PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 408 tys. ocen
8,7 10 1 407852
7,9 63 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron


Czytając opinie innych widzów na FW odpowiednio się przygotowałem. Kilka kartek A4, długopis miały mi pomóc w wypisywaniu wszystkich bzdur, które B&W przenieśli do serialu. Pierwsza scena „Retrospekcja z młodzieńczych lat Cersei, przepowiednia itd.” Długopis idzie w ruch, notuję : młoda Cersei mówi z brytyjskim akcentem, dorosła nie (chyba, że Lena się stara, ale ja tego nie zauważyłem). Wpis drugi: Maggy nie jest wcale paskudną starą wiedźmą z czyrakami, tylko brudną laską z niezłym dekoltem. Dwa wpisy po pierwszej krótkiej scence – zapowiada się nieźle. No i jestem po 4 odcinkach, zerkam na kartkę – dalej są tylko dwa wpisy, z czego pierwszy to czepialstwo na siłę, a drugi nie powinien w ogóle się na niej znaleźć (scenarzyści mieli taką a nie inną wizję Maggy, a ja się uczepiłem jej książkowego wizerunku).
Co to wszystko oznacza ? To, że po oddzieleniu serialu od książki, zaprzestaniu psucia sobie seansu narzekaniem „a na papierze było tak, dlaczego tego nie pokazali” dostajemy wspaniały początek 5 sezonu. Przede wszystkim jest interesująco, choć momentami osiąga się to tanią sztuczką. Zacznę od tego, co mi się nie podobało. Jest to wątek Brienne i Poda (Apple nie pozywajcie mnie ;P). Nie rozumiem jego celu, nie podoba mi się gra aktorska Gwendoline, która ciągle sinieje na buzi, napina policzki i ma wyraz zatwardzenia na twarzy. Do tego przypadkowe spotkanie z Sansą i Petyrem było taaaak naciągane. My czytelnicy kręciliśmy nosami, kiedy Jorah spotkał Tyriona w karczmie, ale taki przypadek w opowiadanej historii mógł się zdarzyć raz w sezonie. Niech już sobie będzie, jednak teraz mamy po prostu za duże natężenie zbiegów okoliczności, zwłaszcza, że ten z Sansą był zupełnie niepotrzebny. Dodatkowo zmniejszył rozmiar Westeros w wyobraźni widza. Żmijowe bękarcice – jestem zawiedziony castingiem, a raczej wyborem. Wstrzymam się z narzekaniem, aż zobaczę więcej.
Przyjemniejsza część, w zasadzie nie muszę nic punktować, wszystkie pozostałe wątki mi się podobały. Najbardziej przypadło mi do gustu to, co się działo na Murze. Coś czuję, że Stannis zyska sporo fanów po tym sezonie. Pamiętacie jak marudziliśmy na niepotrzebne sceny i epatowanie golizną ? Może i nagość jest dość powszechna, ale nie w tak bezmyślny sposób jak dawniej. Początkowo na swojej kartce miałem umieścić scenę Lorasa i jego Kena. Sądziłem, że nic nie wnosiła. Dopiero później połączyła się w logiczną całość, spinając wątek pojmania Lorasa przez wróbli do kupy. Burdel-scena z Wielkim Septonem- mimo, że cyc latał gęsto, całość miała znaczenie dla historii przedstawiając degenerację duchowieństwa i początki zrywu milicji. Do tego była całkiem zabawna ;) Jest też dość czułostkowo, tzn. jak na Grę o Tron. Mi akurat to odpowiada, mimo, że scenariusz gra wtedy na emocjach widza w najprostszy sposób - scena wyboru Lorda Dowódcy, Stannis rozmawiający z córką. Tutaj wspomnę o kolejnej wielkiej zalecie, jest zauważalnie więcej nawiązań do przeszłości. Co powinno się spodobać czytelnikom. Dowiadujemy się np. jak Shierren zaraziła się łuszczycą, Rhaegar zgrywał grajka i lubił popić z Barristanem, Lyanna i róże. Mimo, że niektóre z nich to autorskie serialowe pomysły, są sensowne i ciekawe. Wątek królobójcy i Bronna w Dorne jest strzałem w dziesiątkę. Co z tego, że w książce jest inaczej, skoro w serialu również jest mega ciekawie. Do tego dostajemy więcej Bronna, co jest bezsprzeczną zaletą. Trio Littlefinger/Sansa/Bolton nie ziębi mnie i nie grzeje. Nie mniej nie jest nudno, ale zapowiada się interesująco. Podoba mi się również to, że akcja nie jest przeciągana – wróble pojawiają się w stolicy, raz dwa mamy przewrót, Cersei powołuje milicję. Pozostaje tylko wypatrywać w tłumie pod septem kulawego grabarza* ;) Podobnie ma się sprawa z Synami Harpii. Nie ma serii pojedynczych morderstw, nudnych podchodów. Na chwilę obecną (Barristan i Szary Robak zostają ranni w zaułku) ten wątek jest prowadzony bardzo sprawnie i nie mogę się doczekać aby zobaczyć ciąg dalszy. Troszkę mało jest samych intryg. To już nie Soprano w Śródziemiu, mniej tu polityki, ale Wojna Pięciu Królów przycichła. Sama Cersei i Belish starają się jednak jak mogą ;) Nie będę tu wypisywał wszystkich postaci i wydarzeń (np. nie wspomniałem o Starkóweczce w Braavos, Tyrionie). Sezon, póki co uważam bardzo dobry. Gdybym miał się co chwila powoływać na książkę, pewnie rzuciłbym oglądanie w diabły. Nie mam jednak zamiaru psuć sobie oglądania. Co jest w książce, a co jest w serialu wszystko mi jedno. Czerpię przyjemność z obu przekazów.

*nie mogłem sobie darować ;)

Edit. Przepraszam, że dość pobieżnie wszystko opisałem i dużo rzeczy pominąłem. Jednak, to co najważniejsze zawarłem w tekście.


ocenił(a) serial na 9
fune

Po to dali aby widz juz na poczatkowym etapie sie zorientowal.

ocenił(a) serial na 9
Dwight_

Zgadzam się z tym co napisałeś, różni nas tylko dystans do serialu ;) Ach, piszę dziś bardzo, bardzo, bardzo chaotycznie. Przepraszam, jestem skonany po pracy, wypiłem kawę i mam mętlik i cyferki w głowie ;)

<Problem z serialową adaptacją to nie zmiany i odstępstwa jako takie, ale to jak wpływają one na całą wielowątkową i wielopłaszczyznową konstrukcję>
Zmian przyczyna-skutek B&W wprowadzili dużo, ale GoT nie jest wielopłaszczyznową konstrukcją (może kilku-płaszczyznową ;)
Zacznijmy od tego, że nie narzekam na to, czego w serialu nie ma a było w książce - Kammienne Serce to był świetny motyw, który rozwiązałby nam teraz wątek Brienne. Narzekam, że Ślicznotka pałęta nam się teraz po Westeros bez celu i chyba chce ukatrupić Stannisa (jakie to jest głupie...). W sumie na to samo wychodzi, ale nie znaczy to, że jeżeli B&W spieprzyli ten wątek, kolejny ich autorski pomysł będzie do dupy. Parę razy im się udało ;) Dlatego zostawiam dziurawy wątek Sansy bez komentarza. Jest póki co interesująco. Z chęcią zobaczę jak to się wszystko potoczy. Jeżeli finalnie B&W dadzą ciała, wyżyję się w komentarzu na FW i ich zniszczę ;)
Postacie, które "zaginęły" to osobny problem. Nie chcę tu wyjść na obrońcę serialu, pamiętaj jednak, że mamy za sobą dopiero 4 epizody. Z czego, myślę, że Ashę z przyjaciółmi zobaczymy już wkrótce (napatoczą się na żołnierzy Stannisa maszerujących na stolicę Północy). Skąd to wiem ? Nie wiem, ale po idiotycznym, okropnym wątku Ashy (sorki, Yary...) w Dreadfort to jedyne wyjście, aby uratować tą postać. Edmure i jego wuj, po wymazaniu wątku Dorzecza przestali być w tej chwili istotni dla historii, ale tu już nie będę nikogo usprawiedliwiał. Powinni ich pokazać czy choćby wspomnieć w rozmowie.
Tak między nami czytelnikami - gdybym wciąż oczekiwał od serialu wierności papierowej wersji - serce pękło by mi po zobaczeniu Jaqena w Braavos (to chyba największe odstępstwo (no... jedno z największych) od książki do tej pory, obcinające multum wątków, tajemnic i po raz kolejny zubożające uniwersum). Nie opisałem jednak tego w temacie tytułowym. Czekam, wciąż mogą to naprawić, ale jeżeli tego nie zrobią, trudno. Nie zmniejszę oceny serialu, nie będę się złościł na to, czego nie ma. Za to wyżyję się za ich faktyczne wpadki ;)
Jeszcze raz sorki za ten post, jestem świadomy pokracznych wypowiedzi, ale nie mam dzisiaj mocy na nic konstruktywnego. Jeszcze żebym był pijany, a tu tak na trzeźwo ;)

PieczykM

"serce pękło by mi po zobaczeniu Jaqena w Braavos (to chyba największe odstępstwo (no... jedno z największych)"
Ja również z bólem serca to przyjęłam, mimo całej sympatii do aktora nie chciałam go tam widzieć. Łudzę się jednak, że to jedynie taki tani chwyt dla gawiedzi, bo był przyjęty bardzo gorąco w drugim sezonie i wciąż o nim się pamiętała. I że to nie jest ten sam, co go spotkała Arya, a jedynie taka hmmm twarz, używana to przez jednego, to przez drugiego ;)

ocenił(a) serial na 9
fune

Jaqen może jeszcze wyjechać. Zdąży. Wątpię czy wymieniają się swoimi masko-twarzami. To niehigieniczne ;)

PieczykM

Oj tam, przymknęłabym oko ;)

ocenił(a) serial na 10
PieczykM

"Ślicznotka pałęta nam się teraz po Westeros bez celu i chyba chce ukatrupić Stannisa (jakie to jest głupie...)."

To nie jest tak, że Brienne pałęta się bez celu, bo cel ma i zaznaczyła go w drugim odcinku - chce ochronić Sansę Stark, co obiecała Lady Catelyn. Inna sprawa, że Sansa jej już podziękowała, więc Ślicznotka powinna dać se siana, ale biorąc pod uwagę obecne położenie Sansy, Brienne może okazać się jej potrzebna bardziej niż kiedykolwiek. "Wiem dokąd jadą" - powiedziała Podowi w trzecim odcinku i tam właśnie zmierza. Paradoksalnie wychodzi na to, że ma więcej oleju w głowie niż Sansa i Littlefinger, którzy pakują się w kłopoty, z których Brienne chce tę pierwszą wyciągnąć. LF i Sansa zdają się ignorować zagrożenie ze strony Boltonów, co innego Brienne, która na własnej skórze przekonała się, do czego są zdolni. Tak więc Brienne nie podąża na północ, by dorwać Stannisa, być może zabije go przy okazji, ale to nie zemsta na nim jest w tej chwili jej głównym celem. To, że zaoferowała swoje usługi Cat, zakochała się w Jaimiem i przysięgła chronić Sansę nie znaczy, że o Renlym i o tym, co mu zrobił Stannis, kompletnie zapomniała. I chyba nikt nie wątpi, że gdyby Stannis jej się napatoczył, potraktowałaby go valyriańską stalą. Wątek stalkerki Brienne może i wygląda na słaby, głupi i bez pomysłu i zgadzam się, że jej spotkanie z Lady Stoneheart byłoby ciekawsze. Pytanie tylko, czy ten wątek nie skończyłby się zbyt szybko. Według popularnej teorii Brienne nie przetrwa kolejnej konfrontacji z Cat, poświęcając się dla ratowania Jaimiego. Może wiedząc o tym twórcy postanowili zmienić jej perypetie, by zachować jedną ze swoich ulubionych postaci jak najdłużej? Nie wiem, to tylko taka moja luźna myśl, że polecę Davosem. ;)

Co do prawdziwego Jaqena H'ghara, to się powtórzę - jeśli ma pojawić się jeszcze w serialu, np. w Starym Mieście, powinien wyglądać tak:

http://i.imgur.com/8rSTtR9.png



http://i.imgur.com/8rSTtR9.png

potas13

Co do Brienne, prawdopodobnie masz rację :). Dobrze, by jednak było, żeby ten wątek jakoś "ruszył z kopyta", bo zaczynają już przynudzać. Brienne jest na ogół lubianą bohaterką, a jak dalej tak to będzie wyglądać, to zacznie tracić swoich fanów. Przynajmniej jej serialowa wersja.

ocenił(a) serial na 10
sts111

Może tak być. To też zresztą przypadłość "Gry o tron", że jedni bohaterowie w danym sezonie są na świeczniku, a inni wałęsają się, szukając swojego miejsca. Tak miał Stannis w trzecim i czwartym sezonie, w których Brienne z kolei zdobywała rzesze fanów. Teraz wygląda na to, że role się odwróciły. ;)

ocenił(a) serial na 9
potas13

Ja naprawdę potrafię sobie wyobrazić cel i sens istnienia Brienne w serialu. Twoje tłumaczenie jest bardzo dobre, zupełnie je rozumiem, ale... narzekałem na ten wątek w poprzednim sezonie i trwa on (i nie podoba mi się) zdecydowanie za długo, abym mógł go traktować obojętnie, jak teraz odnoszę się wątku Sansy. Nie pasuje mi w nim szereg zbiegów okoliczności dopasowanych do serialu (spotkania Brienne-Sandor, Brienne-Sansa). Nie podoba mi się warsztat Gwendoline. Na pewno jest dobrą aktorką, ale nie pasuje mi jako Brienne. Raz - jest za ładna, dwa - to o czym wspomniałem w temacie tytułowym.

<Co do prawdziwego Jaqena H'ghara...>
My to wiemy (tj, to jak ma wyglądać), jeżeli serial to potwierdzi, będziemy bardzo zadowoleni :)

ocenił(a) serial na 3
PieczykM

"Zmian przyczyna-skutek B&W wprowadzili dużo, ale GoT nie jest wielopłaszczyznową konstrukcją (może kilku-płaszczyznową ;)"
Ile by ich nie było, jest to za dużo do ogarnięcia dla dedeków ;) Np. cały motyw odrodzenia się magii wraz z powrotem smoków - to jest kompletnie olane. Wątek Cytadeli, rola maesterów w zwalczaniu magii w przeszłości itd. - to wszystko zostanie prawdopodobnie pominięte (nie będzie podróży Sama do Oldtown, Jaqena też tam nie ma, tylko szkoli Aryę). Zgadzam się, że to straszne zubożenie uniwersum, ale nie liczyłbym, że dedeki ruszą jeszcze ten temat. Zresztą może to i lepiej, bo by to spieprzyli. Ogółem ta płaszczyzna dzieła Martina jest potraktowana po macoszemu. Wstawki magiczno-fantastyczne pojawiają się tam gdzie dedekom to akurat pasuje albo przynajmniej im nie przeszkadza, po czym i tak są porzucany na całe sezony. Nie ma tu spójnej wizji.
Walkę o Żelazny Tron też właściwie pcha do przodu tylko Stannis. Rezygnacja z postaci Eurona i Młodego Gryfa sprawia, że mamy wrażenie, jakby w Westeros panował względny spokój, który burzy tylko mącący na dalekiej Północy Stachu. Zapewne Benioffy nie chciały się rozdrabniać, bo to kolejne wątki, kolejne wybory jak to wszystko pomieścić. Z jednej strony ich rozumiem, ale z drugiej tytułowa "gra o tron" zdaje się przez to jakoś mniej emocjonująca... Dobrze, że jest jeszcze Stannis :)
O ile jednak powyższe uwagi można zrzucić na karb ograniczeń związanych z ekranizacją (już przy tej ilości wątków dedeki się nie wyrabiają, a co by było gdyby jeszcze dokładać kolejne cegiełki), to zapominanie postaci, porzucanie rozpoczętych wątków, jest zwykłym pisarskim partactwem. "Wątek" - o ile można tak nazwać tą jedną żałosną scenkę z s4 - Ashy (sorry, ale nie trawię tego zmieniania imion) to kpina z widza, który po zaangażowaniu się Żelaznych w wojnie pięciu królów miał prawo oczekiwać jakiegoś logicznego rozwoju fabuły w tym kierunku. Piszesz, że może się ona jeszcze pojawić. Szczerze, to jeśli ma to być taki powrót jak miała w s4 to ja dziękuję. Przecież wcześniej też sobie obiecywaliśmy, że się Żelaźni pojawią i co? Tak naprawdę nie wiemy do tej pory, co się z nimi dzieje.
Dobra, nie marudzę już więcej :D Zazdroszczę tego dystansu ;)

PieczykM

W sumie przeglądając temat doszedłem do wniosku, że.. STRASZNE rzeczy wypisujecie, prawie zabiliście człowieka ze śmiechu (takiej polewki już dawno nie czytałem na tym forum, i na tak świetnym poziomie-zwłaszcza te posty w 'środku' tematu, no udusiłem się niemal ze śmiechu z tymi docinkami o serialu) xp

Od siebie dodam, że chyba najbliżej mi do opinii Dwighta, tj. może zaczyna być bardziej nie książkowo ale nie to przeszkadza mi najbardziej (no bo mało kiedy mnie to rusza, serial to serial) co o fakt, że pomysły D&D same z siebie (nie twierdzę, że wszystkie) wydają się nie logiczne. Tak więc serial nawet jako sam w sobie serial też ma błędy logiczne a to jest nie przyjęcia jak dla mnie (czyli dla serialowca :D). Na swoje szczęście na to też przymykam oko xD

ocenił(a) serial na 3
matiiii

"Od siebie dodam, że chyba najbliżej mi do opinii Dwighta"
Bo Dwight ma zawsze rację! It is known! ;) :D

"Na swoje szczęście na to też przymykam oko xD"
Jakbym tak co chwilę musiał oko przymykać, to bym połowę każdego odcinka przegapił ;) Ja mam taką strategię, że się nakręcam wszystkim co mnie wnerwia, a potem sobie używam na tfurcach na forum ;)

ocenił(a) serial na 9
Dwight_

Dołoże swoje 3 grosze...
Jako tako pierwsze 3 odcinki, natomiast epizod czwarty to katastrofa..... wyłem do księżyca.... co to jest ....

ocenił(a) serial na 9
Maverick0069

Pełnia ;)

Dwight_

It is known! :D

Dwight, przyjmij strategię Pieczyka, przymknij jedno oko i obejrzysz bez zmartwień xP

ocenił(a) serial na 9
matiiii

<Tak więc serial nawet jako sam w sobie serial też ma błędy logiczne a to jest nie przyjęcia jak dla mnie (czyli dla serialowca :D). Na swoje szczęście na to też przymykam oko xD>
Są te błędy i wkurzają nas wszystkich, ale który serial ich nie ma. Przecież obaj oglądamy Arrow. Tak trzeba oglądać niektóre odcinki z jednym zamkniętym okiem oglądać, przymykanie to za mało;)

Chyba muszę naskrobać jakiegoś posta " Co mnie wkurza w GoT" bo wychodzę na jakiegoś forumowego liberała ;)

PieczykM

Nie, tak mógłbym przyrównać GoT do każdego innego serialu każdej innej stacji na bazie komiksów - ale dla mnie to inna kategoria seriali, typowe odmóżdżacze, totalnie inaczej oceniam te seriale od np. właśnie GoT, od którego oczekuję więcej. Tak w ogóle to nawet mam podział na seriale produkowane przez zwykłe stacje (ABC, NBC, CW, Fox, itd.) od kablówek (HBO, Netflix (liczę jako kablówka, bo płatna usługa), Showtime, Starz itd.). Te drugie zresztą są robione po 'filmowemu' z rozpisaniem całego sezonu za jednym zamachem a co za tym idzie pełna struktura odcinków jest - teoretycznie - przemyślana od samego początku, a nie jak w przypadku np. wspomnianego Arrow, gdzie scenariusze odcinków pisane są na bieżąco w trakcie sezonu. Zdjęcia, lokacje, czy nawet niewielkie efekty specjalne/cgi to półka filmowa. Tutaj błędy jednak powinny rzadziej się zdarzać (i nie piszę o gustach i guścikach każdego z nas bo ta a ten lubią innego bohatera itp.). No ale rozumiem, nie chcesz narzekać na serial, mogę przybić piątkę a nawet dziesiątkę xP

ocenił(a) serial na 10
PieczykM

Ja też uważam, że sezon jest bardzo dobry. A jak ukatrupią Lorasa to wybaczę producentom wszystkie pedalskie sceny na jakie natknąłem się w tym serialu, bo nie jestem zbyt tolerancyjny jeśli o to chodzi.
Co do ser Barristana - potwierdzone info - on zginął w tej walce. Przeżył tylko Szary Robak.
Jeśli zaś chodzi o Sansę zapowiada się bardzo ciekawie. Przejęła ona po części rolę Jeyne Poole, a ta SPOILER została uratowana przez Theona KONIEC. Myślę, że właśnie tak będzie w przypadku Sansy.
Wątek Aryi szczerze mówiąc mnie przynudza. Najfajniejsza scena wg mnie to moment w 3odc. kiedy pozbywa się ona wszystkich swoich rzeczy. To było nawet wzruszające.
JON SNOW RZĄDZI! Jest puki co the best w tym sezonie. Dobił Mance'a, zabił w końcu Slynta i został Lordem Dowódcą. Przeraził mnie moment gdy Melisandre rozebrała się przed nim. Gdyby Jon się skusił, myślę, że zniszczyłoby to jego postać. Ale najfajniejsza była odpowiedź Mel na wyjście: ,,Nic nie wiesz, Jonie Snow". A już myślałem, że tego więcej nie usłyszę :)
Co do Daenerys - nie jest tak nudno jak w innych sezonach. Odcinki 2 i 4 należą do niej. Ścięcie wyzwoleńca i spotkanie z Drogonem było ekscytujące.
Brienne i Podrik - krótko: przynudzają. Spotkanie z Sansą i Petyrem to puki co najciekawsza scena z ich udziałem.
Cersei - zastanawia mnie sprawa naszyjnika, który dostała z Dorne. Jeden miała ona, jeden Sansa, a jeden Myrcella a niby tylko 2 takie były w całym królestwie. Powołanie wiery wojującej byłe extra. Jej wojna z Margeary nabiera tempa po aresztowaniu Lorasa (za co ją kocham :) ). Tommen okazuje się być śmielszym królem niż w książce, ale widać, że ewidentnie sobie bez mamusi i żonki nie radzi.
Jaime i Bronn - odcinek 4 duży plus. Śmieszne są ich wzajemne relacje. Obstawiam jednak, że z tej misji Bronn nie wróci żywy ...
A teraz Dorne: Doran i Areo są w porządku choć krótko ich widzieliśmy. Co do Ellarii i Żmijowych Bękarcic - nie są zbyt dobre. Aczkolwiek ich próba zabicia Myrcelli będzie z pewnością jednym z najlepszych momentów tej serii.
Co do Tyriona: na razie nie wniósł za dużo do fabuły. Wiem, że serial to nie książka, ale brak postacie Aegona Targaryena mnie bardzo zdziwił. Puki co został porwany przez Joraha ... Być może już w tym sezonie spotka Daenerys. Na pewno w 5odc zobaczy smoka :)

ocenił(a) serial na 9
359

<Co do ser Barristana - potwierdzone info - on zginął w tej walce>
http://www.iv.pl/images/44408409970936115444.gif

Mało o Jonie napisałem, a wszystko co się dzieje na Murze jest dla mnie the best :)

ocenił(a) serial na 9
359

"Przeżył tylko Szary Robak."

Żartujesz?? Prosze, daj źródło:)

WhiteDemon

A co niektórzy na forum dali mi nadzieję, że jednak deadnął.

ocenił(a) serial na 9
fune

Ja wolałabym żeby nie, bo to by jednoznacznie znaczyło że ten troll co bredził takie tam różne chore rzeczy o reszcie sezonu ściemniał jak durny^^.

WhiteDemon

No tak, to jest argument. Przekonałaś mnie :)

ocenił(a) serial na 9
WhiteDemon

No, ale w książce... nie ja w to nie wierzę :(

ocenił(a) serial na 9
PieczykM

Martin też był zły:/

WhiteDemon

Hmm, nie wiem czy to oznaczyć jako spoiler, bo dotyczy trailera (z którego można wiele odczytać, ale też się strasznie pomylić :) ) 5 odcinka ale SPOILER SPOILER raczej zginął tylko Selmy.

ocenił(a) serial na 10
WhiteDemon

Na melty.pl - polecam tę stronę jeśli lubisz spoilery. Specjalny artykuł o niespodziewanej śmierci jednego z bohaterów.

ocenił(a) serial na 10
359

Do tego jeszcze na trailerze kolejnego odcinka widać Daenerys nad ciałem Barristana :(
Sam aktor wypowiadał się, że jest tym zaskoczony, bo zwłaszcza w 2 części ,,Tańca..." miał sporą rolę, a tu proszę ... Zastanawia mnie tylko jak tą sprawę dale pokierują. Jeśli zrobią spiskowca z Szarego Robaka to wątpię, że to wyjdzie ...

ocenił(a) serial na 8
359

nie podoba mi się, że uśmiercili ser Barristana, a prawdziwa Sansa u Boltonów zamiast podstawionej (jak jest w książce) uważam za niepotrzebne. Na inne zmiany można przymknąć oko, na to jakoś mi trudno ;/

ocenił(a) serial na 9
PieczykM

Napiszę to tutaj. Wiecie co mi się dzisiaj śniło ?
Martin skończył już pisać "The Winds of Winter" i "A Dream of Spring". Chce je wydać jednocześnie jak najszybciej bo jest chory. Nie wiem, czy to był koszmar, czy wręcz przeciwnie ;)

ocenił(a) serial na 10
PieczykM

Marzenie szaleńca :D Też bym chciał, żeby Wichry wyszły ... Taniec ze smokami przeczytałem gdzieś niecałe pół roku temu, więc współczuję zwłaszcza tym, którzy przeczytali tę część zaraz po premierze i teraz czekają tyle lat na premierę kolejnej. Ja czekam tylko niecałe pół roku i już mnie to zaczyna wkurzać. Wolę nie myśleć o innych fanach ;)

ocenił(a) serial na 9
359

Niektórzy z nas rozpoczęli przygodę z sagą w zeszłym tysiącleciu. Współczuj nam ;)

PieczykM

Moje wrażenia? Mocno mieszane. Pierwsze 4 sezony obejrzałem w 4 dni - po sezon dziennie. Może to wina tej ciągłości oglądania sprawiła, że odnosiłem wrażenie pewnej spójności w każdym odcinku, a potem w sezonie. Gdy siadłem obejrzeć 5 sezon czar lekko prysł. Może to dlatego, że oglądałem odcinek na tydzień (tak jak to leci), a może dlatego, że scenarzysta i reżyser postanowili, że w każdym odcinku będzie pokazywany któryś z bohaterów przez 5 minut, a cała scena w większości przypadków nie będzie miała większego sensu. Ofkoz tego "większego sensu" to użyłem na wyrost, ale odniosłem wrażenie, że w poprzednich sezonach w danym odcinku danej scenie podarowano więcej czasu, przez co nie odnosiłem wrażenia, że scena przeskakuje natychmiast do innego bohatera, a poprzedni na ekranie był po to, aby sobie pogadać. Takie odczucia były tutaj, gdy najpierw było gadanie Lady Brienne z Podrickiem, potem przeskok na Sansę i Littlefingera i tam też pogadanka. Jasne, można wywnioskować z nich co będzie zadaniem tych postaci w przyszłości, ale po 45 minutach odcinka odnosi się wrażenie, że przeskoków było za dużo, wątków rozpoczętych również, a efektem tego było złudzenie, że nic się nie działo. Konkretnych scen było jak na lekarstwo i boję się, że sezon się skończy, a nic się nie wyjaśni.

ocenił(a) serial na 9
lolomgroflpwned

Podobnie miałem w kilku serialach. Oglądanie jednym ciągiem sezonu czy kilku epizodów, zawsze działa na korzyść serialu. Nawet jeżeli trafi się słabszy odcinek, ciągłość historii to zatuszuje.
Natomiast kiedy oglądamy serial po kolei i czekamy po tydzień i dłużej na kolejny epizod nasz głód i wymagania rosną. Nie twierdzę, że akurat Ty tak masz, opisuję swój przykład ;)

ocenił(a) serial na 8
PieczykM

Polemizowałbym z tym, że bardzo dobry. Jak dla mnie przeciętny. Gdybym miał wystawić ocenę całości do 4 odc 5 sezonu to wyszłoby max 4,5.
Sezon składa się z 9 odcinków i nie nastawiam się, że każdy odc będzie na tak wysokim poziomie jak sezon 1 czy 2, ale jednak mogliby czymś zaskoczyć. A tego właśnie brakuje w 5tym sezonie. Prawdę mówiąc zapomniałem co się tam już wydarzyło, jedynie to, że rozpoczęto kolejnych ty tysięcy wątków, a stare nadal otwarte i niektóre już w ogóle pozapominane.

ocenił(a) serial na 8
forzamilan1

Miało być max 7.5.

ocenił(a) serial na 9
PieczykM

Jest naprawdę bardzo dobrze.
Jak na razie sezon V po 4 odcinkach ma u mnie ocenę 8.5; natomiast sezon IV w tym samym czasie miał "tylko" 8 co daje nadzieję, na najlepszy sezon serialu!
Ciężko mi o czymkolwiek pisać, bo to seans zmysłów i piękna.

ocenił(a) serial na 10
PieczykM

A jak oceniacie szansę na pojawienie się LS w serialu? Dedeki nigdy nie zaprzeczyły jej obecności. W odcinkach 3x05 i 3x06 sporo czasu poświęcono wyjaśnieniu istoty wskrzeszania ludzi i nie sądzę, by było to bez powodu. Często też wspominają o Cat w tym sezonie. Ostatnio też słyszałem trafną opinię, że na tym etapie w książkach nie ma prawie żadnej wielkiego "WTF?!" i dlatego Dedeki mogli sobie ją zostawić na później.

użytkownik usunięty
MatiZ_3

Jeśli wątek Jona skończy się tak jak w książce to będzie wielkie WTF, a LS nie ma nic do roboty, zwłaszcza że Dorzecza w tym sezonie nie ma, a w czwartym Arya i Ogar po nim podróżowali, na pewno coś by wspomnieli o trwającej tam wojnie pomiędzy bractwem z PKS na czele, a ludźmi Tyrellów. W książce to wszystko ma sens, w serialu gdyby pojawiła się teraz, nie. Ponoć Fairley ma być w następnym odcinku, ale albo to troll, albo rzeczywiście nagle znikąd pojawi się LS co według mnie nie ma sensu, albo może będzie w retrospekcjach, ale dziwne że tylko ona, bez Robba, Neda czy innych.

ocenił(a) serial na 8
PieczykM

Czy będzie wątek Brana Starka w 5 sezonie ?

ocenił(a) serial na 9
justinaflower

Nie, ale za to Yara (Asha) Greyjoy ma się pojawić, więc może nie pominą tak całkiem wątku Żelaznych Wysp.

ocenił(a) serial na 10
PieczykM

...po tym co Ramsey Bolton zrobił Sansie mam nadzieję, że bydle umrze baaardzo bolesną śmiercią!

ocenił(a) serial na 9
PieczykM

Generalnie trudno byłoby upchnąć w serialu wszystko co na papierze stoi. Nie podoba mi się, że bękart Boltonów w serialu dorwał Sansę, ale cóż... Jeśli obedrą go za to ze skóry to będzie miło. Serial trzyma poziom, chociaż wypadałoby już zmierzać ku końcowi, bo lada sezon oglądalność zacznie spadać.
http://casusaniola.pl/prolog-nicosc-wypelniona-snem/

ocenił(a) serial na 10
PieczykM

pfff co za bzdury xd

PieczykM

Lena jest Brytyjką, nie musi się starać ;-) Brytyjski akcent ma wiele odcieni nie każdy ma posh RP :)

ocenił(a) serial na 8
PieczykM

nareszcie ktoś kto potrafi spojrzeć na serial w inny niż tylko "książkowy sposób",ja książek nie czytałem,ale serial mnie rozwala. Skoro tak jak piszesz jest różnica między wątkami książkowymi,a serialowymi to gdy serial się skończy na stałe to chyba przeczytam te książki

ocenił(a) serial na 8
PieczykM

Jaki tom musiałbym kupić by były w nich wydarzenia z piątego sezonu?