Jaka postać doznała największych zniszczeń przez ekranizację? Za zniszczenie którego bohatera D&D należy się stos?
Stannis 'JESTEM PIEPRZONYM FANATYKIEM, KTÓRY PALI DZIECI' Baratheon- w książce JPK jest dosyć sceptycznie nastawiony do nowej wiary, choć konsekwentny- pali Siedmiu. W serialu z dobrego, sprawiedliwego króla zamienił się w człowieka co spopielił swoją córkę. Poprzednio zamiast spalić Manca za to, że ten był dezerterem, spalił go za to, że mu się nie pokłonił.
Melisandre 'PODZIWIAJCIE MOJE PIĘKNE PIERSI'- w książce jest potężną kapłanką potężnego boga i nie musi niczego udowadniać przez swoje ciało. Myślę, że dedeki zinterpretowali ją nieco inaczej- 'ROZBIERAM SIĘ TAK CZĘSTO W IMIĘ R'HLLORA'. Mimo to Carice jest najlepiej dobraną postacią żeńską
Petyr 'PATRZCIE JAKA ZE MNIE SZUJA' Baelish- w książce nikt nie zna jego zamiarów i jest powszechnie lubiany. W serialu wszyscy wiedzą jaka z niego szuja i każdy jest do niego uprzedzony.
Ser Alliser 'JESTEM ZDRAJCĄ' Thorne- niewielu z nas spodziewało się, że największy służbista wbije sztylet w LD. Postać poprowadzona niekonsekwentnie.
Doran 'PRZYJACIEL LANNISTERÓW' Martell- siedzi i nic nie zamierza zrobić. Żaden spisek przeciw lwom mu w głowie nie postanie.
Jeszcze Jaime 'JESTEM BEZRĘKIM BIEDAKIEM' Lannister- z aroganckiego typa spod ciemnej gwiazdy stał się cierpiętnikiem.
Zgadzam się. Dodałabym Sanse 'LASKĘ, KTÓRA MIAŁA STAĆ SIĘ GRACZEM A WPADŁA Z DESZCZU POD RYNNĘ'.
Nie spodziewałam się, że będzie drugim Petyrem w spódnicy, no ale pokazali, że zadatki ma, w książce też całkiem głupia nie jest, widać, że coraz z nią lepiej, towarzystwo Petyra nawet jej służy. A tak, to ona całkiem zgrabnie wybroniła Petyra (podobało mi się to, chociaż nieco nieksiążkowe i niespodziewane), pokozaczyła w końcówce sezonu tylko po to, żeby w 5 stracić mózg, zgodzić się na durny plan, który nawet nie był dobrze opracowany, a potem jedynie płacze na przemian z okazjonalnym pyskowaniem. No jak oni mogli?!
Do tej listy dodałabym jeszcze Renly'ego i Lorasa, z których zrobiono etatowych gejów serialu i nic ponadto. Wszystko inne - osobowość, poglądy, stanowisko, inne role w życiu; bycie synem, bratem, rycerzem- zostało zepchnięte na bok. Najwyraźniej stworzenie wielowymiarowego bohatera homoseksualnego jest dla niektórych zbyt trudne.
Jaime to po prostu katastrofa zrobili z niego jakieś ciepłe kluchy + myślałem że jak w książce nie będzie już dziwką Cersei ale sie pomyliłem
Żelaźni - zamiast twardych wojowników jest banda nieudaczników, zdrajców, którzy wolą wydać swoich dowódców niż walczyć i tchórzy niepotrafiących sobie poradzić z golasem bez zbroi i paroma kundelkami. Na takich nie trzeba nawet 20 Dobrych Ludzi, wystarczy psami poszczuć.
A w następnym sezonie ma być więcej Żelaznych Ludzi - kolejna okazja do popsucia postaci. Aż boje się myśleć jak to może wyglądać.
Najbardziej mi popsuli Jaimiego Lannistera. Z początku pewny siebie i zuchwały drań.
W czwartym i piątym sezonie stał się taką...no właśnie czym ?... nijaką fajtłapą, bliżej mu do
chłopczyka niż do mężczyzny. Czyżby po stracie dłoni jego miejscu było w klasztorze :)
Beczy i załamuje się, bo stracił dłoń ? Wielu ludzi straciło o wiele więcej, ba nie miało nigdy tyle tego co on choć w jednym momencie swego życia, a nie załamuje się i nie płacze w kąciku tylko twardo stąpa po ziemi.
Jego pewność siebie wiec była tylko pozorna bazująca na wyglądzie...wysokim statusie społecznym...stanie majątkowym...sławie...władzy, a nie na wewnętrznej pewności siebie,
która jest niezachwiana obojętnie od okoliczności. Czułem się oszukany, bo to zwykła łajza,
którego odwagą życiową jest:
-wypchnięcie z wieży małego chłopczyk, bo się przestraszył konsekwencji jak zwykła pierdoła
-bzykanie własnej siostry, czyli kimś o kogo nie musiał powalczyć,
Idealnym kandydatem na Eurona Greyjoya byłby Mads Mikkelsen,
tym bardziej, że anulowali serial w którym gra główną rolę Hannibal.
Mads ma charyzmę, umiejętności aktorskie i wygląd na Eurona
(zobaczcie jego charakteryzacje z Valhalla: Mroczny wojownik).
Świetnie zagrał na przykład w Dealer 1996, Jabłka Adama 2005, Casino Royale 2006,
Polowanie 2012, serialu Hannibal.
Mam te same uczucia względem serialowego Jaime. Jak można schrzanić tak dobrze napisana postać?
Hmm w pierwszych sezonach był ok.
Brakowało mi więcej pojedynków w czasach jego świetności.
Wiem, że HBO planuje prequel GOT po zekranizowaniu całej PLIO (7-8sezonów).
Mam on dotyczyć rebelii Roberta Baratheona, czyli wydarzeń, które miały miejsce
15 lat przed początkiem GOT.
Wtedy będzie może okazja podziwiać umiejętności Jaimiego Lannistera,
choć nie wiadomo, czy będzie odgrywał jego postać ten sam aktor.
Trudno powiedzieć jak to wykombinują, bo to będą okolice 2018-2019 roku,
wiec Sean Bean też nie będzie się już nadawać, a tym bardziej aktor grający już
spasionego Roberta :)
Jeżeli już dojdzie do ekranizacji Rebelii Roberta, to niestety wszyscy będą do wymiany. Jaime w czasach Rebelii nie skończył jeszcze 20 lat. Trochę dziwnie by to wyglądało gdyby zagrał go ten sam aktor co w serialu.
Co do czasów świetności Jaime w serialu trzeba było pokazać czego dokonał w bitwie w Szepczacym lesie. Oddział Jaime wpadł w pułapkę wojsk Północy. Jaime wpadł w szał bojowy i ruszył prosto na Robba Starka. Po drodze zabił chyba 8 jego gwardzistów. Theon poźniej chwalił się, że był tak blisko Królobójcy, że prawie skrzyżowali miecze. Dobrze dla Theona, że do tego nie doszło bo byłoby po nim. W serialu (sezon 1 odc 9) zamiast bitwy pokazali tylko pojmanego Jaime na kolanach przed Robbem Starkiem.
No cóż. Martin też skąpi opisów bitew. Jedynie kilka dużych bitew było opisanych ze szczegółami: Czerwone widły (Roose Bolton vs Tywin Lannister), Czarny Nurt (4 rozdziały opisów! Prali się na rzece na plaży na murach, a nawet w Królewskim Lesie.), obie bitwy pod Murem i Krwawe Gody (tu również kilka rozdziałów opisów).
Inne wielkie bitwy były przedstawione po prostu jako relacje osób, które w nich uczestniczyły (np Oxcross, Bitwa Obozów, Meeren, Smocza Skała i wiele innych)
Ach zapomniałbym w książce była jeszcze Pięść Pierwszych Ludzi. Świetnie opisane jak nieumarlaki rozwalają ufortyfikowany obóz Nocnej Straży.
Tego też nie pokazali w serialu.
Ale bardziej mam żal o nie pokazanie bitw z 1, 2 i 3 sezonu.
Oraz byle jakie pokazanie na odpieprz bitwy między Stannisem a dzikimi pod koniec 4 sezonu oraz bitwy o Winterfell.
Tylko proszę nie mówić o budżecie. Wikingowie mają mniejszy budżet, a pokazali w serialu ich bardzo wiele i były satysfakcjonujące.
W przypadku Gry o Tron chodzi raczej o czas antenowy niż o budżet. Zamiast burdelowych scen mogliby zrobić parę dobrych bitew.
Większość najlepszych seriali HBO
(Sopranos, Sześć stóp pod ziemią, The wire, Deadwood, Zakazane imperium itp ) ma
12-13 odcinków na sezon.
Zatem niepotrzebnie dali po 10 zamiast 12-13.
Słuszne spostrzeżenie. Dziwne, że tak rozbudowaną opowieść próbują zamknąć w 10 odcinkach na sezon.
Ian McShane Joins Game of Thrones Season 6.
On zagrał główną rolę w innym serialu od
HBO "Deadwood" i wypadł tam świetnie.
On tam był tym kim jest Tyrion w GOT. Wisienką na torcie.
Ciekawe w kogo sie tutaj wcieli. Raczej na Eurona jest za stary.
Raczej tak. Ciekawe kto zagra Wronie oko.
Dobrze by było jakby dogadali się z Madsem Mikkelsenem,
tak jak pisałem powyżej, bo by pasował. Aby peruka.
Nie wiem dlaczego inni, nie mnie sie wypowiadać,
bo nie siedzę w głowach innych, ale raczej z powodu,
że wypadł nieźle w tej roli:
Valhalla: Mroczny wojownik 2009.
Moim zdaniem nadawałby się na Eurona, jako pewniak,
a po co strzelać w mniej sprawdzonych aktorach i ryzykować czy ktoś dobrze wypadnie czy też nie .
Tyrion, Tywin, Littlefinger, Cersei, Joffrey, Oberyn sie udali,
ale wielu nie sprawdziło się.
Choć z drugiej strony w serialach HBO występowało wielu mniej znanych aktorów, a kilku do kilkunastu na dany serial
miało świetne kreacje.
Mam na myśli Oz, Sopranos, Sześć stóp pod ziemią,
The wire, Deadwood, Rzym, Zakazane imperium, GOT.
Najbardziej z wyrazistymi rolami zaskoczyli mnie w
OZ, The wire.
Rzym- głównie dali czadu aktorstwem Atia, Marek Antoniusz, Cezar, młody Oktawian, Tytus Pullo.
A ty kogo byś wolał bardziej od Mikkelsena w tej roli ?
Na pewno wszystkie, które wymieniłaś, ale na czele bezapelacyjnie jest Stannis. Konsekwentnie pogrążany od s3 poczynając. Chwilową zwyżkę notowań załapał w pierwszych odcinkach piątego sezonu, by zostać spektakularnie zgnojonym na koniec. Dedeki nawet nie kryły się z tym, że zwyczajnie nie lubią JPK, a ich wypowiedzi na jego temat świadczą nie tylko o uprzedzeniach, ale i o kompletnym niezrozumieniu tej postaci oraz o ich ogólnym niedorozwoju umysłowym.