Wytrzymalem niemal do końca pilota pierwszego sezonu. Mam dużą tolerancję dla idiotyzmów (kocham seriale fantastyczne), ale nie dałem rady. Mimo że żołnierze przekonali się, że na zbrojach obcych zwykły karabin nie robi wrażenia, to i tak wysyłają misję uzbrojoną w zwykłe karabiny i tylko jeden cięższego kalibru. Wytrzymałem. Mają granatniki na karabinach, ale mimo to uparcie walą z nabojów bez żadnego efektu, wytrzymałem. Podobno świetny naukowiec zachowuje się jak skończony idiota, min. znając język zwraca się do obcych po angielsku. Wytrzymałem. Żałosne wyposażenie komandosów. Wytrzymałem. Ale gdy po rozwaleniu mających ich zlikwidować obcych obcą bronią po prostu porzucili te 7 sztuk i uciekli zupełnie bezbronni z tłumem biedaków, walnąłem pilotem ze słowami, które nie nadają się do przytoczenia. Ale uwierzcie mi, idiotyzmow było o wiele, wiele więcej. Jestem głęboko rozczarowany niemal wszystkim. Grą aktorów, tekstami, wyraźnie widocznym małym budżetem, głupotą scenariusza. Szkoda, miałem spore nadzieje wiedząc, ze powstało 10 sezonów.
No może i tak jest ale jakoś zrobili 10 sezonów (oglądalność musiała być) i jeszcze 5 sezonów SGA i 2 SGU. Jak widziałem kiedyś Star Treka to też myślałem że to jakaś parodia jest a jednak też pare serii mieli i jakoś ktoś to oglądał.
Niektórym się House nie podoba a był najpopularniejszym serialem ostatnich lat, podobnie z Lost i Gra o tron. Zawsze znajdzie się ktoś kto zauważy jakieś rażące go sytuacje w filmie czy serialu.
Masz całkowitą rację ale nie zmienia to tego że film jest (jak dla mnie) Wystarczająco dobry.
Myślę, że jak ochłonę z wkurzenia, to spróbuję jeszcze raz. Może to choroba kilku pierwszych odcinków. W sumie w V też było sporo idiotyzmów a dotrwałem do połowy 2 sezonu.
Serial jest raczej dla młodzieży niż dla dojrzałych i wymagających widzów. Chociaż ja obejrzałem go na studiach i się wkręciłem (razem 17 sezonów plus dwa filmy). Poza tym mam spory sentyment do tego uniwersum. Generalnie SG-1 ma słabsze i lepsze momenty. SGU było już bardziej na poziomie, ale niestety producenci go przerwali. Jakbym zaczął to oglądać w wieku lat 20+, to pewnie miałbym podobne odczucia, ale wspomnienia z dzieciństwa, kiedy człowiek podniecał się SG (oryginalny film) i paroma odcinkami SG-1 na TVN-ie, nie pozwoliły mi olać tego serialu.
Idiotyzmów i błędów logicznych niestety nie brak, to prawda. Pomysły hardesefowe są mocno naciągane. Natomiast w serialu poruszane są ciekawe i niebłahe problemy, poza tym jako przygodówka SG-1 wypada całkiem dobrze. Dwa i pół sezonu obejrzałem z umiarkowanym zainteresowaniem, potem się naprawdę wkręciłem. Nie wiem, jak finał, ale po 5 sezonach uważam, że warto dać temu serialowi szansę.
no ja właśnie zaczynam 7 sezon. Z każdym sezonem widać większy budżet , ogląda się to całkiem sympatycznie, o ile przymknie się oko na pewne bzdury i niekonsekwencje. Niektóre odcinki mega nudne i większość przewidywalna, ale ogólnie serial coś w sobie ma.
Ja obejrzałam trzy odcinki... Wierz mi Wooo, dalej jest tylko gorzej. Wielka szkoda, bo liczyłam na dobrą zabawę.
Próbowałem po raz drugi. „Wyrzuciło” mnie na 5 odcinku. Jeszcze raz po pijanemu spróbuję a potem wywalę, bo potrzebuję miejsca na dysku. Poza tym za jakie grzechy mam czekać do 7 sezonu aż serial stanie się w miarę strawny? Nie byłem aż tak niegrzeczny :) Lepiej poczytam.
Nie wiem czy dzisiaj bym dał radę obejrzeć ten serial w całości, ale miło wspominam czas z nim spędzony. Pierwszy sezon chyba dopiero pod koniec się rozkręca, w szóstym sezonie, o ile dobrze pamiętam, dodali nowego aktora co dla mnie ożywiło serię.
Podoba mi się w tej całej historii to, jak nasza cywilizacja się rozwija coraz bardziej, zdobywając technologię obcych. Od zwykłych karabinów, po statki kosmiczne. Lubiłem też zawsze wygłupy "Mac Gajwera". Zupełnie jakby był znudzony rolą i z sezonu na sezon coraz bardziej uderzał w autoironię. Pozostałe postacie też przechodzą większe lub mniejsze przemiany. Wykłady Pani doktor blondyny na temat "co się stało i co trzeba zrobić, żeby się odstało." w końcu zaczęły wywoływać u mnie uśmiech politowania. "O Boże zaraz umrzemy, ta sytuacja nie ma wyjścia chyba, że wsadzimy ten kryształ tutaj. O udało się." :)
Zanim wyrzucisz serial z dysku zarzuć sobie sezon 5 odcinek 12 - jest to 100 odcinek w którym parodiują samych siebie i ten pseudonaukowy bełkot, naprawdę extra. Chyba nie trzeba widzieć wszystkiego, żeby się pośmiać.