Jeśli zaakceptujemy główne, fantastyczne założenie, to wgniata w fotel. Pytanie, czy ktoś wie, co stało się z detektywem i dziewoją z pierwszych odcinków? Czy po prostu niby żyją gdzieś poza akcją.
Dobre pytanie, w sumie to odniosłem wrażenie że nie ma głównego bohatera i raczej opowieść w każdym odcinku o kimś innym trochę
No to tkwiłem w błędzie przez to, że te kolorowe żółte ludziki tak bardzo podobnie do siebie wyglądają.
Prawie ją zabił. Pobili ją i zostawili na śmierć, ale przeżyła i założyła tę organizację - przecież kilka razy jest mowa o tym, że to ta adwokat, naprawdę ciężko to przegapić...