filmweb to już nie jest społeczność znających się na sztuce filmowej, ale chaotyczna gawiedź. Andora na rotten tomatoes według krytyków 92/100
według widzow 83/100
na imdb 8.2/10
u nas 7.4...
czuje się jakby ta społeczność straciła smak bo stała się bardzo egalitarna, równamy do najniższego możliwego mianownika.
Serial jest nudny i tyle; wszystkie oceny z takich portali internetowych są niemiarodajne
Andor jest bardzo "schludnym", dopracowanym, przemyślanym dziełem, w którym, jak w każdej przyzwoitej produkcji, kładzie się nacisk na detale. To w obrębie uniwersum Star Wars rzecz praktycznie wybitna, wysmakowana, ale z oceną wstrzymam się jeszcze do końca sezonu.
Andor jest po prostu rzeczą dojrzałą, co oznacza, że stoi w opozycji do wszystkich produkcji spod znaku Star Wars z XXI wieku, za wyjątkiem Roque 1. Wręcz urąga pozostałym Star Warsom wypinając się na ich komiksowość, płytkość, sztampowość i schematyzm.
Można powiedzieć, że Andor i Roque1 adresowani byli do pierwszych odbiorców Star Wars, którzy tamte filmy z lat 70. i 80. oglądali jeszcze za dzieciaka w kinie. Tamte filmy były dla nich, jako dla dzieci, przystępne, ale gdy dorośli, mając sentyment do tego świata, oczekiwali czegoś dojrzałego, pasującego do ich wieku. Infantylne i komiksowe opowiastki mogły ich co najwyżej rozczarować, co też się stało. Roque1 i Andor są więc swoistym zadośćuczynieniem i przeprosinami kierowanymi do ludzi w wieku 40+, którzy do komiksowych treści, pozbawionych jakiejkolwiek głębi, choćby psychologicznej, podchodzą z nieukrywaną pogardą. Nie przepadają też za strzelankami dla dzieci, czyli teledyskowymi migającymi scenkami akcji, głupawym łubu-du, preferując bardziej finezyjne zwroty akcji i stopniowe budowanie dramaturgii.
W Andorze, który trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej sekundy każdego odcinka, to dostali. Przynajmniej w formie, w sposobie prowadzenia kamery, w tempie dalekim od strzelanek dla dzieci, w technice rysowania postaci, ich osobowości i temperamentów. W warstwie fabularnej historia wcale nie jest szczególnie skomplikowana, ma swoje płycizny czy też mielizny, ale klimat Andora jest rewelacyjny, bo realizacyjnie za montaż i całą resztę wzięli się pierwszoligowcy, a nie twórcy teledysków do muzyki disco, techno i disco-polo.
Zadziwiające, jak dużo umieściłeś tutaj snobistycznych peanów z dodatkiem jakiegoś klasistowskiego ego, a jak mało treści. Już zestawianie tego z Rogue One w kategorii dojrzałości zakrawa o absurd. To taki sam komiks i schemat jak cała reszta.
Smakosze kina się ujawnili. Andor jest poważniejszy od innych produkcji SW, ale nie czyni to z niego dramatu. Tak samo jak ze starych zgorzkniałych dziadów, którzy byli na premierze SW i podobała im się przygodówka nie czyni koneserów kina. Ci boomerzy, którzy narzekali np. na prequele zasługują by siedzieć na dupie i oglądać w kółko starą trylogię, i nie dostać nic nowego.
Obejrzałem, wynudziłem się, zajrzałem na filmweb i jestem totalnie zaskoczony tak wysoka ocena (w tej chwili 7,9), bo spodziewałem się raczej 5,5, no może 5,9…
No bo może oczekiwałeś filmu akcji? To jest dramat, bardzo dobry dramat, trzymający w napięciu. Oby więcej takich produkcji.
Jednak ocena wzrosła więc może za szybko zbeształem społeczność. A serial polecam
HAHAHAH po pierwsze ocena na rottentomatoes to nie ocena liczbowa tylko PROCENT ilu widzom czy krytykom się film / serial podobał a to totalnie co innego xdd po drugie typiarzu 7,4 (choć tera już 7,9) to dobry wynik biorąc pod uwagę że to lepszy niż jarassic park czy szczęki i prawie taki dobry co obcy 2 / terminator więc czego płaczesz
Jaka buraczana wypowiedź, mieszkasz w szopie czy co ? A co do rotten wystarczy wejść w szczegóły oceny buraczku, wiec sam nie płacz i czytaj ze zrozumieniem, bo moja ostatnia wypowiedz właśnie o tym mówi