przygodowym. Być może lepszy od niego samego lecz film Emmericha ni trochę nie powala. Pierwsze pół godziny jeszcze ok, trochę taki Doom, tylko bez demonów. Potem sztampa, że zęby bolą od patrzenia.
Jednak trzeba przyznać że Emmerich w latach 90 był wizjonerem. Dzięki niemu powstało to uniwersum. Sam wymyśl coś tak oryginalnego.
Wymyśliłbym. Temat ciekawy ale Stargate robi z tego kliszową, schematyczną przygodówkę. Nie tak powinno być.
Dokładnie tak miało być. I ludzie polubili ten serial właśnie za jego zamierzoną kliszowość. Stargarte Universe miało byś w założeniu bardziej poważne i się niestety nie przyjęło.
Jestem ciekaw ile rzeczywiście odcinków obejrzałeś, bo lekko trąci trollem ten wpis.