Plus za część dramatyczną-wciągająca fabuła. Sporo mniejszych historii jak na 5 odcinków, a jednak dobrze rozwinięte i nie miałam poczucia „braku zakończenia” (ok, zgooglowałam jak zakończył się proces). Z minusów jak dla mnie zbyt niebiesko, troche sztuczne sceny „katastroficzne” i Justyna Wasilewska w każdej roli irytuje. Wolałabym oglądać całość chronologicznie, ale pewnie serial rządzi się swoimi prawami żeby utrzymać uwagę.