Jestem w szoku, że nikt jeszcze nie założył takiego posta, ale zakładam. Odcinek? Odcinek udowadnia, że sam Mads nie uciągnie całego serialu. Fabuła, jak na pilota - bo w końcu odcinek rozpoczyna nowy wątek serialu; świetne retrospekcje, lecz wciąż brak Dancy'ego czy Fishburne'a. Jednak odcinek, mimo wszystko, daje nadzieję na lepszą kontynuację. Daję z bólem serca 4/10.
Dlaczego nie? :) Przecież sam Mads to kwintesencja tego serialu:)
Odcinek otwierająco zapychający, czyli Hanni siedzi w Europie i co w związku z tym się dzieje.
Oglądałam już ten odcinek jakiś czas temu i jaram się niemiłosiernie, nie potrafię ocenić porządnie :D
I nie chodzi o moje jaranie, fabułę, ale jest jedna rzecz w tym odcinku, która cóż zaburza mój pogląd na wiele spraw, prawdę mówiąc nie wiem, czy ziemia na chwilę się nie zatrzymała xD
http://babblingbrooke.tumblr.com/post/120747115618
Ja już wczoraj obejrzalam online, udało mi się znaleźć:>.Ale dziękuje za odpowiedzi :)
a co do dostępności to już w nocy można było zapuścić, napisy były dziś popołudniu. no i AXN polskie puściło online dziś o 7 rano.
dzisiaj o 7.00 razem z widzami z USA była premiera,dzisiaj wieczorem po 23.00 czyli oficjalnej godzinie premiery w tv axn odcinek znowu wróci na axn player w bezpłatnej formie z lektorem
A myślałam, że bardziej scena pod prysznicem Ci sie spodoba ;)
A poważnie odcinek zapychający, ale właśnie oglądam go po raz drugi (wcześniej widziałam w wersji angielskiej) i też jaram się niesamowicie :)
taaa rozmowa przy kolacji, to chyba jeden z lepszych momentów odcinka.
Cóż, co do fabuły, to tylko wierni fani będą zadowoleni, trochę się przeciągało, było przewidująco. Ale dla mnie coś innego najbardziej rzuciło się w oczy, mianowicie estetyka, wizualnie zajebioza, chyba jeszcze żaden odcinek tak mi się nie podobał pod tym względem. Atmosfera grozy, wręcz też była niezła.
A gdyby faktycznie reżyser poszedł tym tropem??? ;) Najpierw cała trójka wylądowałaby w łóżku a potem rytualny erotycznie mord??
Łatwiej byłoby pokazać dlaczego Badelia wchodzi w tą grę - stworzoną przez Hannibala.Opętana przez seksualny pociąg do Hanniego.:)
Ujęcia to znak firmowy tego serialu.Kunsztowne ujęcia i kunsztowne przygotowywanie jedzenia.
6/10 za ten odcinek.Myślę,że będzie coraz lepiej.
Mimo, że jestem fanem serialu, dla mnie ten odcinek był fatalny, nieludzko przeciągnięty, mniej więcej pół odcinka to były nic nie wnoszące zbliżenia kamery np. na to jak woda/krew kapie i ładne ujęcia np. jazdy motocyklem, czy spaceru po Florencji.
W drugiej połowie tak naprawdę też nie zdarzyło się nic ciekawego.
2/10 i to tylko za Florencję, którą uwielbiam
To jest właśnie znakomite w tym serialu, te "nic nie wnoszące zbliżenia kamery". Dla mnie jakieś 50% wartości tej produkcji, to wspaniały klimat tworzony przez muzykę, powolne tempo i przede wszystkim przez zdjęcia. Uczta dla oka, mniam!:) Mam nadzieję, że trzeci sezon co najmniej utrzyma poziom drugiego — dziesięć razy lepszego od pierwszego. Póki co, pierwszy odcinek daje mi na to nadzieję.
Zgadzam się, to jest świetne, ale to powinien być tylko dodatek do ciekawej fabuły, a ja odniosłem wrażenie, że ten odcinek to była promocja reżysera, by mógł pokazać jaki jest super.
No cóż. One man opinion.
Kadry w tym serialu to mistrzostwo świata. Wprowadzenie do sezonu i ładne retrospekcje. Widzę, że ludzie narzekają na ten odcinek....
http://zureklukasz.com
Tak, te ujęcia to artystyczne "malowanie" scen zbliżeniami, cięciami i światłem, ale miałam wrażenie, że wkradło się w to mnóstwo chaosu i przerostu formy nad treścią. Trochę tu czegoś brakło, za słabo pokazana była rozterka pani psycholog, bardziej wydawało się, że szwenda się bez celu, a nie zastanawia nad ucieczką, właściwie nie wiadomo co Hannibal robi w Europie - szuka pracy w nowym zawodzie? Ma ochotę pomieszkać w pałacu i "zbija bąki"? Oby potem było więcej fabuły, niech już dojdzie do Czerwonego Smoka...
Jak siedziała na dworcu wpatrując się w odjeżdżający pociąg? Jak miała wizję, że tonie (czyli symbolicznie pogrąża się w czymś, z czego nie może uciec)? No i właśnie Twoje wrażenie potwierdza moją opinię, mało wymownie to było pokazane...
Ja nie twierdzę, że Badelia jawi mi się jako ktoś, kto odnalazł swoje powołanie u boku seryjnego mordercy i w głębi duszy skacze z radości. Moim zdaniem twórcy chcą przekazać widzowi właśnie jej wewnętrzne rozdarcie. Z jednej strony boi się sytuacji, w której się znalazła, wie że nic dobrego nie może z niej wyniknąć, ale wydaje mi się, że gdyby jakaś jej cząstka nie czuła swego rodzaju podniety, to zaryzykowała by ucieczkę. Nie wydaje mi się, by Hannibal zmusił ją do podróży z nim — mimo, że ma na nią haka.
W Europie robi to samo, co robił w książce i w filmie, czyli (nieudolnie) się ukrywa ;)
Szczerze mówiąc ja również jestem lekko zawiedziona tym odcinkiem. Po obejrzeniu go jedyne co rzuciło mi się w oczy to chaos, nuda i przeciągane sceny.
Nie do końca rozumiem, co się tu stało. Badelia, która wystawiła wszystkich i uciekła potajemnie z Hannibalem, nagle okazuje się być biedną umęczoną ofiarą. Gideon, który zdawał się być zafascynowany Hannibalem i zgodził się na wspólne zjadanie jego ciała nagle jest cyniczny i sprawia wrażenie, jakby nienawidził swojego oprawcy, ale nie mógł się od niego uwolnić. Skąd ta przemiana? Nie nadążam za tym wszystkim.
Bo z góry uznałaś coś jak fakt stały, albo że coś wygląda jak wygląda ;) z Bedelią nie jest wyjaśnione, czy ona ucieka mówiąc "hanni, jedźmy jeść europejczyków" czy może jednak nie do końca, czy może gra te ofiarę... Sądząc po jej rozdziwionej paszczy raczej jest ofiarą, albo taką ofiarę gra, albo to i to ;)
Gideon ma te przewagę, że wie iż Hanni go potrzebuje, że w pewien sposób stanowi dla niego rozrywkę, odskocznie od samotności. Dlatego może sobie pozwolić na pewne teksty do niego, troszkę mu pocisnąć, ale do pewnego stopnia, gdyż wolałaby raczej w miarę dobrą i szybką śmierć, a nie np żywcem w piekarnik.
Po trzecim odcinku zaczynam wątpić czy chcę dalej siedzieć w tym mroku, w którym film staje się teatrem i muzyka
prowadzi ...
NIe dam rady więcej oglądać. Rezygnuje z serialu. Tak na prawdę ten odcinek pokazał , że ten serial jest o niczym. Na pierwszym planie tylko "kulnarne" ujęcia.
to wstępny odcinek nowego sezonu, teoretycznie mogliby od razu zrobić kilka morderstw i wtedy każdy by dał 10/10 za odcinek, zapewne w kolejnym odcinku wydarzy się coś ciekawego. Ogólnie w wielu serialach jest tak, że bywa odcinek nudny, po którym w następnym dzieje się już coś fajnego, oby z hannibalem było to samo
Moze i masz rację, ale jakoś nie mogę przezwyczaić się do myśli , że starej obsady zabraknie. Jednak za główną postać uważałam Willa Grahama a Haniibala zaczełam w drugim sezonie "nie trawić".
Przeczytałam gdzieś w sieci jakąś informacje i źle wyciągnęłam wnioski. Po prostu musiałam się z tym pomylić że starej obsady nie będzie.
Po drugie nie żyje na bezspoilerowej planecie. :)
Wróć do serialu za parę lat jak dorośniesz, a jeśli nie jesteś rozwydrzoną nastolatką to radzę zmienić serial. Najlepiej na jakiś z jednoliniową fabułą opierającą się na akcji przepełniony prostymi dialogami. Flash, albo Pierwsza Miłość powinny być ok.
Nie jestem fanem. Przepraszam, że tak ostro. Nie powinienem winić kogoś za różnicę gustów i inteligencji.
Przepraszasz , a potem mówisz o różnicy w inteligencji. Nie wypowiadaj się na ten temat bo mnie nie znasz. Wypowiedzi w sieci o niczym nie świadczą.
Dodam jeszcze, że nie powinnam pisać, że serial jest o niczym. Raczej byłam zawiedziona, bo myślałam, że starej obsady nie będzie.
Raz że Cię poniosło a dwa serial wcale nie jest taki inteligentny i ambitny xD,masa absurdów w serialu może jak już obrazić inteligencję widzów,jak widać wystarczy ładna strona techniczna i już niektórzy twierdzą że serial dla mądrych,dobre :D.
Nie uważam tego serialu za jakiś mega inteligentny, przesiąknięty ogromną wiedzą i ambitnymi dialogami, bo takim serialem dla mnie jest True Detective. Hannibal jest ok pod tym względem, że posiada specyficzny klimat, a moja wypowiedź w stosunku do koleżanki nawiązywała do "braku akcji" i "braku fabuły" w pierwszym odcinku jak i serialu.
A po co komu przytup? Czy intensywność może być wyrażona tylko w scenach, w których jest ona mierzona ilością rozchlapanej krwi?