem, że atakował Mur zamiast przepłynąć zatoką, obojętnie, jedną czy drugą. Albo zdobyć jeden z zamków z boku. Zrobić D-Day zaskoczonej Północy. To byłoby łatwiejsze do zrobienia. Choć jak sytuacja później pokaże, wszystko wyjdzie dzikim na dobre, choć nie do końca tak jak chcieli ;)
Za dużo wojska ma na takie manewry. Po za tym zdobycie muru jest potrzebne propagandowo.
A propo windy, co powoduje, że ona w ogóle działa ? Co ją wprawia w ruch ? Jest to wytłumaczone w książce, bo z serialu nie pamiętam, żeby było ukazane a sam chłopiec jednym ruchem ręki raczej jej nie napędza ?:)
Prawdopodobnie lina czy tam łańcuch doczepiony jest z jednej strony do windy, a z drugiej do wiele cięższego stosu kamieni. Natomiast do kołowrotu doczepiona jest zapadka, która pozwala na wprowadzenie w ruch całej inżynierii. Przynajmniej ja to tak rozumiem :).
dlaczego dzicy próbują wspiąć się na mur w miejscu najbardziej bronionym ??
mur jest tak rozległy że mogli by to zrobić w którymkolwiek miejscu i zajść ns od tyłu
i co ? 100 000 ludzi wspinających sie na mur ? przecież to głupie jak można wejśc bramą - tylko pierwsze trzeba ją podbić ;)
Tylko że w armii Mance są też kobiety, starcy, mamuty, dzieci, ranni, chorzy, jednonodzy itd. Jakoś sobie nie wyobrażam by wszyscy posiadali takie same zdolności. A co do innego miejsca - zrobiono to z Tormundem. A im większy oddział, tym łatwiej go wypatrzeć. Gdyby Joer Mormont nie wyprawił się za mur, to większa część była by patrolowana.
Ejjj ale chodzi mi o tę bramę, którą dzicy weszli do tej "fortecy" Wron, gdzie była jatka... Tamtędy też chyba można było przejść na drugą stronę muru?
Ale to nie tak, ta cienka drewniana brama (której "bronił" Sam) to była brama od strony Westeros - przecież atakowała ją grupa z Tormundem i rudą, którzy przeszli przez Mur znacznie wcześniej i zaszli straż od tyłu. I ta brama nie broniła dostępu do Czarnego Zamku. Mance mógł zdobyć Czarny Zamek tylko przepychając wszystkich górą przez Mur lub przechodząc przez tunel wydrążony w lodzie, co usiłował zrobić olbrzym. Aby dostać się do Westeros mógł również próbować przepłynąć przez Zatokę Fok, ale pomysł upadł.
Aaaa rzeczywiście, zaćmienie miałem, dzięki. A tak właściwie, to dlaczego teraz nie zasypią tunelu :)?
A wiecie jak ciężko zbudować statek? Ok można polegać na tratwach, ale ile tratw potrzeba by przewieź 100 000 ludzi. I olbrzymy...mamuty...jedzenie...dzikie zwierzęta itd. O wiele łatwiej mimo wszystko zrobić to poprzez zdobycie bramy.
W serialu naprawdę ukazano tą bramę w porównaniu do Muru jako troszeczkę kruchą. Trochę za szybko sobie z nią ten olbrzym poradził
Przede wszystkim mur nie był zbudowany przeciwko dzikim tylko przeciwko tym Innym, czy jak tam nazywają w serialu tych tam mroźnych pseudo-zombiaków ;p. I ma w sobie jakąś tam magię, który ich nie przepuszcza. Tylko, że tak dawno się nie pokazywali, że ludzie przestali w nich wierzyć i sobie wkręcili, że wielki magiczny mur został zbudowany, żeby się odgrodzić od dzikich plemion ;p