Czyli ciąg dalszy rozkmin ;) *NIEUSTANNY SPOILER ALERT*
"Temat tego forum jest bliżej nieokreślony. Będziemy tutaj rozmawiać o wszystkim, co ma jakiś związek z Hannibalem. I nie mówię tu tylko o serialu; nikomu nie bronię odnosić się do książek czy filmów. Być może postaramy się podzielić swoimi spostrzeżeniami w poszczególnych kwestiach. Będziemy wysnuwać własne teorie, rozkładać na czynniki pierwsze interesujące momenty z serialu, rozkminiać symbolikę, gawędzić o relacji Hannibal/Will...
Możecie tutaj poruszyć absolutnie każdy dowolnie przez Was wybrany temat.
Pomyślałam o stworzeniu tej dyskusji, ponieważ brakuje mi w innych forach wszechstronności. Zazwyczaj podejmuje się jeden temat, który zostaje mniej lub bardziej omówiony – tutaj będziemy omawiać każdy. Możecie pisać wszystko, co przyjdzie Wam na myśl.
Zapraszam do ożywionej dyskusji :)" Bonesss
cz1 http://www.filmweb.pl/serial/Hannibal-2013-650378/discussion...
cz2 http://www.filmweb.pl/serial/Hannibal-2013-650378/discussion/Kuchnie+%C5%9Bwiata %2C+czyli+wszystko+o+Hannibalu+II,2677939?page=20#post_13794975
Już kiedyś wspominałyśmy o tym przebieraniu Willa przez Hannibala. Taki z niego troskliwy i czuły opiekun, nigdy w życiu nie pozwoliłby Willowi chodzić w brudnych ciuchach. Już prędzej sam by w takich łaził niż pozwolił na to Willowi. Poza tym jego chłopak musi pięknie wyglądać. Zawsze ubiera Willa w eleganckie koszule. Swoje koszule. Przecież nie ma innych na stanie. Graham w koszuli Lectera. *.*
No rozbiera a później ubiera. Żeby ubrać trzeba wcześniej rozebrać czy jakoś tak ;)
Obiecałam powyżej, że już będę grzeczna, więc zostawiam sprawy twej domyślności. Ach...! Hannibal zdzierający ubranie z Willa! Dobrze. Juz się uspokajam.
A Ty aby o jedny! ;p Ja tu piszę wywody o tym, jaki to Hannibal jest pomocny i troskliwy, a ty rozbieranie, rozbieranie, rozbieranie xddd chociaż, nie powiem, jestem w stanie zrozumieć ^^
Poor babe XDD
Pamiętacie, jaki Hanni był sfrustrowany w Dolce po tym, jak Will prawie wbił mu nóż w plecy (dosłownie) i ściągał mu marynarkę, a potem koszulę, cytuję ze scenariusza, "successfully trapping Will's arms in" (tudzież coś podobnego)? Kolejna nieprzyzwoita scena. C: Kiedy usunie się muzykę w tle i obraz dopełniają tylko ich ciężkie oddechy, może przyprawić o zawał.
O tak, nie był wtedy zbyt delikatny. Szarpnął Willem bardzo mocno. A potem go przytulił i pogłaskał po głowie. Jest taka jedna chwila w tej scenie. Will jest pokazany z profilu. Głowę ma odchyloną do tyłu, spoczywa ona na oparciu kanapy. Graham tak ciężko dyszy, jest cały spocony, jabłko adama porusza się w górę i w dół, ma lekko przymknięte oczy. Jak dla mnie jest to bardzo dwuznaczne ujęcie.
A wtedy, gdy wtulił się w ramię Hannibala? Po raz kolejny szukał komfortu w osobie, która wyrządziła mu najwięcej krzywdy. I oczywiście znalazł, na krótką chwilę. Hannibal pogłaskał tył jego głowy. Strasznie mi się rzucała w oczy jego obrączka, wręcz uwierała, ew.
Przepiękna scena. Will dyszy w ramię Hannibala, dotyka twarzą jego bluzki, czuje jego zapach, otacza się nim i szuka ukojenia. Tak, pogłaskał go po włosach. *.* A potem jego dłoń powędrowała bardzo blisko szyi Willa. Zapewne dotknął rozpalonej skóry palcami.
Ta biała koszula w Dolce była włożona w spodnie, tak tylko mówię... c:
A zanim Hanni wyniósł Willusia z Muskrat Farm jak pannę młodą, jak heros swoją damę w opresji, to ubrał go w swoją kurteczkę, żeby ten nie zmarznął, a potem, w Wolf Trap, w jego ulubioną flanelę, oczywiście po kąpiu kąpiu. I'm dying.
I HATE YOU!!! XD Wpuszczanie koszuli w spodnie, potem zapinanie tych spodni. O kąpiu kąpiu wolę nie myśleć. Jak ten Hannibal się powstrzymał, żeby nic nie tego?
O tak, scena przed Primaverą. Atmosfera między Hannibalem a Willem jest wtedy tak gęsta, że można ją niemal kroić. Ten kontakt wzrokowy, ten uśmiech, te słowa... Coś niesamowitego.
Dlaczego ten serial jest taki piękny.
Lubię tę piosenkę. Wtapia się w klimat Hannibala. Tak jak Glory and Gore. Kiedy ją słyszę, jestem w stanie myśleć tylko o jednym: murder. husbands.
Zgadzam się z Kniveau. Ta piosenka pasuje do Hannibala. Poza tym jest z rodzaju tych "niepokojących", wwierca się w umysł. Kiedyś jej słuchałam, a teraz mi ją przypomniałaś i zapewne znowu będę ją męczyć. :)
Tak, to prawda. Naprawdę świetnie nam idzie. :))
Kochamy umierać, kochamy być martwe.